Skocz do zawartości
Nerwica.com

miłość na całe życie..ehh ;Pmożliwe?


Rekomendowane odpowiedzi

Chodzi mi dokładnie o te dwie wypowiedzi:

za dużo widziałem związków i czasem boli mnie że tyle wiem, wszystko jest dość przewidywalne i kończy zazwyczaj tak samo
po prostu tylu mi się żaliło że już nic mnie nie zaskoczy

Strasznych masz ludzi dookoła siebie....widzisz tylko tych którym się nie udaje.....

 

[ jak człowiek który chce jeździć np na motocyklu bez żadnej wiedzy wsiada na niego to jest katastrofa ale są też przypadki że udaje mu się i jakoś jeździ, a jeśli np obraca się w tym towarzystwie i jest oblatany w tych sprawach to jest kwestią paru dni jak opanuje maszynę choć nie zawsze więc nie mów mi że więcej by miał do powiedzenia człowiek który 2 razy usiadł na motor i nic o nim nie wie niż ten który ani razu a się na tym zna

Nie żartuj, to że ktoś się obraca w towarzystwie nie ma nic do rzeczy (bazuję na twoim przykładzie) - uczy się wszystkiego od podstaw tak samo jak osoba która pierwszy raz widzi na oczy motorek. To, ze wie gdzie jest gaz, sprzęgło a gdzie się zmienia biegi nie znaczy, że wie jak ich używać. To jak szybko nauczy się jeździć nie absolutnie nic wspólnego z tym czy obraca się w takim czy innym towarzystwie - więc nawet jak zna budowę motoru od A do Z - nie jest w stanie przewidzieć jak zachowa się maszyna na mokrej drodze, jak ją opanować itd. Jest to kwestia PRAKTYKI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam się nie udzielać, ale WreX podał przykład, który ja znam z autopsji :mrgreen:

 

dam przykład jak człowiek który chce jeździć np na motocyklu bez żadnej wiedzy wsiada na niego to jest katastrofa ale są też przypadki że udaje mu się i jakoś jeździ, a jeśli np obraca się w tym towarzystwie i jest oblatany w tych sprawach to jest kwestią paru dni jak opanuje maszynę choć nie zawsze więc nie mów mi że więcej by miał do powiedzenia człowiek który 2 razy usiadł na motor i nic o nim nie wie niż ten który ani razu a się na tym zna.

 

 

Interesuję się motoryzacją od dziecka. Byłam wiele lat w klubie motoryzacyjnym, pracowałam trochę na warsztacie u kolegi, umiem naprawić drobne rzeczy w aucie, jezdziłam na zloty motocyklowe i samochodowe... Jak miałam 16 lat to tata mi kupił Simsona Enduro. Jezdziłam od wielu lat na motorach jako pasażer, znam budowę motocykla na pamięć... :roll: A to, Simsonek... motorower.. Ba! Co to dla mnie :roll: Przecież znam się na motorach, obracam się w takim towarzystwie, dokładnie wiedziałam gdzie biegi, gdzie gaz itd...

Wsiadłam, odpaliłam.... i wziuuum... jak mnie wypierniczyło do przodu to całe życie mi przed oczyma przeleciało! :hide: Zeskoczyłam z Simsona, poparzyło mi nogę o rurę wydechową a Simson wypierniczył w kamienie które stały na podwórku... Cały przód rozbity :hide:

 

I co? Twoja teoria została obalona. Tak samo jak Tobie się wydaje że wiesz tyle o seksie i związkach, bo ktoś tam Ci się żalił... No to zobaczymy czy życie potwierdzi Twoją ogromną jakże wiedzę i czy ta wiedza pozwoli Ci zbudować idealny związek. No bo skoro wiesz, czemu rozpadały się związki Twoich znajomych to pewnie Ty nie popełnisz tych samych błędów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie jakoś nie wyrwało, poza tym jesteś kobietą takie rzeczy to u was normalka, i znowu myślisz że jak Tobie nie wyszła jazda za pierwszym razem to każdemu nie wyjdzie... i nic nie zostało obalone,

 

poza tym jak można odkręcić na dzień dobry manetkę do oporu ? -.- dobrze że nikt Ci nie dał jakiejś 600tki albo ... bo raczej byś nie pisała na tym forum :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie jakoś nie wyrwało, poza tym jesteś kobietą takie rzeczy to u was normalka, i znowu myślisz że jak Tobie nie wyszła jazda za pierwszym razem to każdemu nie wyjdzie... i nic nie zostało obalone,

 

Tak, jestem kobietą, ułomem cywilizacji. Wiesz, teraz chciałam iść na prawo jazdy ale chyba zrezygnuję, bo jestem tylko kobietą, i na pewno kogoś rozjadę, prawda?

