Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

a ja wlasnie przechodze atak paniki boje sie najgorszego prosze niech ktos napisze czy mial podobne dolegliwosci:

 

bole kosci (piszczele) stawow , miesni oslabione ręce , tiki nerwowe glowy i konczy,bole glowy,

dotego dochodzi niepokoj, rozdraznienie,panika przed choroba ,

boje sie ze mam stawrdnienie rozsiane :((( niech ktos odpisze i pocieszy :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się boisz SM to jest jeden prosty sposób żeby to sprawdzić: iść do neurologa :)Zwykłe badanie neurologiczne wyklucza tę chorobę. Nie trzeba zaraz robić rezonansu. Ja ostatnio byłam u neurologa też z fazą SM i(dodam: u dobrego neurologa), który mi powiedział,że przy SM w zwykłym badaniu widać deficyty w odruchach- i wykluczył na 100%. Za to możę Ci przepisać coś na wzmocnienie układu nerwowego , jak biorę Alanerv. Ja też miałam osłabienie rąk, nóg, zaburzenia czucia na twarzy. Piszę Ci to nie dlatego że myślę że masz SM oczywiście, bo że nie masz to pewne :) Łatwo się pisze, ale wiem co przeżywasz.... Ja dziś w nocy też obudziłam się ze zdrętwiałą połową gęby i jedną ręką. Ale wiesz co?U Ciebie to nerwica i pewnie to co u mnie i u większości nerwicowców- wypłukanie z witamin i mikroelementów. Łykaj magnez koniecznie :))Trzymaj się, rozumiem Twój strach. Ja się tak boję chłoniaka,że oprócz swędzenia skóry- miałam nocne poty przedwczoraj. Magnez, magnez łykaj :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Buu to ja teraz napisze tak:

PRAWDZIWEJ CHOROBY NIE DA SIE PRZEOCZYC.DLatego musicie nauczyc sie żyć z objawami.WIem że to trudne.Sam miałem okres gdy umierałem na zawał serca łapałem sie za nie a lek powodował przyspieszenie rytmu.Teraz wciaz cos mnie swędzie łaskocze ale olewam to szukam zajęcia wychodze gdzie.I tez caly czas nie odrywam sie od tego ale jest coraz lepiej.jesczze 3 tygodnie temu destruktywne myśli stanowiły około 95% ogółu, teraz jest to jakieś 20% z tym że są to myśli typu " mam nerwice trudno "

Jesli ogarnia was lęk np z powodu bólu serca głowy kłucia w klatce bólu miesni to racjonalizujcie to.Mówcie sami do siebie To nic to zaraz przejdzie.Jestem tylko człowiekiem ma prawo mnie cos boleć.Niektórzy pewnie nie pamietaja juz stany gdy czuli sie normalnie ale normalnego człowieka bardzo często coś boli-teraz to zauważam kiedy wychodze z tego wszystkiego.Jeszcze raz powtarzam zajęcie.Chociaz z pozoru robiac coś cały czas będziecie zamyslenie nad sobą to jednak po jakimś czasie zaczniecie sie odrywac.A jesli kompletnie nie dajecie rady to powtarzajcie sobie 24h/dzien w myslach "Dam rade" "wyjde z tego" To zagłuszy wasze złe myśli.

I nie łamcie sie jeśli nie widać efektów wychodzenie z nerwicy to proces trwający miesiące a nawet lata a wszystko zależy OD WAS I TYLKO OD WAS.Nie oczekujcie pomocy z zewnatrz od lekarzy itp.Psycholog jedynie może nakierować was na właściwe zachowanie myślenie.

 

Kiedy byłem w kiepskim stanie(wyczerpania) przez nerwice włączyłem youtuba i zacząłem słuchac na prawde motywującej muzyki potem wyzwoliła się we mnie złość zacząłem sie denerwowac tłuc pięściami krzyczec i płakać i w myślach miałem tylko "dam rade" To pomogło wyjść ze stanu jak mi się wydawało beznadziejnego.

