Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Mój największy ma około 1cm. Ale pocieszam się tym, że jest luźno ułożony, sprężysty i z niczym niezrośnięty :) Reszta ma około 2-5mm i tak samo jest usytuowana jak największy. A Twój facet dużo ma takich wyczuwalnych? Bo u mnie jest chyba 6 albo 7 takich. I one są mniej więcej symetrycznie ułożone, tzn czuć je po prawej jak i po lewej stronie. I kiedyś pisałaś, że jak się całą dłonią przejedzie po skórze to ich nie powinno się wyczuć. Ale która częścią dłoni, złączonymi palcami czy środkową częścią? U mnie nawet jak skórę naciągnę i przycisnę ją do ciała mocniej to ich też nie widać. Muszę pojedynczym lub dwoma palcami tak mocniej wcisnąć żeby je wyczuć, bo jeżdżąc delikatnie po skórze nic się nie dzieje :) Z góry dzięki za odpowiedzi i wybacz ciągłe nachalne pytania :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie inne nazwy procz obojczykowych woge nie obchodza i zawsze mialm wyczuwalne odkad tylko zaczelam byc swiadoma:)

Disgusted dobrze,ze sie nie ,,macasz''.Ja tez narazie przestalam.

Jestem dzis zmeczona i tylko te moje spanie mnie wkurza.Mialam sie dzis wyspac bo wolne,a tu ni cholery.Znajomi mojego Taty przyszli wczoraj i siedzieli do 2 w nocy chyba;/ Stopery nawet nie pomagaly no i moj chlop chory.Takze ,,wyspalam'' sie wysmienicie;/

Szlag by to trafil z tym spaniem.Dobrze,ze nie macie z tym problemu:)

 

[Dodane po edycji:]

 

Boze co ja napisalam ?Chcialam napisac wezly ,a ja napisalam,,nazwy'':D Widac jaka jestem w formie dzis:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypiłem 2x melisę i nawet fajnie mnie uspokoiło :) Nawet apetycik mi wrócił. Potem jeszcze zaparzę sobie przed snem taka porządniejszą dawkę :)

 

złączonymi palcami :).

Niestety, ale w taki sposób nie czuję tej "fasolki" :) Chyba, że bardzo mocno docisnę. I przy Was mówię, że od tego momentu już nie macam się. Jeśli złapiecie mnie na macaniu to od razu skarćcie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno pytanie mam do Was. Czy miewacie nerwobóle podczas stresu i myślenia o swoich wymyślonych chorobach? Mnie zaczęło kłuć ostatnio z lewej strony brzucha, ból odczuwam głównie przy konkretnych ruchach. Nie jest to wielki ból, leciutkie kłucie. Pojawiło się w momencie 'problemów' z węzłami. I teraz już sam nie wiem czy to jest nerwoból czy coś innego już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwobóle????

 

ja miałam takie coś,że bolał mnie kręgosłup, żołądk,cała klatka piersiowa z kł€ciem pod piersią.

serce waliło mi ze 100/min.,cała się trzęsłam... atak paniki są najgorsze...obecnie został mi szum w uszach,mroczki przed oczami i kłucie pod piersią , oczywiscie lekkie kołatanie serca....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie ,ze mialam.Na poczatku nerwicy mialam bol w klatce piersiowej,jakbym miala tam w srodku kamien zamiast serca.Ustalo wkoncu po lekach uspokajajacych,ale pomeczylo mnie z tydzien.Obecnie mam rozne bole.Nog,rak,szczeki.Nieraz rwanie,a czasami klucie.

Czasami nawet boli mnie przepona;/To napewno od stresu bo mamy spiete miesnie.