Pokazuję Ci tylko, że moja wiedza teoretyczna na temat motocykli na nic mi się zdała kiedy go dosiadłam w rzeczywistości. I Ty jak dosiądziesz kobiety, ew kobieta Ciebie- sorry za porównanie, to też szybko zauważysz że wiedza teoretyczna na nic się zda w praktyce.

Znowu dzielisz ludzi na 'kobiety' i 'mężczyzn' jak na dwa obozy. I to jest najlepszy dowód na to, że o związkach kobiet z mężczyznami nie masz bladego pojęcia.

 

 

poza tym jak można odkręcić na dzień dobry manetkę do oporu ? -.- dobrze że nikt Ci nie dał jakiejś 600tki albo ... bo raczej byś nie pisała na tym forum :uklon:

 

A gdzie ja napisałam, że odkręciłam manetkę do oporu? Wcale tak nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dojdźmy do jakiegoś konsensusu a nie "bijmy" się na słowa. Masz rację Magdo z motocyklem - wiedza teoretyczna i doświadczenie to dwie oddzielne rzeczy. By uważać się za eksperta w dowolnej dziedzinie trzeba być biegłym i w teorii i praktyce. Dotyczy to również związków i seksu. Z tego zaś wynika że jako takie rozeznanie tylko w jednej sferze (np w teorii) upośledza nasze widzenie danego zagadnienia.

Ale chyba zgodzicie się ze mną obie że nawet jeśli wiedza na temat seksu zdobyta przed inicjacją różni się od tego co dane jest nam samym przeżyć, to ma ona wpływ, rzutuje na to jak będzie przebiegać ten pierwszy raz i jak będziemy traktować seks w przyszłości. Zatem nie widzę doprawdy nic złego w tym, że ludzie u progu dorosłości zadają pytania, dyskutują i próbują sobie wyrobić opinię, pogląd na sprawy związków i seksu, nawet jeśli pod kątem doświadczeń dopiero "raczkują". Co w tym złego?

Na marginesie chciałbym też wrócić do kwestii obserwacji i czerpania z niej wiedzy. Otóż wydaje mi się (i gotów jestem sporo na to postawić) że schematy postępowania w relacjach międzyludzkich podchwytujemy PRZEDE WSZYSTKIM w dzieciństwie, w trakcie kształtowania się naszej osobowości - właśnie przez OBSERWACJĘ. Chcemy czy nie chcemy to (przede wszystkim) nasi rodzice są wzorcem z którego czerpiemy nawyki i podejście które potem "wychodzi" w naszych przyszłych związkach. Stąd takie ogromne problemy w tworzeniu udanych związków u osób z rodzin patologicznych. I znowu podobnie - doświadczenie nabierane w kolejnych udanych/nieudanych związkach tę naszą wiedzę koryguje, nasze poglądy zmienia. Ale wszelka wiedza, poglądy, opinie jakie wnosimy do tego pierwszego związku kształtują go więc nie możemy utrzymywać, ze są bez znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poza tym jesteś kobietą takie rzeczy to u was normalka,

Jakże wspaniałe myślenie......nam, kobietom, podgatunkom człowieka to nigdy nic nie wychodzi.....w ogóle dzięki Bogu, że mamy was....takich wspaniałych silnych, męskich facetów - bo inaczej to my byśmy przeca wyginęły.....

 

Takimi tekstami sprawiasz iż nigdy ( do momentu aż tego nie zmienisz)żadna kobieta nie weźmie cię pod uwagę jako partnera do rozsądnej rozmowy...nie wspominając o reszcie... ciasnota światopoglądowa tzw.

