Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasz prezydent nie żyje !


milano3

Rekomendowane odpowiedzi

Temat chyba do zamkniecia.

Smutne jest to co sie stalo, i smutne jest to co sie dzieje tutaj.

 

Tak to niestety jest, ze nawet wobec ewidentnej tragedii nadal pozostajemy podzieleni. Jesli ktos widzi tylko to, ze Lech Kaczyński nie był popularnym prezydentem i na tej bazie buduje wywody o hipokryzji i zaklamaniu, to błądzi. To, co stało sie na lotnisku w Smolensku jest ogromnym dramatem wielu rodzin, ich znajomych, przyjaciół, wspołpracowników, kolegów, sąsiadów.. Ludzie z nimi związani zostali w nagły sposób postawieni w zupelnie dla nich nowej sytuacji, pod ogromną presją tego wydarzenia, opinii publicznej, społeczności miedzynarodowej. Nie pora wywlekać błędy, niewazne czy mialy miejsce, czy nie. Nie pora na snucie teorii spiskowych i szukanie winnych tej tragedii gdy świeczki na placu pod pałacem nadal płoną. To przecież przede wszystkim byli ludzie, wielu ludzi. Uszanujmy ich pamięć i zamilknijmy już .. Niech to milczenie bedzie wyrazem naszego zrozumienia i wspolodczuwania z innymi, tej szlachetnej cechy danej naszemu gatunkowi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak a propos podziału, nie wiem czy to coś rozjaśni, ale rozmawiałam dzisiaj ze znajomymi z Wawy i doszłam do wniosku że w stolicy inaczej się to przeżywa niż w reszcie kraju - raz, że tam jest sporo ludzi, którzy niedawno zmarłych znali i widywali, dwa, że tam się odbywają główne ceremonie z tym wszystkim związane. Dziennikarze w tv (czyli w Warszawie) wyglądają na naprawdę przejętych, oni raczej nie udają i to raczej nie jest hipokryzja, chyba aż tak się nie da udawać. U mnie na prowincji ;) nie było syren, wszystko działa normalnie, dzieci się drą na podwórku (tzn może nie teraz, bo jest noc, ale rano się darły). Ja nie mogę patrzeć już ani słuchać o tym i trochę mi szkoda, że nie potrafię się bardziej przejąć tym co się stało.

 

Aha i jeszcze jedno - jak zobaczyłam w jakiejś relacji jak Putin przytula i klepie Tuska który właśnie się podnosi z klęczek to mi się zrobiło sympatycznie, widzę postęp między sztywnym post-komunistycznym przywódcą a normalnym człowiekiem, nawet jeśli to tylko gest, to jednak coś znaczy. Kiedyś byłam na wakacjach z Rosjanami dużo lepiej się rozumieliśmy nawzajem niż na przykład Polacy z Francuzami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kilka godzin po tej tragedii, w TV można było zobaczyć fotografie Pana Prezydenta takie, jak do niedawna - z poważną miną (która bardziej pasowała do tego, by podważać politykę Pana Prezydenta). Dopiero pod koniec sobotniego dnia, zaczęły pojawiać się coraz cieplejsze fotografie: przytulonych, uśmiechniętych Państwa Kaczyńskich (co by oznaczało, że jednak takie momenty były uwiecznione, ale trzeba było je "odkopać" w archiwach - jak to się ma do rzetelności i bezstronności dziennikarskiej ? :evil: ).

Natomiast od niedzieli liczni komentatorzy życia publicznego w Polsce niemal prześcigali się w opowiadaniu anegdot o Parze Prezydenckiej, przedstawiając ją w niezwykle ciepłych, ludzkich zachowaniach, nawet w gafach, do których umieli się przyznać, zdystansować i przeprosić.

