Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

magdalenabmw, no dobra, to teraz dla odmiany mnie pocieszylas i nastraszylas :lol:

Nie no, joke. USG nie mialam w zyciu zadnego. Nigdy. Ale badania dotykowe nie wykazaly zadnych odchylen od normy, a akurat mnie badal jak mnie tak bolalo :mrgreen: Ciekawe jest to, ze to nie boli caly rok, ale zawsze na wiosne! W ciagu roku, w normalnych warunkach atmosferycznych to zawsze jak sobie pozwole na za duzo ruchu mam klopot wieczorem jak sie klade spac - bol blokuje mi nogi :P Musze sie klasc na boku, z plecow i brzucha sie nie podniose jak zacznie odpuszczac.

Hm, brat nie bral zadnych tabletek przeczyszczajacych przed RTG, a zdjecie wyszlo ladnie :P

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vasques- Ale nie rozumiesz tego ze siedzac w domu pozwalasz nerwicy sie rozwijac? Dzis boisz sie jechac gdzies na miasto, wyjsc z domu na spacer, za jakis czas bedziesz sie bal wyjsc przed dom piec metrow. Naprawde psycholog Ci o tym nie mowi? Dziwny ten Twoj psycholog, mam wrazenie ze toleruje to ze siedzisz ciagle w domu.

 

Wiesz co, ja odkad nie prowadze firmy tez siedze w domu bo nie pracuje. Ale ja sie nie nudze bo gotuje i sprzatam a w kazdy weekend (piatek, sobota, niedziela) mam studia. Do tego chodze do Lewiatana pod domem na zakupy, co 2-3 dni jade do marketu po zakupy. W kazda niedziele jade gdzies z chlopakiem - basen, lyzwy, snowboard itp Boje sie tego wszystkiego troche ale przelamuje sie ! Walcze! Codziennie wyznaczam sobie nowe zadania, bo bez tego juz bym sie bala do kibla wyjsc ! Staram sie ZYC.

 

I tak, tnij sie dalej, to jest wyjscie z problemu!

 

Agaska- nie ma sie co bac, tylko idz na te RTG :smile: A ja nie wzielam tabletki i musialam powtarzac badanie bo foto nie wyszlo. I babka mi powiedziala ze ZAWSZE trzeba wziac tabletke dzien wczesniej na noc, to koniecznosc. Nawet na skierowaniu jest to napisane.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, Dzięki ale podejście psychoanalityczne już takie jest pozatym, widać poprawę zanim nie zostałem porzucony to się dobrze czułem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vasques, pisze się "pociąłem się". A teraz zadzwoń do swojego psychiatry i znowu trafisz do szpitala.

 

Czy Ty się czasem zastanawiasz co robisz?

 

najgorsze jest to, że robisz to na pokaz, żeby wszyscy zwracali na Ciebie uwagę. ja się nie dziwię, że dziewczyna nie chce być z kimś, kto jest miękki i jak ma problem to się tnie i pisze o tym na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vasques- I co Ci da to ze sie potniesz? Ladniej wygladasz z tymi bliznami? Ma Ci ktos wspolczuc? Co chcesz tym osiagnac???

 

Co mowi Twoj terapeuta na to, ze nie wychodzisz z domu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadis, Pytałaś to odpowiadam, nie robię tego na pokaz, mów co chcesz.

Każdy ma problemy, ja zamierzam z nich wyjść a ty ?

 

[Dodane po edycji:]

 

magdalenabmw, Mówi, że nei ma presji że powoli będziemy wyznaczać nowe cele, nie cięłaś się więc nie wiesz chyba co to za uczucie...

