Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

dziekuje za odpowiedz..powiem szczerze,ze to wykancza!ten stan.Ale zauwazylam,ze gdy zajmuje sie czyms dluzej,poswiecam czas,angazuje sie wtedy nie czuje sie 'dziwnie'..przychodzi,gdy chce odpoczac,zasnac...mam nadzieje,ze to minie kiedys.oby jak najszybciej...pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kretka , ja dostałam rade od kochajacego przed moją pierwsza podróża autobusem....Aga ludzie latają na księżyc i wracają i tobie sie uda.... ta mysl przesladowala mnie przez całą jazde.I udało sie .Znam osoby z forum które po mnie zaczynały leczenie że tez idą powoli do przodu.Jeżdza już własnymi samochodami lub pociagiem. Jezeli sie leczysz to naprawde nie masz co sie bać , a kazda następna podróż jest bardziej spokojniejsza, bo zaczynasz wierzyc że nic nic nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie dziś miałam taki napad że z nerów zaczęło mi się słabo robić i zaczęłam sobie jeszczew gorsze rzeczy wymyślać i najgorsze jest to,że stałam na przystanku,a juz wcześniej przed wyjściem czułam się strasznie podenerwowana i wręcz rozdygotana a musiałam iśc do pracy i co.... pomyślałam "zrobie to samo co na forum pisano - zemdleje- Ok, zemdleje, nic mi sie niestanie przeciez" i spanikowałam jeszcze bardziej szybciuto usiadłam i spuściłam głowe w dół żeby krew dopłyneła do ,mózgu :>:>:> i doputy do poki nie odwarzyłam się podnieśc głowy i włożyc mp3 na uszy i puścić jakaś muze to nie przeszło, ale muzyka mnie odpycha od takich myśli i zaczynam zamykać sie w innym świecie ... wtedy z regoly strach przechodiz choc na chwiel ... ale ciezko bylo ;/;/;/ nie mam chyba tak silnej woli zeby sie przeciwstawic lękowi :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasandro,a ja myślę,że masz silną wole i jestes bardzo odważna!!

a poza tym to moja droga....nie zemdlałaś i o to właśnie chodzi,ja ostatnio mialam taki napad w hipermarkecie i juz wybieglam z placzem,ze jade do domu wsiadam w taxe i poddaje sie,ale wlasnie postawilam sie robiac sobie przyjemnosc zimnym napojem i lodem,ty wlorzylas sluchawki na uszy i zagluszylas nerwice!!!i myslisz,że to n8ie jest silna wola i walka!!?? bo ja tak uwazam trzymaj sie żabko i pamietaj,ze musimy sobie jakos radzic i najważniejsze,że wszyscy razem!~!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wolne, wiec siedze samotnie w domu i nadrabiam zaleglosci ksiazkowe (+sport, ale to juz na zewnatrz). No wiec zarwalem dzisiejsza noc na czytaniu ksiazek i blakaniu sie po sieci.

Poczytalem sobie o psychologii, przejrzalem fora, poczytalem relacje ludzi ciezko chorych psychicznie. Przeczytalem komiks-horror i gralem w rozne gry komputerowe (np Unreal Tournament) przez reszte czasu.

Zapomnialem jesc i wypalilem fajke (nie papierosa, tylko tyton w fajce). Ogolnie, spedzilem bardzo niezdrowy tydzien (bo tak jak dzisiaj wygladal kazdy dzien). No i nagle, o swicie, poczulem sie dziwnie. Nagle pot splywa mi po czole, lapy mi sie trzesa i w ogole.

No i mnie potelepalo:) Ciekaw jestem, czy to jeszcze nerwica, czy juz tylko glupota:) Stawiam na to drugie, bo teraz czuje sie znakomicie (przeszlo mi, jak nikotyna przestala dzialac). To chyba byly gratulacje od organizmu za zdrowy tryb zycia:)

 

Gdybym jeszcze sie oduczyl lazic po forach i straszyc chorobami psychicznymi, to juz byloby super:)

 

Milego dnia wszystkim.

 

P.S.

