Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mały artykuł


Receptor1

Rekomendowane odpowiedzi

Miało się ukazać w gazecie

w końcu zostałem wykiwany przez panią z miesięcznika "Zdrowa Rodzina" dlatego wrzucam tutaj moje "wypociny".

 

Jesień

Piękna, złota, polska jesień.

Niestety tylko na papierze. Niebo pokryte szarymi chmurami, z których ciągle sączy się deszcz, o godzinie 17:00 zapada zmrok.

Krajobraz totalnego przygnębienia.

Kojarzyć nam się to może jedynie z depresją, nie bez kozery w środowisku używa się stwierdzenia "jesienna depresja".

Jak wyjść naprzeciwko losowi? Czy możemy oszukać przeznaczenie? Jak walczyć z przygnębieniem?

Sprawa jest bardzo prosta. Zaczynamy mały poradnik walki z jesienną chandrą.

 

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że w artykule nie będę poruszał tematu leków antydepresyjnych, w zamian za to przedstawię Wam szereg ćwiczeń relaksacyjnych oraz ćwiczeń z naszym mózgiem (tak, nie żartuję), które poprawią wasz nastrój.

 

Joga

Znana już od ponad 3 tysięcy lat sztuka ćwiczenia ciała i umysłu, wywodzi się z Indii.

Połączenie sztuki medytacji z ruchem, wykonując często złożone i dynamiczne ćwiczenia, daje wspaniałe rezultaty.

Joga nie tylko pomaga naszym zszarpanym nerwom, ale także wpływa na nasze zdrowie fizyczne. Ćwiczenia doprowadzają do uelastycznienia ciała i zwiększenia jego odporności na przypadkowe kontuzje, jak stłuczenia, czy skręcenia. Poprawiają naszą postawę, rozciągają kręgosłup oraz zmniejszają bóle stawów.

Joge można ćwiczyć samemu, jednak nie polecam tego początkującym. W każdym dużym mieście znajdziemy klub, w którym praktykuje się jogę pod okiem instruktora. Niektóre ćwiczenia są naprawdę "karkołomne", wykonywanie ich samemu na początku może skończyć się w szpitalu.

Po za tym spotkanie w większym gronie, bardzo dobrze wpływa na nasze samopoczucie, zapominamy na chwile o naszych problemach.

 

 

Szybki spacer, nordic walking

Gdy tylko pogoda pozwala polecam szybki spacer lub jego odmianę z "kijkami" czyli nornic walking.

Poprawiamy krążenie krwii, dbamy o nasze serce, spalamy kalorię i możemy zauważyć jaki świat dookoła nas jest piękny.

Podczas takiego wysiłku wydzielają się endorfiny potocznie nazywane hormonem szczęścia!

Tak to możliwe! W ten sposób dawkujemy, a w zasadzie nasz organizm dawkuje sobie naturalne antydepresanty.

Spacerować można cały rok, najlepiej w wygodnym dresie i butach, najlepiej nie dłużej niż 2 godziny.

Zmieniajcie trase spacerów, niech nie będą one monotonią, poznajcie okolice w której mieszkacie. Możecie być naprawdę zaskoczeni, że istnieją miejsca w waszej okolicy, o których nie mieliście pojęcia.

 

Tai-Chi

 

Nie mylić z Feng-Shui. Chociaż w sumie 2 godzinne przestawianie mebli spowoduje duży zastrzyk endorfiny. Koniec żartów.

Tai Chi to wschodnia sztuka walki ale również medytacji.

Jest to łagodna gimnastyka, powolnie wykonywane ruchy, wzorowane na ruchach zwierząt.

Najlepiej ćwiczyć w klubie, gdzie nauczymy się odpowiednich ćwiczeń.

Tai-Chi świetnie wpływa na emocję, pozwala się zrelaksować i skupić na wykonywaniu ćwiczeń, przez co zapomnieć o chwilowych problemach.

Tak samo jak w przypadku Jogi, Tai-Chi usprawnia nasz organizm. Poprawia krążenie krwii, postawę ciała, oraz modeluje figurę.

 

Ćwiczenia fizyczne

Siłowani, fitness, aerobic, pilaste, spinning itd. itd. itd.

Endorfiny, po każdym długi wysiłku wydzielane są do organizmu endorfiny. Szczególnie jest to ważne dla osób pracujących umysłowo. Wysiłek fizyczny jest wpisany w nasze geny! Nasi przodkowie uganiali się za pożywieniem w lasach puszczy białowieskiej 2 tysiące lat temu. Genotypem nie różnimy się od nich, do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu potrzebujemy ruchu..

Ćwiczenia fizyczne to wspaniały sposób na spotkanie się ze znajomymi, zostawienie stresu i depresji na siłownii czy aerobicu, wyładowanie się i zapomnienie o problemach.

