Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Też mam wspaniałego psychiatre, zawsze żartujemy, pamięta mnie z imienia, chodzę co 4 tygodnie i państwowo.

 

Psychoterapia już od roku państwowa, kiedyś raz w tyg. od pewnego czasu rzadziej, ale wg potrzeby. Terapeutka tez cudowna osoba, rozmawiamy o wszystkim. Ale z innymi lekarzami juz nie jest tak wesoło, ginekolog, gastrolog, okulista, dentysta wszystko prywatnie.

 

Jutro idę do psychiatry. Efectin biorę równo rok. Lekarz mówił, żeby zacząć odstawiać. A ja sama nie wiem... Bardzo się tego boję. Nie chciałabym żeby choroba za jakiś czas wróciła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry psychiatra to skarb,taki który rozumie,poświęca choć trochę czasu,słucha pacjenta,Tego co się do niego mówi.Tylko pozazdrościć Wam takich lekarzy i to jeszcze państwowi to już wogóle cud i miód:)

Mój pierwszy lekarz był w porządku,ale przestał pracować w tym ośrodku,więc musiałam zmienić lekarza,a ten obecny tylko wypisuje recepty,wizyta trwa ok5 minut,nic poza tym,oby jak najkrócej trwała wizyta,o nic nie pyta,tylko zdawkowe"co słychać" i oby jak najszybciej pozbyć sie pacjenta z gabinetu,nie ma na nic czasu.

Prywatnie chwilowo mnie nie stać ,więc sie jeszcze pomecze :(

Na mnie terapia jakos nie działa,a miałam 2 psychologów (prywatnie i państwowo)

Ale chyba znowu muszę poszukać jakiegoś terapeuty ,bo ostatnio wszystko mi sie posypało i nie daje już rady...

Boję sie jednak ,że nawet psycholog mi nie pomoże ,bo jestem w bardzo trudnej sytuacji życiowej i chyba tylko muszę to przeczekać aż sytuacja sie sama rozwiąże,czas pokaże jak będzie ,bardzo sie boję....

Najbardziej dobija mnie to ,ze nie wiem co mam robić?Ta bezradnosc, bezsilność...

Takie jakieś uczucie osamotnienia,ze jestem z tym wszystkim sama,tzn z tym,co mnie teraz spotyka...Nałożyło sie kilka b trudnych spraw.

Nie chce nawet rozmawiać o tym ze znajomymi,bo nie mam siły...

Nie wychodzę z domu,nie mam ochoty z nikim rozmawiać ,choć wszyscy pytają ,co u mnie i jak narazie jeszcze chcą ze mną gadac,ale ja nie mam siły o tym wszystkim mówić...

A ja tylko mówię znajomym,że na pewno sie odezwę,ale na obietnicach sie kończy ,bo i tak sie nie odzywam

Czuję taka jakaś ogromną pustkę w środku...Tak jakos dziwnie obco...Nie wiem ,co to jest?Chyba muszę pogadać o tym z lekarzem,może mnie wysłucha...

Przepraszam za off-topa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja biorę prefaxine, mnie ten lek służy, mój psychiatra powiedział, że to lek nowej generacji stworzony szczególnie dla ludzi młodych, czuję się po tym leku świetnie, wróciłam do "normy" i biorę prefaxine już trzeci miesiąc, lek ten zaczął działać po około 3 tygodniach, nie spotkałam się jeszcze z inną osobą która bierze prefaxine, więc nie mam porównania, mnie jednak bardzo pomogły te kapsułki i wydaje mi się, że są bardzo łagodne, lek nie powoduje senności co dla mnie jest najważniejsze i mimo tego, że ulotkę ma ogromną to ja nie mam żadnych skutków ubocznych, jedyne co zauważyłam to, że schudłam 5 kg bo trochę hamuje apetyt ten lek ale mnie to odpowiada, teraz biorę to nadal i będę brać ogółem około 6 miesięcy ale moja waga już nie spada, stoi w miejscu od miesiąca :)

 

[Dodane po edycji:]

 

a tutaj to co znalazłam na temat tego leku:

 

N06A – Leki przeciwdepresyjne; N06AX – Inne leki przeciwdepresyjne

 

N06A – Leki przeciwdepresyjne; N06AX – Inne leki przeciwdepresyjne

 