Swoja droga, ta fajka zaczyna byc watpliwa przyjemnoscia, zaczalem, bo obejrzalem jakis film z Holmesem. To miala byc zabawa, a teraz to juz nie wiem sam, czy przypadkiem sie nie uzaleznilem:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam u siebie zapalenie stawów.Boli mnie cała prawa ręka-palce dłoni trudno zgiąć,są opuchnięte i nabrzmiałe.Trudno mi je zginać i cały czas czuję w kończynie rwanie,ból i "reumatyczne ciągnięcie".Natrafilam w książce psychiatrycznej na informacje o chorobach psychosomatycznych wsrod ktorych reumatoidalne zapalenie stawów, dna,parodontoza,wiencowka i wrzody to tylko nieliczne z wymienionych.Reumatyzm dotyka osoby od 40 lat w gore,czy to wiec mozliwe by moj zestresowany organizm zareagowal stresem w tak nietypowy sposob???Przyznam szczerze,ze nie mam juz sily oczekiwac jaki jeszcze numer zrobi mi organizm kolejnego dnia... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam 16 lat zakladalem juz topic o tym ze trzesa mi sie rece napisałem tam ze moge na szczescie spac i zapeszyłem bo od 2 dni czuje sie fatalnie :cry: nie mam na nic ochoty, do kolegów kiedys chodziłem z przyjemnoscia i cieszyłem sie zyciem , teraz jak mnie ktorys zaprasza czuje ze ide tam z musem, jestem smutny, rzeczy ktore mnie smieszyly przestaja mnie smieszyc, wieczorami jest najgorzej, czuje ze dostaje swira i bardzo sie boje :cry: jak juz wspomnialem wyzej nie moge spac, czuje bardzo szybkie i gwałtowne bicie serca :( wieczorami jestem cały mokry, cały sie trzese, straciłem apetyt :( czuje sie przygnebiony i bezsilny, początkowo dokuczało mi jedynie trzęsienie rąk i nóg lecz ostatnio mi sie znacznie pogorszyło :cry: byłem tylko u lekarza rodzinnego i nigdzie wiecej, i nie zazywam zadnych leków psychotropowych, co mam robic :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze isc do lekarza. Najlepiej do psychiatry. Jesli wspomnisz, ze nie chcesz brac mocniejszych lekow (ja nigdy nie bralem, ale wiem ze wiele osob potrzebuje na starcie i pozniej wspomagania farmakologicznego), to lekarz powinien powiedziec Ci jakie ziolowe itp. specyfiki mozesz brac.

Pozniej pewnie bedziesz musial znalezc sobie dobrego psychologa.

To pewnie nie jedyna sciezka, ale chyba dajaca najwieksza skutecznosc.

 

A w ogole, to przejrzyj wypowiedzi ludzi na tym forum. Masa ludzi przez to przechodzi, zna i predzej czy pozniej wychodzi z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczko i znowu wyszukałas sobie coś nowego :shock:

Weź już dziewczyno przystopuj. Po jakiego kija ciągle czytasz o chorobach i sama się potem nakrecasz. Zlituj żesz się wreszcie.

A zapalenie reumatoidalne stawów niekoniecznie musi być zaraz od nerwicy. Moja 19 letnia kuzynka ma takowe, a nerwicy nie ma, a może ma, a jeszcze o tym nie wie :lol:

Mam Moniczko dla Ciebie radę, skończ czytać o chorobach i zaraz zdrowsza będziesz :mrgreen:

Naprawde ręce mi opadają jak co chwile piszesz nowy post o nowej chorobie, krórą rzekomo masz. Masz nerwicę i tyle, cała reszta jest zdrowa, uwierz w to w końcu. Buziaki :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problemik,no coz spadki nastroju i energii sie zdarzaja.Ja codziennie odkrywam u siebie dziwne objawy i nie wiem juz co jest nerwica a co nie.Ale z pewnoscia obnizenie nastroju i niechec nawet do spotkan z kolegami powinno Cie obligowac do odwiedzenia psychiatry i podjecia leczenia-zwlaszcza jesli zdarza sie to nie pierwszy raz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)Ja codziennie odkrywam u siebie dziwne objawy i nie wiem juz co jest nerwica a co nie(...)

