Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Magdaa, to już 2 miesiące?na pewno?

w sumie glownie poryte sny sprawiają,że czuję,że cos jednak jem,a nie pastylki z glukozą :lol:

niestety efekt nie jest spektakularny..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dokładnie miesiąc i trzy tygodnie. Mam wizytę za dwa tygodnie (albo za tydzień, zależy kiedy psych jedzie na urlop) i powiedział mi ostatnio że jeśli na tej wizycie nie będzie już ze mną zajebiście to zmieniamy leki- tak mi powiedział. Kurde, szkoda mi życia! Ja już chcę biznesy otwierać, nudzi mi się w domu, chcę jechać na spotkanie nerwicowców do Augustowa, chcę we wrześniu lecieć na miesiąc na Dominikanę, a ciągle ten pierdo*lony strach nie wiadomo przed czym, już mnie wku*rwia ta nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lexapro zażywacie rano czy wieczorem? Ja zażywam rano odpowiednik lexapro o nazwie mozarin 10mg i przez cały dzień chce mi się spać. Po sertagenie wystarczyła drzemka w trakcie dnia i po kłopocie. Teraz nie wystarczy ani drzemka, ani kawa a nawet pepsi pite przez cały dzień ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

doszlismy wczoraj do wniosku z moim lekarzem ze zmienimy 5mg Elicei (escitalopram) na Seroxat 20mg ... ktos przechodzil cos podobnego ?

mam to zamienic z dnia na dzien 5mg Elicei na 10mg seroxatu i troche sie boje reakcji :P

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie.Biore lexapro od 8 dni.Przez pierwsze dni brałam 1/4 tab. a teraz połówke.Chciałabym się dowiedzieć czy u was ten lek też powodował nasilenie lęków?Ja już nie wiem czy to przez tabletki czy przez strach przed braniem tabletek.Z góry dziękuje za odpowiedz i pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z Lexapro zaczęła się w zeszłym roku w kwietniu. Powód - depresja i nerwica lękowa. Miałam totalny bałagan w głowie. Lęk nie wiadomo przed czym,nawet przed wyjściem z domu. Paniczny lęk czułam przed chorobą nowotworową.Zmuszałam się do wszystkiego i coraz bardziej miałam tego dosyć. Trafiłam na własną prośbę do szpitala, bo sama już nie mogłam sobie dać z tym rady. Po 4 tygodniach leczenia była bardzo niewielka poprawa a potem totalny zwał. Dołączono mi Sulpiryd i poprostu z dnia na dzień stanęłam na nogi. Wszystko zniknęło jak za dotknięciem magicznej różdżki. We wrześniu zaszłam w ciążę i musiałam natychmiast odstawić leki.

Teraz mój syn ma 1 miesiąc a ja znowu totalnego zwała dokładnie od 4 dni. Wszystko wróciło :cry: Lęk, panika,brak cierpliwości, strach przed chorobą i żal, że znowu człowiek nie jest sobą i nie potrafi cieszyć się życiem.

Znowu jestem na Lexapro od 2 dni.

To wszystko piszę w przebłysku dobrego samopoczucia. Ale już kończę bo znowu ciary mi po plecach zaczynają łazić i zaraz się zacznie zwał.

Będę relacjonować moje postępy w leczeniu.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie znoszę zostawać sama. Nachodzi mnie wtedy jeszcze większy lęk i depresja.

Lęk u mnie ma wiele postaci. Właściwie jestem typem nakręcacza siebie samej. W trakcie zwała(jak ja to nazywam) cisną mi się do łba różne myśli, że jestem na coś chora. Pojawia się panika,Chciałabym to najszybciej zbadać, ale boję się iść do lekarza, albo za długo mi czekać np dnia następnego. Poprostu paranoja. Zaczynam łazić po mieszkaniu jak opętana pragnąc uciec z samej siebie przed tymi myslami i totalnym smutkiem.

Ciekawi mnie czy to normalne w zaburzeniach depresyjno lękowych. Jak to jest u Was.

 

O działaniu Lexapro nie mogę nic jeszcze powiedzieć, bo dziś trzecia połowa tabletki wylądowała w moim brzuchu.

Od 15.00 czuję się bardzo dobrze, ale cały czas jest lęk że zaraz to cholerstwo wróci. Napewno tak będzie, ale oby jego natężenie było mniejsze. Tego bym sobie życzyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przyszły piątek wychodzę ze szpitala a nic lepiej ze mną, kurwa coraz gorzej. Odstawili mi tegretol i dali jakiś neuroleptyk (pernazyna) w zamian (jeden lekarz odejmuje, drugi dodaje). Ja mam myśli żeby się zajebać z tego faktu bo już nie mogę wytrzymać - moja nerwica osiągnęła apogeum i nie wiem co mam zrobić. Nic nie chcą mi zwiększyć dawki głównego leku - Lexapro :cry: nie wiem dlaczego! A może by wystarczyło zwiększyć go do piętnastki. Mój lekarz prowadzący w piątek mówił że "musi mnie wypchnąć w życie" i że te myśli natrętne które mam to są tzw intruzje które posiada 95% populacji. Tylko dlaczego ja się czuje zawieszony i dosłownie wszystko mnie wnerwia a z drugiej strony myśli rezygnacyjne i pustka jak cholera!!!?? Boje się że jak wrócę na chatę to się zabiję :( To już po Effectinie tak nie miałem - takiego syfu z mózgu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt FX, rozumiem Twoją frustrację doskonale.Tymbardziej,że jestes w miejscu,w ktorym miales sie ladnie zregenerowac,a z tego co piszesz to slabo.Przeksztalcili Twoje lęki w natręctwa? :D To pięknie.