Venlafaxinum: Prefaxine (Polpharma) i Venlafaxinum XL Farmacom to odpowiednio 27. i 28. zarejestrowana marka preparatów wenlafaksyny. W obrocie znajduje się 10 marek leków: Efectin ER (Wyeth), Velafax i od września 2007 Velafax XL (Farmacom), od grudnia 2006 Velaxin (Egis) i Venlectine kaps. o przedłużonym uwalnianiu (ICN Polfa Rzeszów), od sierpnia 2007 Symfaxin ER (SymPhar), od października 2007 Alventa (Krka), od listopada 2007 Velaxin ER (Anpharm), od października 2008 Axyven (Temapharm; po zmianie nazwy i podmiotu odpowiedzialnego z Venlafaxine Liconsa), od maja 2009 Lafactin (Apotex) Nie zostały jeszcze wprowadzone preparaty: i od września 2009 właśnie Prefaxine (Polpharma).Agrofan SR (Zentiva), Efevelon SR (Actavis), Enlaf (Teva), Faxigen XL (Generics), Faxolet ER (Polfa Pabianice), Jarvis (Gedeon Richter), Nopekar (Ozone; wcześniejsza nazwa: Estaq), Tavex (Krka), Velaxiran MR (Ranbaxy), Venlabax MR (Ranbaxy), Venlafaxine-1A Pharma, Venlafaxine Gerot, Venlafaxin Sandoz, Venlafaxin-Ratiopharm PR, Venlafaxinum Pliva (Pliva Kraków), Venlax XL (Celon Pharma), Venlectine tabl. o standardowym uwalnianiu (ICN Polfa Rzeszów) i Xaveksin ER (Tabuk Poland).

 

PREFAXINE 37,5M*28 KAPS.

PREFAXINE 75MG*28 KAPS.

PREFAXINE 150MG*28 KAPS.

Producent: POLFARMA

Substancja czynna: venlafaxine

Zastosowanie: wszystkie typy depresji, w tym zaburzenia depresyjne z lękiem. Leczenie uogólnionych zaburzeń lękowych. Leczenie fobii społecznej. Leczenie zespołu lęku napadowego, z agorafobią lub bez agorafobii. Zapobieganie nawrotom depresji lub wystąpieniu nowych epizodów.

Status administracyjno-prawny: Rp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No witaj, Witaj SHaDoWmORe....

Nie chce na razie nic mówic, bo jutro już mogę to odwoływac...

Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda następująco:

Z przedwczoraj na wczoraj nie spałem. Wczoraj byłem zmęczony i całkowicie bez sił...). Z wczoraj na dzisiaj spałem( lepiej, lub gorzej, ale bynajmniej spałem) i dzisiaj jestem troszke naspeedowany( trochę szczerze mówiąc poddenerwowany i spięty, ....tak jakby)..Poszedłem dzisiaj na basen to przepływałem 45 min nonstop....A nie byłem szmat czsu....Sam się zdziwiłem skąd taka forma?..p.....Żeby nie popaprane napięcie to byłby gicior.....

A co będzie jutro?... Nie mam bladego pojęcia....Patrząc na to co się dzieje ostatnio, to chyba będzie zjazd...(:(

A co u Ciebie? Bez leków naginasz? Jak się czujesz?...Ty gdzieś pracujesz?...Co porabiasz?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sie waham wciąż nad efectinem.Wielu ludziom już pomógł..jest on w moim wypadku lekiem całkowicie nie wykorzystanym,podobnie jak sertralina-bralam ją zaledwie 3 tygodnie,ale bylam w fatalnym stanie i szybko odstawiłam.To byly moje pierwsze leki.pozniejsze wspominam lepiej.poczekaj,myślę do miesiąca pelnego nawet do poltorej...jesli czujesz sczegolnie ciężkie napięcie pogadaj z lekarzem może włączy Ci stabilizator nastroju.Póki co trzymam kciuki za Ciebie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Witam,postanowiłam jednak dać szanse efectinowi-do trzech razy sztuka!!!

 

[Dodane po edycji:]

 

depresyjny,nie pracuję.Slyszales kiedys o bpd?juz 2 razy przerwalam studia,bo mi sie nasilało.obecnie siedze w domu i gniję.