 

Bóg, wiara bardzo pomaga.Powiem wam że jako osoba wierząca dziękuje Bogu że mam nerwice bo zmieniłem swoje życie nabrałem pewności siebie.Nauczyłem sie asertywności.Nie można wszystkim sie przejmować.Proponuje poczytać Pismo Święte.Znajdziecie tam wiele cennych rad dot.swojego życia.

 

Od 3 tygodni trzymam sie niezle.Zrozumiałem moją chorobę.Wiem ze występuje tylko wtedy kiedy o niej myślę.Staram sie cały czas byc czymś zajęty(dużo ruchu wyjść z przyjaciółmi) Gdy czuje ze mnie dusi albo sedzi serce nie łapie sie od razu i nie zaczynam panikować.Juz tyle razy mnie to dopadało i nic sie nie stało.Zrozumiałem ze przez wiele lat dawałem sie pomiatać ludziom i wszystko brałem do siebie.Nazbierało sie tego za dużo i jest nerwica.Dlatego nie blokujcie emocji.Chce wam sie płakać płaczcie Chce wam się krzyczeć krzyczcie.Oczywiscie tak zeby nie wyrządzic komuś krzywdy.

 

Aha co do choroby psychicznej.Miałem taki okres gdy myślałem że ejstem już prawie wariatem.Dostałem leki antylękowe i gdy zobaczyłem że to nie pomaga załamałem się.Jakoś przetrzymałem ten okres i teraz sie z tego śmieje.Przeciez wy jesteście zdrowi tylko sami sobie to wmawiacie.Człowiek chory psychicznie nie jest świadomy swojej choroby a wy jesteście.

 

Napady lęku- też miałem tego troche np: z sylwestra wyszedłem z pulsem 130 i cisnieniem 190/110 uspokoiłem się.Po jakimś czasie zrozumiałem że to nic nie jest w stanie mi zrobić.To tkwi w was i sami musicie to pokonać.Sama teoria jednak nie wystarczy trzeba działania i do tego was zachęcam a efekty przyjdą z czasem.

 

Jeśli poczujecie sie troche lepiej to zacznijcie cos planować jakieś hobby zainteresowanie.Postawcie sobie cel w życiu to powinno skutecznie zaabsorbować wasze myśli ;)

 

Trzymam za was wszystkich kciuki.Wierzę że dacie rade.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja, skierowanie trza mieć. Ja zawsze łażę prywatnie bo nie mam siły użerać się z państwową służbą zdrowia. Ale jak masz fazę na SM to jest najlepsze wyjście- neurolog Ci to szybko wybije (młoteczkiem) z głowy :)) Później możesz mieć fazy że na pewno coś przeoczył itp., u mnie to norma że nie do końca wierzę diagnozom (choć pewnie powinnam) :)) Ale na bank odczujesz ulgę :)) I zaczniesz sobie wkręcać coś innego, rzecz jasna. Tak to już jest z nerwicą... Trzymaj się, pozdrówki :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez wole prywatnie bo tak to by mnie nerwy zzarly zanim bym sie doczekala w panstwowce...:) a mi SM wykluczyli biorac mnie do szpitala gdzie mialam punkcje tomografie badanie dna oka zwykle badanie neurologiczne przy okazji posprawdzali pare innych rzeczy . A w badaniu neurologicznym wyszedl mi w lewej nodze slabszy odruch ale lekarz mi powiedzial ze to nie oznacza SM . Choc akurat wbilo mi sie do glowy z ta noga caly czas i mam wrazenie ze ona taka slabsza jest ciagle ale sobie mysle tak ze gdyby to bylo SM to ta noga albo by mi chudla itd a ja chodze normalnie nie potykam sie bla bla itd wiec w sumie jak na razie faza na SM mi przeszla ale na jak dlugo...?? LEkarz mi powiedzial ze jedynie tam moge sobie zrobic rezonans powtorny jesli bede chciala dla swietego spokoju ale ogolnie powiedizal ze nie ma tez wskazan do tego badania dlatego w szpitalu mi go nie zrobili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra, z tym badaniem węzłów to jest tak,że one się mogą powiększyć od samego macania- i przepraszam że znowu przytoczę tu moją kumpelę-hematologa. Nie żebym się chwaliła znajomościami w świecie medycyny, tylko po to żeby podkreślić że nie jest to info od laika :)) Nawet jak się na piwo spotykamy to zawsze jej mówię: "Agniecha, węzły" :)) I ona wtedy sprawdza mi szyję i obojczyki, a jak imprezujemy w domu i można się wyłożyć na kanapie to jeszcze maca mi wątrobę i śledzionę :)) :)) Ale mi to jak zwykle nie wystarcza, no bo przecie powiększone mogą być te w brzuchu lub klatce piersiowej (i tego się już palcami nie wykryje) :)) W każdym razie, wracając do obmacywania węzłów przez samą siebie: zawsze mam podżuchwowe lekko powiększone, bo akurat te od kiedy pamiętam macam. I właśnie dowiedziałam się że to od tego. I to że są powiększone to nic. Ja też mam różne systemy macania i w zależności od tego jak dotknę tych węzłów- raz coś czuję raz nie. Zaczerwienienia też się zdarzały od tego uciskania. Łączę się z Tobą w bólu :)