Po za tym, jak nie trudno się domyśleć, skutkiem ubocznym będzie piękna sylwetka i zdrowy organizm.

 

Pozytywne myślenie

A co by było, gdybym ci powiedział że stres i depresja to wymysł przedsiębiorstw farmaceutycznych i psychiatrów?

Może cały świat jest oszukiwany w celu zarobienia dużych pieniędzy na lekach antydepresyjnych i wizytach u psychiatrów? Może jesteś jedną z tych osób, które nauczone są zamartwiania się wszystkim dookoła, zmanipulowaną do nie widzenia pozytywnych stron życia?

Przeciętny człowiek żyje 75 lat, to jest 27 375 dni.

Tak tylko 27 tysięcy dni, w tym 6 570 lat przepada na naszą niepełnoletność.

Warto tracić 20 tysięcy dni dorosłego życia na depresję?

Masz jedno życie, nie zmarnuj go niepotrzebnie, przeżyj go w pełni!

Każdego dnia po przebudzeniu podejdź do lustra w łazience, uśmiechnij się do twarzy po drugiej strony, przybij piątkę i powiedz "Jak miło Cię znowu widzieć! Ten dzień będzie lepszy niż wszystkie, które do tej pory przeżyłem".

Pozytywne myślenie to potęga. Nie są to tylko puste słowa.

 

Zauważyliście pewną zależność?

Przemysł farmaceutyczny związany z lekami przeciwko depresji liczony jest w milionach dolarów, ludzie leczą się długo z depresji i za pomocą wielu drogich leków i usług.

Dobrze zagospodarowany czas, poświęcony na ćwiczenia fizyczne i medytację, odrzucą od jakiekolwiek pomysły wpadania w depresję. Gdy dodasz do tego pozytywne myślenie, wszystko będzie w porządku.

 

Artur Mydlarz

 

źródło. forum www.sfd.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Receptor1, wiesz, bez obrazy, bo może twój artykuł jest napisany ładnie i mądrze, ale tak mogą odebrać go osoby, które nigdy na depresję nie cierpialy. Ty zresztą też zapewne nie. Jak czytam tego typu artykuły, to robi mi sie smutno :( I dobrze że pani z tego miesięcznika cię wykiwała, bo ten artykuł niewiele by do niego wniósł. Ty opisałeś "depresję", która jest ostatnio modna w naszym środowisku. Jednak ta opisana przez ciebie w żaden sposób, nie przypomina depresji, przez którą przechodziło lub przechodzi gro użytkowników tego forum. Jak już człowiek zapadnie na depresję, co najczęściej nie jest zależne od niego, to nie ma mowy o pozytywnym myśleniu, jodze, sporcie czy rozmowach towarzyskich. Bez pomocy specjalistów, w tym psychiatrów, pewnie wielu cierpiących na tą straszną chorobę, było by już po drugiej stronie świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Receptor1, wiesz, bez obrazy, bo może twój artykuł jest napisany ładnie i mądrze, ale tak mogą odebrać go osoby, które nigdy na depresję nie cierpialy. Ty zresztą też zapewne nie. Jak czytam tego typu artykuły, to robi mi sie smutno :( I dobrze że pani z tego miesięcznika cię wykiwała, bo ten artykuł niewiele by do niego wniósł. Ty opisałeś "depresję", która jest ostatnio modna w naszym środowisku. Jednak ta opisana przez ciebie w żaden sposób, nie przypomina depresji, przez którą przechodziło lub przechodzi gro użytkowników tego forum. Jak już człowiek zapadnie na depresję, co najczęściej nie jest zależne od niego, to nie ma mowy o pozytywnym myśleniu, jodze, sporcie czy rozmowach towarzyskich. Bez pomocy specjalistów, w tym psychiatrów, pewnie wielu cierpiących na tą straszną chorobę, było by już po drugiej stronie świata.

 

Dokładnie. Moim zdaniem frazesy w stylu „musisz zmienić swoje nastawienie do życia” szkodzą chorym na depresję, bo wyrabiają w społeczeństwie przekonanie, że depresja jest chorobą łatwą do wyleczenia i właściwie chory powinien sobie poradzić sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Miało się ukazać w gazecie

w końcu zostałem wykiwany przez panią z miesięcznika "Zdrowa Rodzina" dlatego wrzucam tutaj moje "wypociny"."

