Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie... Nie czytaj...


Wiera

Rekomendowane odpowiedzi

Wiera- jaką diagnozę postawił Ci psychiatra? Byłaś tylko u jednego? Co mówił?

 

Bo mi też tak jak Majstrowi to zalatuje manią. I nadal nie widzę konkretów. Linka bardzo fajne konkrety podała- codziennie klikam Pajacyka, posadziłam drzewo. To jest konkret.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdrowa :) Klikam w pajacyka ale wiem, że mogę zrobić więcej. Nie wszyscy są jak wy:) Niektórzy są otwarci i rozumieją... Przykład: http://www.otwarci.ok1.pl/viewtopic.php?p=750&sid=39f3dd256ab0eaea5c98f5a166afa2ce#750 Dobra nic tu po mnie. Uważajcie, żeby nie zrobić komuś krzywdy na tym forum... Trzymajcie się cieplutko :) w razie czego, jakby ktoś miał ochotę porozmawiać gg5600010

 

pozdrawiam

pozytywna maniaczka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie... Ręce mi opadają:) Nie czytacie ze zrozumieniem, nie analizujecie tego co czytacie. Jaka sekta? A Kościół katolicki, to co innego niż sekta? "Współcześnie termin kontrowersyjny (według jego przeciwników będący elementem pseudonauki), nie uznawany przez niektórych religioznawców[1]. Według nich każda grupa wyznaniowa i religijna może być nazwana sektą, z braku jedynego punktu odniesienia (względność)." - Wikipedia. Masakra... Zamiast siedzieć i ubolewać nad losem zajmijcie się czymś pożytecznym. Bo rzeczywiście to do czego zmierzam to totalna mania, jaką maniaczką musiała być Matka Teresa, a Angelina Jolie z tym co robi na pewno bierze psychotropy ;)

 

Ja wiem, nie chcę zbawiać świata, bo jestem nikim biorąc pod uwagę jego wielkość. Wiem, że potrzebni są ludzie. Ale ludzi nie ma...

 

Potrzeba czasu, by zrozumieli - ja ich rozumiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiera napisz co robisz dobrego dla świata? (poza rozsyłaniem łańcuszkowych wiadomości i promowaniem portalu internetowego)

 

Właśnie chciałam o to zapytać.

 

Wiera, napisz - co Ty konkretnie robisz ? KONKRETNIE co robisz. Powtórzę - konkretnie.

 

Mam nadzieję że wreszcie mi to napiszesz, bo naprawdę jestem cholernie ciekawa !

 

Pzdr :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiera, a ja powiem ci trochę odwrotnie, pisałas parę razy, że wolimy się zamknąć w swoim światku.

TAK owszem ja uwielbiam swój światek i niekoniecznie jest tak jak piszesz, że jest to świat użalania się nad sobą, biadolenia, wręcz przeciwnie, kiedyś nie miałem zaburzenia, ale mój świat sprzed i po się nie zmienił , z tą różnicą, że teraz pragnę być zdrowy z powrotem, być tym zwykłym szarym człowieczkiem, który sobie po prostu żyję, czy mam w dupie co robią banki? tak mam, mam świadomość ich oprocentowania i wolna wolę czy z nich skorzystam :)

Mam świadomość biedy w Afryce, tylko czy moje i twoje zrozumienie tego :) w czyms im pomaga??

Mam ochotę się rozpisać, ale wiem, ze i tak będziesz pisała swoje, bo próbujesz sama siebie tutaj opisać, jako osoba dająca nadzieję, która rozumie potrzeby, która zorganizuje pomoc, która na każde nieszczęście odpowie dobrym słowem. itd

Piszesz, że nie chcesz zmieniać świata, bowiem potrzebni są ludzie, a wspomniałaś tez o Matce Teresie, z tym, że ona SAMA tez próbowała coś zmienić, i zmieniała, bo naprawde tego pragneła. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się robić w miarę możliwości jak najwięcej. Nie, wcale nie chcę opisywać siebie. Też z chęcią bym zamieszkała w Brazylii, gdzie przez cały rok mogłabym sobie hodować zwierzaki, uprawiać ogród i żyć mając wszystko w nosie z moją cudowną rodziną, stawiając na swój rozwój. Jednak wciąż jestem tu...