 

 

Ten stan jest strasznie uciążliwy, i właśnie dlatego boje się isc do lekarza rodzinnego, bo powie,że symuluje... a najśmieszniejsze je3st to, że ja nie cierpie chodzićdo lekarza, choć babka jest wporządku. Jak mam iśc po recepte na alergie i astmę to mnie skreca i ide jak juz mi naprawde potrzebe są leki :( Na dodatek wczoraj miałam lekki atak astmy - nie wiem czy przez alergie czy przez strach ale zaczyna mnie to wszytsko irytowac :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemik proponuje Ci jednak spotkac sie z kumplami mi jak ze znajomymi jestem to w wiekszosci przypadkow wszystko mija po prostu niemyslisz o tym bo rozmawiasz zajmujesz sie czyms innym niz choroba domyslam sie ze niemasz ochoty nigdzie isc ale jak sie zamkniesz w domu i bedziesz tylko o tym myslal to bedzie coraz gorzej, jak juz wczesniej gdzies wspominalem jestem przeciwnikiem chemii wiec proponuje C zebys wzial sobie jakies ziolka na uspokojenie, sprubuj zaczac pozytywnie myslec i bedzie dobrze. Ja z poczatku tez sie meczylem ale po jakims czasie jak przestalem o tym myslec wszystko wraca do normy Tobie tez tego zycze.

 

Kasandra tez alergie mam i tez mnie skreca jak mam do lekarza isc ale ja juz tak mam od malego, najgorsze jest to ze stezenie pylkow w tym roku jest tragicznie duze i alergia strasznie dokucza, moj lekarz alergolog gadal ze alergia dziala tez na nerwy dosc negatywnie.

 

 

 

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczko myslę,ze Magda ma racje przy tej chorobie nie powinnaś ciągle sobie wyszukiwac coraz to nowych dolegliwości i nie skupiac sie tak na tym,bo wtedy to rzeczywiscie mozna zwariować!!ja osobiście uważam,że nie masz reumatoidalnego zapalenia stawów!:)trzymaj sie Moniczko i nie gniewaj sie,ale mamy troche racji!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milko, jestes bardzo wrazliwa na stres,cierpienie i bol.

To czego doswiadczasz,to oczywiscie zaburzenia lękowe przebiegające z napadami paniki. Głównymi symptomami są : odczucie poważnego zagrożenia życia, uczucie niepełnego oddechu ,duszenia się ,ściskania w gardle, bicia serca ,sztywnienia dłoni,sztywnienia twarzy. Ataki takie pojawiają się niespodziewanie .

Można jednak doszukać się pewnej prawidłowości ich występowania. Z reguły pojawiają się w sytuacjach które podświadomie odczytujemy jak trudne do niezauważonego przez innych wymknięcia się . Mówiąc prościej w naszej (pod)świadomości rodzi się obawa- jak mi się to stanie to wszyscy będą się przyglądali a ja nie zapanuję nad tą sytuacją. Najczęściej zdarza się to w Kościele ,w kolejce, w supermarkecie ,w kolejce na poczcie ,w sytuacji gdy dowiemy sie o przykrym doswiadczeniu lub czyjejs

smierci(nawet w telewizji),gdy stoimi sami na wielkiej pustej przestrzeni lub patrzymy na ogromne wysokie budowle(typu kominy) oraz w innych

tłumnych skupiskach ludzi , po zamknięciu się drzwi w autobusie , w windzie, szpitalu i w tym podobnych miejscach i sytuacjach. Osoba w stanie paniki pogłębia wtedy oddech i tym bardziej nasila objawy. Wykonaj taki oto eksperyment- przez piętnaście sekund szybko oddychaj- objawy towarzyszące panice na pewno wystąpią.Podstawowa rada dla pacjentów to panowanie nad oddechem , powstrzymywanie się przed jego pogłębianiem.Podczas ataku stresu dobrze jest tez zrobic szybo "nozyce"

nogami lub kilka przysiadow.To nie smieszne,ruch fizyczny i zadyszka zmniejszaja ataki strachu.

Co zrobić z tym problemem?Przede wszystkim na poczatku musisz zrobic wszystkie podstawowe badania: krwi,tarczycy,kregoslupa,przeswietlenie pluc,tomograf glowy,serca i inne ktore zleci lekarz pierwszego kontaktu.Lista wydaje sie dluga ale by powiedziec,ze jest sie chorym na nerwice czy depresje trzeba wiedziec to na pewno,po wykluczeniu wszelkich chorob fizycznych-inaczej nigdy nie ma stuprocentowej pewnosci.

1. trzeba nazwać problem , nazwać chorobę i przyjąć jako pewnik to

rozpoznanie.

