Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Miłość czyni cuda a brak jej sprawia że życie staje się szare,my wrazlicowcy:) bardzo potrzebujemy miłości i zrozumienia wtedy świat widzimy kolorowo. Wiesz powiem ci tak żeby byc z kimś to nie tylko musi być miłość musi w związku być też przyjażń ,zaufanie, tolerancja.Trzeba najpierw zbudować fundamenty dla miłości żeby mogła długo trwac .Teraz piszesz że twoja dziewczyna siedzi na czacie to ja tego nie rozumiem a ty co wtedy robisz? może nie pasujecie do siebie bo ona szuka tylko wirtualnych przyjemności zamiast rozmawiać z Tobą,czy gdzieś chodzicie?czy wiekrzosc czasu spedzacie przy kompie? macie wspólne zainteresowania? wspolne tematy? bo tylko być ze sobą to jest za mało. O miłość trzeba dbać i stale ją pielęgnować... Nie myśl tak o sobie jestes wspaniałym młodym człowiekiem kory szuka swojej drogi ,ale to nie znaczy że już ją znalazłeś:) życie jest długie i często sprawia różne zaskakujące wydarzenia.Pozdrawiam

 

hmmm tyle to ja wiem ale widze ze nie rozumiesz do konca mojego problemu tak ze przeczytaj całość najpierw bardzo dokładnie a potem odpisuje na posty :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

susel mam to samo stary teraz mamy ciche nie ona chce wszystko przemysles itd bylismy para 3 lata , 3 lata rozumiecie tez zamocno ja chyba pokochalem tak to jest laski niszcza wszystko zawsze tak bylo i zawsze tak bedzie !! nie daja zyc ,najpierw rozkochaja faceta w sobie zakreca go sobie wokol palca nierob tego nie rob tamtego az facet staje sie pizda i potem nara radz sobie sam frajerze tak jest stary... no ale coz kochasz to walcz ja walcze ale juz chyba tez nie zadlugo wole,pomysl stary ze jak nie ta to inna chodz wiem co ja czuje i ciezko mi to przychodzi namysl ale jak sobie pomysle ze swiat jest pelen chetnych dziewczyn :) Hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam problem z nerwicą i są już widoczne pierwsze jej skutki (przerost lewej komory serca, nadciśnienie) oczywiście wywołane nagłymi skokami ciśnienia. Teraz jestem na etapie odczuwania niepokoju i lęku z którym nie mogę sobie poradzić. Biorę leki obecnie relanium (2 dni) wcześniej testowano na mnie inne leki ale nie działały. 2 m-ce temu miałam c.c z powodu zaawansowanej rzucawki. Dziecko żyje ale wciąż jest w szpitalu. w domu mam jeszcze syna i on zaczyna się bać jak widzi że mam atak. Wczoraj było u mnie pogotowie ale jak zwykle badania ok. Proszę o radę i szybką odpowiedż jak mogę sobie z tym poradzić..... :cry::?:

 