 

Trzymajcie, jak lubicie klikać.

 

Habitat for Humanity Poland

 

Dziękujemy za pomoc w budowaniu kolejnego domu.

Możemy policzyć tylko jedno Twoje kliknięcie dziennie.

Jutro też kliknij w domek,klik to +1 zł. Liczymy na Twoją pomoc!

 

 

Polskie Serce

 

Zaglądając na tę stronę, wspieracie Państwo naszą fundację której celem jest zbudowanie polskiego sztucznego serca. Klik to +5 gr.

 

Pajacyk

 

Kliknij w brzuszek pajacyka, a pomożesz nakarmić głodne dziecko. Klik to +5 gr.

 

 

Okruszek

 

Klikając pomagamy bezdomnym i ubogim oraz wspieramy działania na rzecz zapobiegania bezdomności wśród dzieci i młodzieży. Klik to +5gr.

 

 

Pola Nadziei

 

PAH ma fajne akcje:)

http://podarnik.gazeta.pl/podarnik/0,0.html

http://www.pah.org.pl/studnia_dla_poludnia_,aktualnosci.html

 

Nie mam potrzeby się tłumaczyć. Każdy sam wie co robi i jaki jest, więc należy zacząć od siebie. Wiem, że sama mogę kupić powiedzmy 50l wody dla Sudanu, a mówiąc innym o akcji może to być 500, czy 50 000 litrów. Więc uważam, że jednak warto :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się robić w miarę możliwości jak najwięcej. Nie, wcale nie chcę opisywać siebie. Też z chęcią bym zamieszkała w Brazylii, gdzie przez cały rok mogłabym sobie hodować zwierzaki, uprawiać ogród i żyć mając wszystko w nosie z moją cudowną rodziną, stawiając na swój rozwój. Jednak wciąż jestem tu...

 

Trzymajcie, jak lubicie klikać.

 

Habitat for Humanity Poland

 

Dziękujemy za pomoc w budowaniu kolejnego domu.

Możemy policzyć tylko jedno Twoje kliknięcie dziennie.

Jutro też kliknij w domek,klik to +1 zł. Liczymy na Twoją pomoc!

 

 

Polskie Serce

 

Zaglądając na tę stronę, wspieracie Państwo naszą fundację której celem jest zbudowanie polskiego sztucznego serca. Klik to +5 gr.

 

Pajacyk

 

Kliknij w brzuszek pajacyka, a pomożesz nakarmić głodne dziecko. Klik to +5 gr.

 

 

Okruszek

 

Klikając pomagamy bezdomnym i ubogim oraz wspieramy działania na rzecz zapobiegania bezdomności wśród dzieci i młodzieży. Klik to +5gr.

 

 

Pola Nadziei

 

PAH ma fajne akcje:)

http://podarnik.gazeta.pl/podarnik/0,0.html

http://www.pah.org.pl/studnia_dla_poludnia_,aktualnosci.html

 

Nie mam potrzeby się tłumaczyć. Każdy sam wie co robi i jaki jest, więc należy zacząć od siebie. Wiem, że sama mogę kupić powiedzmy 50l wody dla Sudanu, a mówiąc innym o akcji może to być 500, czy 50 000 litrów. Więc uważam, że jednak warto :)

A wiec jak widac - ewidentnie zwykla mania. Duzo szumu, gadania, nakrecania, zarzucania innym lenistwa i marazmu, a z drugiej strony ukrywanie sie za jakimis lancuszkami, pieknymi slowkami i zlosc na reszte swiata. Moze i chcesz robic cos dobrego, ale rekami innych ludzi bo sama jestes stworzona do wyzszych celow, prawda?