 

Nie rozumiem za bardzo, stwierdzenia że to nie twój artykuł. Sam napisałeś że to twoje wypociny. Odniosłem wrażenie, że gdyby wszyscy napisali, że ten artykuł jest cudowny, to powiedział byś, że jest twój. Zresztą to nie jest ważne. Jak dla mnie artykuł mało interesujący, widać zresztą, że autorem jest osoba, która nigdy wcześniej nie miała stycznosci z depresją, nerwicą czy innym zaburzeniem psychicznym. Gdyby depresja była takim łatwym, nie przeszkadzającym w życiu codziennym zaburzeniem, to nie było by tak ogronej liczby samobójstw, spowodowanych tą przypadłością. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to po co pisałeś "Moje wypociny"? To jest chyba jednoznaczne z tym, że artykuł jest twojego autorstwa. A jak nie jest twojego, to znaczy, ze może miałeś się zamiar podszyć pod autora tego i tak marnego tekstu.

Poza tym nikt na Ciebie nie jedzie. Staramy ci się tylko uświadomić czym jest depresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My tu nie wyżyci, a Ty tu nowy to łatwy łup

To, że wkleiłeś artykuł z innej strony o siłowni, ćwiczeniach, to nic nie znaczy, to tak jakbyś wkleił tutaj artykuł o depresji, który napisał Rydzyk, oczywiście nie uniżając katolikom, użytkownikom stronki sfd, taka metafora taka :P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smieszne wkleiłem link, nie moj napisalem ze nie jest moj, wy mi wpieracie ze moj. Nawet pewnie nikt nie przeczytal tego do konca, tylko same slowo pozytywnego myslenia wywoluje u was agresywnosc i zniechecenie. Przeczytalem sam ten artykul to pomyslalem ze go wrzuce, mialem depresje sam wiem co to znaczy wiec nie musicie mi tu nic udawadniac w dodatku nadal mam nerwice natrectw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo my ogólnie agresywni jesteśmy, bo co nam zostało, jak nie wyżyć się na innych ;D. Ja przeczytałem do końca, serio. Ja tam wyzbytym emocji, jak przeczytałem nadal byłem obojętny, tak samo jak widze cierpienie ;D. NN też mam od dzieciństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie wrzucilem linka zeby cos udowadniac :D tylko chcialem pomoc mi np. doraznie pomagaja takie artykuly ze jednak moze sobie wymyslam, teraz odstawilem leki i sam jestem agresywny skolowany i wkurzony, tez jestem za lekami, wiem ze one pomagaja, nawet bardzo, lecz uwazam ze te leki ktore teraz sa slabo pomagaja i czekam az wynajda cos lepszego. Wiem ze latwo mowic itd i tez za lekami ale takie artykuly tez potrzebne sa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak Cię to pociesza, to je czytaj, nad to widocznie nie pociesza, więc reagujemy obojętnością (ja, zresztą nawet jakby było fajne to bym zareagował obojętnością) lub jak inni agresją i nienawiścią, of course według Ciebie. Jak nie działają to marsz do psychiatry i powiedzieć, że takie i takie leki nie działały, żeby przepisał nowe, może by zadziałały?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasnie jakbym mial narzekac to mam do swojej psychiatry 350 km bo mialem przeprowadzke a szukac nowego mi sie nie chce i do nowej isc, bralem juz duuuzo lekow najbardziej dzialal anafranil ostatnio tez go bralem, ale jedynie mnie zamulal i gluszyl lęki, z nim do dupy bez niego jeszcze gorzej. Strasznie nerwowy jestem. Wszyscy mnie wkurzaja, do kazdego mam jakies ALE nie wiem pewnie ze mna cos nie tak. Pomijajac to ze czuje sie gorszy od innych, w rozmowie nie potrafie patrzec w oczy, czuje sie skrepowany i aspoleczny mecza mnei rozmowy, jakis sie zrobilem wstydliwy i nie nadajacy sie do ludzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nerwice natręctw i lękową odkąd pamiętam

 

niski poziom wartosci

ciagle lęki

wszystko na czym mi zależy zaraz pojawia się w natręctwach ze jesli czegos nie zrobie to strace to, czesto nie da sie ukryc tych mysli, zaczynam raptem sie ksztusic, przeklinac, uderzac rekami w glowe itd jestem ograniczony

ciagla analiza wszystkiego czy dobrze powiedzialem, zrobilem itd

analiza przeszlosci i wyrzuty sumienia

analiza przyszlosci

nie moge sie na niczym skupic

stres przewklekly towarzyszy mi wszedzie nie moge sie na niczym skupic

szukanie wrogow, ten napewno mnie obgaduje ten mna gardzi

nie moge sie patrzec komus w oczy po prostu czuje sie gorszy nie mam wlasnego zdania