To sprawia chwilową ulgę, to złe rozwiązanie ale dziś nie dałem rady nie tnę się gdy mam problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, dobrze prawisz, kobieto, bardzo dobrze :) Ja w najgorszym okresie balam sie wyjsc z lozka, bo sie balam, ze upadne na podloge, a po drodze rozbije sobie glowe czy cos. Na cale szczescie mam ukochana psinke, z ktora MUSIALAM chodzic na dwor, bo zostawalam sama w domu. Gdyby nie to, zamknelabym sie w 4 scianach i nigdzie nie wychodzila. Moja przyjaciolka wyciagala mnie tez to na miasto, to na dwor zeby pograc w badmintona czy na spacer. Sis cioteczna rowniez. I moj amancik. Zajelam sie akwarystyka i w sumie wtedy nastapil przelom - latalam sama po miescie najpierw za akwa, potem za urzadzeniami, zwirami i innymi rzeczami. Oraz nad wisla i po lesie za kamieniami i korzeniami, heh. No i oczywiscie za rybkami po akwarystykach :) Zeby urzadzic mysiolkowi dom, zwiedzilam kilka supermarketow zeby kupic wszystkie potrzebne dla niego rzeczy :D Takze mam i akwarium z krewetkami oraz rybkami i mysz i psa 8) Male zoo, ale pomaga mi sie odmozdzyc :)

 

Vasques, znajdz sobie jakies hobby, moze zapisz sie na jakies zajecia w grupie? Sztuki walki, pilka halowa, tenis stolowy... Zbieranie kamieni? Naprawde nie masz choc 1 osoby, z ktora moglbys sobie isc na spacer? Sluchaj, masz 17 lat, baw sie poki jeszcze mozesz!

Gram teraz w mmorpg, zwane Margonem. Masa dzieciakow 9 - 15 lat. Jak padl serwer, wszyscy pisali: wroccie gre bo sie nuuuudzeee!

Zatrwazajace to dla mnie. Dzieciak lat 13 i on sie nudzi? Zima?! Gdzie sniegu po kolana?!?! :shock: Ja w jego wieku bralam sanki na plecy i szlam szalec....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vasques - bedzie brutalnie wiec uwaga. Musze Cie zdziwic. Raz sie pocielam. Mialam 15 lat i poklocilam sie z rodzicami. Blizne mam do dzisiaj i uwazam ze jest to znamie mojej glupoty. Fakt, przynioslo mi chwilowa ulge. Ale zaraz potem stwierdzilam ze jestem idiotka skoro niszcze cialo ktore kocham i zdalam sobie sprawe z tego PO CO to zrobilam - aby rodzice zwrocili na mnie uwage, zeby zobaczyli jak cierpie, aby im sie zrobilo zal.

 

A Ty? Masz 17 lat. Nie wynurzasz nosa z domu. Jestes z 15latka 3 miesiace ( i z tego co pisales i tak na odleglosc) i wymagasz od niej dojrzalosci emocjonalnej i masz pretensje ze nie chce sie z Toba piescic. Jak wylewasz Wasze prywatne zale na forum (ktore ona czyta) ona Cie rzuca bo juz ma tego dosyc. A Ty- jak prawdziwy facet- tniesz sie i marudzisz ze chcesz sie zabic bo Twoje zycie stracilo sens. A na dobra sprawe - ile razy w zyciu ja widziales przez te 3 miesiace? ...

 

Wez zycie w SWOJE rece chlopie bo zginiesz :-|

 

Agaska podsuwa Ci dobry pomysl- znajdz sobie hobby moze. Kup psa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vasques, to kup sobie psa? Kota? Swinke morska? Kurcze, nawet chomika... Wiesz, zwierzeta to wspaniala sprawa dla nerwicowcow. I naprawde musisz zaczac wychodzic z tego domu, bo staniesz sie agorafobem. Do tego to wszystko dazy na chwile obecna, a z agorafobii wyjsc jest baaaaaaaardzo ciezko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agaska, Agorafobię nie wiem czy nie mam :(

Chcę kupić szczura ale mama mi nie pozwala bo mamy psa, a ten pies kochany ale nie chce do mnie przychodzić, to nie to co szczur że spędza czas na moim ramieniu.

