Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wątek dla kobiet w ciąży lub dla planujących ciążę


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Pattk-a- robienie drugiego dziecka na wynajętym mieszkaniu w wieku 21 lat (mam tyle samo, więc wiem jak to jest mieć 21 lat) jest nieodpowiedzialne. To raz. A dwa- masz nerwicę. Jaką- Ty tego nie wiesz. Diagnoza przez internet to nie diagnoza. Mi to wygląda na typową nerwicę lękową z lękiem napadowym- mam to samo.

Więc teraz zamiast brać się za robienie drugiego dziecka idz lepiej do psychiatry po leki i do psychologa na terapię- najpierw się podlecz a potem myśl o drugim dziecku (jeśli Was stać to Wasza sprawa :roll: ). Bedąc w ciąży nie wolno brać leków, a jak widać nawet nie masz diagnozy, a nerwicy nie wyleczysz w tydzień, to nie przeziębienie. Idz do psychiatry, czym szybciej się podleczysz tym szybciej będziesz mogła zajść w ciążę. A to, że teraz się nie najgorzej czujesz- ja podobnie. Mam nerwicę lękową od 2 lat, od 2 lat nie jadłam leków (tylko kilka miesięcy dwa lata temu) ale teraz zdecydowałam się znowu je jeść i iść na psychoterapię- podleczę się i wtedy pomyślę o dziecku (mam partnera od 3 lat i swoje mieszkanie).

Ale rób co chcesz, to Twoje życie. Wg mnie postępujesz nie mądro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem co napisalas mi na temat nerwicy faktycznie nie bylam u lakarza. Chciałam sie tu poradzic dlatego bo przecaytalam tu wiekszosc postów i zauwazylam ze wiele z was ma jednak gorzej niz ja gorsze objawy i gorsze napady dlatego moze ze mna nie jest az tak zle. A co do mieszkania to naprawde ja nie widze roznicy wynajete czy nie skoro moj maz zarabia tyle ze starcza na oplaty pozyczki rozne pierdoly jakie sobie wymysle i normalne zycie a kredytu na mieszkanie nie wzielismy bo moj maz jest obcokrajowcem zdtrudnienie ma ale kredytu nie chca mu dac do poki niedostanie obywatelstwa a na to musimy czekac jeszcze poltora roku przeciez gdyby mnie nie blo stac to nawet bym nie myslala o drugim maluszku w koncu nie rodzi sie dzieci dla zabawy trzeba zapewnic maluszkowi godne zycie i ja o tym dobrze wiem po prostu meczy mnie ta nerwica przez ktora z wielu rzeczy musialam i jak widac nadal musze rezygnowac. dziwi mnie ze tak mlode osoby na to choruja czy zycie zrobilo sie az tak stresujace. Ale dziekuje ci za odpowiedz moze faktynie powinnam sie troche zajac soba z poczatku. Tylko prosze o nie ocenianie zycia na wynejetym mieszkaniu jako to mniej madre czy gorsze nie kazdy 20-latek ma wlasne mieszkanie co nie znaczy ze gorzej zyjemy wazne ze nie jestesmy zalezni od nikogo od rodzicow i ze radzimy sobie czuje ze gdby nie moja corcia mogłabym sie czuc gorzej to dzeki niej wiele sytuacji ze pozniej zmienilo dzieki niej wychodze z domu bo wiem ze ona jest najwazniejsza i ze tego potrzebuje i potrzebuje normalnie funkcjonujacej mamy

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem co napisalas mi na temat nerwicy faktycznie nie bylam u lakarza. Chciałam sie tu poradzic dlatego bo przecaytalam tu wiekszosc postów i zauwazylam ze wiele z was ma jednak gorzej niz ja gorsze objawy i gorsze napady dlatego moze ze mna nie jest az tak zle.

Nie możesz się sugerować cudzymi postami. Naprawdę najgorsze co możesz zrobić to diagnozować się sama. :roll: Nerwica to bumerang- dziś jest okej, a jutro masakra. Nie przewidzisz jak będziesz się czuć w ciąży, czy nerwica nie zaatakuje- a wtedy dupa, leków nie weżmiesz. A masz wszystkie objawy nerwicy lękowej i lęku napadowego- na to się bierze leki (około rok-dwa) i chodzi na terapię. A potem dziecko. Nie odwrotnie. Idz do psychiatry po diagnozę, to najważniejsze. On zdecyduje o leczeniu.

