Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak wyleczyć trudną depresje


smutna2010

Rekomendowane odpowiedzi

od 2 lat mam depresje zaczeło sie od liceum(1 klasa) kiedy to przez ocene wziełam leki potem wszystko zaczeło się zmieniać niestety na gorsze, nie dawałam sobie z tym rady wiec zaczelam chodzić do psychiatry i brałam (cały czas biore)odpowiednie leki no i wtedy była kolejna próba potem kolejna i w końcu wylądowałam w psychiatryku niestety to leczenie tam niewiele pomogło prosze powiedzcie co mam robić żeby znów nie popełnić błedu który może kosztować mnie życie :(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od 2 lat mam depresje zaczeło sie od liceum(1 klasa)
Czyli jestes dzieckiem w 3ciej klasie ogolniaka. Ile to jest teraz lat? 18? 19? Matura w tym roku?
kiedy to przez ocene wziełam leki
Tak sama sobie wzielas? Ktos przepisał? Przez jaką ocenę? Co to byly za leki?
potem wszystko zaczeło się zmieniać niestety na gorsze,
A konkretniej?
nie dawałam sobie z tym rady wiec zaczelam chodzić do psychiatry i brałam (cały czas biore)odpowiednie leki
Rozwiniesz to? Co to za leki? Ile trwa ta kuracja? Zdaje sie, ze jest niepelna :P
no i wtedy była kolejna próba
O co sie rozchodzi?
potem kolejna
??
i w końcu wylądowałam w psychiatryku
Na długo? Co tam sie dzialo? Tylko leki czy cos jeszcze?
niestety to leczenie tam niewiele pomogło
Bo bylo niepelne. Psychoterapii zabraklo moze? A konkretnie to co Ci zdiagnozowano? Depreche? Cos jeszcze? Podajesz malo szczegolow, a swoja wlasną chorobę kazdy postrzega jako "trudną"..
prosze powiedzcie co mam robić żeby znów nie popełnić błedu który może kosztować mnie życie :(

Pogadaj z psychiatra o psychoterapii, znajdz sobie jakąs grupe i psychologa, a bedzie OK ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od 2 lat mam depresje zaczeło sie od liceum(1 klasa)
Czyli jestes dzieckiem w 3ciej klasie ogolniaka. Ile to jest teraz lat? 18? 19? Matura w tym roku?

Majster to jest naprawdę nie na miejscu, to, ze ty nie masz lat nastu ani dwudziestu nie znaczy, że musisz w taki ironiczny sposób nazywać młodsze osoby....19 lat to już nie jest takie dziecko :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tekla, terapia niestety na tym polega.....to jak z zaropiałą raną. Żeby się porządnie zagoiła trzeba rozciąć i oczyścić co zwykle powoduje masę bólu i nieprzyjemności, ale tylko wtedy, po przeanalizowaniu przeszłości - oczyszczeniu rany da się nas naprawić i złożyć do kupy. Wypieranie wspomnień i chęć zapomnienia - to zwykle przyczyny zaburzeń emocjonalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna2010, odpowiednia terapia, być może trafienie w odpowiednie leki + wsparcie od innych ludzi, najlepiej realnych nie wirtualnych - wyjdziesz z tego. Nie możesz się jednak zamykać. Musisz walczyć z tym co się dzieje. Bardzo dobrze, że tu o tym napisałaś. Musisz jednak zrobić krok dalej i zacząć robić coś więcej. Masz kogoś kto może z Tobą o tym porozmawiać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda więc na to, że będę musiała zrezygnować. Ja chcę zapomnieć o tym co było, zacząć żyć na nowo, lepsza, silniejsza... Trudno :cry:

Radze nie rezygnować. Niestety o niektórych rzeczach (szczególnie tych nieprzyjemnych) nie da rady zapomnieć nigdy, nawet jak się tego będzie pragnęło najbardziej na świecie. Jedynym wyjściem jest chyba pogodzenie się z tymi straszliwymi wydarzeniami właśnie poprzez terapie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tekla, zmieniasz lekarzy jak rękawiczki - tak się nie da.....ile najdłużej brałaś leki? czy one coś dały? odstawiłaś je pod kontrolą psychiatry? Ilu rodzajów leków próbiwałaś? Ile trwała najdłuższa terapia z jednym psychologiem? Jak się czułaś po niej? Jak ją zakończyłaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki brałaś bardzo krótko, na tyle krótko, że wcale nie musiały nawet zacząć działać, na terapię poszłaś pogadać? a jak się zrobiło ciężko to postanowiłaś odejść.....trudno i przykro, może przyjdzie czas, dorośniesz emocjonalnie na terapie. Teraz uciekasz od problemu a to nie sprawi, że wyzdrowiejesz. Setaloft też nie działał? czemu go odstawiłaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam się za osobę, która dorosła emocjonalnie.

