Skocz do zawartości
Nerwica.com

być partnerem kogoś z nn


anulka90

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

jestem tu nowa... szukam pomocy, porady, sama nie wiem czego, może wsparcia? mój maż cierpi na nn. Od roku męczymy się z jego natręctwami które zmianiają się - raz chodzi o zamykanie drzwi, raz o zamykanie auta, a ostatnio coraz częsciej o mnie. Mąż chce mnie we wszystkim kontrolować - od korzystania z komputera, po moją torebkę (czy zamknięta?czy mam karty?itp) to jest okropnie dla mnie męczące, ale przede wszystkim poniżające - kompletny brak zaufania (wiem że nie tak powinnam to odczytywać, ale jednak..). poza tym cokolwiek zacznę robić, mąż mnie hamuje, bo najczęsciej budzi to jego obawy... dochodzi do tego że niem ogę normalnie wykonywać mojej pracy zawodowej. mąz nie cieszy się z moich sukcesów bo zawzse patrzey na nie przez pryzmat swoich natręctw i są one dla niego głównie problemem. ja wiem że to choroba, wiem że się leczy ale sił mi brak:( jak z tym żyć i się nie załamać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leczy się, sama go namówiłam, ale robi to teraz dobrowolnie i powiedzmy że z "chęcią' tzn wie że bez terapii nie da rady. i dlatego podwójnie mam wyrzuty sumienia - wiem że się leczy, że to wszystko nie jest jego winą, ale ja bym chciała normalnie funkcjonować! i czuję się jak egoistka:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm to może zacznijcie razem chodzić na terapię - każdy przypadek jest inny - może terapeuta twoje męża da ci kilka wskazówek jak konkretnie obchodzić sie z tym zaburzeniem, poczytaj książki o mechanizmach rządzących nerwicą, może łatwiej ci będzie to zrozumieć.

Jedyną radą w tej chwili może być cierpliwość.....

 

Rozumiem, że mąż chodzi tylko na terapię? Może spróbuje leczenia farmakologicznego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mąż leczy się farmakologicznie, lekarka stwierdziła, że na terapię jeszcze za wcześnie. Liczę że niedługo ją rozpocznie. Jest już dużo lepiej w porównaniu sprzed kilku miesięcy, ale wtedy chodziło o takie rzeczy jak włąśnie zamknięcie auta. Teraz gdy chodzi o mnie czujęsię jak w więzieniu. Mało tego łapię się na tym że myślę jego kategoriami czyli np. jak coś gdzieś kładęto rozważam wszystkie za i przeciw - czy dobrze że to tu leży?czy maż się zdenerwuje? boje się wykonac samodzielnie jakąkolwiek czynność. czujęsię jak jakaś inwalidka... efekt taki że żyjęw poczuciu strachu:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×