Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Monika1974, to ja miałam dziwną terapeutkę, nie dostajecie np tabelek do wpisywania swoich uczuć w jakichś konkretnych sytuacjach, swoich zachowań, żeby później o tym rozmawiać, przeanalizować to itd? Nigdy nie musieliście nic wypisywać, zakładać zeszycików :?:

Jej to moja jest upierdliwa, cały czas coś każe mi robić w domu między sesjami :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzień dobry wszystkim, ciezko było dzisiaj wstać o 5:30, tym bardziej że się położyłem dopiero po 24ej.

ostatni dzień w pracy przed weekendem a pogody nie ma na zdjęcia więc chyba kolejny weekend w domu bez konkretnych planów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, może to zależy od rodzaju zaburzeń, problemów, od konkretnego przypadku? Mi nigdy terapeutka nie zadawała takich prac domowych, żebym coś w domu musiała wypełniać, analizować itd. Czasem coś mi sugeruje, że jeśli chcę to np. mogę sobie zapisywać sny, albo rysować uczucia, emocje, albo jeśli czuję taką potrzebę to mogę zapisać to co czuję, i jeśli uznam, że coś jest ważne to mogę jej pokazać i się tym zajmiemy. Nie chce, żebym robiła coś z poczucia obowiązku tylko z własnej woli i chęci. Bo tak notabene to w moim życiu zawsze najważniejsze były obowiązki, zadania i spełnianie oczekiwań, życzeń innych ludzi. Żeby wszyscy byli zadowoleni... Na terapii mam sobie uświadomić, że to co robię, robię dla siebie, nie dla innych w tym np. dla terapeutki. Ciężko mi to idzie. :/ Na terapii skupiamy się na spontanicznych żywych emocjach. Ich rozpoznawaniu, nazywaniu, rozróżnianiu, przeżywaniu. Pewnie dlatego, że ja w ogóle za dużo myślę i analizuję, analizę mam, można powiedzieć, we krwi. W ten sposób bronię się przed uczuciami, chcę je wyprzeć. Analiza swoich problemów i doświadczeń idzie mi świetnie, tyle, że traktuję to wszystko jak nie moje przeżycia, wspomnienia, problemy, traumy. Tak jakbym analizowała przypadek jakiejś nieznanej mi osoby. Przecież łatwiej jest myśleć racjonalnie, kalkulować, analizować niż dopuścić do siebie emocje, wyrzucić z siebie wszystko spontanicznie, bez przemyślenia... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, to ja miałam dziwną terapeutkę, nie dostajecie np tabelek do wpisywania swoich uczuć w jakichś konkretnych sytuacjach, swoich zachowań, żeby później o tym rozmawiać, przeanalizować to itd? Nigdy nie musieliście nic wypisywać, zakładać zeszycików :?:

Jej to moja jest upierdliwa, cały czas coś każe mi robić w domu między sesjami :P

 

ło rany, 2 lata chodziłam na terapię i nigdy nie miałam żadnych tabelek do wypełniania... :mrgreen:

miałam zadania domowe typu hmmm... - omawiałyśmy temat moich trudności z proszeniem o pomoc, więc dostawałam ćwiczenie, żeby poprosić kolegę z pracy, aby przyjechał do mnie do domu i wpuścił do niego malarza, bo ja w tym czasie miałam zabieg w szpitalu... wierzcie lub nie, ale dla mnie to był problem, całą noc nie spałam, tylko myślałam o tym jak go o to poprosić.... ;)

 

dziękuję mojemu sąsiadowi za to że zaczął pitolić wiertarką o 10.00, zamiast jak przez cały tydzień mojego wolnego, od 8.00.

swoją drogą pierwszy raz od dawna wstałam i nie czuję się gównianie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu dziś muszę wyjść z domu, jakie to kurde wyjątkowo trudne dla mnie ostatnimi czasy. Muszę jechac do Urzędu i ustawić do pionu tamtejszych urzedasów, wysyłaja jakieś upomnienie o podatek, a przeca sama płaciłam go i mam potwierdzenie, taki burdel tam mają, że nawet nie wiedzą kto płacił a kto nie i Cie wkur.wić muszą świstkiem .....jezuuuuus :evil:

Niech już będzie 5 lipca, chce psycho-cukierki! bo nie wytrzymam!

Do tego mam od kilku dni jakieś dziwne drgawki, siedze i mną telepie, tak jakby z zimna ale nie jest mi zimno :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc ludziska :D u mnie luzik-praca i praca.Upal straszny-jeszcze kilka godzinek i mam weekend.jeszcze miesiàc i przylatuje moja corka-chyba oszalejè z radosci :mrgreen: pozdrawiam wszystkich i milego dzionka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc ludziska :D u mnie luzik-praca i praca.Upal straszny-jeszcze kilka godzinek i mam weekend.jeszcze miesiàc i przylatuje moja corka-chyba oszalejè z radosci :mrgreen: pozdrawiam wszystkich i milego dzionka ;)

 

upał straszny :? to ciekawe kiedy do nas dotrze, póki co siedzę w grubym swetrze i szczękam zębami.

głowa boli, chyba za długo spałam..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś szedłem do dentysty musiałem naprawić sobie ząbek, bardzo się denerwowałem rano biegunka;/ a potem gdy szedłem na przystanek to bardzo mnie bolało pod żebrem z prawej strony, gdy się zatrzymałem przechodziło. Tylko gdy szedłem bolało coraz bardziej... Czy to na tle nerwowym? jeszcze tak nie miałem w sumie. Gdy już byłem po wizycie ból się nie pojawiał podczas chodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielki lęk mnie dopadł:(( Ciotka oznajmiła, że jutro wraca, a z tym wiąże się mój powrót do domu....ciągle o tym myślę... nie daje mi to spokoju. Tak nie chcę znowu wracać do tego :why: Muszę się zabrać za sprzątanie do jej powrotu, ale strach mnie paraliżuje... Wszystko co dobre, kiedyś się kończy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja muszę się pochwalić: pierwszy raz od początku tygodnia nie brałam dziś Xanaxu. Mam go brać doraźnie, ale jak widać to doraźnie pojawiało się ostatnio często... Ogólnie jestem zmęczona, ale przynajmniej dospołeczniona (aż można by pomyśleć, że nie mam nerwicy) ;) No i zapisałam się wreszcie na terpię (hah, też się cieszę, że się na to zdobyłam) no i jest lepiej, chociaż derealizacja jak była tak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie dzisiaj pomimo rannego stresu było fajnie, przyjechała do mnie koleżanka z siostrą małą a ja kocham dzieci zajmować się nimi i od razu poprawia mi to humor!! niestety była z nią tylko godzinę , ale potem było fajnie tyż jak przyszła sama..wieczorem z moim pojechaliśmy do mieszkania robić porządki bo w końcu niedługo się tam wprowadzamy :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×