Wchodzisz z jedną chorobą psychiczną,owszem wyleczą,ale w bonusie dostaniesz drugą niewiadomo czy nie gorszą.

Nie wiem Mat co Ci doradzic.Biorę Lexapro 2 miesiące i po początkowej poprawie znow jest rownia pochyla.

Różni nas tylko to,że ja sie nie boję,żę się zabiję-jak się zabiję będę martwa i już nie odczuje za bardzo bólu czy żalu,że to zrobilam :lol:

Natomiast co mnie martwi-że nie odczuje też ulgi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde najgorsze jest to że czuję się jak zawieszony :( Nie wierzę że nerwica tak zmienia światopogląd i to po lekach. Poza tym nie mam natręctw - tak twierdzą lekarze, a mi w bani tłuką się nonstop jakieś popierdolone myśli - to jak to w końcu jest sam nie wiem. I jak mam funkcjonować w społeczeństwie? Wsiąść do autobusu bez porąbanych myśli, czy przejść się chociażby na spacer? Wracam na chatę i mam leżeć jak debil?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt To nic sie nie poprawilo w tym szpitalu ? To ladna masakra. Dlaczego uparcie trzymaja sie tego Lexapro, skoro ewidentnie na Ciebie nie dziala...

Jaka dawke Perazyny bierzesz ?

To przedluzyli Ci pobyt jednak ? Jak tam ogolnie , nie ma zadnej poprawy ?

 

Ale takie mysli to chyba jednak kazdy ma. Po prostu za bardzo przywiazujesz do nich uwage.

 

 

Shadowmere Wlasnie, a poki jest zycie to i jest nadzieja na to cudowne uczucie : ulgi, wytchnienia, uspokojenia itp itd

 

Wedlug mnie to ten Escitalopram jest nie dla Was ewidentnie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt FX, Bardzo bym chciala udzielic Ci jakiejs dobrej skutecznej rady,ale borykam sie z tym samym problemem.Mi też się zdaje,że wariuje,niemożliwością jest dla mnie "normalne" funkcjonowanie.Dzis w Urzedzie Miasta myslalam,że postradalam zmysly.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek

 

Nie przedłużyli mi nic pobytu, może o kilka dni. Jeżeli chodzi o Pernazynę to nie wiem jaka dawka, jedna tabsa rano i druga wieczorem. No do ch*&*@ mówiłem im jak reagowałem na Cital (to był koszmar) to dlaczego wcisnęli mi Escitalopram?

 

Shadowmere

 

Ja jebla dostaje nawet w sklepie od kolorowych etykiet i mnogości wszystkiego :shock: Taka jazda!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek

 

Już piszę: Nerwica zaczęła się 4 lutego, od 9 lutego brałem Seroxat przez miesiąc - pół tabletki, bo cała mnie trzepała w dekiel równo, tydzień nie ruszałem się z kanapy. Po miesiącu nie było wyraźnej poprawy. Później była zmiana na cital - wytrzymałem 5 dni - Citabax - masakra to była, lęki nasilone, płacz, myśli że się zajebie, jeździło mi wszystko, masa skutków ubocznych, jadłowstręt itd. Dalej po kilku dniach pojawił się Effectin ER75 który brał mój tata na depresję i jemu pomógł, brałem go 40 dni i mi go odstawili tu w szpitalu i zamienili na Escitalopram. Po Effectinie (jedną kapsułkę) miałem może 5-6 dni dobrych (dosłownie!) ale miałem świadomość co się dzieję i nie miałem myśli samobójczych aż takich i oprócz tych jazd że zrobię sobie krzywdę albo mamie czy komuś innemu (chociaż poranki koszmarne były zawsze). A po Escitalopramie było raz lepiej raz, gorzej, łapałem od innych ludzi objawy ze szpitala (np. że mam natręctwa jak jeden gość albo że borderline). Teraz wjechało na maksa rozdrażnienie wszystkim co się da. Byle pęknięcie w ścianie doprowadza do szału itd. Byle gówno! Aha no i myśli samobójcze, bo ja już nie mogę tak żyć w takim stanie.

 

Jak tu wstaje w szpitalu, w momencie kiedy otwieram oko już czuję się żle i czuję się odjechany. Może atmosfera tego miejsca mi siada już, kto wie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Na Depralinie jestem równo od 1 maja . Dostałem do niego tritico (syf) i Tegretol który mi odstawili teraz "bo nie potrzebuję go".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×