Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

co do węzłów najlepszymi lekarzami w tej dziedzinie są:

 

Dr.Monii

Dr.isabella_28

Dr.disgusted

Dr.Milano3

 

proponuje odezwać się do nich:)

 

Dr.Agusiowaaa jest od chorób serca :)

 

 

a co do Nerwicy szczególnie Hipochondrycznej to Wszystkie sa perfekcyjne...

wszystkie przezyły to na włąsnej skórze, więc wszystko powierdzone, sprawdzone, w 100% pewne...

NIC NAS NIE ZASKOCZY :)

 

 

tak na rozluźnienie to napisałam, bo w sumie trochę w tym prawdy jest;p

 

Kamilu, jeżeli martwią Cię jakies dolegliwości to może być tylko chwilowy objaw, martwienie sie o siebie to sprawa normalna... natomiast jeżeli przejmujesz się tym do tego stopnia,że "macasz się w szkole" nawet to może to być pierwszy objaw nerwicy właśnie tej najbardziej upierdliwej czyli HIPOCHONDRYCZNEJ. Proponuje odrazu cos z tym zrobić,żebyś później nie cierpiał tak jak my...

Im szybciej coś z tym zrobisz , tym lepiej dla Ciebie:)

 

Pozdrawiam.

:great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki. To poczekam na wypowiedzi specjalistek i specjalistów n/t węzłów. A mam pytanie, czy Wy też się boicie lekarzy i diagnozy? Ja wcześniej unikałem lekarzy jak najczęściej, a teraz, gdy się naczytałem o tym, to mam ochotę co chwile chodzić. Mam skierowanie na morfologie+OB+rozmaz, ale oczywiście myślę czy to zbagatelizować, ale wtedy wiem, że te węzły będę macał ciągle. Wcześniej miałem problem z głową (też przypisywałem sobie różne raki i krwiaki mózgu) lecz gdy zająłem się węzłami to głowy już w żadnej części nie czuję. Dodam tylko, że jestem alergikiem i to dość "mocnym", że tak to określę. Wystarczy, że pies na mnie skoczy z pazurami i w miejscu zadrapania przez niego od razu pojawiają się czerwone pręgi i niesamowite pieczenie (nawet przez spodnie). Wszystko ustępuje po kilku godzinach ;) Dodam, że węzły te mają podobne wielkości po lewej jak i prawej stronie. Nigdy wcześniej nawet nie zwracałem na nie uwagi, nie było żadnych objawów, tylko gdy miałem wolne (tydzień temu - matury pisali) to znalazłem w necie hasło - ZZ. I się zaczęło już na dobre (tak jak napisałem wyżej). Tak abstrahując dodam, że gdy np. jestem gdzieś poza domem ze znajomymi to nie myślę o żadnych chorobach, objawach, a nawet wszystko ustępuje. Raz na jakiś czas może zdarzy mi się przypomnieć, ale za chwile znów się zagadam i jest ok. Najgorzej gdy zostaję sam, a w szczególności gdy mam dostęp do komputera. Wy też tak macie? Jeden objaw się pojawi i od razu wyszukiwanie co to jest?

 

Proponuje odrazu cos z tym zrobić,żebyś później nie cierpiał tak jak my...

Im szybciej coś z tym zrobisz , tym lepiej dla Ciebie:)

 

Co z tym można zrobić? :) Macie jakieś sprawdzone sposoby? Bo teraz wydaję mi się, że nawet jak wyniki wyjdą dobre, to znajdę jakiś nowy objaw, który będzie powiązany z nową chorobą. Tak jak wspomniałem, wcześniej była głowa, następnie pojawiły się bóle brzucha przez 2 tygodnie około, następnie kurzajka, o której myślałem, że to jakiś nowotwór skóry (nieraz chodzić się nie dało). Oczywiście z tym sobie jakoś radziłem, ale teraz czuję, że to się nasila. Nawet lekarz potwierdził, że mogę się w hipochondrię wpędzić ;p. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nauczyc się nad tym panowac...

ja, tak samo miałam.zaostawałam sama w domu,to tylko google się liczyło dopóki nikt nie przyszedł...

obojętnie co mnie zabolało,odrazu patrzyłam na skutki, przyczyny, objawy...

teraz próbuje panowac nad tym, chociaz nie zawsze to wychodzi...

