Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Amon

Dzięki za słowa otuchy-jestem twardziel, ale w obecnej sytuacji potrzebuje tego jak powietrza

Jestem w głębokiej du.pie. Mam myśli samobójcze-nie potrafie już wytrzymac tej gehenny trwającej 3 lata z kilkoma błogosławionymi , aczkolwiek bardzo krótkimi chwilami hipomanii.

Amon-jaką Ty masz CHAD??

Taką jak ja , czyli z totalną przewagą depresji z silnymi lękami i derealizacjami i króciutkimi ( 2 tyg) i bardzo rzadkimi epizodami manii/hipomanii??

Ile lat chorujesz??

Bierzesz jakieś antydepresanty? (jak po nich reagujesz? )

Przepraszam za te "100pytań do", lecz szukam analogii i nadziei

Ja nie chcę skończyc jak Ojciec i Siostra jego , bronie się przed tym rękami i nogami, ale nie mogę juz patrzec na otaczających mnie ludzi, normalnie postrzegających świat, na ojców , ktorzy na luzaku i z uśmiechem na ustach bawia sie ze swoimi synkami, na uśmiechnięte małżeństwa spacerujące i żartujące w"tych pięknych okolicznościach przyrody"

...po prostu nie mogę patrzec na tego zombii w lustrze ze spuchnietym ryjem i przerażonymi, mętnymi oczami chodzącego trupa

Z góry dziękuje za odpowiedź

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert Wiem ,że byłeś nieraz w szpitalu i bronisz się przed tym, bo Ci nie pomogli. Ale może spróbowałbyś się dostać do Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Tam jest duży specjalistyczny oddział i jakby nie było to chyba najlepsi fachowcy w kraju. Może warto jeszcze raz spróbować?

 

 

W szpitalu mogą łatwiej poeksperymentować z lekami, bo pod kontrolą zaczyna się od większych dawek no i na dodatek nie będziesz się martwił ile to kosztuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiola

Możesz mieć rację, racjonalnie myśląc ją masz na pewno

......musze sie jednak podzielic pewna informacją

Przed chorobą , kiedy byłem zarobiony, pewny siebie itd , miałem nieprzyjemność pobytu w areszcie śledczym....( związane to było ze sposobem w jaki zarabiałem kasę-nie myślcie że jestem prymitywnym bandytą, nikomu krzywdy nie zrobilem, w głebi duszy jestem naprawdę wrażliwy...)

Od tego czasu NIE WYTRZYMAM DOBROWOLNIE ZAMKNIĘCIA I OGRANICZENIA W NAJMNIEJSZYM STOPNIU MOJEJ WOLNOŚĆI

...nie jestem w stanie tego znieść

...a szpital się z tym wiąże niestety..

Aha-pobyt tam nie spowodował na pewno mojej choroby. Poradziłem sobie , nie załamałem się. Zniosłem z podniesionym czolem. Wrócilem do normalnego, pełnego wigoru i wielu interesów życia.

Ale nie dam sie więcej zamknąć

Prędzej się zabiję

Robert

Amon

Bardzo , bardzo Ci dziękuje za odpowiedzi

Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy,Przyjacielu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert

Instytut to nie jest taki szpital psychiatryczny jaki znasz. Byłam tam, co prawda w Klinice Nerwic. Ale nie było tam żadnego zamknięcia. Po południu, po zajęciach byliśmy zupełnie wolni. Nikt nas nie rozliczał z czasu i nie sprawdzał dokąd wychodzimy. Oddział depresji na pewno wygląda trochę gorzej pod tym względem, ale na pewno nie jest tak jak w szpitalach , które znasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...dopiero wstałem..

nienawidzę tego zgnicia i rozbicia. Od rana (właściwie przedpołudnia ,hehehe ) mam do siebie uzasadnione pretensje o to

nienawidzę takiego stanu rozmemłania i bezsilności-nie mam sił nawet dziecku zrobic śniadania, i zamiast robic to z radościa i luzem za chwile będzie to pierwsza z setki moich dzisiejszych Dróg Krzyżowych

ile ja muszę dziennie mount everrestów zdobyć...i dobija mnie myśl , że inni nad tak prostymi czynnościami nawet się nie zastanawiają (jak ja kiedyś )

Dzisiaj może będę miał receptę na Abilify

potem trzeba będzie poczekac w aptece bo pewnie nie maja na stanie....

