Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

magdalenabmw, Dzięki za słowa otuchy,bardzo mi pomagasz.

Temat w off-topie nie poprawia mi nastroju, ale mam nadzieję, że na terapii mi pani pomoże.

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiepsko...

Moje małżeństwo się sypie i mam wrażenie, że to w znacznej mierze dzięki tym "cudownym" lekom ssri...

spłycenie uczuciowości, obojętność...

i to już trwa od jakiegoś czasu

Czy po odstawieniu leków da się to odbudować ??????

 

Już mam tych zasranych ssri dosyć :evil:

 

Oczywiście cała wina nie leży po stronie ssri... ale mój mąż je bierze od dwóch lat, a ja od 9 miesięcy i jest coraz gorzej między nami. Nie wiem czy w ogóle jeszcze jest cokolwiek między nami... prócz dziecka. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lili-ana- ja po SSRI też tak sie czułam. Odstawiłam je i wszystko wróciło do normy (moje uczucia). Pomyślcie nad zmianą leków, one naprawdę zmieniają człowieka... Tym bardziej jak obydwoje je bierzecie. Ale chyba go kochasz jeszcze? Bo leki spłycają uczucia itd ale nie wyłączają ich całkiem.

 

Vasques- patrz na ten temat z przymrużeniem oka i wyciągnij wnioski ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lili-ana, ojej, nie denerwuj sie i nie przekreslaj nic. Moze porozmawiaj o tym z terapeuta, wybierz sie do niego z mezem? Podejmijcie jakies kroki, porozmawiajcie... Przeciez milosc was polaczyla, na pewno wszystko da sie odbudowac!

 

Zapomnialam dopisac, ze wlasnie wrocilam z uczelni. Mam kserowki na czwartkowe kolo, w czwartek musze zrobic na srode next week. Bylam tez za Wisla i na murach obronnych (pierwszy raz o 10 lat, ale tam sie pozmienialo :shock: ). Teraz robie obiad - spaghetti 8)

 

[Dodane po edycji:]

 

magdalenabmw, a jakie obecnie leki przyjmujesz, skoro ssri Ci nie pasowaly? Bo sie zastanawiam nad braniem tego spamilanu - to nie ssri tylko przeciwlękowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak chcemy zmienić, tzn ja chcę całkiem odstawić ale mój mąż mówi, że dopiero w czerwcu, bo wtedy będzie wg niego najlepiej odstawić, bo lato i lepsze samopoczucie w związku z tym.

Ale my się mijamy, nie patrzymy sobie w oczy, dla mnie to jest bardzo trudne i nie do zniesienia już!

Ja mogę odstawić od zaraz, a on jeszcze nie.

widać dla niego ważniejsze jest jego własne samopoczucie, niż nasz związek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agaska- ja nie jem żadnych leków od prawie dwóch lat. SSRI bardzo mi pomogły w temacie 'nerwica' bo mój stan był już krytyczny a SSRI mnie z tego wyciągnęły na prostą (no i 2mg benzo dziennie). Miały dużo plusów ale i dwa minusy- wyłączenie uczuć (i tych pozytywnych i negatywnych, byłam jak robot) i to, że zmieniają człowieka już na zawsze jeśli bierze się je dość długo (z tego co wiem). A Spamilan bierz jeśli lekarz Ci go przepisał, on nie uzależnia i wydaje mi się że więcej może dać korzyści niż strat.

 

 

Ja też dziś robię spaghetti na obiad :smile: I jakoś tak nie mogę się zabrać za sprzątanie, niech mnie ktoś w tyłek kopnie ! :?

 

Lili-ana -leki na pewno mają jakiś wpływ na Wasze zachowanie i emocje ale nie możecie też na nie zwalać całej winy. Jeśli w związku nie ma problemów itd to żadne leki tego nie zmienią. Co najbardziej Cię wkurza w mężu? Z czym macie największy problem? Bo jeśli z mijaniem się i 'ani me ani be ani kukuryku' to czas usiąść i POROZMAWIAĆ.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale chyba go kochasz jeszcze? Bo leki spłycają uczucia itd ale nie wyłączają ich całkiem.

no własnie nie wiem jak to jest, już nawet tego nie potrafię stwierdzić :( Dużo się pozmieniało odkąd ja do niego dołączyłam, tzn. do brania ssri...

 

[Dodane po edycji:]

 

Porozmawiać... wiele razy rozmawialiśmy i przez jakiś czas po takiej rozmowie jest dobrze, a potem znów dupa...

 

W naszym związku są problemy, wydaje mi się że jak w każdym... Są mniejsze ale są też te Większe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lili-ana- w 'normalnym każdym' związku nie myśli się o rozstaniu i nie ma się wątpliwości 'czy na pewno go/ją kocham'. Więc najwidoczniej macie większe problemy niż tylko zwykłe, jak każda para. Może pomyślcie jednak nad zmianą leków i może nad terapią małżeńską???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terapii małżeńskiej próbowaliśmy ale niestety po dwóch spotkaniach pani terapeutka nam podziękowała... z tego względu, że mąż jest uzależniony od marihuany... i powiedziała, że od tego należałoby zacząć, od terapii indywidualnej...

Ja chodzę na terapię dla współuzależnionych więc ja indywidualnie się rozwijam, zmieniam. Mój mąż nie chce... jest uzależniony i do tego się przyznaje ale na terapię nie pójdzie, twierdzi że pali bo lubi. Typowe dla nałogowca...

