Skocz do zawartości
Nerwica.com

ALPRAZOLAM (Afobam, Alpragen, Alprazolam Aurovitas, Alprox, Neurol, Neurol SR, Xanax, Xanax SR, Zomiren, Zomiren SR)


magdalena

Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

209 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      186
    • Nie
      22
    • Zaszkodził
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Ale naprawdę tak na mnie słabo działa. Może problem polega na tym, że raz na jakiś czas zdarza mi się zjeść np. całe opakowanie klonazepamu. Ostatnio zrobilam to w sylwestra. Poprzednio w listopadzie zjadlam cale opakowanie zopiklonu. Co najlepsze w obydwu przypadkach nie podziałały uspokajająco. Wręcz przeciwnie. Wolę nie opisywać co się dalej ze mną działo. Ile mam wziąć afobamu żeby zadziałał ?

P.S. Jestem dziewczyną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może problem polega na tym, że raz na jakiś czas zdarza mi się zjeść np. całe opakowanie klonazepamu.

 

:shock::shock::shock:

 

Bez urazy, ale jesteś niespełna rozumu. Bardzo szanujesz swoje życie, prawda? :roll:

Jak całe opakowanie Cię nie uspokaja to zjedz pięć opakowań, i co się będziesz bawić z popijaniem kieliszkiem alkoholu... całą butelką popij... To Cię uspokoi. Na wieki.

 

 

A na poważnie- weż się ogarnij dziewczyno i nie pisz nam tu takich rzeczy, to jest normalne forum, a nie forum 'jak-szybko-sie-zabic.com'...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może problem polega na tym, że raz na jakiś czas zdarza mi się zjeść np. całe opakowanie klonazepamu.

 

:shock::shock::shock:

 

Bez urazy, ale jesteś niespełna rozumu. Bardzo szanujesz swoje życie, prawda? :roll:

Jak całe opakowanie Cię nie uspokaja to zjedz pięć opakowań, i co się będziesz bawić z popijaniem kieliszkiem alkoholu... całą butelką popij... To Cię uspokoi. Na wieki.

 

 

A na poważnie- weż się ogarnij dziewczyno i nie pisz nam tu takich rzeczy, to jest normalne forum, a nie forum 'jak-szybko-sie-zabic.com'...

Jeżeli uważasz, że opakowaniem klonazepamu można się zabić to gratuluję. Poza tym w końcu to forum dla wariatów, dziwi Cię, ze trafił się jakiś niedoszły samobójca ? A co do uspokajania po prostu czasami czuje dziwny lęk i jak nie mam jak się szybko uspokoić to zaczynam rzucać najczęściej szklanymi rzeczami, kubkami o ścianę albo się ciąć. Wolałabym tego uniknąć, dlatego szukam sposobu na to, żeby leki relaksacyjne lepiej i szybciej działały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz, że opakowaniem klonazepamu można się zabić to gratuluję. Poza tym w końcu to forum dla wariatów, dziwi Cię, ze trafił się jakiś niedoszły samobójca ? A co do uspokajania po prostu czasami czuje dziwny lęk i jak nie mam jak się szybko uspokoić to zaczynam rzucać najczęściej szklanymi rzeczami, kubkami o ścianę albo się ciąć. Wolałabym tego uniknąć, dlatego szukam sposobu na to, żeby leki relaksacyjne lepiej i szybciej działały.

 

Możesz siebie nazywać per 'wariatką' nie nas, żle trafiłaś. I u nas nie propaguje się jedzenia paczki Clona na raz. To nieodpowiedzialne. A zabić się można nawet kroplą wody jak się chce.

Ja mam dla Ciebie tylko jeden sposób- szybka wizyta u dobrego psychiatry, poważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz, że opakowaniem klonazepamu można się zabić to gratuluję. Poza tym w końcu to forum dla wariatów, dziwi Cię, ze trafił się jakiś niedoszły samobójca ? A co do uspokajania po prostu czasami czuje dziwny lęk i jak nie mam jak się szybko uspokoić to zaczynam rzucać najczęściej szklanymi rzeczami, kubkami o ścianę albo się ciąć. Wolałabym tego uniknąć, dlatego szukam sposobu na to, żeby leki relaksacyjne lepiej i szybciej działały.