 

proponuję wizyte u psychologa, on Ci wytłumaczy co Ci jest, albo persen;p ja byłam na persenie około 2 tygodni...uspokoił mnie,ale nie zlikwidował tego,że cały czas o tym myślę...

zajęcie się czymś oderwie Cie chociaz chwilę od myslenia o tym, co i ejst, co Ci może być...

a tak naprawde uważam,że nalezy to przeczekać...o ile nie masz tego od dzieciństwa, bo są tutaj osoby które borykają się z tym od dziecinstwa...

 

 

Głowa do góry... nie jesteś sam !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :papa: ja dziś mam mega kaca buuu :( w nocy bolał mnie jajnik i juz mam czarne myśli, że to jakieś raczysko...choc wlasnie ostatnio bylam u gina i nic takiego nie stwierdzil, cytologia tez ok ... a rano jak jadłam sniadanie wydawalo mi sie ze nie czuje górnej wargi, coś jak przy znieczuleniu....tak tez wydaje mi sie teraz i zaczynam wariować :uklon:

 

 

hej kamil :) trafiłeś na dobre forum hihi witaj w klubie.... badania sobie zrób, dla samego siebie, choć jeśli to nerwica to uspokoisz sie tylko na chwilkę. ja tak mam przynajmniej a potem jazda powraca. potrafilam tak "zmacać" moje niby wezły pod pachami ze mnie az wszystkie miesnie bolały i co tam sie jeszcze znajduje :D ja dzis mam tez ten gorszy dzien i wkrecam sobie ze pewnie bede miec wylew bo cos nie tak z moimi ustami :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj w gronie macantów, Kamilu :D.

Ja bardzo boję się lekarzy, sama wizyta w poradni, nawet nie w celu odwiedzenia lekarza przysparza mi stresu, serce mi bije jak szalone i nie mogę wziąć głębokiego oddechu. Ja mam węzły wyczuwalne na całej szyi, ale pani doktor powiedziała mi, że przy alergiach mogą być delikatnie powiększone - co jest w sumie logiczne, bo układ odpornościowy alergików traktuje jak wroga wszystko to, co dla innych ludzi jest normalne. Mam też nad obojczykami małe kuleczki, tak jak milano i isabella i jak widać żyjemy i mamy się dobrze :). Ja nie robiłam sobie morfologii bo pani doktor nie widziała podstaw, powiedziała, że takie rzeczy robi się raczej jak węzły urosną do wielkości orzecha włoskiego, a takie małe nie budzą podejrzeń :). Poczytaj posty rudegirl, która też świrowała z węzłami i zarówno młoda koleżanka hematolog jak i "stara wyga z hematologii" powiedziały jej, że nic złego się nie dzieje i wyśmiały ją ;). Może jak za jakiś czas będę robiła sobie badania na poziom hormonów, to przy okazji dziabnę jakąś ogólną morfologię :).

Czytałam też, że jeśli węzły są miękkie, przesuwalne i nieduże, to nie ma powodów do obaw bo takie mają być - po prostu u niektórych są one wyczuwalne.

Odwiedzałam też zagraniczne strony :D - tak, przerobiłam już każdą polską i angielską stronę zawierającą wyrażenie "węzły chłonne nadobojczykowe" :D - tam pisano, że węzły powiększone to te, które można wyczuć delikatnym dotykiem całej dłoni, a nie grzebaniem jednym palcem gdzieś w odmętach ciała :D A jak widziałam zdjęcia, to ludzie mieli wielkie gule, jak piłki pingpongowe, albo i większe!

 

Co do powiększania od macania, to na własnym przykładzie wiem, że tak, one może się nie powiększają, ale na pewno puchną, inne są wtedy kiedy macam je co 5 minut przez 2 tygodnie, a inne gdy po dwóch tygodnia niemacania je dotknę :).

