Skocz do zawartości
Nerwica.com

mam doła!


reirei

Rekomendowane odpowiedzi

darekk, widze,ze nie jestes w najlepszym stanie...powinienies cos z tym zrobic...co do opinni pracodawcy, odbierajac swiadectwo mogles mu napluc na twarz. Ale w metaforze takiej. Mogles mu powiedziec,ze o stanie zdrowotnym decyduje lekarz a nie on!! a to co napisal, swiadczy o jego glupocie i mysle,ze nie bedzie mialo wplyw na przyszla prace!! to jest chora uwaga!! a uwaga chyba mowiaca o tym jak sie poswiecales!! mogles isc na l4 i pier... wszystko, ale nie zrobiles tego i masz teraz dwa ujemne skutki!! zwolnienie i opinia w papierach!! nie rob tak wiecej!! nie jestes w stanie pracowac, do domciu!! nie wazne teraz co bylo...wazne co teraz bedziesz robic!! no wlasnie czy cos zamierzasz??czy Twoje zycie sie zatrzymalo na nerwicy?? skoro sie zatrzymalo to po cos, nie uwazasz?? a didadao mialaby racje gdyby nie fakt taki,ze choroba nie byla powodem zwolnienia...i ciezko udowodnic cos!! a sprostowanie swiadectwa pracy moze nastapic po wezwaniu pracodawcy do spostowania i jesli tego nie chce zrobic, wtedy idziesz do sadu.Tylko pamietam,ze jest dosc krotki okres czasu... Jedno Ci powiem!! ta uwaga to Twoj argument zachecajacy nowego pracodawce do Ciebie!! a swiadczacy o glupocie poprzedniego. Pomysl!! przeciez od tego jest skierowanie na badania i opinia lekarza!! on sie niepofatygowal tego zrobic, a poprzednie badania byly ok, wiec??

 

Ja proponuje cos zrobic ze soba... wiec co zamierzasz zrobic??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muszę się Wam wyżalić troszkę :( ,tak jak pisałam w innym temacie od października ubiegłego roku biorę oxazepam trzy razy dziennie i brałam też sulpiryd też po trzy tabletki (zeszłam teraz do jednej) no i ostatnio zaczęłam się znowu źle czuć powróciły lęki,znowu boję się wyjść z domu wykręcam się jak umiem na zakupy jak mogę to wysyłam syna lub męża,a wyjście do pracy rano to koszmar.No więc pomyślałam,że trzeba pójść do mojego psychiatry i w piątek byłam powiedziałam mu wszystko tak jak Wam tutaj i lekarz stwierdził,że mam zacząć brać spamilan po trzy tabletki dziennie.Wykupiłam lek,no i pierwsze co czytam ulotkę,lek nie nadaje się do stosowania po odstawieniu oxazepamu i nie wolno go łączyć z nim,ale myślę sobie:co tam lekarz przepisał to odstawiam i biorę.

Słuchajcie w sobotę myśłałam,że umrę,telepawka,poty,mdłości,słabo mi się robiło normalnie koszmar,przemordowałam cały dzień bez żadnej tabletki,na noc wzięłam z powrotem oxazepam.W poniedziałek małżonek dzwoni mnie rejestrować na wizytę ( lekarz to jego dawny znajomy) no i byłam dzisiaj:mówię,że chyba się źle zrozumieliśmy,bo ja cały czas brałam oxazepam i jak go odstawiłam to myślałam,że umrę....cdn

 

[ Dodano: Sro Cze 28, 2006 7:45 pm ]

ciąg dalszy

 

na co lekarz,że to przecież normalne,że po odstawieniu to tak ze trzy dni się mogę źle czuć (a co z pracą nie mogę sobie pozwolić znowu na zwolnienie lekarskie,bo byłam pól roku i w maju dopiero wróciłam),no i,że ten spamilan to on mi dał zamiast oxazepamu,no i mam wybrać co chcę oxazepam czy spamilan?Normalnie wkurzyłam się na maksa,zostaję dalej na oxazepamie,który chyba na mnie już nie działa tak jak kiedyś,mam telepawki nie są mocne,ale jednak dokuczliwe,jak tu iść do fryzjera kiedy łeb się trzęsie? :(

Normalnie wstydzę się,a w pracy też nie jest fajnie,bo po chorobowym przeniesiono mnie na inne stanowisko.Psycholog do niczego,widzę się z panią raz w miesiącu i wysyła mnie na rower,lub basen echh....