 

Możesz siebie nazywać per 'wariatką' nie nas, żle trafiłaś. I u nas nie propaguje się jedzenia paczki Clona na raz. To nieodpowiedzialne. A zabić się można nawet kroplą wody jak się chce.

Ja mam dla Ciebie tylko jeden sposób- szybka wizyta u dobrego psychiatry, poważnie.

Dziękuję Ci za rady Kochana ale tak sie składa, że do psychiatry już chodzę i to od kilku lat. Zmiany lekarza też mi nie proponuj bo miałam ich już kilku. O terapii też nie mów. Jakieś inne pomysły ? Bo to już się nudne robi, każdy w takim momencie proponuje wizytę u specjalisty jakby to miało pomóc. Niestety, jestem nieuleczalnie chora. Poza tym schodzimy z tematu. Ja chcę się uspokoić. Macie jakieś propozycje ? Po jakim czasie działa afobam ? Może powinnam poczekać tą godzinę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądze żeby to było forum "dla wariatów" przynajmniej ja się za takiego nie uważam.Jeżeli 3mg alprazolamu nie potrafi uspokoić to szczerze współczuję.Ja przy rozwiniętej tolerancji wyraźnie czuję 1mg alpro a co dopiero 3!

Jedzenie całego opakowania klona też nie jest mądre i może się skończyć tragicznie.Przyznam sie że zdarzylo mi się zażyć jednorazowo 8mg clona ale to bylo tylko raz i więcej nie zamierzam tego powtarzać.

Belt wyluzuj troche,udaj się do specjalisty,da Ci odpowiednie leki i stopniowo może coś się poprawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A możesz napisać na co cierpisz?

Benzo (Afobam, Xanax, Zomiren itd itp) zwykłe działa po około 40min-1h (choć na mnie ostatnio podziałało dopiero chyba po 4-5h), natomiast SR działa minimum po godzinie, a nawet więcej.

Bierzesz jakieś leki na stałe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A możesz napisać na co cierpisz?

Benzo (Afobam, Xanax, Zomiren itd itp) zwykłe działa po około 40min-1h (choć na mnie ostatnio podziałało dopiero chyba po 4-5h), natomiast SR działa minimum po godzinie, a nawet więcej.

Bierzesz jakieś leki na stałe?

Jestem borderowcem. Ja nie mam czasu czekać aż godzinę. To pewnie dlatego tyle biorę. Kiedyś wzięłam mało, chciałam szybko efekt więc po 10 min wzięłam kolejną itd. A teraz z góry uznaje, że to nic nie da i odrazu biorę więcej. Na stałe biorę stabilizator nastroju i przeciwpsychotyczny. Nic mi więcej nie chce lekarz przepisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może problem polega na tym, że raz na jakiś czas zdarza mi się zjeść np. całe opakowanie klonazepamu.

 

:shock::shock::shock:

 

Bez urazy, ale jesteś niespełna rozumu. Bardzo szanujesz swoje życie, prawda? :roll:

Jak całe opakowanie Cię nie uspokaja to zjedz pięć opakowań, i co się będziesz bawić z popijaniem kieliszkiem alkoholu... całą butelką popij... To Cię uspokoi. Na wieki.

 

 

A na poważnie- weż się ogarnij dziewczyno i nie pisz nam tu takich rzeczy, to jest normalne forum, a nie forum 'jak-szybko-sie-zabic.com'...

Jeżeli uważasz, że opakowaniem klonazepamu można się zabić to gratuluję. Poza tym w końcu to forum dla wariatów, dziwi Cię, ze trafił się jakiś niedoszły samobójca ? A co do uspokajania po prostu czasami czuje dziwny lęk i jak nie mam jak się szybko uspokoić to zaczynam rzucać najczęściej szklanymi rzeczami, kubkami o ścianę albo się ciąć. Wolałabym tego uniknąć, dlatego szukam sposobu na to, żeby leki relaksacyjne lepiej i szybciej działały.