Ale zeby nie bylo ze Majster sie czepia - powiem Ci co to znaczy zrobic cos konkretnego mimo, ze nie lubie sie chwalic. Od chyba 10ciu lat, co roku przed swietami organizujemy akcje "Choinka" dla kilku biednych rodzin z okolicy. W pracy i wsrod znajomych organizujemy zbiorke kasy, ciuchow i starych zabawek dla dzieci - kazdy cos przynosi z domu. Czasem trafi sie jakas stara pralka, odkurzacz, telewizor itp. sprzet. Udaje nam sie z regulu uzbierac 1000-1500 zł i nigdy nie mniej niz 2-3 duze kartony ubran i zabawek. Znajoma ma wejscia w PCK i stamtad mamy adresy ludzi w potrzebie. Selekcjonujemy te adresy. Ja wiem - to paskudne slowo, ale jak wiadomo czasem w takich rodzinach jest alkohol, narkotyki, a nie chcemy naszej pomocy, naszej pracy przeciez, wywalac w bloto i marnowac jej na starcie. Wybieramy 3-5 rodzin w naprawde trudnej sytuacji ale nie pograzonych w nalogach. Preferujemy rodziny wielodzietne, dotkniete bezrobociem. Za kase kupujemy produkty spozywcze starajac sie wybierac takie ktore mozna przechowywac dluzszy czas najlepiej bez lodowki (w tych domach czasem trudno o dobre ogrzewanie a co tu mowic o lodowce). W czasie takich zakupow zawsze dochodzi do totalnej blokady sklepu bo pchamy kilka pelnych wozkow i blokujemy kasy, ale obsluga sklepow zawsze nam sprzyja a inni klienci zawsze okazuja sie wyrozumiali bo widac przeciez od razu co robimy i dla kogo. Na kasie z reguly trzeba dolozyc pare dych, popakowac to wszystko w samochody i pojechac do kogos na chate zeby poselekcjonowac i popakowac to wszystko w paczki i kartony. Organizujemy transport wlasnym pomyslem i przemyslem i przed wigilia, w strojach swietych Mikolajow rozwozimy wszystko po domach. Trudno czasem nazwac to domem, zdarza sie ze 7 osob mieszka w jakiejs przybudowce w strasznie antysanitarnych warunkach. Zaloze sie ze nie widzialas nigdy takiej biedy, ja nie widzialem zanim nie zaczalem organizowac tej akcji. Czasem wychodzimy stamtad ze lzami w oczach. Ale z drugiej strony jak widze jak sie te dzieciaki ciesza z jakiejs starej lalki to mam dowod, ze bylo warto. Taka akcja zajmuje calej ekipie kilka wieczorow, bo trzeba przeciez sie wszystkim zajac, jest tego sporo, a nas ledwie 4-6 osob. Problemem jest czasem dojazd do najdalszych rodzin, w zeszlym roku jechalismy pol godziny po jakichs polnych drogach, musialem przy tym uwazac zeby mi nie zgasl silnik bo akumulator mialem podejrzanie slaby, ale wszystko udalo sie. Pare lat temu znajomy zakopal sie na dobre i nie mogl wyjechac z zaspy, wszyscy szukali na tej wsi jakiegos ciagnika chyba z godzine zeby wyjąć ich z tej zaspy, ale tez jakos sobie poradzili.

To tyle. To jest moja akcja. Moja, moich znajomych i wszystkich ludzi ktorzy wrzucaja nam po pare zlotych do puszki po kawie. To wspolny sukces, ale nie wzial sie z jakiegos klikania czy gadania o wodzie dla Sudanu, tylko z poswiecenia i pracy rąk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majster- popłakałam się, rzadko płaczę ale jakoś tak mnie to ruszyło. Podpisuję się pod tym rękami i nogami !

Ja co roku przed Świętami organizuję zbiórki dla Domu Dziecka u nas w mieście. Zbieramy kasę na zabawki, ostatnio im dvd do świetlicy kupiliśmy. No i staram sie bezdomnemu czasem jedzenie zanieść na klatkę, te koty biedne dokarmiać, stocznia upadła i bidule chodzą zaniedbane.