 

A co do mieszkania to naprawde ja nie widze roznicy wynajete czy nie skoro moj maz zarabia tyle ze starcza na oplaty

Różnica jest taka, że jak Twój mąż straci pracę to Ty zostajesz na bruku z dwójką dzieci (czy teraz z jednym). A ja jak stracę dopływ gotówki to nikt mnie z mojego mieszkania nie wyrzuci, bo mam własnościowe i nie mam żadnego kredytu do spłacania. Taka jest różnica. Nie przewidzisz co będzie jutro. Ale mniejsza z tym. Wiesz, że Cię stać i okej.

 

po prostu meczy mnie ta nerwica przez ktora z wielu rzeczy musialam i jak widac nadal musze rezygnowac. dziwi mnie ze tak mlode osoby na to choruja czy zycie zrobilo sie az tak stresujace

Mnie moja też męczy. Niby już jest ok, ale jednak nadal z wielu rzeczy muszę rezygnować. A zrozum to- nie będzie lepiej. Samo się nie wyleczy. Jeśli nie podejmiesz leczenia to będzie tylko gorzej, zobaczysz.

 

A jeszcze takie pytanie- studiujesz, pracujesz? Co robisz na co dzień? Nie myślałaś o tym, żeby zamiast zachodzić w kolejną ciążę iść np na studia zaoczne czy coś?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tym roku zaczynam studia mala idzie do przedszkola od wrzesinia studia zaoczne. wczesniej mialam przerwe bo urodzilam tuz po maturze i nie mialam tak dobrej sutuacji jak teraz nie mialam komu zostawic malej i wtedy nie bylo tak dobrze finansowo teraz wszystko sie zmienilo moze tez przez te zmiany troche moj stan sie polepszyl jednak im mniej zmartwien na codzien tym zauwazym ze lepiej, studiowac i miec dzidziusia przeciez tez mozna. ale faktycznie chyba najelepiej bedzie jak teraz zajme sie psychiatra bo gorzej bedzie jak studia mnie przerosna a nie chcialabym zrezygnowac zaraz p zaczeciu skad jestescie? znacie dobrego psychiatre w warszawie tylko ze prywatnego jakos panstwowo nie mam cierpliwoscie kiedys probowalam sie zapisac ale terminy byly tak odlegle ze pozniej prob nie podejmowalam. wiem ze jest wielu prywatnych w warszawie ale w koncu nie kazdy musi byc dobry lepiej chyba pojsc do kogos kogo ktos juz sprawdzil poza tym wolalabym zeby teriapia odbywala sie bez silnych lekow najlepeij w ogole bez w brew pozora one uzalezniaja i wiele z was pisalo ze pod odstawieniu lekow to i tak wraca wiec czy jest sens moze tak jak nic innego nie pomaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pattka-a- ja akurat jestem ze Szczecina ale jak wejdziesz w temat 'Warszawa' w dziale 'Miasta' to tam na pewno znajdziesz jakieś info o dobrych lekarzach. Ja też do psychiatry chodzę prywatnie, biorą ok 80-150zł za wizytę, zależy jaki lekarz. Ale też nie mam cierpliwości do kolejek na NFZ... Ale na psychoterapię idz na NFZ- same leki Cię nie wyleczą. Pomogą, ale jak je odstawisz to wszystko wróci- po to się idzie na terapię, aby nie wróciło albo nawet jak wróci abyś umiała to pokonać.

 

 

Ja Ci dobrze radzę, naprawdę. Wiesz, co ja też mam zaraz 21 urodziny, mieszkam z partnerem, on pracuje (ja prowadziłam firmę, ale od września nie pracuję) i teraz będę brać leki i chcę iść na terapię. Studiuję zaocznie- kończę teraz drugi rok. I powiem Ci tak- nie mam dziecka, a jednak studia zajmują mi dużo czasu. Zobaczysz, że nawet jak nie pracujesz to będzie Ci dość ciężko pogodzić dziecko, nerwicę i studia. A jak dojdzie do tego drugie dziecko to ja daję Ci wręcz gwarancję że zawalisz studia i leczenie, a wtedy nerwica Cię zje.