To Ci się tylko wydaje. Osoba dojrzała emocjonalnie próbuje rozwiązać problem a nie od niego uciec.

Leki to trucizna, nie będę ich więcej brać.

Ja tak samo nazywam depresje - trucizną wysysającą wszystkie siły.

Ja chce zapomnieć o tym co było, inaczej nie będę mogła normalnie żyć.

Na 100 % mogę Cię zapewnić, że jak nie rozwiążesz problemu, to będzie się on ciągnął za tobą do końca życia. Nigdy nie zapomnisz, nie będziesz żyć normalnie, ale to twój wybór co wybierzesz, tylko się nie spodziewaj tutaj (forum) wsparcia w swojej decyzji, tu są ludzie walczący nie uciekający.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrezygnuję- nie chcę ich rozpamiętywać. Chcę żyć przyszłością. Niestety, nie mogę jej kontynuować bo nie chcę cierpieć. Leki też odstawiłam, bo to czysta chemia.

 

No to powodzenia. Skoro nic Ci nie pasuje. Jak Twoja terapia miałaby być skuteczna skoro terapia właśnie polega na rozdrapaniu ran aby się lepiej zagoiły ?

Leki to chemia? No to ich nie jedz, masz rację. Zioła Cię wyleczą z ciężkiej depresji.

 

Tak to jest jak pacjent próbuje być mądrzejszy od lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to po calosci pojedziemy .. :mrgreen::mrgreen:

 

Majster, postaw się w mojej sytuacji.
Byłem w duzo gorszej sytuacji: nie mialem dostepu do netu. Nie mialem kumpli ani wsparcia rodziny.
Melisa słabo działa, wiem to...
No ale przeciez zawsze dzięki niej mozesz sie pochwalic, ze nie zaniedbujesz problemu, ze sie jednak leczysz, ze COŚ robisz..
Ale świadomość, że codziennie trzeba połknąć tą tabletkę jest dobijająca.
Miliony ludzi w tym kraju codziennie bierze jakies leki, w tym sporo dzieci. Ja brałem psychotropy kilka lat, dzien w dzien, i jakos zyje, nawet niespecjalnie sie skarze, bo nie mam na co :mrgreen: No, ale ja CHCIAŁEM się wyleczyc!
Jeszcze gorszy jest strach przed efektami ubocznymi,
Tzn co? Ze rece beda sie trzesły? Ze sie przytyje? Ze spadnie samokrytycyzm, ze przy ludziach jakis dziwny numer odstawisz? A moze boisz sie wysypki? W sumie racja - to juz lepsza deprecha i nerwica - nie bierz w takim razie leków, a bedziesz bezpieczna ;)
a gdyby pojawiły się w pracy?
Nie bierz zadnych leków, a nic takiego sie nie stanie ;) Ale ludzie w pracy bedą Cie widzieli w dołku, w nerwach, rozdrażnioną itd. myślisz ze są ślepi?
Od razu wydumają, że coś jest nie tak.
Naiwna jestes, myslisz, ze jeszcze nie wiedzą? Ja u siebie zadnej tajemnicy nie robilem. Jak wróciłem ze Srebrzyska, to zdementowalem te wszystkie plotki na temat rzekomo połamanych nóg ;) Ludzie i tak sie dowiedza, siła plotki w tym kraju jest kolosalna.
Ja chcę się leczyć, ale naprawdę jeśli rozdrapię kolejne rany to nie będę w stanie się podnieść.
Skad wiesz?
Chcę by mnie ktoś motywował, a nie dołował.
Chcesz, by Cie po główce pogłaskano? Mało Ci prawią komplementów? Może nie dali ciastek do kawy?
Skoro nie mogę liczyć na wsparcie, po co jest to forum?
Wsparcie nie polega na współużalaniu się. Nie pomagasz nikomu dając mu rybę. Pomagasz dając wędkę i ucząc jej używać.
Bez wsparcia nie sposób walczyć.
Skad ten wniosek? Charakterystyczny raczej wszelkim uzależnieniom: alkoholicy i ćpuny uważają, że gdyby nie ci wszyscy źli ludzie, to oni juz dawno odstawiliby narkotyki, wódkę itd. Też widziałem takich na Srebrze, ale oni stronili od chorych, więc nie mialem "przyjemności" bliższego zapoznania.
Ja chcę- ale tak, by nie było to jeszcze bardziej bolesne.
Zostaw to zawodowcom, nie poprawiaj ich. Zdaje Ci sie, ze lepiej sie znasz na tej robocie? Otwórz wlasny gabinet ;)
Mówię psycholog jest lepiej a ona zaczyna nawijać o samobójstwie.
Zagojenie starych ran to jest element tej roboty. Wszystko zgodnie z planem ;)
P.s. Myślicie, że nie rozmyślam o tym co było? Wiele razy, codziennie. Tak jak ma niby wyglądać terapia.
Terapia nie ma Ci wyczyscic pamieci, nie usunie z niej zlych wspomnien. Takiego patentu jeszcze nie wymyslil nikt, poza Koreą Północną, ale wycieczkę odradzam bo to bilet w jedną stronę. Terapia ma na celu sprawienie, ze złe wspomnienia przestają być zle, ze nabierasz do nich dystansu, a po wlasciwym potraktowaniu nawet czasem staną sie smieszne ;) Ale, zeby dojrzec do terapii, to trzeba naprawde chcieć, a Tobie chęci brakuje. Podtrzymuje to co mówilem wyżej: nie cierpisz zapewne na nic, czego leczenie jest obowiązkowe, a wiec leczyć sie nie musisz, Twoja sprawa, pozdrawiam serdecznie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale świadomość, że codziennie trzeba połknąć tą tabletkę jest dobijająca.