 

Zartujesz, prawda ? Cale opakowanie Clona to by uspilo kolesia 2m wzrostu/ 130 kg wagi... Zatem o ile nie bierzesz benzo z 10 lat to albo nie cierpisz na jakies zaburzenia lękowe i skrajne napiecia emocjonalne o innym pochodzeniu to nie wiem ci jest grane.

 

Pozostaly jescze barbiturany, ale nie bedzie Ci latwo ich zalatwic.

 

Takie skrajne napiecia emocjonalne nawet obecnie leczy sie czasami lobotomia :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wzięłam nie wiem ile, może to nawet było więcej niż jedno opakowanie clonazepamu. Po tym spędziłam całą noc w szpitalu, przypięta do pasów, wydzierając się jakby mnie żywcem obdzierali ze skóry. Dodatkowo próbowałam się wyrwać z pasów. Benzo biorę raz na kilka tygodni w większych dawkach od dwóch lat. A o lobotomii rozmawiałam z lekarzem ale powiedzial mi, że teraz takich praktyk się nie stosuje. A relanium dożylnie też odpada bo na toksykologii non stop mi ładowali a ja byłam co raz bardziej agresywna. Tak mam w karcie. Mówiłam, że jestem nieuleczalna hehe. Co najlepsze, wbrew temu wszystkiemu co piszę, jestem szanowaną, spokojną obywatelką (tylko czasami mi odbija jak to borderowcom) , bardzo dobrze się uczę, żadnych zatarć z policją, z ludźmi itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

większośc z nas bierze afobam na napadowy lęk czy atak lęku panicznego, ja tez tak robię od wielu wielu lat....ale dzis nie dałam rady , jestem na bioxetinie od około 3 tygodni wiem że to za krótko bo antydepresant się długo rozkreca ,,dziś nie miałam tak mocnego ataku jak kiedys ale w południe poczułam ból brzucha i te wszystkie inne objawy ale to trwało do wieczora i nie chciało przejsc, musiałam zażyc afobam i to 0.75mg,próbowałam na stany lękowe i lęk wolnopłynacy rózne leki ale na mnie działa tylko afobam, i nie wiem co lepsze uzaleznic sie i w miarę normalnie funcjonowac niż chodzic jak żywy trup i liczyc na cud, dodam ze jade na afobamie 5 lat i nigdy nie przekroczyłam 0.5mg na dobę,,,zastanawiam się czy ktoś jest taki jak ja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje samokontroli.Ja jestem na tym leku też od ok 5 lat tylko że biore troche większe dawki od Twoich.Jedyny lek ktory tak na prawdę mi pomaga a wypróbowałem ich na prawdę mnóstwo.Jestem świadomy uzależnienia ale z braku alternatywy jestem chyba skazany na ten lek.Biorę od 0.5-2 mg dobowo w zależności od samopoczucia i potrzeby.Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy ,jak długo masz to brac?

Po kilku tyg. uzależnienie,Tobie nie grozi raczej,a czasem trzeba pobrać przez jakiś czas

Sama np biorę,czasem jak muszę,przy wprowadzeniu nowego antydepresanta,na zniesienie obj.ub.antydepr (takich jak nasilone stany lekowe).Biorę jakieś 2-3 tygodni ,taka sama dawke ,jak Ty

Biorę też czasem jak mam straszny kryzys,naprawdę pomaga,nie uzaleznilam sie:)

Ty też jesteś w b.kiepskim stanie,(o czym sam piszesz),stąd pewnie xanax,działa on lekko przeciwdepresyjnie,ale głównie przeciwlekowe

Brałeś go już kiedyś? Mnie on wogóle nie"zamula":)

Trzeba trochę uważać,ale bez przesądy

Zawsze możesz poradzić się jeszcze innego lekarza/zmienić go Inny lekarz może zmieniłby Tobie ten Welafax,na coś innego,skoro tak złe znosisz wenle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Nie wiem jak długo mam go brać, na razie lekarz chce mnie zobaczyć we wtorek, żeby wiedzieć jak się czuję. Myślałem, że on szybciej uzależnia po prostu, poza tym wczoraj miałem podły humor.