Wrócę z terapii a pewnie będę w lepszej formie, biorę życie w swoje ręce, wiem napisałem ale powiedziałem to był błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vasques, powiem tak. Jak mama sie nie zgadza, ale ty masz fundusze to kup. Mama jak zobaczy, poglaska, dotknie to sie przekona :) Tylko pamietaj, ze utrzymac bedziesz go musial sam. To rowniez dobre cwiczenie odpowiedzialnosci. No i w koncu bedziesz musial wychodzic z domu - chociazby po jedzenie dla niego i zabawki :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vasques, jesli go wyposazysz we wszystko co niezbedne: klatke, poidlo, michy, trociny, kolowrotek, hamaczek (gryzonie uwielbiaja hamaczki), zarelko - to nie sadze zeby kazala go oddac z tego wzgledu, ze szczura to moze i zwrocisz. Ale potrzebnych dla niego rzeczy juz nie. Tylko wez samca, pamietaj, ze samice lubia towarzystwo i powinny byc trzymane we 2, samce trzyma sie osobno :smile:

A mama jakby jeszcze robila jakies problemy, to obiecaj, ze nie bedzie go musiala ogladac, ze szczurkiem sam sie bedziesz zajmowac, ze to nauczy Cie odpowiedzialnosci, obowiazkowosci, ze dzieki temu latwiej bedzie Ci pokonac nerwice. Aha i pogadaj o tym z terapeut,a co ona na to. Zazwyczaj jest tak, ze sa jak najbardziej za wzieciem zwierzaka. Jak bedziesz miec wsparcie w terapeucie, bedziesz miec wieksze pole manewru do przekonania mamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

scrat, Innej nie będzie, nie będę już się wyżalał ani mówił jak cierpię bo widzę, że nie chcecie mnie ani trochę słuchać, wiem, że popełniłem błąd ale wina jest pośrodku, tak mi Asia powiedziała, ja uważam, że jest moja...

I dobrze uważasz bo twoja.

 

Jadis, Nie zachęca mnie do tego, ale moja sytuacja jest ciężka chłopaki z osiedla mnie scigają i buntują przeciw mnie osoby, klase w gimnazjum zaszczuli.

To się z nimi dogadaj. Zapytaj co chcą żebyś zrobił żeby się odpieprzyli.

 

byłam w urzędzie ... 2 godziny stania w kolejce, porażka :roll: i nagle wezbrał we mnie niepokoj, myślałam ,że przejdzie w atak ,ale zaczęłam głeboko oddychać i uspakajać się ,że to "przyjaciółka" nerwica się przypomina i mi przeszło :mrgreen:

Ta, też dzisiaj miałem - śmigałem na moto, panowie policjanci postanowili mnie zatrzymać do kontroli - niby wszystko w porządku więc nie ma się czego bać (wszystkie dokumenty mam ok) ale taki niepokój, że nie można uciec (jak sprawdzają w tej swojej bazie - czeka się) itd.

 

Jadis, Nie lubię, wolałbym normalnie funkcjonować, nudzę się często w domu sam, chciałbym mieć kolegów i koleżanki...

:(

To zrób coś z tym.

 

magdalenabmw, Nie wymiguję się, miasto nie jest takie duże, ja mam lęki nie tylko przed kolegami ale wstydzę się tych lęków i za bardzo nie chcę tu pisać, terapeutka wie o nich.

Biegunki?

 

magdalenabmw, Dzięki ale podejście psychoanalityczne już takie jest pozatym, widać poprawę zanim nie zostałem porzucony to się dobrze czułem.

Ale zostałeś i to na swoje własne życzenie, życie już takie jest że nie zawsze wszystko jest po naszej myśli i im szybciej przestaniesz przed nim uciekać tym lepiej dla ciebie. Takim podejściem naprawdę nie szkodzisz nikomu innemu oprócz siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciężko w tej chwili odróżnić wątek "mój dzisiejszy dzień" od "jak się dziś czujecie".... wszędzie te same dialogi.... aż strach zaglądać do innych wątków...

 

przestańcie na chwilę jęczeć i ciąć się (ci którzy jęczą i się tną etc.), wiosna idzie - wiem, wiem, zimno jak za cara piotra, ale wiosnę i tak czuć, wystarczy tylko chcieć...

no i chciałoby się przypomnieć, że to jest forum psychologiczne: nerwica, depresja itp., a nie bravo, więc owszem, czasem jęczymy, ale także opowiadamy o tym jak walczymy z chorobą i co robimy, aby było nam lepiej. nie chcę pomniejszać niczyich problemów, bo dla każdego jego problemy małe czy duże są w danej chwili wielkie i najważniejsze, ale hmmm..... czasem trzeba się ogarnąć...