MAjka 2000, tak sobie pomyśłałam,że często początki nerwicy to własnie faza na chorobę psychiczną. NAgle zaczynasz odczuwać psychiczny dyskomfort, a że nie jesteś jeszcze obtrzaskana z nerwicą to zaczynasz się bać że wariujesz bo w głowie Ci się nie mieści żeby takie cierpienie psychiczne mogło być czymś mało poważnym (no bo nerwica przy schizo to pikuś). Ja też miałam fazy na wsłuchiwanie się w różne odgłosy. Pozdrawiam Cię serdecznie. Niby to wszystko takie proste, a człowiek się katuje. Znowu mnie wszystko swędzi, cholera...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za wsparcie:) cholera jakie trudne to wszystko, niby takie logiczne a tak ciężkie do zrobienia. Człowiek potrafi sobie wszystko wmówić. Ja sama siebie od paru dni nie poznaje, wszystko analizuje każde swoje słowo, każdą swą myśl, ciągle się zawieszam właściwie na każdej swojej myśli i wypowiedzi i wciąż tylko martwię się żeby inni nie pomyśleli,ze ze mną jest coś nie tak...męczące. Staram sobie cały czas powtarzać,że musi być dobrze,że dam rade i wtedy te natrętne myśli, które doskonale wiem że sama prowokuje mówią że nie dam rady i sobie nie poradzę. Czy ze mną wszystko w porządku, momentami czuje,że wariuje.

 

[Dodane po edycji:]

 

dziś myślałam,że będziecie lepiej zapowiadało się rano naprawde nieźle. Ale niestety znów dopadł mnie ten okropny lęk przed tym,że mogłabym mieć schizo... poczytałam jeszcze na necie o niektórych objawach i oczywiście zaczełam je sobie przypisywać, ja już nie mogę nie wiem co się ze mną dzieje. Cały czas wsłuchuje się w siebie, nerwowo analizuje każdą swoją myśl i każde zachowanie.Rozglądam się ciągle dookoło i szukam omamów. Jak rozmawiam ze znajmymi to boję się,ze powiem coś głupiego i będę mnie postrzegać jak nienormalną. Boję się,że stracę nad tym wszystkim kontrole,że coś się ze mną stanie,że zostanę sama. Ja już nie daję rady, jestem kłębkiem nerwów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz masz po prostu cieżki okres gdzie pojawia sie dla ciebie coś nowego.To wszystko minie z czasem.I znajdz jakies zajęcie!! Cokolwiek, bądz w ruchu.Wkrótce sama do wszystkiego dojdziesz;).Z objawami nerwicowymi jest tak że skaczą po całym ciele więc przygotuj sie jeszcze na wiele nowych sytuacji ;) Trzymam gorąco kciuki.Dasz radę.Pomyśl że inni mają gorzej;) i że ejst nas więcej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mnie co jakis czas bola strasznie stawy i mialam badania robione i nic nie wyszlo i nie wiem nawet co dalej robic i raczej mi sie nie wydaje ze to nerwowe jest...bo podczas tych boli nie mam atakow lekow a boli strasznie jakbym miala grype juz nie wiem jakie badania robic...martwie sie nieraz ze to moze byc borelioza albo toczen...:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rudegirl- dziękuję za Twojego posta i fajnie, że przytaczasz słowa lekarza. Ja też mam różne systemy macania (świetnie to określiłaś!) węzłów i jak normalnie dotknę, to niby nie czuję, ale jak przejade palcem po większym kawałku skóry to nagle wyczuwam jakies zgrubienie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra, gdyby było coś poważnego to wylazłoby na wierzch tak,że zobaczyłabyś to i nie miałabyś wątpliwości :)) Ja mam też pełno gulek i kulek na szyi, okrągłych i jajowatych, ale to nie węzły, a bynajmniej nie węzły patologicznie powiększone :))