 

Wenli nie znoszę źle, po prostu miałem wrażenie, że się wypaliła. Ale teraz już nie wiem. Lekarz twierdzi, że to kwestia psychologiczna, nie chemiczna - reakcja na maturę, nudne wakacje maturzysty, perspektywę nowego życia itd. Niestety nie ma w moim mieście innego psychiatry, nie mam chyba większego wyboru jak zaufać temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem no to faktycznie nie masz za bardzo wyjścia

Mi akurat efectin bardzo pomógł,ale też miałam czasem wrażenie ,ze sie wypalił,musiałam zwiększyć dawke,lekarz kazał i sie zgodziłam,chociaż wiem ,ze kosztowne:(,więc nie namawiam,zwłaszcza jak sie bierze inne leki,a ja tak bralam

Ale fakt ,że jak bralam 225 wenli to czułam wyraźną poprawę,ale portfel mi sie uszczuplil ,niestety :(

Zdarzało mi sie też mieć depre,straszny dół ,to trwało kilka dni,czasem nawet 2 tyg i potem samo przeszło,więc na lekach,też są takie stany depry,tylko trwają dużo krócej.

Mowiac,ze zle znosisz wenle,miałam na myśli nie sk.ub.,a poglebiajaca sie depre i myśli samobójcze

Zawsze możesz jeszcze raz poprosić o zmianę leku,a jak nadal lekarz będzie sie upierał to powiedz,ze nie wyjdziesz z gabinetu ,dopóki Tobie nie zmieni leku.

ale to w ostatecznosci,albo powiedzieć ,że nie będziesz brał tego leku i tyle,to też ,jak nie będzie innego wyjścia Alemiejmy nadzieję,ze kryzys minie i nie będzie takiej potrzeby.

Mój lek .mówi to samo,że to reakcja psychologiczną,na trudna sytuację w życiu,stres,przerwane studia i itp,a nie reakcja chemiczna,ale na mnie jakos terapia psychol.nie działa,może za mało sie staram,sama nie wiem

Dobrze ,ze idziesz do psychiatry we wtorek na kontrole

Jak sie wogóle czujesz dzisiaj???

A Ty chodzisz na terapię ?,i czy Tobie to pomaga?

Nie umiem pisać krótko:),przepraszam za rozwleklosc postu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chdzoę na terapię, bo borderline itd., ale tylko mniej więcej raz w miesiącu - małe miasto i poradnia. Ale moja psycholog jest świetna, bardzo dobrze mi się z nią rozmawia, więc nie narzekam.

 

Lekarz twierdzi, że ten kryzys jest psychologiczny, nie chemiczny, że jest reakcją na koniec liceum, maturę, nudne wakacje maturzysty i perspektywę nowego życia. Stąd z resztą Xanax, jako wytłumiacz. Ja się z tym raczej nie zgadzam, bo czuję się naprawdę fatalnie, no ale co zrobię.

 

Kolejnym tropem jest Rispolept, który biorę na borderowy nadmiar emocji i bardzo mi pomaga pod tym względem, ale lekarz widząc mój stan chciał zmniejszyć dawkę z 2 mg do jednego, wtedy się nei zgodziłem głupi, bo w ogóle miałem zły dzień i byłem wściekły, ale dziś sam spróbuję - nie mam nic do stracenia.

 

A we wtorek może jednak na coś się zdecyduje, nie wiem.

 

Przed prośbą o zwiększenie dawki Velaxinu powstrzymuje mnie cena i w zasadzie utrata wiary w ten lek. Wtedy byłaby już stówa na leki, na dodatek nie moja stówa.

 

Nie wiem. Zobaczę, jeśli dotrwam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem też płace sama za leki,wiem jak to jest z autopsji:(

Dobry psycholog to podstawa,super,gratuluje:)

 

Umnie jednoznacznej diagnozy brak,depresja reaktywna ,dystymia itp Mam miesiące,ze mam straszne stany lekowe,teraz tak mam innym razem marazm i tzw zahamowanie psychoruchowe-także zupełnie sprzeczne rzeczy,więc nie wiem ,co mi właściwie jest ,lekarz trzyma mnie w gabinecie,dosłownie 3 min,wogóle ze mna nie rozmawia,i sprawia wrażenie jak by miał wszystko i wszystkich w d...( chodzę na NfZ,na prywatne mnie nie stać:( muszę pomysleco zmianie lekarza