 

Racja, objawy depresji są mniej dobijające :lol:

 

Jeszcze gorszy jest strach przed efektami ubocznymi, a gdyby pojawiły się w pracy? Od razu wydumają, że coś jest nie tak.

 

Od kapuśniaku też możesz dostać skutków ubocznych w postaci gazów i rozwolnienia- i to w pracy! I co wtedy powiedzą Twoi współpracownicy?

 

Ja chcę się leczyć, ale naprawdę jeśli rozdrapię kolejne rany to nie będę w stanie się podnieść. Chcę by mnie ktoś motywował, a nie dołował.

 

A skąd to możesz wiedzieć? Przecież nigdy tak naprawdę nawet nie zaczęłaś się leczyć.

Leki brałaś tak krótko że wcale nie musiały działać (to nie Apap) a na terapię chodziłaś tak krótko, że ona nie mogła jeszcze pomóc.

 

Nie wyleczysz się z depresji jeśli nie rozdrapiesz starych ran, nie wyczyścisz ich z pomocą psychologa i nie dasz im się zabliżnić.

Nie ma innej drogi.

Rozumiesz?

 

Ale to wolny kraj, jak dla mnie możesz się leczyć Melisą, mi to tam wsio ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Seroxat biore od dwoch miesięcy - zastnawiam sie czy ataki paniki po tym leku nie sa większe. zgadzam sie - kłucia w klatce piersiowej przeszły,ale ataki paniki są i to większe.

Uważam,ze leki ,terapia to nie wszystko. Trzeba samemu chcieć. To trudne - przestac myslec negatywnie,przestac widziec życie w czarnych barwach - a uswiadomic sobie - ze warto żyć. Trzeba pracować nad sobą - odpowiedz sobie - czego chcesz - i realizuj to. Nie wradaj do tego co bylo zle, lecz zastanów sie nad tym co moze byc w przyszłości .Postaw sobie cel - zacznij go realizowac. Wiem ,to trudne,ale też pracuje nad soba -sa dni, ze śmieje sie a są dni, że płacze. Ale nie poddam sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko że te rany już się zabliźniły.

 

To TOBIE tak się wydaje. Gdyby się zabliżniły to byłabyś zdrowa. A nie jesteś.

 

 

Jak rozdrapiesz ranę, dostaniesz krwotoku i będziesz słabsza. W takim razie poszukam terapeutki, która da mi kopa do działania, a rany zostawi w spokoju. Wiem, że innej formy nie zniosę bo doskonale siebie znam.