Ja też już bym chciała i mogła mieć dziecko, i nawet nieżle się czuję, ale jednak wolę się podleczyć bardziej, żeby dać dziecku spokój a nie moje ataki paniki. I najpierw zrób studia. Akurat zaczniesz brać leki plus terapia to już będziesz drugi rok kończyć na studiach, zajdziesz w ciążę i urodzisz akurat jak zrobisz licencjat. Nie odwrotnie. A teraz może korzystaj z młodości zamiast na siłę robić z siebie matkę polkę? ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

p.s. Leki nie uzależniają, tylko benzo. Gdzie takie bzdury wyczytałaś ?! Nie uzależniają te które Ci lekarz da 'na stałe'! No zastanów się co Ty piszesz.

 

[Dodane po edycji:]

 

p.s. Jasne że może wrócić po odstawieniu leków- po to się idzie na psychoterapię, aby nie wróciło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok dzieki za rade musze jednak chwile poszukac psychiatry bo nie zawsze to co pisza na dobry lekarz pl jest prawda sama sie przekonalam co do dermatologa takie swietne opinie mieli bardzo dorga wizyte i nic nie pomogli takze poszukam moze na forach na temat nerwicy moze ktos kogos wymieni godnego polecenia. Jeszcze raz dzieki :) życze Tobie i wszytki uczesczajacym na to forum powodzenia w walce z tym cholerstwem i oby ktos kiedys wymyslil cos co bedzie moglo leczyc nasza psychike tak dobrze jak leczy sie katar :) i jescze jedno nie czuje sie jak matka polka sama sie przekonasz jak jest cudownie byc mama jak zdecydujecie sie nia malenstwo. Jeszcze raz dzieki i pozdrawiam

na innych forach wiele dziewczyn pisalo ze chodz juz by moglo nie potrafi odstawic lekow wiec jest to forma uzalezenienia a uzaleznic mozna sie i od apapu i od witaminu C w brew pozorą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pattka-a- obiecuję Ci że od tych leków które psychiatra Ci przepisze na stałe się nie uzależnisz, to niemożliwe. Ja natomiast Tobie też życzę dużo zdrowia, idz do psychiatry, zapisz się na psychoterapię- i koniecznie nie czytaj już for ani innych internetowych kopalni wiedzy- często bardzo błędnej.

p.s. Na temat nerwicy to jest najlepsze forum, w dziale 'Miasta' znajdziesz namiary na psychiatrów sprawdzonych przez forumowiczów.

 

Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pattk-a, i wyobraź sobie teraz że właściciel mieszkania nagle daje wam wypowiedzenie i teraz nawet, żeby facet zarabiał krocie musisz w ciągu trzech miesięcy ( w najlepszej opcji) :

- znaleźć nowe mieszkanie

- w miarę czasem je jakoś doprowadzić do stanu użyteczności

- nie za drogie, blisko przedszkola małej

- przeprowadzić się

- urządzić nowe mieszkanie

- z dwójką małych dzieci w tym z noworodkiem+ studia zaoczne+ nerwica

Jeśliby ci się to udało....to gratuluję.......

Nie lepiej już wziąć kredyt i kupić sobie mieszkanie?

No ale mniejsza z tym - ja jak Magda radzę najpierw zająć się porządnie sobą a później myśleć o dziecku tym bardziej, ze masz jeszcze duuużó czasu. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

Cierpię od 7 lat na nerwice ze stanami lękowymi. Od ponad 3 lat biore seroxat (ostatnio lekarz jako tańszy zamiennik przepisał mi paromerck). W poniedziałek ostatni dowiedziałam się że jestem w ciąży ale sam początek. No i mam dylemat. Lekarka psychiatra powiedziała, że trzeba absolutnie odstawić, ale podobno w ciąży jest zmiana hormonalna i pacjentki podobno świetnie się czują, z kolei ginekolog powiedział, że lepiej odrazu leku nie odstawiać bo rośnie jakiś hormon który powoduje depresje. I co zrobić? Leku nie biore od poniedziałku raptem i już kiepsko sie czuje, napady lęku mam delikatne wieczorami natomiast w dzień kręci mi się w głowie, kołatanie serducha mam i dziwnie sie czuje. Macie jakieś rady na taki stan rzeczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, masz zgryza...

Powiem szczerze , że ja będąc na tym ścierwie jakim sa psychotropy nie odważyłbym sie nawet począć dziecka, a co dopiero nosić je w sobie (oczywiście będąc kobietą ,hehehe)

Umarłbym ze strachu o zdrowie dziecka....

Nikogo nie pouczam , nie oceniam itd. wpadłem na ten temat i wyraziłem swoje zdanie, z ktorym nikt sie nie musi oczywiście zgadzać.

