Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

@rober6666 tylko ty coś miałeś kiedyś a ja nie, od zawsze czuję się zaburzony i od dziesiątek lat moje życie to męka i mus.

gdy sięgam pamięcią dzieciństwa to juz wtedy miałem jazdy, które przetrwały do dziś - strasznie mnie wpienia gdy rodzice coś jedzą - gryzą, chrupią, mlaszczą, dostaje szału nawet wtedy kiedy wiem że jedzą (stukanie sztućcami) bo sobie to wyobrażam (to trwa 20 lat), dlatego nigdy z nimi nie jem, dobrze ze to nie przeszlo na kogos innego poza rodzicow, ale mozliwe ze by przeszlo jakbym sie dluzej z kims pozadawał.

 

sam powinienem dostawać rentę bo męczę się tyle lat, ale nie sądzę bym kiedykolwiek dostał.

 

@rober6666

mi pomaga zadawanie się z takimi ludźmi jak ja czyli chorymi, mam kilka takich znajomych i ich poznaje też w internecie,

ostatnio mam takiego 1 z terapii kumpla który jest ode mnie starszy wiele wiele lat, bo ja mam 27 lat a on ma dużo ponad 50,

ale się dobrze dogadujemy, jestesmy tacy sami, marne pocieszenie ale zawsze cos - ze nie jest sie samemu.

dlatego osoby stad powinny sie umawiac w realu tak jak osoby z innych forów też poswieconych zaburzeniom.

 

ja tez jestem na dnie a to z powodu ze silna depresja i zaburzenia lękowe odebrały mi moc działania, poprostu trwam.

na szczescie mieszkam z rodzicami ktorzy rozumieja moja chorobe i mi bardzo pomagaja, niemal nonstop mi pomagaja

i jestem im wdzieczny w duszy bo realnie nie mam odwagi by im dziekowac - to tez jest objaw nerwicowy, bo nie potrafie

pozytywnych uczuc wyrazac, wstydze sie ich.

 

mam prawo jazdy od wielu lat ale boje sie prowadzic samochod bo to odpowiedzialnosc i stres, ogromny stres, dla mnie

nie do wytrzymania, dlatego nie prowadze samochodu od poczatku jak zdalem prawo jazdy, myslalem ze mi przejdzie ten lęk.

 

[Dodane po edycji:]

 

Boże pomóż nam bo my umieramy za życia, a co będzie jak po śmierci nasza męka się nie skończy...

próbowałem się modlić ale nie sądze bym był wart łaski Bożej.

 

[Dodane po edycji:]

 

Dzisiaj czuję napięcie cały dzień, to napięcie powoduje stagnację i to że mogę tylko siedzieć

przy komputerze, lub leżeć, słuchać muzyki na uspokojenie czy oglądać tv która mnie i tak nie interesuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pustkę w głowie. Włóczyłem się praktycznie bez celu po mieście a większość miejsc, które niezamierzenie odwiedziłem przywoływała wspomnienia minionych miesięcy:( Świadomość tego, że skończyło się w moim życiu coś, co uważałem za bardzo istotne chyba dociera do mnie z opóźnieniem:( Pojęcia nie mam w jaki sposób będę sobie dalej dawał radę ze sobą??? Pytanie czy w ogóle warto jeszcze o cokolwiek walczyć? Życie w moim wydaniu jest do dupy... Właściwie było takim głównie, przez ostatnich kilkanaście lat... Spotkałem dzisiaj gościa, który zaproponował mi piwo. Byłem tak pogrążony w swoich przemyśleniach, że dopiero po chwili zorientowałem się o co mu chodzi. -Może pedał jakiś albo coś? Dlaczego dzieje się tak, że wszyscy naprawdę wartościowi ludzie, z którymi moje drogi w przeszłości się skrzyżowały odchodzą pozostawiając niemożliwą niekiedy do wypełnienia pustkę??? Czy już do końca życia skazany będę na towarzystwo osób zupełnie przypadkowych? Takich, wśród których nie można nawet pozwolić sobie na bycie sobą ponieważ zrozumienie problemów mnie trawiących przekracza ich możliwości pojmowania... Zdarzało mi się w przeszłości robić rzeczy złe, których bardzo dziś żałuję, ale czy całe to towarzyszące mojej egzystencji gówno nie było jak dotąd wystarczającą karą za wszystko, czego dokonałem??? Czasami chciałbym mieć w zasięgu ręki broń, aby użyć jej w stosownym celu... W przeciwnym razie bowiem pozostaje mi już chyba wyłącznie powolne czekanie na śmierć z przyczyn naturalnych. Bez cienia szansy na doświadczenie po drodze jakichś bardziej wzniosłych doznań...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choć jeszcze 2 miesiące do wyjazdu zaczynam czytać, oglądać itd. skoro mam siedzieć dwa tygodnie w Chorwacji to jednak wypadałoby coś zwiedzić, tym bardziej, ze im więcej czytam tym bardziej jestem zachwycona tym krajem. Jedziemy w ciemno wiec tydzień będziemy w jednym miejscu a tydzień spędzimy w innym......nie mogę się już doczekać :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekałam na rodziców do 4 nad ranem, położyłam się koło 6...nie mogłam zasnąć, o 12 pobudka czy z Ciotką na cmentarz nie pojadę...ech... zawsze coś musi wymyśleć, miałam zamiar położyć się dalej spać, ale znowu nie mogę zasnąć... do tego jeszcze jakiś kaszelek niedobry się wkradł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, byłam w Chorwacji 2 razy i po prostu zakochałam się w tym kraju!!!! Do tego stopnia, że zrobiłam o nim grubaśny album z różnymi pamiątkami, wycinkami, folderami, zdjęciami itd. :) A w jakiej części Chorwacji będziesz? Ja zwiedziłam m. in. Split, Trogir, Kastele, kanion w Imotskach, Sibenik, godny polecenia jest oczywiście również Dubrovnik, Jeziora Plitwickie i park narodowy Krka (po prostu bajka!!!), przecudne są wyspy, na które można sobie popłynąć, ja byłam m. in. na Ciovo i Solcie...