 

Powinieneś się czymś zająć, najbardziej poleca się podobno wszelkie wolontariaty, coś, co zajmie Ci czas i nie da czasu na myślenie o głupotach, a już na pewno na wpisywanie w google "ból małego palca lewej nogi" i wiązania tego ze złośliwym nowotworem mózgu z przerzutem do kręgosłupa, który powoduje ból palca i potem pewnie go jeszcze sparaliżuje. Pamiętaj, że intensywnie myślenie o bólu sprawia, że faktycznie Cię boli. Spotykaj się ze znajomymi, z dziewczyną, rób coś - może jakiś sport? wtedy nie będziesz miał czasu na macanie tego :). Generalnie staraj się unikać komputera, bo wiem jak to jest, kiedy samo siedzenie przy kompie kusi do sprawdzenia "hmmm ciekawe dlaczego tak boli mnie oko"... Większość ludzi nawet nie wie gdzie i że w ogóle mają coś takiego jak węzły chłonne :D. Czytałam taką wypowiedź jakiegoś angielskiego lekarza, który to powiedział, że dla niektórych nawet mięśnie, ścięgna i żyły są powiększonymi węzłami chłonnymi, a inni nie rozpoznaliby takiego węzła nawet gdyby stanął im na drodze i się przedstawił :).

 

Zresztą, zaraz przyjdzie isabella, milano i rudegirl i wszyscy potwierdzą moje słowa, aczkolwiek wszyscy mimo to mamy stresa i ciągle się macamy :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

disgusted, Dokladnie:)

Kamil poczytaj sobie nasze wczesniejsze posty ,a napewno sie uspokoisz:)) Moze przy okazji sie posmiejesz i nabierzesz dystansu:D Taki humor dobrze wplywa na samopoczucie:) :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, dziękuję Wam za miłe przywitanie :) Jak czytam to forum to często mam uśmiech na twarzy, oczywiście nie śmieję się z Was, tylko z Waszego humoru na tematy hipochondryczne. Co do węzłów - ja czuję tylko w pachwinach, zresztą jak już wyżej napisałem w obojczykach, szyi ich nie ma, lub są to malutkie (2-3mm) kuleczki. W pachwinach są one trochę większe, największy może z 7mm, ale są przesuwalne względem skóry, nie powiększają się. I tak jak powiedziała disgusted, też już zacząłem szukać na angielskich stronach o węzłach i też nic niepokojącego nie znalazłem. Rano przed szkoła jak czytałem było ok, ale już później z ciekawości musiałem sprawdzić. Lekarz mnie też wyśmiał, gdy po 5 dniach zobaczył mnie znów i do tego spytał skąd się dowiedziałem o tych węzłach.

Teraz znów mnie męczy (od kilku dni) zmniejszony apetyt. Ale tłumaczę to sobie tym, że jeszcze biorę leki (miedzy innymi ACC 600), w których skutkach ubocznych napisane jest, że zaburza łaknienie.

Powracając do tego macania, to widzę że nie tylko ja mam tę paranoje. Mam nadzieję, że wkrótce mi to minie, a badania mnie uspokoją (jeśli odważę się je zrobić ;) ).

Wielkie dzięki Wam za słowa otuchy oraz za przeczytanie moich wypocin :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wiedzieć :)

A najbardziej zastanawia mnie fakt mojej psychiki, że z zewnątrz mojej osoby jestem bardzo często wesoły, ogólnie mogę zaryzykować egoistycznie stwierdzenie, że rówieśnicy mnie postrzegają jako duszę towarzystwa (nie wiem jak to inaczej nazwać), ogólnie przy ludziach jestem osobą nie dającą żadnych oznak utrapienia psychicznego, ale w głębi umysłu ciągle siedzi niepokój, obawa itp itd. Są tutaj też tacy ludzie? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja, ja, ja też tak taka jestem :D.

 

Również ja też ostatnio miałam okres względnego spokoju, olewałam te kulki :). Natomiast jak zaczęłam się stresować studiami i firmą, to zaczęłam mieć takie przyspieszone tętno, że oczywiście musiałam szukać co to, wmawiałam sobie wszystko łącznie z niewydolnością serca, ale potem jakoś przypomniało mi się o kulkach no i mam teraz już 4 miesiąc o tym myślę ;].