,ale czasem jak nie mogę przyjść na wizytę ,to mogę zadzwonić i mi wypisze recki,a potem ktoś może je odebrać w rejestracji A jak zmienię doktora to bedzie chciał mnie widzieć co miesiąc,bo nie będzie mnie znał

Jest jeszcze parę innych powodów,ze nie zmieniam psychiatry,ale nie będę sie rozpisywać,żeby nie robić off-topi

Depra może być po rispolepcie,ale wiadomo,jak trzeba brac to trzeba,ważne,ze pomaga:)sproboj faktycznie może zmniejszyć rispo ?Co prawda nigdy nie bralam neuroleptykow,ale trochę czytałam o nich(tzn.o smutku po neurolep,możliwym spadku nastroju,sennosci itp.,ale to może oczywiście ,ale też nie musi wystąpić)

Wyjdziesz zdepry, i przyjdą lepsze dni,chociaż teraz w to nie wierzysz,ale to minie zobaczysz,tylko to czekanie na poprawę jest najgorsze,wiem coś o tym

Z bdp też można wyjść,ale potrzeba sporo czasu i cierpliwości,a z cierpliwością w tej prypadlosci ciężko mam znajomych z bdp,którzy normalnie funkcjonują,z gorszymi momentami,ale jest to możliwe,choć to na pewno nie latwe zaburzenie

Sama jestem bardzo niecierpliwa,co do poprawy po lekach,na już, na citoStaram ,sie nad tym panować,ale różnie mi to wychodzi,choć jest lepiej niż na początku leczenia

Teraz lekarz kazał mi brac Anafranil,bo jest ze mną złe

Boję sie go brac,ale spróbuje trudno nie mam za bardzo wyjścia,a nie chce sama sugerować leków,bo parę razy tak zrobiłam i nie wyszło mi to na zdrowie.

Pozdrawiam

Boję sie brac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednakowoż, kurczę,raz w miesiącu to malo troszkę jak na bpd.w ogóle jak na terapię.Kiedyś tam w dalekiej przyszlości,jak już opuścisz swoje miasto i nnie daj Boże objawy sie będą utrzymywać to pomysl o prawdziwej terapii,w osobowości pogranicznej to mozolnie idzie,jak krew z nosa,ale zawsze cos tam pomaga..

cytrynka84, och,jak ja dobrze Cię rozumiem :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapia przez NFZ niestety tak wygląda że liczba możliwych wizyt jest ograniczona.Nie każdego stać na prywatne wizyty.Chcąc np być 2 razy w tygodniu u psychologa to dla przeciętnego zjadacza chleba miesięcznie bardzo duży wydatek.

 

Cytrynka - nie bój się TLPD.U mnie żadnych objawów niepożądanych a dodam że po SSRI i SNRI miałem spore.

 

Żeby nie było totalnego off-topu z mojej strony to dodam że testowałem jak mój organizm zachowa się przy redukcji dawki Xanaxu.Jestem w stanie zejść od razu z 2mg na 0.5mg dobowo bez żadnych problemów.Niżej jest już ciężko i pojawiają się przykre objawy odstawienne.Ale sądze że w 2 tygodnie spokojnie bym się z tym uporał.

Zejście z Xanaxu to nic w porownaniu do zejscia z 1mg clona.To była katorga i 4 tygodnie męki (chociaż schodzilem stopniowo z dawek).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ napiisalam do Ciebie pw

U mnie było odwrotnie,po SSRI,SNRI Nie miałam prawie zadnych ubocznych no może poza senoscia,po efectinie i seroxacie,stany lekowe na początku brania,ale to normalnee

Teraz mam brac xanax,1mgzeby łatwiej było mi wejść TLPD,ale tak sie boję,ze nawet xanax słabo pomaga

Ale wytrwtam i zobaczymyc,czy zadziala

Obym za bardo nie przytyla

 

Rafq bardzo proszę o odpowiedz,nie spieszy się,jiak bedziesz miał trochę czasu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×