MAjka, jeszcze raz przeczytaj co napisałam: W SCHIZOFRENII BRAK POCZUCIA CHOROBY. Sam fakt,że doszukujesz się jej objawów wyklucza ją :))

Podsumowując: dziewczyny, to pisałam pod wpływem racjonalnej mnie :)) Ale w nerwicy lęk jest irracjonalny, więc rozumiem że nie przyjmujecie argumentów od innych- sama tak mam i tkwię po uszy w lękach :)) Łatwo innym radzić :))Ściskam Was :))

 

[Dodane po edycji:]

 

Kn24, ja miewam bóle nogi, rwące, ciągnące i ogólnie bardzo nieprzyjemne. Kręci mnie też czasem w stawach, np, kolana, nadgarstki... Robiłam boreliozę, test elisa, wynik ujemny. Może zrób to badanie po prostu? Boreliozę się ładnie leczy, jak już coś :)) Toczeń to choroba autoimmunologiczna, niewiele o niej wiem i na wszelki wypadek nie będę czytać :)) Ale jedno wiem,że moja kumpela z pracy jest diagnozowana pod kątem autoimmunologii, m.in. tocznia i objawy tej grupy chorób są zupełnie inne.

Co do bólu w stawach to powiem Ci jeszcze jedno: ja przyczaiłam zbieżność jego występowania ze zmianami pogody, zwłaszcza przy takiej pogodzie jak teraz: wilgoć, śnieg, deszcz itp.

I jeszcze coś: moje objawy nerwicowe nie występują z napadami lęku wcale. Ja cierpię na lęk uogólniony, taki psychiczny dyskomfort który się utrzymuje. Napady lęku miałam jako nastolatka ale ponieważ szybko sobie uświadomiłam że to nerwicowe więc chyba nerwiczka postanowiła atakować mnie podstępnie, obniżając mi nastrój powoli i bez panicznych ekscesów :)) lęk paniczny to jedna sprawa, lęk przewlekły- druga. przynajmniej w moim przypadku. pozdrawiam :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój Tata wyszedł jakieś dwa, trzy tygodnie temu ze szpitala, gdzie miał dosyć poważny zabieg( wycięcie guza z jelit).

Od wczoraj korzystam z jego telefonu komórkowego, bo mój sie popsuł, a wspomnianiego telefonu uzywał w szpitalu.

Teraz mam wizję że się zainfekowałem przez telefon bakteriami szpitalnymi.....gronkwoiec MRSA i takie tam....

W sumie jakoś to prawdopodobne jest... Ale niech mi ktoś z tego forum powie że za dużo wymyslam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mnie co jakis czas bola strasznie stawy i mialam badania robione i nic nie wyszlo i nie wiem nawet co dalej robic i raczej mi sie nie wydaje ze to nerwowe jest...bo podczas tych boli nie mam atakow lekow a boli strasznie jakbym miala grype juz nie wiem jakie badania robic...martwie sie nieraz ze to moze byc borelioza albo toczen...:(:(

 

Bóle stawów wcale nie muszą być wywołane przez boreliozę czy toczeń. Często przyczyną bywa chlamydia choć czasem ciężko ją wykryć. :?

http://forum.chlamydioza.pl/viewtopic.php?t=32

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh raczej chlamydia odpada mam nadzieje a jak to mozna sprawdzic?

 

Chlamydię pneumoniae ma wiele osób w ogóle o tym nie wiedząc. Istotne jest to, że jednym niszczy organizm, a innym nie (nie odczuwają prawie żadnych objawów) - wszystko zależy od naszej odporności.