Mam teraz żal do dziennikarzy, że prezentowali Parę Prezydencką dopiero po jej śmierci właśnie taką: ciepłą, życzliwą, serdeczną, z dystansem do siebie - po prostu ludzką. Zamiast tego wcześniej woleli wybiórczo prezentować te osoby w niekorzystnym świetle, by poprzez zniechęcanie do osób, zniechęcać do ich polityki. :-|

Ale największy żal mam do siebie, że uwierzyłem w zafałszowany obraz tych ludzi. :(

 

Możliwe, że gdybym wcześniej "znał" od tej strony Pana Prezydenta, nie zmieniłbym poglądów politycznych, ale na pewno inaczej postrzegałbym ludzi, którzy je głoszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam podobne odczucia co God's Top 10. warto się zastanowić nad tym, w jaki sposób odbieramy ludzi poprzez cały ten przekaz medialny. jak widać można człowiekowi przykleić każda gębę, a reszta to kupi.

 

teraz pytanie, czy media powściągną swoje subiektywne oceny w przyszłości..

nie sądzę, zawsze znajdzie się ktoś na celowniku, z kogo "łatwo" się śmiać, bo jest przykładowo niski.

lekcja dla nas wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha i jeszcze jedno - jak zobaczyłam w jakiejś relacji jak Putin przytula i klepie Tuska który właśnie się podnosi z klęczek to mi się zrobiło sympatycznie, widzę postęp między sztywnym post-komunistycznym przywódcą a normalnym człowiekiem, nawet jeśli to tylko gest, to jednak coś znaczy. Kiedyś byłam na wakacjach z Rosjanami dużo lepiej się rozumieliśmy nawzajem niż na przykład Polacy z Francuzami...

 

Bardzo mi się podoba reakcja Putina i całej strony rosyjskiej. Myśle, że gdyby doszło wreszcie do ocieplenia stosunków polsko-rosyjskich, to z tej strasznej tragedii wynikłoby coś dobrego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się podoba że Rosjanie wczoraj nadali 'Katyń' na swojej głównej stacji, w porze największej oglądalności. Bardzo ładnie z ich strony. Wreszcie ich naród dowie się prawdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale największy żal mam do siebie, że uwierzyłem w zafałszowany obraz tych ludzi. :(

Media takie właśnie są. Polityk jest nielubiany to go gnoją. Jak się dzieje coś takiego, że wypada okazać sympatię to od razu tworzą inny wizerunek.

Taka moda.

A najlepiej, że pewnie te gazety, które krytykowały tak straszliwe zbrodnie jak brak samochodu i konta bankowego czy zabranie kanapek w siatce zamiast wysadzanej diamentami torebce która kosztowała tysiące złotych pewnie teraz będą najbardziej wyć i sympatyzować. A wszystko dla kasy. Zresztą historia ciągle pokazuje, że media to hieny.

 

Sam staram się od tego wszystkiego dystansować i po prostu robić swoje. Nie znałem żadnego ze zmarłych, Polska nie jest krajem trzeciego świata, gdzie po czymś takim zaczyna się bieganie z maczetami i krwawa walka o władzę - nic się Polsce nie stanie, więc tak właściwie mnie to nie dotyczy. Po prostu staram się unikać wszelkich telewizji, gazet, tak by nie dać się w to wszystko wciągnąć i nie dać się kompletnie zdołować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy na temat jej i słynnej reklamówki żartował publicznie znany showman Szymon Majewski, Pani Maria postanowiła w bardzo inteligenty sposób odgryźć się. Wysłała Majewskiemu reklamówkę z kanapkami, jajkami na twardo i z załączoną notatką: "Teraz wie Pan, co jest w środku, proszę nie nakruszyć".

 

Pamiętam. Wtedy to było takie śmieszne, a teraz ... takie miłe wspomnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, też to pamiętam.

O ile szczerze mówiąc nigdy nie pałałam przesadną sympatią do prezydenta, o tyle zawsze lubiłam jego żonę. Uważam, że była bardzo inteligentną, ciepłą i naturalna kobietą. Niecierpiałam tych wszystkich kretyńskich przytyków pod jej adresem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Media mediami, ale przecież nie jesteśmy pozbawieni rozumu.... Mało który polityk nie był obśmiewany, a w programach rozrywkowych pełno jest karykatur osób publicznych. Nie ma sensu bić się teraz w piersi.