Kamil zaczelo Ciebie bolec wlasnie z nerwow.Mysli o wezlach nakrecaly bole.Zobaczysz,ze jak wyluzujesz bole mina.U mnie tak bylo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja czasem mam takie nagłe, mocne kłucie w klatce, albo w plecach, nie mogę odychać i muszę się położyć i uspokoić i przechodzi. Poza tym czasem też boli mnie tył głowy razem z szyją. Odczuwam to raczej jako zmęczenie tej okolicy, ale nie ustaje po położeniu się, to taki jakby tępy ucisk, nie wiem jak to opisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamil zaczelo Ciebie bolec wlasnie z nerwow.Mysli o wezlach nakrecaly bole.Zobaczysz,ze jak wyluzujesz bole mina.U mnie tak bylo :D

 

No właśnie, jak się budzę i jeszcze nie zdążę o tym pomyśleć to jest lajt, ale po chwili gdy macam węzły to już czuję się źle. Wczoraj, gdy przestałem macać te węzły bolało mnie w pachwinach przy ruchu. Kurcze, już bym chciał mieć tę morfologię za sobą. A najlepsze jest to, że wcześniej nigdy takich bóli nie było, wszystko się zaczęło w momencie naczytania się o ZZ, chłoniakach itp. Spadek apetytu (teraz jest tak, że nie mam apetytu, ale jak jem to nie czuję zbytnio przepełnienia), bóle nerwowe (mam nadzieję, że są one nerwowe), i gdy się pojawia jak to mówicie atak paniki, nagle robi mi się gorąco, nie wiadomo co z sobą zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Ludzie, pozdrówki :))Nie pisałam jakiś czas ale czytałam. Chciałam tylko napisac ,że jestem w fatalnym stanie psychicznym bo jednak moja wkrętka na ALS (SLA lub stwardnienie zanikowe boczne) się rozkręciła,że się tak wyrażę :( Wczoraj żarłam bułę w robocie i znowu przy jednym kęsie miałam takie uczucie,że nie dam rady przepchnąć go dalej az musiałam popić. I potem każdy kęs był katorga i skupianiem się na przełykaniu. I to uczucie,że muszę się mocno napracować żeby przełknąć,że nie jest to już odruchowe. Więc zaczęłam czytać o dysfagii aż doszłam do SLA i co gorsza do forum ludzi na to chorujących. No i jak ta zaczęłam analizować objawy to... Trudności w przełykaniu (u mnie tylko chleba czy buły, takich bardziej suchych rzeczy, bo już np. placki ziemniaczane nie) Ło matko, wiem jak to kretyńsko brzmi ale przeciez mnie rozumiecie. Ostatnio znowu osłabienie mięsni (zwłaszcza nóg- jak wchodzę na 3 piętro to później trzęsą mi się przez pół godziny). I jak chodzę to uczucie takiego zmęczenia mięśni, nie ból ale coś na granicy.Dalej fascykulacje, czyli drgania mięśni w różnych miejscach, każdy zna uczucie drgania powieki a u mnie drga czasem łydka, czasem pośladek, ramię, pod piersią.... A jak zaczęłam czytać o początkowych objawach u tych ludzi to też ślinotok (zdarza mi się czasem coś takiego że męczy mnie to okrutnie, tzn. nie ślinię się że aż mi kapie ;) ale ciągle mi ślina napływa i musze przełykac. No i jak poczytałam o stanach podgorączkowych niewyjaśnionych do tego.. przecie ja miałam od stycznia do kwietnia raz w miesiącu po kilka-klikanaście dni stany podgorączkowe...Tydzień temu też zawroty głowy przez kilka dni. No i kołowaty język w nocy jak się budzę. czasami mam też uczucie takiego napięcia mięśni jęzora że jak mówię to wydaje mi się,że bardziej seplenię... Spanikowana zadzwoniłam do pani neurolog u której byłam 2 miechy temu w sprawie urojonego SM, mówię jej objawy i co tym razem mnie dręczy a ona się mnie pyta czy miałam robione EMG (takie badanie polegające na sprawdzeniu jak działają mięśnie i nerwy). I mówi żebym zrobiła i że spokojnie bo tężyczka też daje takie objawy. Wcześniej podczas wizyty ta sama lekarka stwierdziła dystonię neurowegetatywną (nerwica). Zapytałam wczoraj czy gdybym miała SLA to ona wyczaiłaby to podczas badania neurologicznego,na co ona :" myślę,że tak". Ale ja już mam wkręta: "myślę" więc nie jest pewna. POza tym po co każe mi robić to badanie-pewnie tez coś podejrzewa...I jeszcze powiedziała: proszę zrobić to badanie i wtedy zobaczymy czy pani TO ma czy nie.... O matko!!! Ledwo żyję ze strachu, mam doła, cały czas płaczę i myślę czy dożyję chociaż 5 roczku mojego obecnie 2 letniego synka (średnia przeżywalność ze SLA to 3 lata, bo potem się dusisz bo wysiadają mięśnie oddechowe). Dzwoniłam też do kumpeli lekarki, tak często na tym forum wspominanej przez mnie, ona jest hematologiem ale wiedziała co nieco o SLA, poszperała też w książce do neurologii i mówi,że objawy na 1-szy rzut laikowi mogą się wydawać pasujące ale jej nie bo np. kłopoty z przełykaniem to krztuszenie się. Powiedziała też że jakby chlała piwsko od tygodnia codziennie tak jak ja (hmmm... przyznaję się, zaczęło się w zeszłą sobotę od imprezy plenerowej) ;) to też by ją nogi bolały z powodu wypłukania elektrolitów. Wymieniła dużo innych argumentów przeciwko SLA w moim przypadku i kazała olać ale wiecie sami jak to jest...Kumpela swoje ale ta lekarka mnie zaniepokoiła... pewnie zrobię to EMG, boli to podobno jak cholera bo wbijają w mięśnie igły i kopią prądem do tego :)Umieram ze strachu :(( proszę o wsparcie. Disgusted, Isabella, Agusiowaaa, Milano, jesteście tam?A możę ktoś tak mam z tymi fascykulacjami, przełykaniem albo w ogóle z którymś z tych objawów? Naprawdę jestem w fatalnym stanie... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak długo chodzę, albo uprawiam jakiś sport, to potem czuję jakby takie delikatne drżenie mięśni, tak jakby pulsowało mi pod skórą w różnych miejscach ;). Ale nigdy nie traktowałam tego jak objaw chorobowy :D.