Przepraszam,że się tak rozpisałam,ale mąż w pracy,a syn poszedł z kolegami i nie mam nawet z kim pogadać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze Giovanno, rozumiem Cię...och jak dobrze CIę rozumiem...dlatego własnie juz chyba pojade do tego szpitala bo ile sie mozna meczyc ,a lekarz z doskoku bedzie probowac to jedno, to drugie( u mnie problemem nr 1 jest bezsennosc, nic mi nie pomaga)A CI pscyholodzy to tez...no wlasnie...jak jest zle, to by trzeba co dzien chodzic, a nie ze mi mowi, ze za miesiac, a po drugie to prbowałam 3 psychologów, z zadnym sie nie moglam dogadac i ta ich terapia jakas dziwna byla, a dopiero teraz nowa lekarka mi powiedziala, ze terapia poznawcza to dla mnie( nerwica/+problemy w domu) nie jest dobr,a ze to powinna byc dynamiczna lub systemowa...i Czuję, że Kobieta ma rację...a z pracą to tez tak mam, jestem takim pracownikiem na pół gwizdka nie dlatego, ze bym nie chciała czy jestem leniwa, tylko nie daję rady...

Czy ten oxazepem to nie jest uzależniający lek czasem?? Czy to lekarz pństwowy tak CI zapisał?? Ja wolę wydać kasę prywatnie, ale jakośc usług od razu inna. nie wiem co CI dokłądnie jest, ale ja zawsze i wszędzie będę chwalić seroxat - po kilkunastu dniach ustępują ataki "paniki", ma się fajny, normalny nastrój, niczym się człowiek za bardzo nie przejmuje, do tego lek bezpieczny, nie działą nasennie, nie uzależnia i nawet teraz nie jest juz taki drogi ( chyba z 35 zl)

POzdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie oxazepam to świństwo i dlatego między innymi tak się zdenerwowałam,myślałam,że zmieni mi leki na jakieś inne,a chodzę do niego prywatnie 68 złotych za wizytę i ztego co odczułam w sobotę wynika,że jestem uzależniona,a odstawiać bez wspomagania się boję,bo jak bym poszła do pracy,a pracować muszę.

Zebym ja kiedyś wiedziała,że oxazepam to takie świństwo to nigdy bym tego nie wzięła,teraz to nic tylko płakać mi się chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tak mi się wydawało,że oxazepam to świnstwo...może spróbuj pójść do innego lekarza i zobzczysz co CI powie...a na co niby ma pomagać ten oxazepam?? bo jak na nerwicę lękową, to naprawdę polecam seroxat ( jest jeszcze takie coś podobnego - luxeta)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może sprobuj zmiejszac dawki ja oxa brałam co drugi dzien mniej ,pozniej po poł co dwa ,trzy dni i jakos z tego wyszłam chociaz było tak samo jak z Toba - telepka :( a seroxat podobno jest dobry znam dziewczyne ktora na tym zyje juz od roku i sobie chwali :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:( no właśnie,ja w sobotę przeszłam próbę odstawiania i guzik :( ,a myślałam,że lekarz mnie zrozumie i wymyśli jakieś "zastępcze" leki żeby jakoś przetrwać ten najgorszy okres

 

[ Dodano: Pią Lip 21, 2006 8:53 pm ]

nie odzywałam się trochę,ale jakiś dołek miałam i nic mi się nie chciało...

Zmieniłam lekarza psychiatrę na innego (inną) poleconą mi przez panią psycholog,co do oxazepamu to zeszłam z trzech tabletek dziennie do póltorej w tej chwili,dostałam do tego fevarin jedną tabletkę dziennie-zaczynałam od połówki.Samopoczucie nieciekawe,trochę mnie trzęsie i w głowie karuzela,ale myślę,że niedługo fevarin zacznie działać i będzie trochę lepiej,ale postanowiłam,że nie dam się i przestanę brać oxazepam (myśle,że wytrwam) najgorzej będzie pierwszy raz pójść do pracy (znowu jestem na zwolnieniu).Mam nadzieje,że będzie lepiej,zresztą nie ma wyjścia,musi być lepiej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