2. przestać juz pozniej wykonywać różne badania bo niczego one nie wniosą

poza dodatkowym ładunkiem lęku

3. rozpocząć leczenie u psychiatry , który sam się nie boi

4. trzeba brać leki- Seroxat lub inną postać paroxetyny gdyz po tym leku są najlepsze rezultaty, alternatywą jest Asentra lub Effectin ale na początku jest ten lek źle tolerowany (przez około 2 tygodnie) potem z reguły skuteczność jest podobna do Seroxatu.

5. trzeba mieć przy sobie szybko działający lek przeciwlękowy,

przeciwpaniczny np. hydroksyzyne lub promazyne,lub chocby validol do ssania-lek taki działa na pacjenta nawet jeżeli się go nie bierze , sama świadomość że dysponuje się sposobem na samodzielne udzielenie sobie pomocy ma moc oddziaływania ,a w końcu po przyjęciu jednorazowej dawki ustępują objawy.

6. leki typu Xanax można brać jedynie doraźnie , kryzysowo, po to by się od nich nie uzależnić

7. jedyna forma psychoterapii skuteczna w tych problemach jako dodatek do leczenia farmakologicznego to terapia behawioralna, polega ona na desensytyzacji, jakby na odczulaniu od sytuacji które działając na naszą podświadomość wywołując stan paniki. Polega na treningu , na wchodzeniu w sytuacje panikorodne najpierw na krótko, potem na trochę dłużej i dłużej.

Zapisujemy rezultaty, trenujemy jak sportowcy . Przejmujemy kontrolę i wtedy przychodzi pora na odstawienie leków.Terapia jest krotkoterminowa.Trwa od 8 do 16 tygodni.

Zaburzenia lękowe są bardzo nieprzyjemne ale nie są groźne. Sukces w

leczeniu zależy głównie od dwóch czynników- woli wyleczenia pacjenta i od profesjonalnej , stanowczej postawy terapeuty. Trzeba tez przyjmowac leki.Jezeli juz ktos zachoruje na nerwice i przeszkadza mu ona w zyciu no i sam sie do tego przyznaje ze jest mu zle,to nie mozna juz tego lekcewazyc,liczyc ze samo przejdzie bo im dalej w las tym wiecej drzew....

Polecam tez do czytania ktoras z ksiazek:

Shirley Trickett "Lęk i depresja"

Zbigniew Przybylak "Samouzdrawianie relaksem i autosugestią"

Stanley Rachman "Zaburzenia lekowe"

Joseph Schopfh "Leczenie zaburzen lekowych"

Marta Makara-Studzinska "zaburzenia nerwicowe a relacje malzenskie"

David A.Tomb "Psychiatria"

Shirley Trickett "Spokojnie,to tylko panika"

Janusz Krzyzowski "Stany lekowe"

Antoni Kepinski "Lek"

Znacznie taniej mozna zamowic je w sklepach internetowych.

Nie zalamuj sie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milka,chcę Ci bardzo pogratulować.

nie poddawaj się i rób tak dalej.To ona ma przegrać i jak wynika z Twojej postawy już jest na straconej pozycji.

 

trochę nie rozumiem tytułu tematu.Dlaczego gorzej?

Przecież odnosisz sukcesy.Wychodzisz sama, piechotą.To co jest gorzej?

Dawniej, jak napisałaś, zawsze było potrzebne auto(a może i tak nie czułaś się w 100% ok), teraz radzisz sobie z tym.Wydaje mi się , że temat powinien brzmieć, "jest dużo lepiej" :)

Jeśli przez 20 lat chorujesz, nie zmienisz wszystkiego za jednym zamachem.Normalne, moim zdaniem, jest złe samopoczucie.Przeceż podjęłaś tak ciężką walkę, można się zmęczyć.

Ty jednak nie zrażasz się tym, i to mi się tak bardzo podoba.

Gratuluję.

 

Ps: kiedyś słyszałam wypowiedź specjalisty, że im bardziej nasilony jest lęk, tym łatwiej go pokonać.Nie wiem dokładnie dlaczego tak jest, ale pewnie to prawda.

