Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak sobie radzić? Jak pomóc osobie chorej na nerwicę?


Gość lizka22

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, no lain to przecież nie oglądałąm :) A przecież filmy

 

grozy to dużo osób lubi nie??? Weź tu mi nic nie wkręcaj, bo sobie coś wmówię... Jestem właściwie spokojną osobą ;) a jak idę

 

ulicą to ludzie nie uciekają z krzykiem :D czyli nic mrocznego chyba we mnie nie ma :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisze do was bo tak

 

myśle, że tylko wy możecie mi pomóc, otóż pisałam wcześniej na temat mojej mamy, że podejrzewam u niej nerwice lękową,

 

próbowałam z nią na ten temat rozmawiać, ale po prostu się nie da, ja naprawde starałam sie spokojnie jej wszystko powiedzieć

 

nawet czytałam jej wasze wypowiedzi na forum odnośnie objawów, ale mama tylko stwierdziła, że ja z niej wariatki nie bedę

 

robić bo ona jest poważnie chora na serce i że wmawiam jej głupoty,tak w ogole moja mama już leżala w szpitalu i tam zrobili

 

jej badania i serce ma zdrowe,lekarz kardiolog który ją leczy naprawde robi jej wszystkie badania i sam chce jej udowodnić,

 

ze jest zdrowa, a widzę ze sam podejrzewa u niej nerwicę tylko jej nie mowi tego wprost, nie wiem czemu, może nie chce jej

 

denerwować...a ja juz po prostu nie mam siły, daje jej wsparcie, pomagam,ale nie moge tak dłużej żyć, mama nie daje mi spać w

 

nocy, prosi bym została w domu i nie szła na zajęcia na uczelnie, juz trwa to ponad miesiac, sama widze ze stałam sie nerwowa

 

przez tą sytuacje,ostatnio miała tak silny atak, krzyczała, jęczała, ze umiera, ze nogi i ręce je drętwieją, jak jej

 

zmierzyłam ciśnienie to miała w miare dobre tylko puls miąła 160.Po tym wszystkim starałam się z nią rozmawiac, ale ona jest

 

w stosunku do mnie agresywna, nie daje sama sobie rady sama..Oprócz tego nie mam wsparcia od rodziny bo jestem z mama sama, a

 

tata wyjechała za granice, ciezko mi z tym wszystkim nie wiem jak mam z nia postępowac...Co mam zrobić ??? macie jakas

 

rade???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz, przejdź się do psychiatry i powiedz mu to. Jest taka

 

możliwość, że przyjdzie on do was do domu (jeśli twojej mamy nie możesz przekonać). Jeśli bedzie bardzo źle, albo twoja mama

 

bedzie miała znowu taki ciężki atak, możesz poprostu zadzwonić na pogotowie. Dodatkowo, jeśli lekarz stwierdzi że nadaje się

 

na leczenie, ale nie będzie dała sobie pomóc, może wystawić coś w rodzaju nakazu leczenia, niestety zabiorą ją wtedy do

 

szpitala. Nie wiem dokońca czy jest taka możliwość z nerwicą, mnie w każdym razie zgarnęli tak z depresją. To bardzo przykre,

 

niestety, pamiętam że wtedy miałem wyrzuty do całego świata, zwłaszcza do mojej mamy że pozwoliła im mnie zabrać, ale gdy już

 

z tego wyszedłem zrozumiałem jak bardzo ona sie bała i że tak naprawde zrobiła najlepiej jak się dało. Trzymaj się dzielnie,

 

izko :!::!::!:

 

A tak BTW : może twoja mama ma taką depreję?? U mnie np. był taki wątek, że w dzień było w miare

 

ok, schizy zaczynały się po ok 23ciej. Moze to jest związane z wyjazdem twojego ojca?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak BTW : może twoja mama ma taką depreję?? U mnie np. był

 

taki wątek, że w dzień było w miare ok, schizy zaczynały się po ok 23ciej. Moze to jest związane z wyjazdem twojego

 

ojca?

 

Wiesz, to jest tak.. złożyło się wiele na to czynników, śmierć jej mamy 10 miesięcy temu, ale to juz

 

trwa dłużej, od 1,5 boi się sama zostawć w domu, tylko teraz to wszystko sie nasiliło nawet jak tata był ostatnio to miala

 

taki atak, najgorsze jest to ze nic nie da sobie powiedzieć i cały czas mnie obarcza, tym że ja jej nie rozumiem, i że

 

wmawiam jej tą nerwicę, a i jeszcze,że mam obowiązek jako córka się nią opiekować...Ale ja się nią opiekuje, tylko nie moge

 

tak żyć , nie chodzić do szkoły, nie spotykać się z przyjaciółmi bo cały czas mnie nigdzie nie chce puszczać i robi mi

 

wyrzuty, ze jestem zła córką bo się nią nie przejmuje wychodząc do koleżanki, a wiem ze jak zrobie coś wbrew jej

 

oczekiwaniom to bedzie jeszcze gorzej... i to jest koło zamknięte.Ale w każdym razie dzięki za radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Decyzja należy do ciebie. Moim zdaniem nie macie sie co obie

 

męczyć. Pogadaj z nią jeszcze raz i naprawde ci radzę chociaż spróbuj pogadać o tym ze specjalistą. Lepiej być zbyt

 

zdrowymJeśli coś takiego istnieje :wink:

Widzisz KOREK też tak sądzi. Popatrz, teraz

 

czujesz się odpowiedzialna, ale pomyśl co będzie jeśli przez to którejś z was stanie się coś złego. Pomyśl też o sobie,

 

przecież inaczej sama niedługo bedziesz biegała do psychiatry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sądzisz? Wiesz ja wogóle mam takie skażone myślenie, że

 

samemu nie można sobie z niczym pomóc, ale jeśli to depresja to żeczywiście bedzie coraz gorzej. Akurat ja to przechodziłem i

 

dlatego sie tak emocjonuje, bo chciałbym kogokolwiek przekonać że sprawa jest poważna, a finał tragiczny :(

 

Jeśli to

 

coś innego to nie wiem, ale jak już pisałem, przezorny zawsze ubespieczony (PZU :wink: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiecie co najbardziej boli jak mowi do mnie że przeze mnie

 

jest taka nerwowa, ze zamiast jej pomagac to ją jeszcze denerwuje tym bzdurami o nerwicy.Porozmawiam z lekarzem, bo sama nie

 

dam rady.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×