Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

martucha_, poczucie obcości własnych znajomych to standard przy dd.

A jakie leki przepisał ci psychiatra na przetrzymania najgorszego?

inka87, o dd nie znikniesz ani tez nie przestaniesz rozpoznawac całkiem znajomych.

Dobrze, jest czasem zaakceptowac to DD i zrozumieć, ze nie zwariuję się od tego, że to nie jest groźne dla psychiki, nie przestanie się w ogóle kontaktować, bo taka jest zresztą prawda.

i kiedy im mniej sie będziemy bali tym później myśl o przyjściu DD nie będzie już groźna, bo i tak mózg nie będzie odczuwał niebezpieczeństwa i nie stworzy DD. Bo jest ona nie groźna,

Części osobą z DD takie podejście pomaga, najlepiej dowiedzieć się czytając że od dd nic nie grozi, że to nie szaleństwo ani nic takiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałam Setaloft, Proplanolol i Zomiren. Potem będe od nich odchodzić i przyjmowac już jakies konkretne na moją przypadłość. Jednak czy w ogóle takie są? Powoli mam watpliwości:(

Lekarz powiedział mi ciekawostkę, że dd może minąć, tylko chory budząc się rano, az tak sie boi tego potwornego uczucia, że aż po prostu sam je wywołuje i koło się zamyka. W sumie to dośc łatwo powiedziec, ale czy istnieje jakas metoda na anty strach przed dd? Szału nie ma;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znerwicowanybronek, witaj!! Dziękuje Ci bardzo za odpowiedź. Masz rację najpierw jest myśl o wybcowaniu a dopiero potem takie odczucie!! Albo dzisiaj rano nawet się jeszcze dobrze nie obudziłam a już lęk o wyobcowaniu o DD i potem cały dzień o tym myślę. Albo spoglądam na kogoś i myśl zaraz będzie derealizacja która dopiero za chwile się objawia!! Czy idzie to jakoś leczyć?? Bo właśnie święte słowa tak bardzo boje się derealizacji tak dużo o tym myśle że ona się potem pojawia i mnie tylko uświadamia w tym że się bedzie pojawiać:(((

 

Dlatego ważną role odgrywa psychoterapia, trzeba nauczyć się stosować techniki odwracające uwagę od tego, nie masz dd ty masz lęki, to jest dd urojone, tobie wydaje się że masz dd, tak naprawdę nawet nie wiesz czym ono naprawdę jest. Tosą wyobrażenia które sprowadzają cię do silnego lęku, masz nerwicę lękową, jak będziesz w niej tkwić zbyt długo wtedy prawdopodobnie poznasz czym może być dd. Do pracy dziewczyno, to się leczy psychoterapią, jak nie będziesz dawała rady dostanie leki przeciwlękowe. Najważniejsze w tym jest pogodzenie się ze swoimi myślami, kiedyś ktoś mi powiedział że jak się boisz że nastąpi atak paniki jutro i będziesz się już dziś bać że dostaniesz ataku, to gwarantem jest to że panika nadejdzie na 100% bo jej oczekujesz, najlepiej w takiej sytuacji nauczyć się to kontrolować, mianowicie należy napad paniki zaplanować.Tak, zaplanować dobrze widzisz :), i powiedzieć sobie że jutro o 14 dostanę ataku paniki i oczekiwać że ten atak nastąpi o 14. Kumasz? W ten sposób ty kontrolujesz napady a nie one ciebie. To samo analogicznie zaczni stosować do dd, a z czasem jak dojdzisz do wprawy , okaże się że jestes natyle w stanie to kontrolować że już nie będziesz miała co kontrolować. Lub nawet jeśli zdarzy się coś to już będziesz na tule wyćwiczona że szybko nad tym zapanujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy,tylko dzieki Wam jakos sie jeszcze trzymam,bo dajecie mi nadzieje,ze z tego da sie wyjsc. Dzisiaj bylam na badaniach glowy i roznych takich i lekarz powiedzial,ze nie widzi zebym byla chora! Kiedy rozmawialam z nim w gabinecie,to zapytalam wprost czy slyszal o dd,odpowiedzial,ze tak,ze to jest znane od lat. Zapytalam,czy jest wyleczalne,a on odpowiedzial,ze nie,ale psychoterapia pomaga sie z tym uporac. Myslalam,ze szlak mnie trafi,konowal jeden. Poprosilam o jakies leki,to nic mi nie dal,bo powiedzial,ze powinnam najpierw isc na psychoterapie. Wylam cala droge do domu,bo ciagle pamietam te slowa,ze to jest nieuleczalne,ale nie grozne dla naszego organizmu. Pociesza mnie jednak fakt,ze Wy trafiacie na lekarzy,ktorzy mowia cos innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stokrotka, fakt jest taki, że i DD można wyleczyć, już nie raz pisałem, że DD ma różne przyczyny, ale najczęściej jest to silny długi stres, bądź lęk, współwystępować może i bardzo często tak jest z nerwicami, depresją.