Nie piszemy duzymi literami calych postow (dop. Lith)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sory ale tego nie mogę zrozumieć jak można zmieniać sie dla kogoś ? Jeśli ktoś kogoś nie akceptuje takim jakim jest ... to jest to jego problem. Widocznie te dziewczyny są albo za młode albo nie gotowe na związki ,a przesiadywanie na czacie i słodzenie innym przecież ona Ciebie w ten sposób prowokuje do tego zebyś był o nią zazdrosny.Zazdrość też jest potrzebna ale zdrowa i w granicach ale o tym można porozmawiać co komu przeszkadza i skoro jest się dorosłym człowiekiem to trzeba uszanować to.Rozumiem twoja potrzebę bycia z kimś ale chyba ta dziewczyna nudzi sie przy tobie skoro woli czaty:) ona po prostu nie ma takiego wnetrza jak ty i moze nie rozumie o co tobie chodzi,a problem z rodzicami no cóż to sa różnice pokoleń i cieżko zrozumieć jeśli predzej nie było wiezi ,zrozumienia .Rodzicami się raczej nie przejmuj oni na pewno chca dla ciebie dobrze tylko nie potrafia tego ci powiedziec i dlatego moga miec do ciebie pretensje ze nie masz pracy,moze boja sie o twoja przyszłosc jak sobie poradzisz. Wiesz agresja zawsze rodzi agresje jesli nie potrafisz spokojnie odpowiedziec im to dlatego moze cierpisz.Ty chyba walczysz sam z soba dla dziewczyny chcesz sie zmienic a co robisz dla SIEBIE? pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też miewam czasem takie objawy. straszny ucisk(nie ból tylko ucisk) za mostkiem promieniujący i uniemożliwiający oddychanie. też się zastanawiałem nad tym czy to moze byc dusznica bolesna.u mnie objawy są zmienne, przez kilka tygodnbi boli mnie w klatce piersiowej w kilku miejscach a przez kilka dni własnie objawy dusznicy. sam już niewiem co o tym mjyslec tym bardziej ze ostatnio mam problemy z wysokim pulsem i cisnieniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artek28 ja też tak mam. chodzę po wszystkich lekarzach, oni mnie wysmiewają bo twierdzą że wszystko jest ok a ja naprawdę się zle czuje. otumaniony czuje się cały dzien, nic nie kojarze patrze na kogoś jakby przez inny wymiar przez mglę i fakty docierają do mnie po chwili, cały czas mam uczucie zmęczenia, oczy zmęczone i ciężkie, głowa tak samo.serce boli mnie non stop tylko że za każdym razem w innym miejscu i inaczej. też sobie wmawiam że może jakis zator w głowie mam i stąd te bóle zawroty i otumanienie oraz problemy z układem krwionośnmym. podchodzę do sprawy tak ze lekarze się nie znają bo nawet nie potrafią zdiagnozować u mnie choroby. wiem ze to ject chore podejscie ale dla kogos kto ma takie objawy napewno zrozumiałe[/b][/i]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relanium?? I NIC INNEGo nie działa?? ja polecam taki lek SEROXAT i podobne - jest naprawdę świetny!!! Działa na nerwicę lękową i dodatkowo podnosi nastrój. Na efekty trzeba poczekać wprawdzie ok. 2 tyg, ale działą świetnie i z tego co wiem, lekarze też go chwalą, nie uzależnia.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venom nie bój żaby, dusznica powinna wyjść na zwykłym EKG, poza tym jeśli masz objawy dusznicy w spoczynku znaczyło by to baaardzo zaawansowaną chorobę. pozdr!

jesteś lekarzem???

skoro badania są ok to żadna choroba tylko nerwica.

Venom

spoko nie martw się na zapas, chcesz porób dla pewności badania i nie przejmuj się to minie.

Dłusznośc w klatece piersiowej włącz z uczuciem paraliżu szczęki też miałam

i przeszło :D

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

budowanie wysokiej samooceny jest takim gwarantem ktory umozliwia zlikwidowanie tych tendencji do wchodzenia w sytuacje rodzace konflikty emocjonalne

 

Achaaaaaa! To stąd te całe przerośnięte ego ... :D

 

 

Lęk uogólniony faktycznie syf, ale - doraźnie - powinien się zmiejszać bezpośrednio ze zmniejaszaniem napięcia wewnętrznego.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Budowanie wysokiej samooceny nie jest żadnym gwarantem na zlikwidowanie tendencji do wewnętrznych konfliktów!

Nie wciskaj ludziom ciemnoty!

Wewnętrzny konflikt wynika między innymi z różnic między dążaniami człowieka a jego możliwościami, jeżeli wyśrubujesz samoocenę natkniesz się tak naprawdę na kolejne konflikty (np. na forum ;D).

 

Samoocena powinna iśc w parze z możliwościami - pokora wobec swoich słabości, ale jednocześnie jasne forsowanie swoich mocnych stron. Realizm, patrzenie na siebie jako na człowieka a nie super hero - zbawiającego świat...(kogoś mi to przypomina;D)

 

Ps.