 

Życzę powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problemik, moim zdaniem, to brzmi jak stan depresyjny.A takie stany leczy się robieniem czegokkolwiek.Kiedy zapraszają Cię znajomi, a nie masz ochoty iść, zmuś się.Jeśli masz myśl, żeby np. obejrzeć telewizję, potem stwierdzisz, że nie chce Ci się, włącz go i patrz na ten nudny program choć przez chwilkę.Nie dopuść do sytuacji, w której nie będziesz miał sił, by wyjść do kumpli, czy podrapać się w głowę.

Wtedy jest najgorzej i najtrudniej tego się pozbyć.

Wiem to.

 

To co napisałm, wiem z doświadczenia, poza tym idź do lekarza, to on ma Ci poradzić

 

Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

speedcore terror, nie rozumiem Twojego podejścia.Dlaczego to ich wina, że są zdrowi? To ich szczęście.Nie mają obowiązku , robią to bo chcą nam pomóc i tylko bezduszny człowiek może wykorzystywać czyjeś dobre chęci.Wydaje mi się, że to co napisałam nie ma dla Ciebie większego znaczenia, ale nie rusza mnie to, poprostu chciałam.

 

To my powinniśmy docenić, że ktoś chce pomóc, a nie odwracać to w chorą grę.

 

Pozdrawiam.

 

[ Dodano: Pią Lip 28, 2006 12:53 pm ]

dorotka, to, że przychodzą głupie myśli to jeszcze nie powód, żeby im się poddać.W momencie, kiedy przeroodzą się w pragnienia, można naprawdę się wystraszyć.

Umyj te okna i myśl o tym, że będą czyste, a nie o wysokości itp. :)

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki dla wszsytkich wlasnie staram sie o tym nie myslec i robic duzo rzeczy , staram sie nie myslec o tym ze mi sie rece trzesa, przeciez jakos to bedzie.

 

 

pozdro

 

[ Dodano: Pią Lip 28, 2006 7:43 pm ]

Kurcze wlasnie odczuwam wieczorne przygnebienie i drgawki, a w dzien nawet niezle sie czułem, czy wy też tak macie ze wieczorami czujecie sie gorzej i łapią was drgawki :?: i do tego cały sie pocę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z nerwica zaczela sie w wieku 18 lat , pech chcial ze bylo to w moje urodziny. Odprawialem je ze znajomymi w barze, wypilismy pare piw , zapalilismy troche ganji jak zawsze.. i wtedy sie zaczelo... Poczulem sie zle, bylem blady i slaby, ogolnie panika nie wiedziec czemu. Zamknalem sie w ubikacji i zwymiotowalem.. nie chcialem z tamdat wyjsc.. Nastepnego dnia bylem juz zupelnie innym czlowiekiem, utracilem pewnosc siebie, czulem sie baardzo zagubiony i nie na miejscu. Wtedy jeszcze nie wiedzialem ze to nerwica, myslalem ze bad trip po marysce, samo przejdzie.

Nastepnie zaczalem sie bac , ze dostane jakiejs brzydkiej choroby jak rak pluc, pojawily sie dusznosci i uczucie "cegly" na klatce piersiowej.Pikawa tez od czasu do czasu dokuczala. Stresowalem sie w nowym towarzystie a i wsrod starych znajomych nie bylo mi juz tak dobrze jak dawniej. Nie dzialo sie tak caly czas, ale wystarczyl jeden dzien w tygodniu , kiedy myslalem o sobie i swoich lekach, jeszcze mocniej sie nakrecajac i na koniec tygodnia, patrzac wstecz widzialem tylko ten 1 dzien , nie potrafilem sie juz cieszyc tymi pozostalymi normalnymi dniami ;/ to chyba bylo najgorsze... W sumie do dzisiaj nie bylem pewny co mi wlasciwie dolega. Szczescie , ze trafilem na to forum, co pomoglo mi juz przez samo czytanie Waszych postow i zrozumienie , ze nie jestem sam :)

Ostanio ataki nie sa tak czeste.. zauwazylem , ze jak znajde sobie jakies zajecie, ktore mnie pochlania bez reszty to nie ma mowy o jakimkolwiek leku. Bardzo pomocna tez jest moja dziewczyna, przez to tylko ze jest i ze bardzo sie kochamy :D. Dzisij kupuje magnez i witaminke b6 :) mam nadzieje , ze jakos samo przejdzie.. jak nie to trzeba bedzie udac sie do specialisty:| Pozdrawiam Wszystkich i zycze szybkiego powrotu do zdrowia :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×