Ciekawe czy mnie wypionuje ten lek

Ale swoja drogą jak nie ten ,to co??

Życzę Wam sił na dzisiaj w pokonywaniu Waszych Mount Everrestów

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert

Myślę, że za bardzo się obarczasz poczuciem winy. Wiem co czujesz, ja byłam w strasznym stanie gdy moja córka była mała. Nie wychodziłam z Nią na spacery, zmuszałam się do robienie jedzenia itd. Najlepiej było gdy spała , bo wtedy nie miałam wyrzutów, .że nie robię tego co powinnam. Tylko ,że takie myślenie niczego nie zmienia, a sprawia ,że czujemy się jeszcze bardziej przybici. Daj sobie prawo źle się czuć, pogódź się z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiola

masz rację

coś w tym jest

najlepiej się czuje po północy gdy żona i synek śpią

Wiem wtedy , że nic nie będą ode mnie chcieli,że nie musze sie zmuszać żeby sie odzywać, żeby w miarę normalnie z Nimi rozmawiać, nie musze byc twardy i nie pokazywać po sobie jak sie ku.re.sko źle czuję, jak zdycham

W ciągu dnia strasznie walczę , aby nie pokazywać po sobie w jakim jestem stanie (blisko kompletnego załamania )-nie chcę nikogo obarczac swoja chorobą..

taki twardziel we mnie pozostał z czasów renesansu

Ale czasami-to fakt- mam ochotę sie spakować, wyjechac na miesiąc gdzieś w góry i tam się całkowicie rozkleić, wyć, spać, jęczeć, chlać nawet....

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey

mam recke na abilify

W aptekach nie mieli, ale będą mieli jutro rano

czyli od jutra powinienem zacząć

...powiem szczerze , że sie boję

Dotychczas w ciągu 3 lat każdy stosowany lek mnie bardziej miażdżył niż pomagał-wystrzeliwał mnie doslownie na inna planetę totalnego odrealnienia, lęku, paniki i niemozności

Wyjątkiem jest Lit oraz Fluanxol , który przestał szybko działać.

Trzymajcie za mnie

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymamy.

Co to tej niemocy o której piszesz, że nie możesz iść z sykniem na spacer, jak inni ojcowie chodzą bez wysiłku itd. Znam to uczucie bardzo dobrze:/ Życzę Ci żeby to się zmieniło o 180 stopni. Żebyś mógł na luzie robić wszytsko na co tylko masz ochote. Dobrze, że masz synka, bo drugi człowiek, którgo kochasz może naprawdę mocno zmotywować i dodać siły.

Ja dzisiaj siłą odpycham od siebie beznadzieję, która próbuje mnie ogarnąć jak myślę o pewnych rzeczach:/ No nic trza iść do przodu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

da, ocień pristojnyj i bolszie walnientyj :D

 

[Dodane po edycji:]

 

...a monika ocień krasiwaja diewoćka, ja gawarju Wam eto !!!!

 

[Dodane po edycji:]

 

Amon

Płytka doszła??? czy tez poczta jak zwykle robi swoje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert

 

Ja gawarju szto eta prawda. Ty ocień krasiwyj malcik. I mnogo utalientowanyj.

Paczemu Ty Nie wierisz w eta? Ty tałantliwnyj cieławiek. Ty umny, no straszna. Ty igrajesz na barabanach.Twaja muzyka na wremja, silnaja.Ty toże muskulistyj.

 

Robert?

 

Ty prinimajesz eti nowyje tabletki? Kak Ty sebja czustwujesz posle nich?

 

[Dodane po edycji:]

 

Теперь мы пишем здесь на русском языке

 

[Dodane po edycji:]

 

Кто стоит за?

 

[Dodane po edycji:]

 

Я иду купаться, затем здесь, я приду ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MONIKA

Ty jesteś naprawdę bolszaja wariatka,hehehehehehe :D

Nie przyjmuję jeszcze nowego leku

Jutro rano będzie w aptece

Jestem pełen obaw....z doświadczenia wiem że wszystkie leki mnie masakrują jeszcze bardziej

Będę zdawał relację oczywiście, moi Przyjaciele

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert, nastaw się pozytywnie na nowy lek, a będzie dobrze :smile: Powiedz sobie 'POMOŻE MI TAK JAK POMÓGŁ AMONOWI, I KROPKA'

 

I pomoże. Tylko myśl pozytywnie. Postaraj się tak myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×