Dość 'przechwałek', ale może teraz Wiera zrozumie że więcej pomoże swoimi rękami niż rozsyłaniem durnych łańcuszków. Bo Sudanowi może pomóc (o ile w ogóle Sudan coś dostanie z tej akcji) ale biedy nie trzeba szukać na końcu świata bo mamy ją za rogiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie prosiłam o żadną diagnozę. Kim jesteście, by oceniać? Ja nikogo nie oceniam... Na nikogo nie jestem zła, chociaż przyznam, że Wasze słowa miłe nie są. Super, że dajecie coś z siebie. To miły gest, ale niestety nie wyleczy tych rodzin z problemów. Gdybyście pomyśleli nad tym, jakie działania podjąć by mogli żyć na wyższym poziomie, czy są w pobliżu jakieś zakłady, czy jest szansa by coś w przyszłości powstało. Gdy głodujące dziecko dostanie lizaka też się będzie cieszyć, ale jak długo?

 

Na pewno zawsze będą Was miło wspominać. Jeżeli macie problemy ze sobą, może powodem jest wasze nastawienie do świata? Żegnam i życzę, by Wam się powodziło a tak nawiasem mówiąc jeden z Waszych przyjaciół z forum pisząc do mnie napisał "oni wcale nie pomagają", więc może zastanówcie się nad tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiera, nie wiem być może źle myślę, ale tak jak brzmi temat mnie też wkurza... coś i muszą ci to napisać, że najłatwiej i najlepiej, pisać sobie na komputerku z kubkiem ciepłej herbatki, o ratowaniu Afryki od głodu, o braku wody w Sudanie, o globalnym ociepleniu, o oszustwach banków, i ogólnie wielkich planach zbawiania i ratowania osób potrzebujących. W sumie dzieciaki chyba od tego wolą i tak dostać tego piep.rzonego lizaka.

Poniekąd w swoich postach i nas oceniasz, zarzucając nam pewne rzeczy, jak brak zamiłowania do bliskich, leżenie i nic nie robienie, ty tu na forum nie piszesz do polityków.

Każdy z nas jest człowiekiem, każdy co jakiś czas na pewno wykonuje jakieś czynności na rzecz innych, jedni częściej inni rzadziej.

Ja nie musze biedy szukać, wychowałem się w bardzo biednej rodzinie, siostra moja jest trochę niepełnosprawna a ma 4 dzieci, naprawdę jest co robić, komu pomagać bez wielkich czynów i głoszenia bohaterstwa.

Co mnie tak jakoś rozśmieszyło, to kontrast twoich planów a sposób w jaki pochwalilas samą siebie za rozmowę z Sebexem, być może chłopak ma jakiś problem, ale czy on się też nad sobą nie użalał?? :)

Widzisz łatwo jest pomagać ale tam gdzie tobie jest łatwo, pogadaj z innymi na forum, chorymi osobami, niektórzy z psychozami, silnymi depresjami, i zaburzeniami i wierz mi to nie jest tylko kwiestia optymizmu :)

Wczuj się w takie problemy jak już chcesz tak się przydać swoją osobą i pomóc, a moze jesteś z Łodzi? Bo miałbym kilka dzieciaków żeby im korki udzielić, bo chodzą do szkoły specjalnej.

Pozdrawiam cię równiez gorąco i tez się nad czyms zastanów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie prosiłam o żadną diagnozę. Kim jesteście, by oceniać? Ja nikogo nie oceniam... Na nikogo nie jestem zła, chociaż przyznam, że Wasze słowa miłe nie są. Super, że dajecie coś z siebie. To miły gest, ale niestety nie wyleczy tych rodzin z problemów. Gdybyście pomyśleli nad tym, jakie działania podjąć by mogli żyć na wyższym poziomie, czy są w pobliżu jakieś zakłady, czy jest szansa by coś w przyszłości powstało. Gdy głodujące dziecko dostanie lizaka też się będzie cieszyć, ale jak długo?

 

Na pewno zawsze będą Was miło wspominać. Jeżeli macie problemy ze sobą, może powodem jest wasze nastawienie do świata? Żegnam i życzę, by Wam się powodziło a tak nawiasem mówiąc jeden z Waszych przyjaciół z forum pisząc do mnie napisał "oni wcale nie pomagają", więc może zastanówcie się nad tym.

