Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dziś się dowiedziałam że jako jedyna z klasy rozwiązałam cale zadanie z matmy na sprawdzianie O.o

świetnie; matura w maju a szczytem naszych możliwości jest osiągnąć 2.

Rano byłam w nieco płaczliwym nastroju. Na szczęście nie popłakałam się w szkole.

Mam okres i nie jest fajnie. O.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie się zbliża okres....

 

dziś nie leniuchowałam, posprzątałam łazienkę, więc jutro tego robić nie będę musiała, zrobiłam swoje pranie, wymyłam gary, umyłam głowę (od tygodnia jej chyba nie myłam lol), wykąpałam się i zmieniłam opatrunek na nodze... gdyby ktoś chciał zobaczyć czym kończy się czasem kąpiel, zapraszam :arrow:noga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monia- super :smile: Co tam będziesz robić? Na długo jedziesz?

Paranoja- aż mnie boli jak sie na to patrzę :shock: Masakra. Naprawdę zdolna jesteś !

Dominika- to normalne, faceci też mają PMSa.

 

Ja sie właśnie dowiedziałam że jednak mam dziś zajęcia - ruski na 18. Tak więc o 17.30 wychodzę na tramwaj ( :? boję się taksówki) i do szkoły. Mam tylko nadzieję że mój luby po mnie przyjedzie. Nienawidzę tramwajów i taksówek. Boję się, ale co zrobić, trzeba żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, Dasz radę :), ja byłem dziś po babcie w kamiennej górze, i nie dostałem ataku.

Wypożyczyłem książki psychologiczne, będę czytał. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przejeżdzałem przez las, w którym na domiar złego cała droga była oblodzona i pomimo sporego wysiłku tego jednego razu nie udało sie utrzymać równowagi..:D. Muszę przyznać, że w takich warunkach nie miałem jeszcze okazji jeżdzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odwiozlam mamè na dworzec,potem wsiadlam w nie ten co trzeba pociàg..wogole pociàgi dzisiaj mialy jakies opoznienia!!w koncu zadzwonilam do znajomego-na szczèscie skonczyl wczesniej pracè-i przywiozl mnie do domu.Moj misiek dobrze :D wszystko siè goi na nim jak ''na psie'',takze wszystko jest na dobrej drodze.pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopiero wróciłam :mrgreen: Bałam się wyjść, ale powiedziałam sobie że nie dam się nerwicy i jeśli mi się uda to będę dumna z siebie!

Wyszłam do szkoły o 17.30, spieprzył mi tramwaj, ale myślę sobie 'Nic to, jestem hardcorem -idę na taksówkę!'. I wsiadłam z sercem w tyłku- ze strachu. W taksówce tak jak się spodziewałam był niezły hardcore.

 

Musiałam zająć się oddechem, pisaniem smsa i zamykaniem oczu. Jak już prawie umarłam ze strachu przed światłami (piątek godzina 17 i kilka świateł w centrum miasta) otworzyłam oczy- i okazało się że taksówkarz wymyślił jakąś boską trasę prawie bez świateł :mrgreen:

 

Poszłam na ruski, napisałam wejściówkę, posiedziałam trochę ... Obecności nie było, wejściówka napisana, nuda. Ktoś rzucił hasło -'idziemy na browar!'. No to poszłam :smile: Bar mamy pod szkołą, więc blisko. Jako, że biorę antybiotyk to wypiłam kawkę. Potem dojechał mój luby, wypiliśmy colę, znajomi piwko, pogadaliśmy, pośmialiśmy się... i miło było :smile: Lęk ciągle jakiś tam był i nadal jest, ale to normalne bo sie zestresowałam w tej taksówce.

 

Pokonałam nerwicę, po raz kolejny :mrgreen: Miałam tylko iść na zajęcia. A zaliczyłam nie tylko zajęcia, ale też wejściówkę, przejazd taksówką której się bardzo boję i wyjście do baru :mrgreen: Zwycięstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, gratulacje i oby tak dalej!

 

Ja mam w przyszlym tygodniu 2 kola (jedno po drugim... dzien po dniu...) wiec odczuwam stres. Ale powiedzialam sobie, ze zes*am sie, a nie dam sie :twisted: W poniedzialek siadam na tylku i zaczynam zakuwac. Sroda i czwartek = kola.

 

Troche mnie potelepalo na wieczor, ale wyssalam valka i przeszlo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, co to jest wejściówka? :roll:

 

u mnie zabiegany od rana, i zakręcony, po 3-krotnej próbie wbicia mi kroplówki w moje i tak juz dziurawe żyły, dostałam zastrzyk domięsniowo, czyli du..pe :evil: co za ból, ja już wolę te kroplówki.

 

potem spotkanie, dość miłe i przyjemne, ale żeby nie zapeszać to nic nie mówię, potem wróciłam i siedzę. Na jutro plany też są, znów kafka che.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki raz jeszcze za gratulacje :D Wiem, że dla zdrowych ludzi to nic wielkiego, ale Wy rozumiecie że takie coś to jak wejść na Mount Everest.

Paranoja- czuję że masz motyle w brzuchu, ewentualnie w tyłku od zastrzyku ;) hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×