 

Do tego wszyscy geje mają AIDS,wszyscy cyganie kradną a wszystkie kobiety (poza tym, że nie potrafią jeździć niczym co wymaga tak skomplikowanych czynności jak nauka prowadzenia) mają instynkt macierzyński :lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najwyżej będzie wojna w której nie zmierzam przegrać ;p

 

no dobra może przesadzam ale znowu nie bierzcie tego tak na poważnie ;]

 

a tak na poważnie niech będzie jak mówi yans, myślę że jego wypowiedz jest na tyle obustronna że możemy jej przytaknąć i ogłosić rozejm

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak już swoją drogą, warto się trzymać swoich poglądów do końca. :mrgreen: Nie ważne, czy się komuś podobają, czy też nie.

Nie do końca kojarzę kontekst tej wypowiedzi ale... ależ skąd! Tylko krowa nie zmienia zdania jak to się zwykło mawiać :) Trzeba mieć poglądy i umieć ich bronić ale też pokora uczy by zawsze mieć świadomość własnej omylności =)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tego wszyscy geje mają AIDS,wszyscy cyganie kradną a wszystkie kobiety (poza tym, że nie potrafią jeździć niczym co wymaga tak skomplikowanych czynności jak nauka prowadzenia) mają instynkt macierzyński :lol::lol::lol:

 

Zapomniałaś jeszcze o wszystkich kobietach w miniówkach, że to prostytutki :mrgreen:;)

Faktycznie, kolega ma cudowny tok myślenia.

 

Ale chyba zgodzicie się ze mną obie że nawet jeśli wiedza na temat seksu zdobyta przed inicjacją różni się od tego co dane jest nam samym przeżyć, to ma ona wpływ, rzutuje na to jak będzie przebiegać ten pierwszy raz i jak będziemy traktować seks w przyszłości.

 

Wiedza teoretyczna na temat seksu itp ma wpływ np na niechciane ciąże, bo osoba wiedząca co to seks i biorąca się za to wie już wtedy, że seks grozi ciążą i może się zabezpieczyć. Owszem, tutaj wiedza teoretyczna jest wręcz niezbędna.

 

Otóż wydaje mi się (i gotów jestem sporo na to postawić) że schematy postępowania w relacjach międzyludzkich podchwytujemy PRZEDE WSZYSTKIM w dzieciństwie, w trakcie kształtowania się naszej osobowości - właśnie przez OBSERWACJĘ. Chcemy czy nie chcemy to (przede wszystkim) nasi rodzice są wzorcem z którego czerpiemy nawyki i podejście które potem "wychodzi" w naszych przyszłych związkach. Stąd takie ogromne problemy w tworzeniu udanych związków u osób z rodzin patologicznych.

 

Zgodzę się z tym, aczkolwiek to nie jest reguła. Niby dziecko wynosi takie wzorce z domu, ale to nie znaczy że jeśli dobrego wzoru nie miało to nie będzie w stanie samo stworzyć normalnego związku jak dorośnie. Będzie w stanie. Tutaj już wiele zależy od samego dziecka. Wiem z autopsji ;)

 

WreX, do momentu jak nie zaczniesz traktować kobiet jako równych sobie partnerek.......nigdy się z nami nie dogadasz. :bezradny:

 

:brawo::brawo::brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak już swoją drogą, warto się trzymać swoich poglądów do końca. :mrgreen: Nie ważne, czy się komuś podobają, czy też nie.

Nie do końca kojarzę kontekst tej wypowiedzi ale... ależ skąd! Tylko krowa nie zmienia zdania jak to się zwykło mawiać :) Trzeba mieć poglądy i umieć ich bronić ale też pokora uczy by zawsze mieć świadomość własnej omylności =)

 

Chodziło mi o światopogląd... A nie o, dajmy na to zmianę zdania, kiedy się dostrzeże, że się racji jednak nie miało...

 

Aaaa i moja wypowiedź była jak najbardziej w kontekście tego tematu. :P:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem w seksie nie odnajdzie się niczego innego, niż to, co w danym związku jest poza seksem. Jeżeli ktoś cię kręci, to seks jest udany, a jeżeli nie ma między ludźmi tego "czegoś", to w seksie też nie. A już na pewno nie na dłuższą metę. Dlatego wybierając partnera, nie trzeba go koniecznie od razu "wypróbowywać" w łóżku, żeby mieć gwarancję, że związek będzie dobry. Inaczej nie było by tylu rozwodów - a przecież wszyscy uprawiają seks przed ślubem, więc w sypialni powinno się im układać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×