Ale jest to mimo wszystko do zaleczenia, świadczą o tym juz nie tyle słowa psychiatrów ale ludzi, którym udało się wyjść z tego i wcale ich objawy nie musiały trwać latami.Świadczą o tym badania na zachodzie, wpisy na innych forach zagranicznych, że ludzie wychodzą z DD.

Nie ma sprecyzowanego wyjścia, w wielu przypadkach dd ustepuje po lekach różnych, wielu osoba pomaga psychoterapia szczególnie poznawczo-behawioralna.

Często terapia pomaga po protstu dosłownie zrozumieć, że mimo tego odczucia jest się bezpiecznym, przestanie się wtedy w końcu zwracac na to uwagę, to przyjdzie samo z siebie, bo kiedy nie będzie strachu, nic nie będzie tego utrwalało.

W każdym bądź razie można wyjść z DD! :) i tego się trzymaj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapytalam,czy jest wyleczalne,a on odpowiedzial,ze nie,ale psychoterapia pomaga sie z tym uporac. Poprosilam o jakies leki,to nic mi nie dal,bo powiedzial,ze powinnam najpierw isc na psychoterapie.

Uważam że wcale nie taki konował, mało jest psychiatrów którzy wysyłają na psychoterapię zamiast faszerować pacjenta prochami, ja takie osoby cenię! Faktycznie nie powinien mówić że nieuleczalne ale nerwica jest raczej chorobą długotrwałą, może dlatego tak powiedział... znaczy, nie przechodzi w ciągu 7 dni jak katar ;) więc jak bym go na twoim miejscu nie skreślała...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stokrotka, czy ty na głowę upadłaś? Daj sobie spokój z tą dd ty nawet nie wiesz co to jest derealizacja. Po co sobie kit wciskasz? Co dowyleczalności nerwicy to powiem tak nie ma lekarstwa na nerwicę, z nerwicą zyje się do końca zycia podobnie jak ze schizą, z tą różnicą że z nerwicą można nauczyć sie żyć i tolerowac jej objawy, na tym polega uleczenie z nerwicy, z tolerancji objawów bierze się fakt ich rzadszego występowania i zdużo mniejszym nasileniem. Wyleczyc można depresję bo depresja jest chorobą na które znane są lekarstwa, a nerwica to zespół zaburzeń o bardzo szerokim spektrum, więc jesli lekarz wogóle trafi w lek to już pół sukcesu, a tak duzo zalezy od samego chorego. Napewno wielu z was miało objawy nerwicy przed popadnięciem w chorobę tylko nikt wcześniej nie zwracał na to uwagi, i chodzi o to by właśnie wrócić do takiego stanu. Nerwicy nie dostaniesz jutro, nerwica jest czymś co dojrzewa w człowieku latami objawiając się na różne sposoby w różnym czasie, do nerwicy trzeba mieć też osobowość tzw neurotyczną. Jeśli dziś wyleczysz napady paniki, to za jakiś czas dostaniesz natręctw, jesli wyleczysz natręctwa dostaniesz, fobii, jak wyleczysz fobię dostaniesz stanów lękowych itp. Nerwica ma scisły związek z osobowością, by wyleczyć nerwicę należałoby wyzbyć się swojej osobowości. Tego nikt nie zrobi, dlatego pozostaje jedynie nauczyć się akceptować stany nerwicowe, nieraz wspierając lekami. Takie życie. Acha jescze jedno pytanie czy ktoś kto twierdzi że da się wyjść z nerwicy zna taka osobę co już wyszła? Ja nie bo nerwica bywa jakby zaleczona uspiona i nie wiadomo kiedy znów wystrzeli. Nerwicę cechuje bardzo duża zmienność i nawrotowość, szczególnie przechodzenie z jednego stanu do drugiego.