Polecam przy okazji odwiedzić też Bośnię i Hercegowinę (w Bośni jest np. piękne miasto Mostar – podzielone mostem na część muzułmańską i katolicką, zupełnie dwa różne światy, cos niesamowitego). W Hercegowinie Medjugorie, dzikie wodospady... Uwielbiam Bałkany... Achhh, rozmarzyłam się, piękne wspomnienia...

Ależ Ci zazdroszczę, że wyruszasz do Chorwacji... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joaśka, gdzie nas oczy poniosą :mrgreen: jedziemy autkiem w cztery osoby, w ciemno, dopiero na miejscu będziemy decydować. Chcemy jak najdalej na południe - tam chyba najładniej. Ja od zawsze byłam zakochana w bałkańskiej muzyce :D

Mieliśmy gdzieś do Grecji jechać ale w związku ze strajkami - darowaliśmy sobie to. No a jak policzyłam koszty wakacji nad Bałtykiem i w Chorwacji - to nie licząc podróży....pokryły się....także wolę dopłacić ale mieć pogodę, lazurowe , ciepłe morze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, ale superrrr!!!! :mrgreen: Tak, im dalej na południe tym piękniej... Polecam więc Dalmację, to cudny region. ;)

Ja też jestem zakochana w bałkańskiej muzyce!!! :D Nawet 2 płytki sobie kupiłam jak tam byłam. ;) Oprócz plażowania i kąpania się w czyściutkim Adriatyku pozwiedzajcie koniecznie - bo naprawdę warto!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajnie ze w ogole mozecie sie gdziekolwiek ruszyc, ja mam opor przed jakakolwiek zmiana i nie wyjezdzam

od lat nigdzie, bo uwazam ze problemy zabiore ze soba i nawet tam mnie to nie pusci, mam zjebana

osobowosc ktora nie pozwala mi na podejmowanie az takich wielkich decyzji, gdzie bym nie był

to i tak problemy i samopoczucie beda ze mna, wszedzie je ze soba mam i nie odpuszczaja.

z reszta taki wyjazd nic mi nie da, nie zmieni mojego zycia, taki wyjazd moglby byc kiedy bym

byl w pelni zdrowy, a taki chyba nie bede nigdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax, Będziesz qrwa zdrowy........tylko musisz próbować!!!!!!!!!!!!!Cały czas z góry zakładasz,że będzie to i tamto................

 

skoro to sie tak ciagnie latami to straciłem cierpliwość i nadzieję.

ale i tak cały czas się leczę, chodzę do psychologa, do psychiatry,

będę się starał za jakis czas o przyjecie do szpitala.

najgorsze jest to ze ja nie chce zyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczęście to deficytowy towar,trzeba o nie walczyć ...tylko mówiąc ,że chcemy być szczęśliwi .Niczego nie dokonamy .Szczęście nie rośnie na drzewach

 

 

Też mam dziś bardzo kiepski dzień :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczorajszy dzień miał niespodziewanie ciekawe i miłe zakończenie :mrgreen:

a dzisiaj ciąg dalszy lenistwa.

 

no patrz, to podobnie jak mój wczorajszy dzień :mrgreen:

też dzisiaj leniuszkuję i to na maaaksa - jutro wracam do pracy.... :zonk:

no patrz, co za dziwny zbieg okoliczności :mrgreen:

oglądamy mecz (czyli przerwa w maratonie True Blooda :mrgreen: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×