Trzymajcie sie Kobiety

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poiu24- długo brałaś leki. Trzeba je KATEGORYCZNIE odstawić, ale nie z dnia na dzień- a stopniowo zmniejszać dawkę. Myślę, że Twój psychiatra powinien Cię poprowadzić przez zejście z nich. Niestety ale trzeba to zrobić jak najszybciej.

Skoro nie bierzesz leku od poniedziałku to myślę że powinnaś wytrwać- zdrowie dziecka jest najważniejsze.

Rób tak jak mówi lekarz psychiatra. Lepiej mieć stany depresyjne i napady lęku w ciąży niż chore dziecko.

 

[Dodane po edycji:]

 

No i gratuluję !!! :great: Zazdroszczę Ci ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Jeśli zazdrość nie jest podyktowana złymi emocjami a jedynie dobrymi, i jest to zazdrość na zasadzie 'ale masz fajnie, też bym tak chciała, ale cieszę się twoim szczęściem' to owszem, można. Nawet wskazane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zazdrość nie jest podyktowana złymi emocjami a jedynie dobrymi, i jest to zazdrość na zasadzie 'ale masz fajnie, też bym tak chciała, ale cieszę się twoim szczęściem' to owszem, można. Nawet wskazane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dzięki za rady. Miejmy nadzieje ze wytrwam. Jutro ide do przychodni, co prawda państwowej ale miejmy nadzieje ze mnie ludzie nie zlinczują i pozwolą wejść do psychiatry.

Na szczescie nie jest ze mna tak tragicznie jak było przed braniem leków także mysle że przetrzymam. :)

Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znowu ja. Obleciałam w czwartek psychologa, psychiatre i ginekologa

z moją ciążą. Generalnie psychiatra powiedziała ze trzeba odstawic leki ale faktycznie powoli. W przypadku lęków mam najpierw wypić melise, oddychac głęboko itp a dopiero jak to nie pomoze to moge wziasc pół tabletki seroxatu. A i jeszcze powiedziała zebym kupila takie tabletki do ssania - validol.

Natomiast ginekolog dodała ciekawą uwagę. Opowiedziałam jej o swoich dolegliwosciach i lekach ktore bralam i ze odstawilam. To ona sie mnie pyta czy odstawiłam dopiero jak dowiedzialam sie o ciąży. Ja na to ze tak, zaraz po zrobieniu testu ciążowego. A ona na to że gdyby leki ktore brałam miały zaszkodzić dziecku to juz bym dawno poroniła. :]

Pozdrawiam wszystkich :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znowu ja. Obleciałam w czwartek psychologa, psychiatre i ginekologa

z moją ciążą. Generalnie psychiatra powiedziała ze trzeba odstawic leki ale faktycznie powoli. W przypadku lęków mam najpierw wypić melise, oddychac głęboko itp a dopiero jak to nie pomoze to moge wziasc pół tabletki seroxatu. A i jeszcze powiedziała zebym kupila takie tabletki do ssania - validol.

 

Każdy atak paniki da się opanować bez leków, wiem z autopsji, naprawdę.

Pamiętaj, że każda chemia szkodzi dziecku- nikt tak naprawdę nie może przewidzieć jaki wpływ leki mają na dziecko. A chyba chcesz mieć zdrowe dziecko? Więc jak będziesz mieć atak i będziesz chciała sięgnąć po leki to zastanów się czy warto.

Poza tym Seroxat to lek nie do stosowania dorażnie więc wzięte pół tabletki raz na chiński rok nic Ci nie pomoże. Psychiatra Ci tego nie powiedziała? :shock:

 

A ona na to że gdyby leki ktore brałam miały zaszkodzić dziecku to juz bym dawno poroniła. :]

 

Gratuluję ginekologa :shock: . Lepiej szybko go zmień. Ciekawe ... że skoro nie poroniłaś to znaczy że psychotropy nie szkodzą dziecku? :lol: Boże, co za lekarz konował!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poiu24, faktycznie lekarz konowal.

Pierwsze 4 tygodnie ciąży są niesamowite,ponieważ dziecka niemalże nie da sie uszkodzic.To taka specjalna,przemyslana ochronka matki natury,zanim kobieta zorientuje się,że zostanie matką.Większosc dziewczyn nie siedzi na kiblu z testem non stop-tylko dowiadują się przypadkiem.A do tego czasu palily,pily,braly leki.