 

A co do tych Twoim kulek 2-3mm, to ja mam praktycznie same takie właśnie. Większość na pewno nie ma nawet pół centymetra. Mam jeden może ok. centymetrowy na szyi i jeden ok. półcentymetrowy nad prawym obojczykiem :). Pozostałe i na szyi i nad obojczykami są takie małe i rzekłabym nawet, że niektóre są takie kluchowate w dotyku ;p.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No na szyi, w obojczykach i pod pachami to praktycznie nic nie ma (na szyi może wspomniane 2 czy 3 malutkie), tylko te pachwinowe mnie niepokoją. Co prawda nie mają nawet 1cm wg mnie, ale ciągle jakoś dają mi się przypomnieć ;/ Wszystko zaczęło się w sobotę minioną. Ja bym nawet o nich nie wiedział tylko wyczytałem o ziarnicy i oczywiście już objawy sobie przypisuję, których tak naprawdę nie mam chyba. Na dodatek one są symetrycznie takie same.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że te w pachwinach i na szyi mogą być lekko powiększone, bo znajdują się w sąsiedztwie miejsc w których zasiedla się dużo bakterii. Poza tym mogą podobno powiększać się od golenia, bo skóra ciągle jest podrażniona (tu z mężczyznami różnie to bywa :D).

 

A ja dzisiaj czuję się jak, za przeproszeniem, dupa. Słabo jakoś, łeb mnie boli, kręci mi się w nim i najchętniej to poszłabym spać :). Ale to chyba ta pogoda, nie wiem jak u Was, ale u mnie od wczorajszego popołudnia leje i nie wygląda to jakby miało się poprawić. W dodatku jest ciemno i pogoda jest raczej jesienno-depresyjna niż MAJOWA :(.

 

Swoją drogą, a propos zawrotów głowy, to dopadają mnie w okresie przejścia zimy w wiosnę i lata w jesień i przy wyjątkowo sennej pogodzie, ale co ciekawe, kręci mi się tylko wtedy gdy odchylę głowę w lewą stronę :D. Tak mam już od 8 lat i nawet z tego powodu robiłam sobie TK! No i nic nie wyszło poza krzywą przegrodą nosa :D.

 

[Dodane po edycji:]

 

Właśnie poszukując przyczyn trzeszczenia w szyi znalazłam artykuły o boreliozie i praktycznie wszystkie objawy o których piszą posiadam... Super, następne świrowanie do kolekcji. Przeczytałam również, że pacjenci z boreliozą są diagnozowani jako nerwicowcy i odsyłani do domu :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a nie macie mroczków przed oczami ? ja mam je caly dzien dzis. ogolnie to dalam spokój mojej wardze ( masakra po prostu,az mi wstyd) i jajnikowi tez dalam spokoj, teraz mysle ze to coś w glowie mi siedzi .....wrrrrostatnio slyszalam ,że znajomy ma raka mózgu i tak to we mnie siedzi, ze musze szukać u siebie.

 

Kamil z tym spokojem to jest tak,że mam kilka dni,czasem tydzien czasem półtora i wraca niepokój i szukanie objawów do coraz to nowych choróbsk. KOSZMAR !! ostatnio było mi lepiej a od dziś znowu sie nakręcam. U mnie świeci słońce, ale jakoś mnie to nie pociesza :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam również, że pacjenci z boreliozą są diagnozowani jako nerwicowcy i odsyłani do domu :D.

 

Niestety, to często smutna prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, wcześniej było trochę lepiej, a od pewnego czasu (paru godzin) od nowa świruję. Co chwile łapa w pachwinie i macam ;| Gdybym jakiś miesiąc temu nie wklepał w google hasła ból szyi, a potem nie byłoby całej reakcji łańcuchowej, która doprowadziła mnie do węzłów pachwinowych to teraz pewnie siedziałbym spokojnie. Od tego już zaczynam czuć, że pachwiny mam podrażnione jak po jakimś wysiłku, tzn nie aż tak bardzo, ale leciutko..

Macie nieraz czasami tak, że powiecie sobie: "Ok, od teraz już nic nie macam, nic nie dotykam i nie szukam w googlach", a po chwili i tak coś wynajdujecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamilu :)

Węzły chłonne szyjne i pachwinowe, znajdują się dość powierzchownie pod skórą, w pobliżu narządów, które często mają kontakt z obcymi mikroorganizmami (drogi oddechowe, drogi moczowe, drogi rodne). W związku z tym ulegają stałej stymulacji i w zależności od indywidualnej skłonności organizmu mogą mieć różną wielkość. Niepokój może budzić przede wszystkim znaczne zwiększenie rozmiarów węzłów, zmiana ich konsystencji, tworzenie pakietów i zrośnięcie ze skórą lub tkanką podskórną (węzły nieruchome).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"znaczne zwiększenie węzłów" - jak znaczne?