żeby nie robić off topu powiem,ze przyjęłam właśnie fectin i będę dzielnie czekac tylko jak długo:)

 

[Dodane po edycji:]

 

wybitnie depresyjnie na mnie działa efectin.oby to minęło i zaczęło iść ku górze;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś spotkał się z tym, by antydepresant (w moim przypadku wenlafaksyna właśnie) normalnie zaczynał działać, stopniowo poprawiał nastrój, przez jakiś miesiąc podziałał, a potem nagle zaczął równie stopniowo przestawać działać? Bo ja mam właśnie takie odczucia. Biorę Velaxin - zamiennik Efectinu, 150 mg, do tego od Rispolept i od półtora tygodnia Depakine - a leczę borderline, depresję, fobię społeczną i derealizacje.

 

Od mniej więcej dwóch tygodni zauważam stopniowe, postępujące zmiany w moim nastroju - w dół oczywiście. Velaxin biorę od dwóch miesięcy, od ponad miesiąca w dawce 150 mg - i było coraz lepiej, potem dobrze, a potem stopniowo znów coraz słabiej. Zauważyłem spadek motywacji, energii, powrót skłonności bulimicznych (potrzeba obżarcia się), zwiększenie nerwowości i napięcia, oczywiście spadek nastroju, a teraz wpadanie w apatię i depresję.

 

Nie wiem do końca, co o tym myśleć - silne wahania nastroju są cechą charakterystyczną borderline, ale od pierwszych efektów leczenia aż takich wahnięć w dół nie miałem. Poza tym to by było za długo - już trzeci, coraz bardziej depresyjny dzień. Niepokoi mnie ta Depakine, po niej się gorzej czułęm, ale już myślałem, że wrcam do normy.

 

Tak czy inaczej przedyskutuję oczywiście tę sytuację z lekarzem - pytam tylko technicznie, czy takie dziwne działania antydepresantów jest możliwe? Że pomaga przez miesiąc, a potem przestaje?

 

A już się cieszyłem, że się lepiej czuję. Teraz znowu szukanie leków :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednakowoż, mam dokładnie te same dolegliwości co Ty,lecz bez derealizacji(pojawia się okazjonalnie).Nie jest wg mnie możliwe żeby lek przestał działać,tym bardziej po tak krótkim okresie przyjmowania.Natomiast charakterystyczna dla depresji i przy wychodzeniu z niej jest sinusoida-góra dół,góra dół.To choroba.Lek działa tak jak działał,to nie dragi,kt5oree zwiekszaja tolerancje i działaja coraz słabiej,uwierz mi.Poza tym,jako pogranicznik mo0zesz miec sklonnosci(ja je mam) do ciągłego zmieniania leków i zbyt dużych oczekiwań wobec nich.Milion razy zmieniałam lek.Nie ma leku,ktory nas uszcesliwi,one tylko mogą łagodnie poprawiac nastroj w zaburzeniach osobowosci.

Natomiast terapia jest tu podstawą,uczęszczasz na jakąś?Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca o to chodzi - leki wydobyły mnie z naprawdę strasznego kryzysu, znad krawędzi śmierci. Czuję się i tak lepiej, ale odczuwam wyraźny, stopniowy spadek. To nie jest tylko borderowa fanaberia, coraz bardziej wpadam znów w depresję. Poza tym nawet w najlepszym momencie sukces i tak był tylko połowiczny - ja nie wymagam od leków cudów, nie myslę, że wszystko za mnie załatwią, ale obniżenie lęku, poprawienie humoru i dodawnie motywacji i energii przydałoby się - przynajmniej do poziomu, kiedy będę mógł normalnie funkcjonować. W kryzysie miałe robione testy psychologiczne i lęk był na poziomie 99 centyla - znaczy, że 99% ludzi miało niższy poziom lęku niż ja. Lęk i napięcie oczywiście się obniżyły, ale wciąż nie dość. Nie ma nic gorszego niż połowiczny sukces, tak jakby już widzieć szczyt góry, ale nie móc tam dojść.

 

Oczywiście lekarza i tak zapytam, bo tylko on może coś zdecydować. Ale na pewno pozbędę się Depakine - nie złuży mi, same problemy.

 

Na terapię chodzę, ale raczej w nią nie wierzę.