Po pierwszym miesiący ryzyko uszkodzenia płodu drastycznie wzrasta-i wtedy aż do 4 trzeba sie bardzo pilnowac.

Ogolnie calą ciążę należy się oczywiscie jak najbardziej pilnowac-ale te 3 miesiące szczegolnie.

Notabene-UaU.Jak ja zazdroszczę dziecka!Cudna nowina.Ja jeszcze nie mogę,choc na "ciążowo-dzidziusiowym głodzie" jestem od 16 roku życia :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poiu24, faktycznie lekarz konowal.

Pierwsze 4 tygodnie ciąży są niesamowite,ponieważ dziecka niemalże nie da sie uszkodzic.To taka specjalna,przemyslana ochronka matki natury,zanim kobieta zorientuje się,że zostanie matką.

 

NIEMALŻE nie da się uszkodzić. U mnie prawdopodobnie asentra lub cloranxen brane przez pierwsze 3 tyg ciąży "uszkodziły"płód.

 

Ach. Również "gratuluję" inteligentnego inaczej ginekologa

-lepiej trzymać się z daleka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

kilka lat temu odwiedzałam forum w innym temacie.

Ostatnio coraz bardziej, i coraz smutniej interesuję się ciążą a bardziej posiadaniem dziecka. Mam już sporo lat, nerwicę aktywną od 11-u lat. Biorę od kilku lat leki. Jestem z pewnością uzalezniona fizycznie. Na tą chwilę jest to lorazepam, który ( NIESTETY!) najlepiej znosi w przeważającej ilości napięcia, lęki, pozwala ( ale śmieszne ;/) pracować.

Oczywiście błędne koło znacie ( tzn. by pracować/ wychodzić z domu, z pomocą i w towarzystwie - leki - świadomość brania leków - udupia, osłabia, zubaża pod wszelkimi wzgledami - kasa z pracy idzie ( szła kilka lat) na psychoterapię - itd.)

 

Aktualnie myślę z ogromnym smutkiem i ochotą na bycie mamą. Moje objawy w ostatnim miesiącu zmieniły się. Odstawiałam w urlopie leki i już byłam bliska celu, a tu: bach: przebudowały się na porę NOC, pierwsza rano, absurdalnie jakoby, natomiast strasznie! znacie to. Poza wszelką kontrolą myśli, snów wcale nie zawsze strasznych,... - brak oddechu, serce łomocze bez dwutaktu tylko leżę i oddycham na siłę i równo się staram ( no i inne objawy niefajne z temperaturą ciała, sensacjami,...); no i leków znów nabrałam niwecząc dotychczasowe "osiągnięcia" w ich odstawieniu.

 

Lekarka rodzinna ostatnio wspomniała mi o tym bym się nie uzalezniała bo np dziecko,... Przykre

 

Strasznie boję się tych nowych napadów ( w pierwszym dochodziłam do siebie 1,5 godziny).

Mam wrazenie, że jakoby złośliwie mi się ta moja niesterapeutyzowana widac do końca nerwica skryła i wylazła jakby bokiem, nie chcąc odpuścić. Mówiąc terapeutycznie: ja nie chcę odpusćić?

No i sprawa ciąży? Doskonale wiem, że chce odstawić leki zanim zaszłabym w ciążę, ale powoli brak mi nadziei. Zastanawiam się czy fakt zajścia w ciążę zmusi mnie dodatkowo i zmotywuje? Ale nie chciałabym na tym bazować? No i cała ciąża. Trocjhę poczytałam posty. Boże, jakie kobiety są odważne. Może za stara jestem już, ale żal - i teraz nic tylko w nosie zatoki zatkane - żal, mówi mi koleżanka "zbierasz". Żal, że : mam nerwicę, biorę leki, nie mam dziecka,... wiele spraw przerwałam i niedokończyłam z powodu nerwicy

 

 

Jesli ktoś chciałby podzielić się swoimi refleksjami ze mną to zapraszam, będzie mi wsparciowo. Tutaj lub na mail: magda.nv@onet.eu