 

pozdrawiam :)

 

PS - mój dzień? rozmarzony :) zmysły buzują, emocje szaleją, a w mózgu burza! no ale nie powiem, ostatnio poczułam, że znów żyję - a raczek budzę się do życia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o dzizas, ale jęczarnia, w dodatku o waleniu kotka młotkiem :roll:

 

mój dzień z dupy, nic nie sprzedałam, a jutro mam ostatni dzień żeby się wykazać, samo to, że wykonałam duuuużo telefonów bez efektów (poza mejlami, które czyta może 1/10 klientów) przybija mnie.

 

powysyłam jakieś cv-ki znowu a taaaak mnie się nie chce.

 

zresztą, dzisiaj mija rok od wydarzenia, które zmieniło nieodwracalnie moje życie. skończyłam antybiotyki to się pewnie napije żeby zapomnieć choć na chwilę, bo ciągle mam ten obraz przed oczami, a dzisiaj szczególnie.

 

i w ogóle - ehhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej miś co to był za SMS bo czytam go trzeci raz i nic nie rozumiem :D

buehehe

bo staram się o pracę jako telemarketer i dzisiaj warszawskie firmy obdzwaniałam żeby im oprogramowanie wcisnąć, a mam taką różnorodność, że stwierdziłam, że możliwie zadzwonię do Ciebie do pracy :mrgreen:

nawet pogrzebowe dzisiaj obdzwaniałam, ale powoli tracę wiarę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paradoksy- byłam kiedyś (nie wiem sama co mnie podkusiło) na rozmowie aby zostać telemarketerem. Zaproponowali umowę zlecenie- której nie wolno zerwać wcześniej niż po 3 miesiącach pracy, inaczej jest kara 600zł. Pensja podstawowa 600zł, za sprzedaż jednej rzeczy plus 10zł, potem plus 20zł itd Lipa na maxa :lol: Ja ogólnie mogę każdy zawód wykonywać ale nie nigdy nie dam sie namówić na pracę telemarketera i paru innych. Siedzieć, dzwonić, wkurzać ludzi, wciskać im jakieś badziewie i słuchać ich wyzwisk. A to wszystko za marne grosze.

Myślę że stać Cie na jakąś fajniejszą robotę. Pracowałaś w sklepie, może spróbuj poszukać takiej pracy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paradoksy- byłam kiedyś (nie wiem sama co mnie podkusiło) na rozmowie aby zostać telemarketerem. Zaproponowali umowę zlecenie- której nie wolno zerwać wcześniej niż po 3 miesiącach pracy, inaczej jest kara 600zł. Pensja podstawowa 600zł, za sprzedaż jednej rzeczy plus 10zł, potem plus 20zł itd Lipa na maxa :lol: Ja ogólnie mogę każdy zawód wykonywać ale nie nigdy nie dam sie namówić na pracę telemarketera i paru innych. Siedzieć, dzwonić, wkurzać ludzi, wciskać im jakieś badziewie i słuchać ich wyzwisk. A to wszystko za marne grosze.

Myślę że stać Cie na jakąś fajniejszą robotę. Pracowałaś w sklepie, może spróbuj poszukać takiej pracy?

spoko, jestem na szkoleniu bezpłatnym, a system wynagrodzeń wygląda tu trochę inaczej.

szukam czegoś innego w międzyczasie.

sklep - niet. nie chcę mieć bezpośredniego kontaktu z klientami ani siedzieć na kasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, współczuję pracy akwizytora. Do nas do firmy jak tacy dzwonią to ich natychmiast spławiamy... takich firm dzwoni po kilka dziennie, które chcą nam sprzedać to czy tamto. Jak pracowałam na recepcji i odbierałam kolejny telefon tego typu w ciągu dnia to mi już się podnosiło ciśnienie :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, współczuję pracy akwizytora. Do nas do firmy jak tacy dzwonią to ich natychmiast spławiamy... takich firm dzwoni po kilka dziennie, które chcą nam sprzedać to czy tamto. Jak pracowałam na recepcji i odbierałam kolejny telefon tego typu w ciągu dnia to mi już się podnosiło ciśnienie :?

przecież mówię, że mam szkolenie, nie pracuję jeszcze.

 

wiem, że to może wkurwiać. nawet nie wiesz jaki mam milusi głos jak dzwonię... :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×