Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Zabiłam ją. Naprawdę nie miałam wyjścia, nie zapraszałam jej a ona przylazła i nie mogłam jej wygonić-w żaden sposób, prosiłam, groziłam, rzucałam w nią różnymi przedmiotami-i nic. Godzinę sie męczyłam ale niestety-musiałam sięgnąć po bardziej radykalne środki-RAID. Psiknęłam w nią raz i po niej. Jeszcze tylko wywalić przez okno i mój dom pozbył sie tej pszczoły raz na zawsze. Nienawidzę zabijać. Ale naprawdę nie miałam wyjścia ;)

 

Dzień jak co dzień, większą część spędziłam czytając Mroczną Wieżę. W bibliotece mają tylko 3 tomy, ma ktoś odsprzedać/oddać tom 4,5,6 i 7 ?

A może ktoś czytał "Kopułę" Kinga? Widziałam w biblio, zaświeciły mi się oczy ale jest taaaka gruba a ja jak zaczne to nie ma zmiłuj a nie chcę domu i dziecka zaniedbać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zjechałem ,do dom. Faza,bełkot,samoloty.Jutro dubeltowy kac -zwykła (suchoty )i moralniak .

 

[Dodane po edycji:]

 

puszekokruszek, matko jak czytałam pierwsze zdania to się przeraziłam :D ( nie wiedziałam że chodzi o pszczołę :D )

 

..a mnie przeraza to co ty napisałes , hmmm tak coś nie jest naszego gatunku ,to czemu nie można bezkarnie i bezmyślnie zabić.Myślałeś kiedyś o fenomenie życia? jesteśmy z tych samych pierwiastków co gwiazdy,kamienie ,patyki a mimo to fenomen dotyczy tylko materii ożywionej .A materia ożywiona ,nie ogranicza się do ssaków ze wskazaniem człowieka .

 

 

..kuziwa to jeden z moich problemów -za dużo myślę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eehhh dzień bardzo nerwowy - najpierw w pracy mnie taka jedna wkurzyła,aż mi się ręce zatelepały (mimo ,że praca ogólnie bardzo spokojna) - później byłam w dusznym kinie, trochę mnie jakaś dziwna nerwówka brała, ale dałam radę ją pokonać.W nagrodę sącze piwko :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92,

 

Przepraszam za zmianę płci :)

 

Co do treści i braku zrozumienia ,nie przejmuj się ja też nie wiem o co mi chodzi .Mam jeden z TYCH dni kiedy bodźce -wszystkie bodźce -zdają się być tysiące razy silniejsze .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiejszy dzień jak dotąd - całkiem dobry :)

przede wszystkim się wyspałam. zero jazd i lęków rano -ZERO - no duszność trochę dokucza, ale da się przeżyć.

w pracy nawet spokojnie. popołudniu idę do fryzjera, to chyba pozytywny objaw.

ojejku, ile bym dała, żeby tendencja zwyżkowa się utrzymała...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i znowu miły wieczór, ale strasznie nakurzyły mi w domu takie dwie.... :mrgreen:;)

osz Ty... :evil::mrgreen:

mentolowe powietrze teraz masz :P

 

 

spokojnie, tendencja zwyżkowa chwilę będzie trwała, nie ma się co martwić na zapas.

 

 

A ja dopiero wstałam :pirate: zaraz skoczę na chwilę do pracy a potem integracyjna popijawa z nocką hehe.

Ostatnio jest całkiem fajnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początku chciałem powiedzieć, że czuje się strasznie głupio, że tutaj piszę po tak długiej przerwie, ale nawet zlikwidowałem konto bo sądziłem, że będzie już dobrze. bo było. Przez rok. Wróciło na początku tego tygodnia. Chyba nikt nie ma tak jak wy. Chyba to nie forum dla mnie tylko dla schizofreników. Wrócił lęk i te natrętne myśli o "kamerach w pokoju" po tym, jak naczytałem się o schizofrenii. Znowu... Na dodatek teraz to ja nawet nie jestem pewien, czy kiedykolwiek to była nerwica - z takimi objawami. Czy to od wkręcania sobie schizy czy i tak pojawiłoby sie u mnie coś takiego, choć wydaje mi się, że to ta pierwsza możliwość jest właściwa. Znowu za dużo czytam. Znowu pojawiają mi sie te myśli a wraz z nimi lęk. Czy wy też macie lęk wolnopłynący taki jak mi się pojawił teraz? Bo ja mam przez niego problemy ze snem odkąd wróciłam i ta nerwica.

 

Poza tym - taki głupi przykład: pojawia mi się myśl o tym, że np. moja mama wie, o czym myślę (bo tak mają schizofrenicy) i wtedy zaczynam sie nakręcać. "Przecież to niemożliwe" "A może jednak?" "Przecież w to nie wierzysz" "A może wierzę" - i tak w kółko analizuję swoje myśli. Myślałem, że nerwica już nie wróci - tzn. nie wiem, co to jest. Boję się, że znajduje się w trakcie psychozy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak - miałem rok totalnego spokoju, a tylko czasami, jak np. byłem sam w domu, ale to bardzo, baaaaaardzo rzadko - w sumie na palcach mógłbym policzyć - pojawiały sie takie myśli ale szybko je bagatelizowałem i kompletnie nie zwracałem uwagi; cały czas rozmawiałem o tym z rodzicami - gdy miałem takie różne momenty; a zawsze, jak to wraca, to mam wrażenie, że to psychoza tlyko ja mając dużo zajęć nie myślałem o tym wszystkim ,a tak naprawdę w to wszystko wierzę (w te myśli) i o garnia mnie olbrzymi lęk