Więc jesli lekarz ci stokrotko powiedział że nie da się wyleczyć to twierdze że wie co mówi, bo na to nie ma lekarstwa, leki dają start do psychoterapii, pozwalają odbić się od dna, ale nie rozwiążą problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie nie powinien mówić że nieuleczalne ale nerwica jest raczej chorobą długotrwałą, może dlatego tak powiedział...
Powiedział, co wiedział...
z nerwicą zyje się do końca zycia podobnie jak ze schizą, z tą różnicą że z nerwicą można nauczyć sie żyć i tolerowac jej objawy, na tym polega uleczenie z nerwicy
Bzdura.
Nerwicy nie dostaniesz jutro, nerwica jest czymś co dojrzewa w człowieku latami objawiając się na różne sposoby w różnym czasie
Prawda.
Acha jescze jedno pytanie czy ktoś kto twierdzi że da się wyjść z nerwicy zna taka osobę co już wyszła?
Jeszcze nie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acha jescze jedno pytanie czy ktoś kto twierdzi że da się wyjść z nerwicy zna taka osobę co już wyszła?
Jeszcze nie ;)

 

Znam, nawet kilka :smile: Osobiście. Da się, a jak! Z depersonalizacji i derealizacji także, ja wyszłam więc można.

Życzę Wam dużo zdrowia i pozdrawiam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co dowyleczalności nerwicy to powiem tak nie ma lekarstwa na nerwicę, z nerwicą zyje się do końca zycia (...)

bzdura totalna! co prawda to nie temat o nerwicy, ale powiem tak:

mam sąsiadke, 15 lat nie leczona nerwica natręctw+lękowa. straszne to już było, naprawdę. dochodziło do tego, że kilka razy w nocy musiałam się przejść do owej sąsiadki, żeby jej np. zgasić grzejnik, bo ona go nie dotknie. poza tym inne natręctwa, które naprawdę uprzykrzały jej i innym życie.

 

poszła do szpitala. lekarz powiedział z góry, ze to bardzo ciężki przypadek nerwicy i nie ma żadnej gwarancji, że w ogóle z tego wyjdzie..

 

miesiąc później: sąsiadka uśmiechnięta, przestała panicznie unikać jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi/przedmiotami... Lekarz mówi, że sam jest w szoku.

 

także - ile ludzi, tyle przypadków, ale nie można mówić, że z nerwicy się nie da wyjść :!:

 

 

---

odnośnie dd - ja chyba wiem co to jest, tylko, że nie wpadłam na to, że są takie ładne nazwy - ja to po prostu nazywałam "zawiasami". i często się zawieszam, co prawda wcześniej częściej... ale i tak. eh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno fakt jest taki, że nerwica jest chorobą, która lubi choćby powracać, która jest w nas samych jakby zakodowana i na którą nie ma jednego złotego środka, który zażyjemy i ona znika.

W jej przyczynie mogę leżeć czynniki genetyczne, środowiskowe, zazwyczaj rozwija się właśnie powoli, już w okresie wczesnej młodości, kształtuje osobowość, np. lękliwą , która może być po prostu typem osobowości nie koniecznie zaburzeniem ale predysponuje do lęków w życiu.

W kazdym bądź razie przyczyny i możliwości lęków sa prawie nieograniczone i trudno je ot tak opisać i wyjaśnić w słowach, jeżeli to w ogóle do końca możliwe.

ALE jaka by ta nerwica nie była, można WYLECZYĆ się z niej, oczywiście dla mnie np. wyleczenie się oznacza funkcjonowanie bez lęków tu i teraz, nie odczuwanie objawów, i nie skupianiu się na tym.

Już nie chodzi o sposoby leczenia, że leki, że akceptacja itd.

