ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)

Mi na lęki też nie bardzo pomaga, a biorę tak długo jak Shadow, co do dnia. Mam tabletki do przyszłego wtorku, mój lekarz przyjmuje tylko w środy. Więc jeśli nie wyjechał na urlop to idę do niego jutro... Nie wiem co zrobi, czy każe do wtorku odstawić i wejść w nowy lek, czy brać jeszcze miesiąc... Mówił, że zmienimy teraz jak nie będzie super. Asentra na mnie działała już po kilku krótkich tygodniach, a tu nic. Co do lęku wolno płynącego to nie mam go już od półtora roku. Ataki i tak miałam rzadko.

Mam minimalnie mniejszą agorafobię i fobię społeczną, ale generalnie dupa...

Zastanawiam się czy ja w ogóle potrzebuję leków.

Biorę od 2 miesięcy, wcześniej przez 2 lata nic nie brałam, a czułam się tak jak teraz. Więc po co się truję ? Przecież mam bardzo rzadkie ataki, nie mam ogólnego lęku, albo rzadko... Więc po co? Tylko na fobię społeczną i agorafobię? No i na te moje chore myśli... Głupie.

Magdaa, może faktycznie nie potrzebujesz leków..moj psychiatra uważa np,że leki nie są mi potrzebne..jednakże ja chcialabym sobie "ulżyć"..bo się męczę.

MattFX coś w tym co powiedziała psycholog jest. Tylko faktycznie trudno znaleźć furtkę do normalnośći.

Ja wczoraj dostałam kopa od mojej psychiatry i dziś już nie miałam tak silnych lękówi i myśli samobójczych.

Zadzwoniłam do niej rano prosząc o receptę na jakiegoś innego wspomagacza bo po Cloranxenie niestety ani spać ani spokojniejsza nie byłam. Na złość przepisała mi następne gugo Sedam.

Potem zaczęły mi się te okropne myśli samobójcze i panika, lęk i Bóg wie co jeszcze. Jak nie palę to zjarałam pół paczki fajek. Zamuliły mnie totalnie, że chodziłam jak zombie. Zadzwoniłam do niej ponownie mówiąc jej, że chyba tego nie zniosę i proszę o to by mnie przyjęła do szpitala, a ona na to, że tak być nie możę, że wszystkich angażuje w swoje problemy. Muszę z tym walczyć i odłożyła słuchawkę. Zostawiła mnie na lodzie i olała totalnie. To mnie bardzo poruszyło, poczułam, że jak sobie sama nie dam z tym dziadostwem rady to nikt mi nie pomoże.

Narazie biorę tylko Lexapro 1 tabletkę 10mg i na noc garść hydroksyzyny aby spać.

Mam nadzieję, że coś tam we mnie się umocniło i te myśli samobójcze i lęki nie będa tak duże. A może to tylko ułuda i zaraz wszystko wróci.

Czym się różni lęk napadowy od tego wolno płynącego. Bo wydaje mi się, że u mnie jest na zmianę

kati-1976, wolnoplynący to taki bez dusznośc,palpitacji..poprostu niepokój psychoruchowy-ataki trwają chyba krocej i są rozrzucone w czasie,a wolnoplynący to taki przewlekly.

Lęk wolno płynący może trwać latami. Polega on na tym że w każdym momencie życia czujesz nieuzasadniony (!) lęk. Wstajesz rano- lęk, idziesz spać- lęk. Czuje się wtedy takie właśnie pobudzenie psychoruchowe, nie wiadomo gdzie ręce wsadzić aby uciszyć myśli... Po prostu wszystko krąży wokół nerwicy. Ja na to mówiłam że 'czuję się nerwicowo' i że 'wisi nade mną panika'. Natomiast jak ma się atak- lęk napadowy, to rośnie tętno, może się pogorszyć wzrok i słuch, czuć okrutną panikę, chęć ucieczki, akatyzję, szczękościsk, mdłości itd itp i atak trwa 'krótko'.

Najczęściej jest tak że ma się lęk wolno płynący przerywany lękiem napadowym, czyli atakami.

Magda

Twoja powyższa definicja powinna znaleźć sie w Wikipedii

nic dodac, nic ując.

Robert

Cholera, muszę zacząć pisać encyklopedię, może coś na tym zarobię haha

....ale to był mój pomysł, więc pamietaj o jakiejś gratyfikacji dla mnie

[Dodane po edycji:]

....np zapoznaj mnie z laska z Twojego avatara

Dostaniesz 40% z dochodów Co Ty na to?

A laski z avatara nie znam, ale sama też bym ją chętnie poznała, nie ma co hehe

Więc po co? Tylko na fobię społeczną i agorafobię?

Nie wiem jak bardzo masz nasiloną fs, ale ja bez leków nie wyjdę z domu z obawy przed kompromitacją przed ludźmi. Może to co masz to żadna fs tylko jakiś rodzaj nieśmiałości, który nie pretenduje do roli fobii? :>

No co Ty, ostatnie co można o mnie powiedzieć to nieśmiała Jestem osobą pewną siebie, dość pyskatą i nie przejmuję się opinią innych ludzi.