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich

 

ja od mc jestem w ciąży zaszłam w ciaze na anfranili poloweczce tabl 0.25 ale zaraz odstwialm mam takie silne ataki paniki leki ze szok strasznie się boje ze nie bed kochala dziecka, ze nic mu nie dam, ze będę zla matka, ze nie ebdzie mi sie podobalo maskara~!!!!!!!!! jak juz sie tak nakręcę to zaczynają mnie szczypać mięśnie w całym ciele tak napinać sie i uważam wtedy ze mam silna depresje a napewno mam panicznie boje się tej choroby!!!!!!!!!!!!!!!! na 3 doby ide do szpitala moj ginekolog skonsultuje moja nerwice lekowaa z psychologiem i psychiatra czy podac mi ajkies tabletki czy co . ja z tymi lękami nie dam juz rady tak sie boje o to co wyzej napisałam!!!!!!!!!!!! jak juz na maxa sie boje to wtedy umieram ze strachu o zdrowie dziecka. a zanim zaszlam w ciaze to tak pragnelam meic dziecka bralam anafranil on mi bardzo pomagal czulam ze zyje pelna zycia marzen radosci usmiechu na twarzy itd. non stop ogladalam wozki , jak widzialam u kogos dziecko to czulam sie zazdrosna z enie mam , taka gorsza jakby, a teraz jak jestem w ciay to wrak ze mnei boje sie tego jak wyzej napisalam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro bardzo pragnęłaś dziecka, to jak możesz być złą matką?? Nie wydaje mi się.

A te ataki paniki, to pewnie dlatego, że musiałaś szybko odstawić lek, a tak to jest niestety, to są nasilone skutki nagłego odstawienia.

Myślę, ze najlepsza dla Ciebie teraz byłaby pomoc psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lili-ana kochana ja odstawialm leki 3 mc mialam brac do konca kwietnia a bralam do konca maja to juz byla poloweczka 0.25 takie nic porostu. a nie myslalamz e za peirwszym razemz ajde w ciaze a tu masz w pierwszym cyklu. no widzisz mam takie leki sposodowane ciaza ze szok wyobraznia mi tak dziala z emnie paralizuje!!!! wyobrazam sobie to ze ja nie pokocham tego dziecka, ze je odrzuce jak slysze w tv ze ludzi cos robia zostawaja dzieci to zaraz ze ja tez. panicznie boje sie depresji ale napwno ja mam, bo przy dep[resji etz sa takie ataki lęku ? ja mam calodniowe ataki lweku paniki.

 

[Dodane po edycji:]

 

Lili-ana czy tez tez jestes w ciazy ???? dr mi powiedziala ze ta poloweczka mini dawki nie zaszkodzi plodowi bo ja to z moczem wydam szybko.!!!!ja sama nie wiem czego sie boje raz ze nie pokocham dziecka, raz zeby bylo zdrowe

 

[Dodane po edycji:]

 

miesnie mi sie tak napinaja ze szok, ogolnie w steresie mam ze bardzo napinam kark lewa strone kregoslupa i krzyza. mam wrazenie ze nogi mam lodowate.

 

[Dodane po edycji:]

 

Powiem tak mi nafranil bardzo pomogl ja czulam ze zyje bez lękow paniki z mazreniami usmiechem na wtarzy, wiadomo ze mialam jakies tak nerwy ale mijalo szybko!!!! zastanawiqam sie bo ejst mnostwo kobiet z przewleklymi cororbami i one tez zachodza w ciaze i musza buyc leczone np. cukrzyca serce, jakies inne chororby. i rodza zdrowe dzieci biorac tavbletki ?>???

 

[Dodane po edycji:]

 

ja po żadnych lekach nie miałam skutków ubocznych oprócz tego ze leki się zwiększają przez pierwsze dni brania leków. ja mam tak silny organizm. przed ślubem również dostałam lęków bo ubzdurałam sobie ze mzoe ja nie powinnam brać ślubu bo mzoe mój mąż jest brzydki albo go nie kocham, a wcześniej oddałabym za niego życie. miałam takie jazdy z pniką lękiem ze szok mówiłam ze przełożę ten ślub cuda na kiju ... poszłam do dr dostałam tabl przeszło a po ślubie ubzdurałam sobie ze ja mało pamiętam ze ślubu i od nowa jazdy wtedy dostałam anafranil i czułam ze żyje taka prawdziwa ja. tylko jak czuje ze mam lęk to pędzę do dr od razu nie siedzę w domu nie czekam taka bojna jestem. ja nie chce być sama np w domu bo boje się ze mam silna depresję i zwariuje i coś mi się stanie, a ludzie z depresja raczej sie nad tym nie zastanawiają co ??

 

[Dodane po edycji:]

 

wybieram się do psychologa ale czy on mi pomoże ???????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×