Chlamydię nie jest tak łatwo wykryć. Można zrobić sobie badania krwi (Igg) oraz wymaz z gardła na chlamydię pn.

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie chcę robić dużego offtopu, ale jeszcze kilka słów co do tych stawów. Kn24 skoro wyniki badań masz dobre to po prostu (i to jest bardzo bardzo prawdopodobne!) możesz mieć za mało dobrych tłuszczów w organizmie, niedobory omega3 powodują koszmarne (!!!) problemy ze stawami mimo dobrych wyników, z wysuszeniem śluzówek i szereg innych dolegliwości. Polecam gorąco olej lniany nieoczyszczony budwigowy, można go nabyć w sklepach ekologicznych, ja dziś zaczynam kurację. Po jakimś czasie dam znać jaki skutek. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MAjka, ale Ty nie masz omamów- tylko się ich boisz i wsłuchujesz się w siebie za mocno. Nie wiem co piszą ludzie na forach- ja przechodziłam przez to samo co Ty i przekazuję Ci informację zdobytą od psychologa i psychiatry,że w schizo nie ma poczucia choroby. Tzn. w okresach napadu tej choroby, czyli wtedy kiedy występują objawy. Bo przecież schizofrenik ma rzuty choroby. Ja mieszkałam kiedyś pod jednym dachem z kobieta chorą na psychozę, to była mama mojego faceta. Miesiącami a nawet latami funkcjonowała normalnie, raz na jakiś czas miała schizofreniczne fazy i wtedy potrafiła wywalić rower przez okno, portfel z rentą (to była maskara, cała kasa poszła w cholerę) oraz obciąć sobie włosy do gołej skóry, nie spać nocami wcale i nie jeść nic. I ona mi nieraz mówiła,że miała właśnie omamy słuchowe, wzrokowe. Tez miała ich świadomość, ale już po okresie rzutu choroby. W momencie kiedy występowały- myślała, że to co widzi, słyszy i czuje- jest naprawdę. NA tym to polega, na braku kontroli. A w nerwicy ta kontrola jest z kolei zbyt duża- ciągle sprawdzasz, kontrolujesz czy nie masz objawów. To jest tak zwane natręctwo myślowe lub obsesja. Schizofrenik jak słyszy głos to idzie za nim. Naprawdę. Sąsiad tej kobiety tez miał schizofrenię, tego to z kolei kiedyś przyuważyłam jak otwierał drzwi od mieszkania biletem miesięcznym. Poza atakami był zupełnie normalny i wiedział co mu dolega. Ale w trakcie- zero kontaktu.Majka, jak się boisz to wydaj te 80 zł i wybierz się do psychiatry- otrzymasz tam fachową diagnozę czarno na białym -i mogę się założyć,że wiem jaka będzie :)) Choć w sumie nie ma się z czego cieszyć bo nerwica to też syf... Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj się :))

A co do chlamydii to ten test z krwi często wychodzi fałszywie ujemny, lepszy wymaz, choć też nie zawsze wychodzi. Podobno jest jakaś super metoda... nie chcę ściemniac bo dokładnie nie pamiętam... fluorescencyjna czy jakoś tak... :)) i to jest podobno niezłe. Ja też mam zamiar przebadać się na okoliczność chlamydii, tak pneumoniae jak i trachomatis, w związku z tymi okresowymi podgorączkami. Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do chlamydii to ten test z krwi często wychodzi fałszywie ujemny, lepszy wymaz, choć też nie zawsze wychodzi.

 

No niestety to prawda, wyniki badań krwi są często niemiarodajne, wymazy również. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rudegirl dzięki Ci dziewczyno naprawde potrafisz pocieszyć kochana jesteś , nie mam omamów ale ciągle chodzę spięta w obawie przed nimi chociaż w głębi duszy zdaje sobie sprawę,że to moja wyobraźnia ale widzisz lęk jest silniejszy. Na samą myśl.że mogłabym być chora zaczyna mi się kręcić w głowie, szumi w uszach czuje że ciśnienie mam 200 i cała się trzęse.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×