doszlo to dzisiaj do mnie tak naprawde to moj problem polega na tym ze mam okropny lek przed lekami za kazdym razem jak mam przepisany to po wzieciu jednej tabletki mam wszystkie objawy i ja naprawde z tego nie wyjde inigdy nie zniknie problem z gardlem co ja mam zrobic nie potrafie powiedziec ze to tylko moja wyobraznia mam zapisany coaxil i kiedy go wzielam nagle moje objawy sie poblebily gdzie ja popelniam blad jak z tego wyjsc i przezwyciezyc ten lęk tak naprawde to jest silniejsze moze mial ktos podobny problem i jak sobie z tym poradzil ja naprawde chce byc zdrowa i zeby ten wstretny objaw ustapil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku było podobnie.Lekarz przepisał mi seroxat (psychiatra w przychodni) i odesłał do domu.Wiadomo ,że działanie tych leków jest dopiero po dwóch tygodniach.Miałam ogromne lęki i dlatego wybrałam sie prywatnie do poleconego psychiatry.Kobieta dała mi seronil ale również leki które mnie wyciszą za nim zacznie działać seronil(pernazyna i pramolan).Nie miałam żadnych lęków ale są też i minusy-bardzo chciało mi sie spać, było mi wszystko obojętne.Ale to i tak lepsze niż lęk.

Pozdrawiam Monika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba tak zrobie poprostu nie zajze do ulotki moze jakos dam rade musze sobie dac rade bo ja nigdy nie wyzdrowieje a do psychologa mam sie zglosic dopiero po 2 tygodniach od rozpoczecia leczenia bo jak stwirdzil psychoterapia bez lekow mi nie pomoze moze ma racje i dziekuje za wasz odpowiedzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

ze mam okropny lek przed lekami za kazdym razem jak mam przepisany to po wzieciu jednej tabletki mam wszystkie objawy i ja naprawde z tego nie wyjde inigdy

Hej

Tez tak mam, za kazdym razem kiedy boir jais lek to oczywiscie mam objawy uboczne i zerygnuje z niego i jestem w punkcie wyjscia znw :( chore strasznie i tez nie wiem jak sobie z tym radzic...

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy taki temat juz gdzies zaistnial na forum, szczerze mowiac nie sprawdzilem bo chce szybko opisac to co czuje. Chocby nawet ten temat mial zostac usuniety. Od okolo trzech lat ciagle jestem sam, troche z winy choroby troche na swoje zyczenie... Zaczelo sie gdy mialem 15 lat, sam nie wiedzac dlaczego zaczalem sie izolowac od otoczenia, byc moze dlatego, ze za wielu ludzi w zyciu mnie oszukalo. Zostal mi w zasadzie tylko jeden kolega. Zreszta mniejsza o to, nie chce analizowac dlaczego tak a nie inaczej. Martwi mnie co innego. Po trzech ciezkich latach i jednym wyrzuceniu ze szkoly (choroba) po polrocznym zamknieciu sie w pokoju, obudzilem sie z tego jakby snu. Wrocilem do szkoly, ale w trybie indywidualnym. Calymi dniami z nikim nie gadam, duzo czytam i siedze przed kompem, slucham muzyki. Chcialbym gdzies wyjsc ruszyc sie...ale nikt nigdzie nie zaprasza, nie dzwoni. Probowalem odnowic stare znajomosci, jednakze wszyscy juz zdarzyli o mnie zapomniec. Jeden jedyny wierny druh ma wiadomo swoje zycie, swoje plany i marzenia wiec nie chce go jakos ograniczac. Nie chce tak zyc, lecz wszystkie sposoby wyrwania sie z tego zawiodly...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Werty - łatwo nie bedzie, ale spróbuj sam sobie zawdzięczać osiągnięcie władzy nad swoim życiem. Wyjdź (nawet sam) do jakiejs restauracyjki, pod parasolem sącząc sok - czytaj gazetę, obserwuj ludzi, uśmiechnij się do życia. Nie jest powiedziane, że nowi ludzie nie mogą zostać Twoimi przyjaciółmi.

Rzeczywiście "przespałeś" kawałek czasu, nie miej pretensji do innych, że poszli dalej. Nie miej też pretensji do siebie. Nie patrz w tył, zacznij działać po swojemu i na swoją korzyść.

Powodzenia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×