"zmiana konsystencji" - tzn jaka? Bo moje są bardziej twardawe

Reszta ok, węzły są położone blisko, ale pakietów nie tworzą. Również są ruchome, uciekają spod palca, mogę swobodnie przesuwać.

 

Ogólnie najlepsze jest to, że wcześniej przejmowałem się węzłami w lewej pachwinie, a wiedziałem, że w prawej też one są jednak je bagatelizowałem i wyczuliły mi się te w lewej. Ostatnio przerzuciłem się na te z prawej strony i nonstop właśnie te macam, a te lewej raz na jakiś czas (co kilka godzin). I mam wrażenie, że te w lewej jakby zmalały albo już w ogóle nie dają o sobie znaku (psychicznego). A teraz te z prawej strony, szczególnie jednego ciągle maltretuję ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi pani doktor mówiła, że np. wielkości orzecha włoskiego, to jest niepokojący węzeł.

Węzły mogą mieć ok 1cm wielkości i nie jest to nic groźnego, niektóre źródła podają, że nawet takie 2cm niekoniecznie muszą świadczyć o ciężkiej chorobie. Powinny być sprężyste i lekko się poruszać. Boli Cię od macania, nie macaj, bo to nic dobrego :). Pomyśl sobie, że one od tego nie znikną, a sprawdzanie co 2 minuty też Ci nic nie da, bo nic nowego tam nie wynajdziesz :). Wiem, że łatwo to powiedzieć, ale jak widzisz - te, które zostawiasz w świętym spokoju ten spokój dają Tobie ;]

Poza tym:

 

Węzły chłonne tracą "czujność", przede wszystkim gdy: masz zwyczaj zaniedbywania przeziębień - organizm nie ma siły skutecznie z nimi walczyć; miesiącami jesteś na diecie lub żyjesz w ciągłym stresie; stosujesz na własną rękę wiele leków, zwłaszcza na kilka różnych dolegliwości; nadużywasz alkoholu i palisz; miesiącami lekceważysz zakażenia, nieleczone stany zapalne (np. zębów, przydatków, itp); często stosujesz antybiotyki; żyjesz w zanieczyszczonym środkowisku, jesteś narażona na działanie toksyn (ołów ze spalin, chemikalia w pracy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie Kamilku :mrgreen: a ja gdzieś kiedyś przeczytałam ze "pan google" to najgorszy doradca dla takich nerwicowców jak MY i powinniśmy go omijać szerokim łukiem ;) co nie wpiszesz to wyskakuje nowotwór, mięśniak, chłoniak lub jakieś inne badziewie....

 

p.s nadal mam te mroczki aaaaaaaaaaaaaaaaaa oszaleje :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za te informacje, super ludzie z Was, naprawdę :) Jeśli się uda to spróbuję porzucić myśli o nich na jakiś czas przynajmniej (jutro 18stka kolegi, wiec nie chciałbym zamulać w towarzystwie przez moją paranoje:P). Co do cytatu disgusted, zgadza mi się stres (mimo, że nie wyglądam na takiego, to byle co potrafi spowodować moje szybkie bicie serca i gorące uczucie na twarzy) oraz w środowisku zanieczyszczonym też często przebywam - przykład? Moja szkoła. Efekty widzę podczas powrotu do domu podczas mycia rąk, śladów na białej bluzie itp.

Ale zapewne sami wiecie jak to jest, mimo zapewnień spokój mamy na niedługą chwile, dzisiaj uspokoiłem się na chwilę po czym znów zacząłem o tym myśleć.

Ale jeszcze raz dzięki Wam :)

Monii, Twoje mroczki może od zmiany pogody są, ciśnienie skacze ostatnio bardzo, wilgotność powietrza i temperatura. Ja mam często tak, że jak mocniej oczy przetrę to znika mi obraz i stopniowo się odnawia (po 2-3 sekundach). Albo gdy się mocniej przeciągnę to masakryczny zawrót głowy ;)

Jeszcze ostatnio mam tak, że często mierze temperaturę. Z obawą, że skoczy do 38+, ale za każdym razem nawet 37*C nie dochodzi, przed chwilą 36,9.

 

PS a są może jakieś leki lub ziółka na stres? Które można aplikować razem z lekami na alergię (alertec) oraz w moim wieku (18lat).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×