 

 

Kobieto ! Cholera jasna ciasna matko anielska niepokalana.

Piszesz że my nie wiele robimy bo to że zawieziemy biednym dzieciom zabawki czy jedzenie to im g** za przeproszeniem pomoże bo i tak będą biedne, a Ty robisz tak wiele bo siedzisz z kubkiem herbatki jak dobrze Victorek napisał przed komputerkiem i klikasz Pajacyka i kupiłaś wodę którą reklamuje Buzek i dzięki Tobie Sudan dostanie hektolitry wody i ich bieda się skończy !

 

Zastanów Ty się troszkę nad sobą. I tak, oceniamy bo wymagasz psychiatry. Cierpisz najprawdopodobniej na manię i już kilka osób to zauważyło. Poczytaj w internecie co to jest mania i wybierz się na porządne leczenie.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bez przesady, po postach na forum chyba nie da się ocenić jakie zaburzenie kto ma???

 

Rzeczywiście, zgadzam się, że najtrudniej zrobić coś dobrego we własnym środowisku, wokół siebie, w tej czasami beznadziejnej rzeczywistości. Czasem nawet trudno być miłym dla sąsiada który cały dzień sterczy pod klatką z czerwonym nochalem. Ale to jest dopiero sztuka - zacząć działać wokół siebie. Respect dla Majstra i Magdy. Ja się zbieram żeby zostać wolontariuszem w świetlicy, a mieszkam naprawdę w biednej dzielnicy i wiem że to miejsce potrzebuje pomocy. Ale na razie nie czuję się chyba na siłach żeby dużo dać z siebie. Najpierw chcę mocniej stanąć na nogach, bo nie chciałabym się zgłosić a potem kogoś rozczarować.

 

Nie wiem Wiera czy ktoś już Ci to uświadomił, ale bardzo często "czynimy dobro" z czystego egoizmu, żeby poczuć się lepiej i lepiej o sobie myśleć, oczywiście nie jest to jedyny powód, ale ważny! Myślę, że jesteś idealistką i jeszcze mało znasz życie (nie mówię że ja znam je dobrze ;) żeby nie było) Ale może świat był by nieco lepszy jakby więcej ludzi wierzyło w ideały :) Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Długo będziecie czytać tego posta, jednak pisałam go jeszcze dłużej po to, by móc Wam coś przekazać.

 

Tak jestem idealistką, no i stąd się brały moje problemy. Zawsze napotykałam przed sobą ściany tworzone przez innych. Nie wierzyłam, że musi być, jak jest. Pisałam wiersze, miałam jakąś wizję. Postępowałam inaczej niż wszyscy. Do tej pory nic się nie zmieniło pozatym, że jestem dorosła i przestałam przejmować się ludźmi. Żyję obok systemu, nie czuje się jego częścią, staram się cieszyć z każdego dnia. Nie miałam zamiaru nikogo zdenerwować, jeżeli komuś moje wypowiedzi pogorszyły nastruj wybaczcie, nie miałam złych zamiarów.

 

Teraz już wiem skąd to nastawienie do mnie. Zupełnie zapomniałam o tytule. Tak naprawdę jest on tu bez znaczenia. Chciałam żebyście ze mną porozmawiali to trochę jak: "a teraz proszę Cię bardzo nie wyobrażaj sobie kryształowego pucharka wypenionego po brzegi lodami o smaku śmietankowym, nie myśl o bitej śmietanie pokrytej kawałeczkami mlecznej czekolady, nie wyobrażaj sobie, że właśnie wbijasz ją wybierając, najlepszą część, wkładasz napełnioną łyżeczkę do ust i czujesz jak deser rozpływa się w Twoich ustach" :)

 

Jestem z Warszawy, możliwe że u Was jest inaczej niż tu. Nie wsiadacie rano jadąc do pracy do tramwaju, gdzie panuje totalny tłok, niektórzy zostają na przystanku, komuś może uda się jeszcze wepchnąć a ludzie fuczą na wzajem na siebie. Słowne przepychanki, to coś normalnego. Nie dziwię się, warunki nie są najlepsze, chociaż cieszę się bo tu mam pracę, mogę się uczyć. Fajnie gdyby ktoś odwzajemnił uśmiech zamiast pomyśleć pewnie to jakaś wariatka:) Ludzie są zmęczeni życiem, rozumiem ich.