 

Tak naprawdę tylko wydaje Ci się, że siebie znasz. Każdy z nas siebie nie zna. Twoja choroba udaje, buduje Ci sztuczne 'ja'. Ale o tym dowiesz się na terapii. A jak rozdrapiesz rany to nie dostaniesz krwotoku- musisz je oczyścić i pozwolić im się zabliżnić bez tego syfu w środku. Dopiero wtedy osiągniesz spokój. Bo wydaje Ci się, że to co Cię boli wyparłaś ze swojej psychiki- ze świadomości może i tak, ale z podświadomości na pewno nie i to Cię zżera od środka, gnijesz od tego.

 

Zdecydowałam o doraźnym braniu Xanaxu,

 

Co masz na myśli pisząc 'dorażne branie' - raz na tydzień, raz na rok? Mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę z tego, jak Xanax uzależnia i że nie leczy ?

 

Ja naprawdę chcę się leczyć i robię to

 

Weż nie świruj pawiana :?

 

wiem że w końcu pokonam problemy.

 

Mhmy. Sama, tak? A wpadniesz też do mnie? Nauczysz mnie jak samemu się rozwiązuje problemy. Bo szukam odpowiedzi na to pytanie od 2 lat i nie mogę znalezc :roll:

 

I jeszcze jedno- więcej zaufania do ziół, właśnie wypiłam białą herbatkę i czuję się zrelaksowana:)

 

Sama piszesz że masz ciężką depresję, a teraz nam próbujesz wmówić że zioła Cię uleczą?

 

No i okej, skoro to Ci pomaga :roll: Ale skoro pomaga i sama się leczysz ziołami to po co się żalisz na forum? Jaki jest tego cel?

 

p.s. Żeby nie było że mam depresję i dlatego wszystko neguję - nie mam depresji, mam NL.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tekla- pamiętaj tylko, że to NIE TY kierujesz terapią, a psychoterapeuta. I to on musi mówić Ci to, co będzie mieć na Ciebie wpływ terapeutyczny, a nie to, co TY chcesz usłyszeć. Zdaj się na jego wiedzę i doświadczenie, zamiast próbować wymuszać na psychologu jaką terapię on ma Ci robić, bo inaczej odejdziesz- to jest szantaż który zaprowadzi Cię na manowce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, co jest dla mnie dobre.

Do lekarza jak idziesz to mówisz jakie ma cio zapisać antybiotyki, do szkoły jak idziesz mówisz czego mają cię uczyć, jak lekarz odbiera poród to rodząca mówi mu co i jak ma robić.....zastanów się nad tym co piszesz...........skoro tak bardzo wiesz co dla ciebie dobre - top czemu jesteś chora?

Jestem na forum od jakiegoś czasu i obserwując twoje posty u ciebie to jest dół, góra, dół góra, dół góra + ustawiczne problemy z facetami - ale zero konkretnego leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100% z Linką. Skoro tak doskonale wiesz co dla Ciebie dobre to czemu jesteś chora? Sama się wylecz- po co sobie w ogóle głowę zawracasz lekarzami? Kup sobie leki przez internet albo na czarnym rynku i napisz koleżance na kartce co Ci ma mówić (w ramach terapii- koleżanka taniej wyjdzie niż psycholog, a i tak ma mówić tylko to co TY chcesz słyszeć) i wyzdrowiejesz.

 

Boże... tak to jest jak człowiek myśli że wszystko rozumy zjadł i jest mądrzejszy od lekarzy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, co jest dla mnie dobre.

Do lekarza jak idziesz to mówisz jakie ma cio zapisać antybiotyki, do szkoły jak idziesz mówisz czego mają cię uczyć, jak lekarz odbiera poród to rodząca mówi mu co i jak ma robić.....zastanów się nad tym co piszesz...........skoro tak bardzo wiesz co dla ciebie dobre - top czemu jesteś chora?

Jestem na forum od jakiegoś czasu i obserwując twoje posty u ciebie to jest dół, góra, dół góra, dół góra + ustawiczne problemy z facetami - ale zero konkretnego leczenia.

co do bezgranicznego zaufania do lekarza to mam małe zastrzeżenia. Ja dostałem od psychiatry taką fure leków po której zażyciu ledwo co nie fiknąłem, pierwszy raz w życiu omało co bym nie zemdlał a moje serce biło tak wolno tzn. spowolnienie tętna było bardzo duże :-| . Więc leki odstawiłem i po dwóch, trzech dniach pobiegłem na konsultacje w celu zmniejszenia ilości leków.

Ale oczywiście zgzadzam się z postem linki :uklon:

Pozdrawiam

G

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×