Nie wiem, czy to FS, może po prostu moja nerwica daje teraz takie objawy. Boję się podróżować, boję się spotkań z ludzmi, przebywania z nimi w zamkniętym pomieszczeniu, mam mdłości przed, czuję lęk... Ciężko mi to określić.

Mój psychiatra powiedział że przez te dwa lata jak pracowałam nad sobą sama, bez wsparcia lekarzy i leków, odwaliłam kawał dobrej roboty- sama pozbyłam się bardzo dużej części moich objawów nerwicy lękowej. Dużo mnie to kosztowało, ale było warto.

MattFX jak dziś samopoczucie?

Hej.U mnie dalej do kitu Nie moge spac,jak sie obudze o 6 to juz po spaniu.Wstaje z takim lękiem,że szok.A jak u was?

izaiza111, to samo,budzę się skoro świt,próbuje "dospać",ale nic z tego.Bankowo poproszę psychiatrę o zmianę,choc wiem,że będzie się bardzo opieral.

Shadowmere,myślisz,że to po tabletkach?Ja powoli trace wiare,że one mi pomogą.Siedze w domu i tylko patrze jak ludzie sobie spacerują a ja czuje straszny żal.Dzieci chcą wyjść a ja nie daje rady

izaiza111, bierzesz jeszcze za krótko żeby cokolwiek oceniać!!jak dojedziesz do miesiąca i efektów nie będzie(nawet minimalnych) to można myśleć o zmianie.To Twoje pierwsze tabletki antydepresyjne?

Doskonale Cię rozumiem.Też siedzę w domu imyślę o ludziach,którzy grzeją sie na plaży,sączą drinki na monciaku.Ja między nimi czuje sie jak trędowata.Nie możęsz dzieci na plac zabaw przed dom wziąć?

Brałam asentre 5 lat temu.Wtedy mnie z tego wyciągnęła.Plac zabaw mam kawałek od domu i nie wyobrażam sobie tam pójść.W dodatku jest strasznie gorąco i od razu sobie wkręcam,że tam napewno zemdleje,przy tych wszystkich ludziach.Wczoraj było w miare dobrze ale dzisiaj od rana jestem taka słaba,że szok.Cały czas mam wrażenie,że zaraz padne.

kati-1976

U mnie strasznie do dupy. Wszystko mnie drażni a najbardziej moja osoba mnie drażni, mam ochotę wyjść z tego szpitala już!!! Dlaczego lekarz nie może mi zwiększyć dawki i twierdzi że ta jest dla mnie odpowiednia skoro tak żle się czuję? Nie chce mi się myć ani jeść - nic mi się nie chce

MattFX jeśli Cię to pocieszy, to ja też czuję się do d....... Lęki są non stop. To samo z totalnymi dołami ciarami i paniką. Kurka kiedy to minie.

Mam nadzieję, że wogóle minie.

Mi też się nie chce ani jeść ani myć ani nic mi się nie chce. Dobrze, że mieszkam z rodzicami i siostrą to chociaż czasami pomogą mi w opiece nad dziećmi. Strach myśleć co byłoby jakbym mieszkała osobno.

Matt, czy ty masz ten nastrój taki do kitu non stop, czy są przebłyski lepszego, bo ja mam lekkie przebłyski, ale zaraz jarzę, że je mam i pojawia się lęk że zaraz znowu będzie dół. Porąbane to wszystko jest.

Witam was.Ja własnie wziełam pierwszy raz 10 mg i juz panikuje.Jeszcze sie przeciez nie wchłoneła a juz mi słabo,duszno itd.Strasznie się boje Juz mam dosyc tej choroby i tego wkrecania

izaiza111 jestem z Tobą. Ja też panikowałam.

A dzis od rana jako tako się czuję. Dole lęku, paniko nie wracajcie, please.

Dziś mija tydzień z lexapro a 14 z nawrotem depresjii.

U mnie dzis mija 14 dzień.Przez pierwsze 4 dni brałam 1/4 tabletki,potem pół a dzisiaj całą.Nic lepiej sie nie czuje.A Ty od jakiej dawki zaczynałaś?

izaiza, a jak chciałabyś się czuć, skoro dopiero dzisiaj wzięlaś dawke terapeutyczna czyli 10mg/d; odczekaj od dziś 2 tyg. a powinno zacząc działać, no chyba, że wrócisz do dzielenia tebletek na ćwiartki.

To lekarz tak mi rozpisał dawkowanie Czyli od pełnej dawki muszą minąć 2 tyg.żeby lek zaczął działać?

To chyba jakis młodziutki ten psychiatra. Generalnie można zacząc od całej, czyli 10mg. Niektorzy na poczatku odczuwają zwiekszony lęk, pobudzenie, bezsenność, chociaż przy tym leku zdarzaje się one bardzo rzadko. W takim przypadku lekarz przepisuje od poczatku teramii jakis lek przeciwlekowy, nie musi byc benzodiazepina, ktory stosuje sie np. wieczorem. Czas leczenia sie skraca, poprawa następuje szybciej. Skoro Twój psych. kazał Ci dzielic na ćwiartki, to uznał, że macie czas...