 

nie, nie chodziłem na psychoterapię;

 

czy z takich stanówj akie mam może rozwinąć się psychoza? a może to już jest psychoza??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skad ja to znam.Mialam 2 lata ponad spokoju i myslalam,że juz wszystko co zle za mną.Naiwna.Iluzja.Okazalo sie,że to grubsza sprawa na wieloletnie leczenie.Niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieję, że to tylko nerwica; moi rodzice są o mnie spokojni bo uważają, że to nic poważnego; ale ja naczytałem sie o róznych przypadkach nerwicy o podłożu schizofrenii itp i nie wiem, co jest z tymi myślami

 

mama mówi, że gdybym naprawde wierzyl w te mysli, to nawet bym nie podwazal tego wszystko - czy to prawda czy nie? bo byloby to dla mnie oczywiste

 

w ogole czy psychoza moze sie w ten sposob rozwijac? zaczelo mi sie dwa lata temu - w II liceum od ataku nerwicy; zacząlem czytac - i bac sie - ze zachoruje na schizofrenie; potem zaczlaem wkrecac sobie jej objawy, bo przerazily mnie opisy schizofrenikow; ale to, co mialo miejsce w maju i czerwcu zeszłego roku, to była masakra; i teraz to wrocilo... :( choc wiem, ze to tylko mysli i jestem pewien ze nie wierze w ich tresc, to w chwilach bardzo dużego leku bywa ciężko; wróciło mi to trzy ni temu, a ja juz mam dosc; mam nadzieje, ze przejdzie tak szybko, jak w zeszlym roku...

 

sory za bledy ort. ale jestem w stresie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzień ogólnie dobry, w pracy nawet całkiem wesoło było, i obiad oraz kawa z Markiem. usiłowałam się doszukać w sobie resztek tego ogromniastego uczucia, nie wiem, czy się doszukałam, niemniej jednak było miło.

 

na chwilę dziś straciłam czucie w lewej połowie głowy... tak dziwnie - byłam u fryzjera i fryzjerka mi myła głowę, jakiś tam masaż robiła, ale ja czułam to tylko po prawej stronie, po lewej tak ledwo co, jakby przez grubą płachtę..., miałam uczucie, że ta część głowy jest po prostu obca!!!! okropne uczucie...

 

lewa strona odpowiada bodajże za racjonalizm..., no cóż, faktycznie, potwierdza się, że rozum jest mi obcy :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój dzisiejszy dzień - niby w porządku, lepiej sobie radzę, niż podczas takiego okresu rok temu, ale chciałbym wierzyć, że to tlyko nerwica; nerwy sie uspokoiły - mam nadzieję, że noc będzie spokojna, bo ostatnie dwie średnio przespane :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieję, że to tylko nerwica; moi rodzice są o mnie spokojni bo uważają, że to nic poważnego; ale ja naczytałem sie o róznych przypadkach nerwicy o podłożu schizofrenii itp i nie wiem, co jest z tymi myślami

 

mama mówi, że gdybym naprawde wierzyl w te mysli, to nawet bym nie podwazal tego wszystko - czy to prawda czy nie? bo byloby to dla mnie oczywiste

 

w ogole czy psychoza moze sie w ten sposob rozwijac? zaczelo mi sie dwa lata temu - w II liceum od ataku nerwicy; zacząlem czytac - i bac sie - ze zachoruje na schizofrenie; potem zaczlaem wkrecac sobie jej objawy, bo przerazily mnie opisy schizofrenikow; ale to, co mialo miejsce w maju i czerwcu zeszłego roku, to była masakra; i teraz to wrocilo... :( choc wiem, ze to tylko mysli i jestem pewien ze nie wierze w ich tresc, to w chwilach bardzo dużego leku bywa ciężko; wróciło mi to trzy ni temu, a ja juz mam dosc; mam nadzieje, ze przejdzie tak szybko, jak w zeszlym roku...

 

sory za bledy ort. ale jestem w stresie

 

Ludzie ze schizofrenią nie są świadomi swojej choroby tzn.wkręcają sobie różne rzeczy i są to bardzo realistyczne jazdy.Przecież schizofrenik może widzieć osobę,która nie istnieje(!).Natomiast oni nie wiedzą,że są chorzy,nawet kiedy są zdiagnozowani,nie utożsamiają swoich wizji z chorobą.My nerwicowcy wiemy,że jesteśmy chorzy.Rozumiem twoje obawy,bo sama też to przechodziłam.Ale zauważ,że myśli o tym,że dostaniesz schizofrenii pojawiają się w okresach pogorszenia twojego stanu.Pojawienie się tej myśli zaraz powoduje w tobie lęk,a następnie pojawiają się objawy wegetatywne tzn,kołatanie serca,niepokój,nadpobudliwość ruchowa i inne (każdy ma swoje).Teraz jest bardzo kiepski okres.Jak rozejrzysz się po forum,to zobaczysz,że wielu z nas przeżywa właśnie nawrót epizodów depresyjnych bądź lękowych.

W kwestii "przechodzenia".Nie czekaj,aż przejdzie.To zła taktyka.Masz jakiś problem,z którym nie możesz się uporać.Idź do psychiatry bądź psychologa.Tam uzyskasz fachową pomoc i dowiesz się,co należy robić.Być może trzeba rozpocząć psychoterapię,zażyć serię jakiś łagodnych antydepresantów.Ale o tym decydują specjaliści.3maj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×