 

I jeszcze raz podkreślę, że Velaxin dostałem nie jako poprawiacz humoru, tylko jako lek mający mnie wydobyć z bardzo ciężkiej depresji. Teraz natomiast są symptomy, że znów w nią wpadam, więc chcę zareagować szybko.

 

A moje pytanie wynikało z tego, że kilka razy czytałem na tym forum o takim zjawisku bardzo krótkiego działania leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednakowoż, nie sadze by ktokolwiek dostał velaxin jako poprawiacz humoru.natomiast lek nie zrobi nic więcej,bo jak pokazują badania-jedyne co robią leki to delikatna poprawa nastroju-reszta to efekt wiary w dany lek,efekt placebo i tak dalej.nie wynaleziono leku,ktory poprostu usuwałby depresję.postawiłeś pytanie-ja dałam odpowiedź.Lecze sie juz ładnych pare lat i wiekszosc kwestii dotyczacych lekow zdążylam przeaanalizować ze swoim psychiatrą.leki "nie przestaja" poprostu działąć,widocznie ten lek nie działał na Ciebie nigdy,a jedynie wmowiles to sobie.Nie znalazlam leku,ktory spelnial by te wszystkie funkcje o ktorych piszesz-usuwanie lęku,poprawa humoru,nastroju i motywacji.Ach,nie,znam-amfa albo koks.;/

Natomiast przyjrzyj sie swojej sytuacji życiowej.Być może jest fatalna i stad te huśtawki..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie sie wydaje, że po miesiacu to lek dopiero zaczyna działać, także może poprawa samopoczucia była spowodowana czym innym? Może jakieś inne leki brałeś na początku kuracji? Po dwóch miesiącach powinieneś dopiero wychodzić na prostą, a Ty piszesz, że już 3 tydzień czujesz się gorzej. Może lek jeszcze nie działa w 100% albo nie podziała w ogóle? Brałam kilkanaście leków i zdarzało się, że po 2-3 tygodniach czułam się lepiej, dostawałam kolejne opakowanie, a jak przychodziłam na wizytę po 6-8 tyg. okazywało się, że jednak czuję się niewiele lepiej i lek trzeba zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, biorę efectin 3 dzien,to chyba za wcześnie na jakieś efekty?odpowiedzi się domyślam,ale pytam dla pewności,bo strasznie się niecierpliwię..Pozdrawiam.

 

[Dodane po edycji:]

 

agusiaww, mam jeszcze jedno pytanie,jaki lek zażywałaś przed efectinem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matko jedyna.Buszując po forum w tym,że wątku (efectin),natknęłam się na posty niejakiego Kuby,który twierdził uparcie,iż efectin przyczynił sie do choroby zwanej SLA- stwardnienie zanikowe boczne.Niestety jestem osoba bardzo podatną na sugestie,staram sie nad tym pracowac,ale ponieważ "mialam" już nieraz stwardnienie rozsiane,raka mózgu i chorobe adisona,jestem przerażona.Czy ktoś z Was slyszal o możliwości zachorowania na ta chorobe przez efectin właśnie?Co sie stalo z tym chłopakiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie nigdy nie zastanawiałem się CO mi pomogło. Natychmiastową zmianę na plus poczułem po Rispolepcie 0,5 mg. Potem dalej zwiększanie dawki Velaxinu, Rispolept do 1mg, potem doszedłem do Velaxinu 150 mg. I było lepiej. Byłem pewien, że to Velaxin, bo Rispolept działa chyba jednak inaczej - dostałem go na takie wewnętrzne napięcie i nadmiar emocji. I na to podziałał. Velaxin miałem zwiększany stopniowo, ale myślałem, że może jak już mniejsze dawki działąły, zmiana na plus po zwiększeniu dawki jest szybsza. Ale w sumie nie wiem. Zapytam lekarza we wtorek.

 

A no i dwa tygodnie temu dostałem na stabilizację Depakine 300 mg i od początku mi się nie podobała - zwiększa mi apetyt, wydłuża sen i obniża nastrój. Dziś eksperymentalnie odstawiłem i przez trzy dni do wizyty u lekarza zobaczę, czy coś się zmieni.