 

objawy takie typu

bole glowy

zawroty glowy

biegunka

wymioty z nerwow

niski apetyt

uczucie dziwnosci

uczucie zycia przez mgle

 

ostatnio czuje sie bardzo dziwnie, uwazam ze zyciem rzadza sie prawa jak w matematyce. Np. nie mam checi rozmawiać z kumplem, to po jakims czasie to ja bardzo bede chcial rozmawiac a on bedzie mnie olewal

smieje sie z kogos jak np zepsuje sie samochod to mi sie zepsuje

nie pojde do kosciola, to bede mial problem i wtedy bede chodzil

caly czas mam poczucie straty, np nie wyjde na spacer z kims, to ta chwila nie wroci, zycie ucieka itd poumieramy wszyscy

po prostu sam ze soba nie moge wytrzymac jestem sobie najwiekszym krytykiem, glosem ktory sam siebie niszczy, mnostwo mysli, natlok, uczucie stresu non stop, gdzie bym nie byl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rządzą nami prawa zwierząt i kręgowców, jesteśmy rozwiniętymi kręgowcami, więc rządzą nami te prawa, tzn. . http://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_społeczna , typowe dla rozwiniętych kręgowców, dominacja najsilniejszego ssaka + grupa podwładni, + niszczenie słabych, izolowanie ich i zabijanie ich, aby społeczeństwo stawało się silniejsze. Dodatkowo, rządzi nami prawo wszystkich zwierząt to znaczy, że wygrywa silniejszy, najlepiej przystosowany to świata, a słabi muszą odpaść zginąć. Chore, ale prawdziwe -.-.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja sam nie wiem, co z tą moją depresją, może świat musi wyglądać tak czarno, a wydarzenia już na zawsze będą mnie przytłaczać, może trzeba cierpieć, nie wiem, bo niby mam typowe objawy tej depresji, ale jest też sprzeczność, zero strachu w kontaktu z ludźmi, otwartość, poczucie humoru (takie zwały są mojego autorstwa, że przechodzą do historii :P), przesadna nawet pewność siebie uważam, że jestem bardzo przystojny i ładny i ogólnie sobie bym dał nawet 9/10, ale że cierpie na młodzieńczy trądzik to na razie 6,5/10, lecz jak się wylecze, myślę, że będę jeden na sto względem wyglądu ^^, skromność ;). Myślę, że jestem prawie idealny jeśli chodzi o charakter i jakby ludzie byli tacy jak ja to na świecie byłoby idealnie, tzn. wysoka empatia, poczucie humoru, pewność siebie, otwartość, wysoka wręcz nadprzeciętna inteligencja :D i inne liczne cechy. Więc sam nie wiem, ale teraz ostatnio doszły objawy somatyzyjne depresji, tzn. przeszywający ból głowy, jakbym miał obrączke na mózgu, szum w głowie (od roku, non stop).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem frazesy w stylu „musisz zmienić swoje nastawienie do życia” szkodzą chorym na depresję, bo wyrabiają w społeczeństwie przekonanie, że depresja jest chorobą łatwą do wyleczenia i właściwie chory powinien sobie poradzić sam.
Dokladnie tak jest. Ktos nieobeznany z tematem nagle pomysli sobie, ze te wszystkie depresje, nerwice, to zwykla sciema i symulacja. I jeszcze to nawiazanie do sezonowki, zalosne. Czy szanowny Receptor przeczytal cokolwiek o depresji? Chociazby na wiki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem frazesy w stylu „musisz zmienić swoje nastawienie do życia” szkodzą chorym na depresję, bo wyrabiają w społeczeństwie przekonanie, że depresja jest chorobą łatwą do wyleczenia i właściwie chory powinien sobie poradzić sam.
Dokladnie tak jest. Ktos nieobeznany z tematem nagle pomysli sobie, ze te wszystkie depresje, nerwice, to zwykla sciema i symulacja. I jeszcze to nawiazanie do sezonowki, zalosne. Czy szanowny Receptor przeczytal cokolwiek o depresji? Chociazby na wiki?

 

Mam wiecej wspolnego z deprecha niz sobie mozesz myslec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem frazesy w stylu „musisz zmienić swoje nastawienie do życia” szkodzą chorym na depresję, bo wyrabiają w społeczeństwie przekonanie, że depresja jest chorobą łatwą do wyleczenia i właściwie chory powinien sobie poradzić sam.
Dokladnie tak jest. Ktos nieobeznany z tematem nagle pomysli sobie, ze te wszystkie depresje, nerwice, to zwykla sciema i symulacja. I jeszcze to nawiazanie do sezonowki, zalosne. Czy szanowny Receptor przeczytal cokolwiek o depresji? Chociazby na wiki?
Mam wiecej wspolnego z deprecha niz sobie mozesz myslec
Mieszkasz nad Morzem Martwym? Moze na Żuławach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×