Jednak nie warto myśleć, kiedy jesteśmy pod wpływem lęku, mamy zaburzenie nasilone, objawy nie pozwalają na pracę, szczęście rodzinne itp, że choroba ta jest wieczna, to tak to po co leczyć napady skoro przyjda natręctwa, taka postawa w dążeniu do normalnego życia jest bez sensu.

Wiadomo, ze nerwica może kiedys powrócić nawet po podleczeniu, uśpiniu nie ważne jak to nazwiemy, tylko po co się tym teraz zadręczać.

Takie myślenie u niektórych spowoduje, ze naprawdę całe życie będa się z tym sra.ć.

Po to są opracowane sposoby, które moga pomóc i wielu osobą pomoły, żyją już parę lat 5-6-7 i nie mają objawów, żyją, po prostu żyją.

I na tym trzeba się skupić.

Co do dd to jest to tak samo temat rzeka.

To, że wiadomo o tym stanie od lat, nie oznacza, że nie może to zniknąć z naszego życia, to jest błędne podejście.

Oczywiście w ogóle DD to jest mechanizm obronny naszego umysłu, więc logicznie idac, tego nie da się ot tak zastopować, taki mechanizm włącza się i u ludzi bez lęków, bez predyspozycji np. podczas bójki, napadu, wypadku, tak się chroni mózg w danym momencie i takie odczucia wtedy są pożyteczne.

Jednak u nas DD wywołało lęk i niepokój, nie żadne niebezpieczeństwo realne, tylko lęki nieuzasadnione o nasze zdrowie, śmierć, to takie przykłady bowiem DD może wywoływac silny i długo stres, nieleczone zaburzenie lękowe, czyli inaczej długotrwały lęk.

Ale kiedy lęk będzie schodził, to i DD puszcza, wracamy do normalności, tu akurat znam więcej osób, których DD nie męczy od lat.

Jaki pożytek ma fakt, iż lekarz mówi, że to się nie wylecza tylko załagodza a i tak to wróci.

Po prostu o DD wie, ze dzwony biją tylko nie wie gdzie, nie wie sam jak do tego podejść, wie tyle że od lat to jest znane.

Ale stokrotka, trzeba lekarzowi zaufać względem leczenia, jeżeli nie widzi potrzeby leków u ciebie, to możliwe, ze tak jest. My ciebie nie widzimy, nie możemy poznać stanu, a zresztą i tak nie jesteśmy psychiatrami.

I co ważne to samą psychoterapią też mozna to wyleczyć, bo jak kolega napisał, leki często po prostu psychoterapii pomagają, wyciszają nas na ten czas, kiedy będziemy pracowali na naszymi lękami z terapeutą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla mnie wyleczenie nerwicy wiąże się z faktem zaprzestania brania leków i życie pełnią życia jak przed chorobą jeśli ktoś uważa że bierze leki i jest wyleczony to żyje w błędnym przekonaniu, bo nie jest wyleczony a leczy się czyli nadal choruje. Co pewnie było też w przypadku sąsiadki paradoksy, ja mam sąsiadkę z psychozą i jest normalna bo bierze leki ale jest chora, mimo normalnego funkcjonowania.

 

Jeśli ktoś uważa że jest wyleczony biorąc leki, niech je odstawi na pół roku i sprawdzi jak lek przestanie działać w organiźmie.

Jeszcze do osób którzy twierdzą że z nerwicy da się wyjść, to co napisałem jest sprawą ogólną, każdy choruje inaczej, znam osobę która mogła dopiero odstawić leki po 10 latach brania, ale i to nie daje gwarancji że choroba nie wróci. Każdy reaguje inaczej jeden musi 5 lat brać leki drugi 20 lat a trzeci całe życie by funkcjonować. Każda nerwica jest inna , sami zobaczcie po ile lat się leczycie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, bierzesz leki?

 

Nie :smile: Leki 'na stałe' brałam od lutego do maja 2008 roku, potem tylko pare razy benzo dorażnie.

Teraz planuję iść do psychiatry, zobaczymy czy leki dostanę... Bądz co bądz obecnie nic nie biorę, już od prawie dwóch lat (nie licząc tych kilku benzo w czasie ataku, chociaż nawet ataki już umiem zatrzymywać).