 

Natomiast zwiększenie dawki do 300 mg raczej nie wchodzi w grę, bo Velaxin jest drogi. Wtedy płaciłbym 120 zł za Velaxin, 20 za dwa opakowania Rispoleptu i jeszcze ok. 30 za stabilizator - Depakine, Tegretol (bo skoro Depakine źle na mnie działa to pewnie zmieni). Lamitrin jest jeszcze trochę droższy, ale mój psychiatra mówił, że nie ma z nim doświadczenia, więc pewnie dostałbym go tylko gdyby z Tegretolem też było źle. I do tego być może coś jeszcze, nie wiem. Za dużo kasy, za dużo.

 

Ale zobaczę, wypytam psychiatrę dokładnie. Dzięki wszystkim za pomoc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten Kuba ,nie powinnam zle sie wypowiadac i nie krytykować ,ale moim zdaniem,niepotrzebnie sieje postrach na forum,Niema dowodów i z tego ,co wiem,żadnych badań potwierdzających to,ze efectin może powodowac ta chorobę ,Wogole nie wiadomo co ,ja wywołuje,mogą to być czynniki genetyczne.Ludzie nie biorą psychotropow i też zapadają na te chorobę Jej przyczyny nie są znane.Mógł by takam samym prawdopodobienstwem zachorować na ta chorobę bez Efectinu

Jeśli efectin miałby ,przyczyniać sie do tej choroby,było ,by o tym głośno ,lekarze by o tym mówili,ludzie w internecie by o tym pisali,a nic takiego nie występuje

Nawet gdzieś czytałam ,ze ludzie chorujacy właśnie na te chorobę też biorą efectin

Słyszałam tylko od Niego takie"rewelacje" Conie zmienia faktu,ze bardzo Jemu ,współczuję,ma prawo być rozżalony i zły na cały świat,Sama mam problemy z poruszaniem,więc wiem,jak jest czasem ciezko,choć u mnie to nie zagraża życiu,tak jak u Kuby

Kuba przestał pisać na forum,więc nie wiadomo,jak się czuje.

Też jestem bardzo sugestywną ,i tak jak Ty Shadowmere,też sie strasznie wtedy przestraszylam,ale nie ma sie czego bać Lekarz mnie wtedy uspokoił,właśnie,ze Sla nie jest wywołana przez efectin.Lekarz mówił ze ,czytając literaturę psychiatryczna,nie natknął sie na żadne informacje na ten temat,ani też w swojej praktyce lekarskiej,a jest profesorem z 30 letnim doświadczeniem .

Teraz już niestety do Niego nie chodzę ,bo przestał pracować w tym ośrodku,poprostu zmienił prace,a mam najbliżej do tego ośrodka ,wiec musiałam zmienić lekarza,a ten już raczej nie jest zbyt rozmowny istrasznie zamknięty w sobie,niestety,oschły i zimny.

Efectin zaczyna działać w pełni po kilku tygodniach.

 

[Dodane po edycji:]

 

Shadowmere ,także ,nie zamartwiaj sie,tylko bierz i zdrowiej.Nie czytaj ulotek,bo będziesz miała wszystkie objawy uboczne( ja tak miałam) i za dużo na necie też staraj sie nie czytac( choć ja często robię ten błąd,i czytam opinie innych na necie,a potem sobie "wkrecam" różne rzeczy,np.to,ze lek nie dziala,jeśli przeczytalam negatywne opinie o leku

Jak przeczytałam historię Kuby to akurat bralam efectin,lekarz mi wszystko wytłumaczył i polecił brac go dalej,starać sie nie przejmować ,też miałam hipochondrie,i różne "choroby" ,także wiem,jak to doskwiera i przeszkadza.Tylko u mnie to było bardziej nasilolone ,jak byłam młodsza.Teraz mi to jakos przeszlo,chyba też przez leki

Efectin bralam rok,super lek na leki i nastroj

Tylko niestety powodował trochę sennosc,ale to przy wyższych dawkach( doszlam do 225mg)

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aree1987, ale pewnie na niego wenla nie dziala, bo tyle gdyby dzialalo, to by mial objawy przedawkowania. Shadowmere, bralam tylko lekki uspokajajcy, calkowicie nieuzalezniajacy 10 mg. Teraz juz ponad rok biore wenlafaksyne i jest ok :yeah::yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×