 

No i macie odpowiedź...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Były napisał, żeby porozmawiać o ślubie mojego brata. Odpisałam mu, najgrzeczniej jak mogłam, że lepiej będzie, jeśli przyjdzie bez swojej obecnej dziewczyny. Odpisał mi w wyniosłym tonie, że nie rozumie w czym mi przeszkadza jej obecność, więc napisałam mu, że po prostu dla mnie będzie to przykre. Rozpętała się wymiana obraźliwych emaili i koniec końców dostałam strasznej histerii. Dzisiaj mam wizytę u psychiatry, a czuję się tak rozdygotana, że nie umiem się zebrać do kupy. Mam wrażenie, że jestem w jakiejś równoległej rzeczywistości. I do tego wszystkiego nie mogę o tym opowiedzieć mojemu chłopakowi, bo mnie zgnoi za kontaktowanie się z eks. Nie umiem się opanować, wszystko doprowadza mnie do histerycznego płaczu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lili-ana - byłam kiedyś w związku z gościem uzależnionym od trawy i bardzo nie miło wspominam. Wystarczyło że trzy dni nie palił i dostawał histerii, raz myślałam że mi krzywdę zrobi i zrobił- tylko póżniej. Wyślij męża na terapię i postaw jasne zasady- albo terapia i rodzina, albo trawa i do widzenia. Musi poczuć że Tobie to się NIE PODOBA.

 

Agaska- dzięki za kopa :smile: Bardzo się przyda :D Mam tak cholernego lenia dzisiaj że masakra... Chyba te pare dni w szkole i pracowania nad nerwicą tak mnie wymęczyły heh ;) A leki bierz jeśli tylko lekarz zalecił.

 

Jadis- mam wrażenie że ci ludzie wchodzą Ci na głowę. Dajesz sobą sterować byłemu, swojemu facetowi i swojej rodzinie. To nie oni będą z nim żyć tylko TY, więc co Cię interesuje czy oni go lubią czy nie? Nie lubią to nie, ich problem. Jeśli masz chęć to weż go na te wesele i tyle. Masz prawo. Tym bardziej że Twój eks idzie ze swoją nową. I kompletnie nie rozumiem czemu Twój brat wziął sobie Twojego exa na świadka- niezłe chamstwo wobec Ciebie :evil: Generalnie moim zdaniem Twój obecny bardzo nie fajnie się wobec Ciebie zachowuje ale jeśli chcesz go wziąć to weż i miej w dupie 'co powie mama' bo to nie jest facet Twojej mamy :smile: Jesteś dorosła i nie daj im tak sobą pomiatać. No i przede wszystkim- fryzjer, kosmetyczka, nowa kiecka- co by byłemu gul skakał na weselu :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciałabym bardzo gorąco i serdecznie podziekować wszystkim, na ktorych mogłam polegać wczoraj mniej więcej koło godziny 20 na kanale. Wasza pomoc i wsparcie było dla mnie w tych cięzkich chwilach bardzo pomocne. Gdyby nie wy, być może by mnie już nie było.... dziekuję, że zawsze można na was liczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, no problemo, jak chcesz to moge ubrac czerwonosznurowanego glana, z pewnoscia da na zaped taki, ze hoho :mrgreen: No przepisal mi, rok temu, heh. A ja bralam tylko doraznie, bo pietralam... I wiesz, wyszlam z tego bagna bez lekow, ale odczuwam wciaz obawy i miewam stany lękowe na zasadzie - czuje, ze cos jest nie tak, boje sie, ze cos mi sie stanie, ale blokuje to. Anyway... lyknelam cwiartke, tj 0,25mg. Trzymajcie kciuki, zeby bylo ok, dawno nie lykalam. Na oslode, biala czekoladka i rooibos z miodem i wanilia. Troche mnie nosi, bo psychika oczekuje efektow ubocznych, a cialo ich nie chce :P Musze sie czyms zajac, hmm... moze poodkurzam. A potem poczytam na kolo... W zasadzie to ja to chce brac tylko po to zeby sie nie wpedzic znow w nerwice, heh. A ze uspokajalam sie tym podczas atakow paniki, lykalam tabletke lub nawet poltorej, to powinno byc ok. Gdyby organizm nie tolerowal, dalby mi znac wtedy... chyba... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terapii małżeńskiej próbowaliśmy ale niestety po dwóch spotkaniach pani terapeutka nam podziękowała... z tego względu, że mąż jest uzależniony od marihuany... i powiedziała, że od tego należałoby zacząć, od terapii indywidualnej...

 

No i macie odpowiedź...

 

Się zgadzam...mój eks też palił bo lubił, szkoda tylko że dla tego "nie muszę ale lubię"kradł co się tylko dało by mieć na trawkę..

Poproś go by się zastanowił co jest dla niego najważniejsze, bo dopóki ważniejsza od Ciebie jest trawka to daleko na tym nie zajdziecie(u mnie skończyło się na biciu i okradaniu mnie)

 

 

U mnie tyż spagetti 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzę i płaczę z wściekłości. Nie będę tu pisać o co konkretnie chodzi, ale ma to związek z pracodawcą mojego X. Życzę su***wi wszystkiego 'co najpiękniejsze'...

 

Ogólnie dzień do dupy. Leniwy, nic mi sie nie chce, na nic nie mam siły, mam pms i ten ch** doprowadził mnie do furii. Smutno mi, jestem wściekła, najgorzej.... !

 

:evil::cry::-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, Współczuję, jeśli byś chciała powiedzieć to chętnie wysłucham.

Ja wróciłem z terapii czuję się lepiej, nie ma cudów ale lepiej.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×