Zapomnialem dodac że do reszty twojego tekstu nie mam uwag :) - ma sens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

melissaa

Ja tylko zwracam uwagę na niektóre błędne przekazy kochajacego, które forsuje na forum. Wiele jego przemyśleń jest sensownych. A to że przy okazji coś tam wychodzi po drodze :D. Chyba dobrze, że dzieki takiej wspólnej dyskusji ludzie mają trochę szerszy pogląd?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DZISIAJ ZNOWU BYŁAM U LEKARZA ZMIENIŁ MI LEKI NA PRAMOLAN, SULPIRYD I IMIPRAMIN. ALE MI WYDAJE SIĘ ŻE TO SĄ LEKI BARDZIEJ NA DEPRESJĘ. SAMA NIE WIEM CO O TYM WSZYSTKIM MYŚLEĆ. NAJGORSZE JEST TO ŻE JUŻ NIEDŁUGO MOJE DZIECKO WRÓCI ZE SZPITALA DO DOMU I BĘDZIE WYMAGAŁO OPIEKI(JEST ZAGROŻENIE NAWROTEM CHOROBY) A JA NIE MAM SIŁY ŻEBY SIĘ NIM ZAJĄC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

melissaa

Przedstawiam swoje poglądy. Nie krytukuję bezpodstawnie i bez argumentów, napsiałem dlaczego sztuczne podnoszenie swojej samooceny nie gwarantuje rozwiązania konfliktów wewnętrznych - nawiązałem też do tego, że realizm w samoocenie jest miedzy innymi podstawą do pracy nad rozwiązywaniem konfliktów wewnętrznych. Mogę to rozwijnąć, z tym że to jest temat "Cholerny nipokój" a nie konflikty wewnętrzne.

Nie mam raczej niskiej samooceny, sataram się żeby była ona realna. Konstruktywna krytyka nie ma tez wiele wspólnego z samooceną.

To że przy okazji odniosłem się personalnie w zakresie wysokiej samooceny do kochającego, to dlatego, że obserwując niektóre jego wypowiedzi zauważyłem że może mieć z tym problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CZEŚĆ wszystkim dzisiaj do Was dołączyłam bo wreszcie wczoraj usłyszałam hasło "nerwica lękowa"i doznałam olśnienia, że to własnie ja mam.Jeszcze 2 dni wczesnie myślałam że jestem stuknieta ,że to może z nudów ale jednak tak nie jest .Te ciągłe myśli o śmierci kogos z mojej rodziny ,te nagłe łomotanie serca ,ten niepokój gdy jestem na spacerze i nagle zawieje wiaterek.Mam takie chore myśli że ktoś z rodziny gdzieś idzie i coś mu sie dzieje złego ,to jest straszne bo czasami nawet nie wiem dlaczego ciagle o tym myśle jakbym własnie na coś takiego czekała.Moja mama mówi że nie wolno o złych rzeczach mówić bo takie sytuacje sie ściaga ,ale co ja mam zrobic jak nie moge powstrzymac myśli.Ogarnia mnie niepokój gdy dzieci biegaja po pokoju ,więc u mnie w domu nawet nie moga głośniej sie pobawić(straszne )ja zdaje sobie z tego sprawe ale nie moge nad tym zapanowac .Gdy w dzień chce sie na chwile położyc spać to musi być totalna cisz a gdy tylko cos stuknie nawet u sasiadki w mieszkaniu to budze sie ze strachem strasznie bije mi serducho.już nawet o niektórych sprawach nie mówie meżowi bo i tak już ma dośc moich lękow,boję sie wiatru ,ze spadnie mi sufit na głowe ,boję sie wejdzie za dużo osob na balkon i ze sie zerwie :oops: TYLE rzeczy sie boje ze czasami można zwariować i jak tu nie pomyśleć ze jestem stuknieta :(najbardzie szkoda mi dzieci ja stałam sie osoba niecierpliwa ,wybuchowa a to wszystko niestety odbija sie na nich chciałabym zapytac czy ktos moze poradził sobie z nerwica bez lekarzai czy jest wogole taka szansa ze może to minie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×