 

A derealizację i depersonalizację miałam, jakieś pół roku i był to dla mnie najgorszy koszmar który doprowadził mnie do ruiny psychicznej i myślałam już o najgorszym. Ale jadłam wtedy Asertin, Xanax i Clon, potem jeszcze kilka miesięcy i derealizacje przeszły. Dzisiaj są jednym z moich najgorszych lęków- ciągle się boję że ten koszmar wróci.

 

Musicie być silni !

 

Pozdrawiam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, widzisz czyli nerwicę masz nadal, tylko mniejszą. Nie ma co się oszukiwać tylko przyjmować otwrcie to co jest, gdy będzie nawrót nerwicy , gdy się nasili wtedu i dd może wrócić, takie zycie.

 

A kto powiedział że ja jestem zdrowa?! Bo ja nie :shock:

Mam ataki raz na kilka miesięcy, ostatni miałam yyy przedwczoraj ale go zatrzymałam i nie brałam leków :P

Nie jestem zdrowa ale jedynymi moimi objawami są lekka fobia społeczna, strach przed podróżami i ataki raz na wiele miesięcy. Sama pozbyłam się lęku wolnopłynącego, derealizacji, depersonalizacji, ciężkiej głowy, ucisków, 'zawałów' serca, szumu w uszach itd....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewaryst7, inne wyjście to dobrze dobrane leki, ale skoro te nie pomagają to po co sobie dokładać , to tylko pogarsza twój stan i się miotasz. Co możesz zrobić w sytuacji kiedy nic nie możesz zrobić? Terapeuta w tej sytuacji powie ci żyj normalnie i nie zwracaj uwagi na to. Ludzie za dużą wagę przyjmują do swojego stanu i to sprawia trudność w wyrwaniu się z tego.Znam osobę bardzo chorą ma guza (gróczolak) na móżdżku, astmę, miażdżycę, nadciśnienie, padaczkę skroniową,chory kręgosłup ale ze względu na schorzebnia nie może być operowany, ma kłopoty ze wstawaniem z krzesłą bo tak go boli, zawroty głowy, kilka razy do roku leży w szpitalu, ostatnio 2 razy bo się dusił, trza było na intensywną położyć, co dziennie przyjmuje garść lekarstw, ma chore serce, jest po 2 zawałach, miał 2x koronografię. NIgdy nie usłyszałem od tego człowieka że jest mu źle co więcej porafi być optymistą, nawet gdy widać że brakuje mu powietrza ból rozrywa głowę a na twarzy pojawi się grymas z bólu, on mówi że nic mu nie jest zaraz przejdzie. Jego życie jest jak bańka na wodzie. Zycie nasze zależy od tego jak przyjmujemy własne cierpienie, jak je przyjmiemy tak będziemy zyli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z ciągłym uczuciem derealizacji od jakichś 4 lat bez przerwy, wciąż jestem senna, czuję się dokładnie tak jak opisuje to wikipedia i książki o psychiatrii czyli "Osoba dotknięta derealizacją ma poczucie jakby otaczający ją świat był w jakiś sposób zmieniony, nierealny, oddalony" jakbym była za jakąś zasłoną a świat był za nią, niedostępny poza moim zasięgiem. Nie mam dawnej bystrości, świeżosci umysłu i nie wiem co mam zrobić zeby to wrocilo. Pamięć tez juz nie ta co kiedys a mam 22 lata! Na pewno ma to związek z moja nerwicą lękową i bezsennoscia ale ostatnio mam wrazenie ze sobie z tym radzę a to uczucie obcości nie mija. dodam ze aktualnie biorę tylko 7,5mg mirtazapiny kilka razy w tygodniu jako lek na bezsennosc, bo gdy bralam ja nieustannie to derealizacja byla o wiele wieksza, nie do zniesienia. czy to mozliwe by byl to skutek leków? od 4 lat wciąż jakies biorę i wciąż mam to uczucie bez wzgledu an to jakie sa to leki. lekarz mowi ze to z powodu wlasnie nerwicy lekowej, ze jest to objaw dysocjacyjny. jak z tego wyjsc? proszę o rady

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×