Nigdy nie popierałam Lecha Kaczyńskiego i PiS-u, wielokrotnie krytykowałam jego sposób prowadzenia polityki.

Każdy ma prawo wyboru i prawo do własnego zdania. Nie wyklucza to posiadania zdolności do empatii, żalu i współczucia.

Nie czuję się winna że nie popierałam Pana Prezydenta. Jako człowiek mam takiego samo prawo do żalu i zwykłego ludzkiego bólu z powodu tragedii, jak Ci, którzy mówili wcześniej o zmarłych tylko i wyłącznie dobrze.

Myślę tu nie tylko o parze prezydenckiej, ale o wszystkich ludziach, którzy tragicznie stracili życie.

Nie uważam tego za hipokryzję, że na swój własny, osobisty sposób oddaję się żałobie i refleksji, bo myślę o tych, co zginęli jako o głowie państwa, czołowych politykach i działaczach naszego kraju, ale też po ludzku jako o ludziach, którzy zostawili tu swoich bliskich.

Ogromne współczucie dla córki panstwa Kaczyńskich czuję, bo sama straciłam rodziców, a ona musi sobie radzić na oczach wszystkich i zgodnie z etykietą. Tylko kogoś z jakąś dysfunkcją emocjonalną coś takiego by nie przejmowało bólem, albo chociaż zwykłym, ludzkim współczuciem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, ze córka państwa Kaczyńskich musiała być na jakich fest prochach - bo chyba nikt by tego nie przetrzymał "na trzeźwo". Straszne jest też dla mnie to, że już wczoraj przeżyła niejako jeden pogrzeb, gdy sprowadzono trumnę jej ojca, teraz czeka ją przechodzenie przez to samo po raz kolejny, gdy przywiozą ciało pani Kaczyńskiej, a później wspólny kolejny pogrzeb rodziców....straszne spustoszenie dla psychiki..... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marta Kaczyńska ma na pewno sztab psychiatrów i psychologów przy swoim boku. Pamiętajcie, że nie jest 'szarą' obywatelką tak jak my. Nami nikt by się nie przejął że cierpimy, ale jeśli umierają bliscy kogoś znaczącego/znanego to ta osoba może automatycznie liczyć na ogromne wsparcie. Wiem, że żaden psycholog czy psychiatra nie zniweluje jej bólu, ale na pewno jest pod fachową opieką.

 

[Dodane po edycji:]

 

I na pewno też zadbali o dobre 'proszki' dla niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Farrokh Bulsara, Ty TĄ sytuację nazywasz trudną chwilą ....?? No ok, dla mnie trudną chwilą była śmierć dziadka na którą przygotowywałam się od dawna z powodu jego choroby.....a nie śmierć dwójki rodziców, w jednej chwili, w katastrofie, do tego będąc jedynaczką....... to chyba ( jak śmiem twierdzić) najgorsza, najstraszniejsza chwila w jej życiu - i może nie trzeba się wspomagać prochami - ale nie znam nikogo, związanego z rodzicami kto by ich nie potrzebował w takiej chwili..... :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do Marty Kaczyńskiej.

Ja jej współczuję jako dziewczynie która w jednej chwili straciła oboje rodziców.

Nie jest jej winą, że była córką Prezydenta, nie nam oceniać, czy jest jej łatwiej niż by było nam.

W obliczu śmierci wszyscy jesteśmy tacy sami... Sztab psychologów niczego tu nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, tu się zgodzę ,że śmierć rodziców trudno jest przeżyć bez proszków. Ja na szczęście rodziców mam oboje, ale moja przyjaciólka ,która straciła oboje rodziców na przestrzeni 10 lat - za każdym razem była na uspokajaczu a i tak płakała tak,że nie szło jej uspokoić. Myślę,że Marta Kaczyńska jest na jakiś proszkach bo coś tak strasznego ciężko byłoby przyjąć na "surowo".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×