 

A co do połykania suchych pokarmów, to mi czasem też staje w gardle buła czy coś suchego :). Staraj się na tym nie skupiać, myślę, że to przez to tak masz. Jak mnie się wydawało, że mam niewydolność serca i przeczytałam o tym, że wtedy występuje taki objaw, że trzeba się podeprzeć żeby wziąć głęboki oddech to zaraz mi się zapaliło światełko "O! przecież ja tak mam" I przez następne 3 tygodnie dopóki nie przestałam o tym myśleć musiałam się podpierać co 3 minuty i każdy głęboki oddech był katorgą, bo mnie po prostu zatykało. Kolejnym objawem było chodzenie siku w nocy, co ja mam od zawsze :D i też miałam stresa i przez to potrafiłam się obudzić nawet 5 razy w ciągu nocy... Mózg potrafi symulować wiele objawów, jeśli sobie wmówisz, że je masz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja np. w obawie przed tym, że mam ziarnicę (prawie 3 lata) nie napiłam się nawet łyka piwa w obawie przed bólami poalkoholowymi :D.

 

Ja w piątek w sumie specjalnie piłem dużo alko, w tym z 5 czy 6 piw i o dziwo wszystkie bóle przeszły, żadnych nowych też nie było :D Ale też czytałem o tych bólach poalkoholowych :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszystko rozbija się o to, że po prostu musisz wyluzować :D.

 

Oby :) Dzisiaj mam trochę spokojniejszy dzień, rzadziej mam łapę w pachwinie niż zwykle i nawet jakby trochę apetytu nabrałem ;D A u Ciebie/Was jak tam dzień mija? Też taka cholernie okrutna pogoda? Wiatr, chmury i deszcz :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj paskudnie, leje już od kilku dni i to NIEPRZERWANIE :( Ulice powoli zamieniają się w rzeki, tramwaje i pociągi ledwo jeżdżą, błoto wszędzie takie, że ciężko się w zasadzie poruszać tam gdzie brak chodnika, a chodniki pełne wody. Sytuacja na śląsku niestety tragiczna, dawno czegoś takiego nie było, a lać ma tak podobno do wtorku... Siedzę więc i piję kawę :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×