 

Nie powiem, że doświadczyłam mało. Życie zmusza mnie do ciągłych zmian a zmiany to nauka. Byłam i bogata i biedna, tak że nie za bardzo było co jeść, ale nie przeszkadzało mi to bo miałam kochającą rodzinę. Jak dla mnie to jest o wiele ważniejsze niż jakieś dobra materialne. Swoją drogą ludzie biedni również mogliby dążyć do tego, by coś zmienić w swoim życiu. Wolałabym rozdawać wędki i uczyć łowić w przeciwnym razie właśnie bardziej sami sobie poprawiamy nastruj, niż czyjąś sytuację.

 

Zostanę jednak przy swoim komputerze z tego miejsca mogę zrobić więcej w tym momencie, niż w jakikolwiek inny sposób. Świadomość jest istotniejsza niż dobra materialne. "Ciepłe i puchate" to fajne zilustrowanie ludzkiego postępowania, jasne nie każdemu musi się podobać. Ojciec de Mello był bardzo mądrym człowiekiem, gdyby ludzie zrozumieli jego przesłania, ziemia stałaby się rajem :) To jedno z moich ulubionych opowiadań:

 

"ORZEŁ KRÓLEWSKI

Pewien człowiek znalazł jajko orła.

Zabrał je i włożył do gniazda kurzego w zagrodzie.

Orzełek wylągł się ze stadem kurcząt

i wyrósł wraz z nimi.

Orzeł przez całe życie

zachowywał się jak kury z podwórka,

myśląc, że jest podwórkowym kogutem.

Drapał w ziemi szukając glist i robaków.

Piał i gdakał. Potrafił nawet

trzepotać skrzydłami

i fruwać kilka metrów w powietrzu.

No bo przecież, czy nie tak właśnie fruwają koguty?

Minęły lata i orzeł się zestarzał.

Pewnego dnia zauważył wysoko nad sobą,

na czystym niebie wspaniałego ptaka.

Płynął elegancko i majestatycznie

wśród prądów powietrza,

ledwo poruszając potężnymi, złocistymi skrzydłami.

Stary orzeł patrzył w górę oszołomiony.

- Co to jest? –

zapytał kurę stojącą obok.

- To jest orzeł, król ptaków –

odrzekła kura. –

Ale nie myśl o tym.

Ty i ja jesteśmy inni niż on.

Tak więc orzeł więcej o tym nie myślał.

I umarł wierząc,

że jest kogutem w zagrodzie.

Anthony de Mello"

 

Uwierz w siebie, rozwijaj, ucz się, a osiągniesz wszystko czego pragniesz :)

Polecam książki "przebudzenie", "śpiew ptaka", "modlitwa żaby".

 

Jeszcze co do psychologów - nie zawsze pomagają. Weźcie pod uwagę to, że po 15 latach pracy wielu z nich może dręczyć znieczulica, gdy któryś z rzędu pacjent ma identyczny problem. Tu jest przykład - wspominałam o tym tekście http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,6731904,Please__please__please.html

 

Moja szkoła jest ukierunkowana na psychoterapie. Chciałabym w przyszłości dawać ludziom warunki, do tego by mogli wychodzić ze swoich problemów. Wszystko rozpoczyna się w sferze myśli. Dopiero później ciało fizyczne zaczyna nam odmawiać posłuszeństwa. Powrót do poprzedniego stanu wymaga zrozumienia samego siebie, a zdrowie powoli zacznie się poprawiać. Jak na mój gust lekarze w szpitalach powinni leczyć dźwiękiem, kolorami, zajęciami plastycznymi, radością i miłością, a nie rozmowami do momentu przepraszam, następny klient do zobaczenia za miesiąc niech pan może weźmie tym razem takie proszki, ale może nastąpi to za jakiś czas :)

 

Dziękuję za rozmowę, znów czegoś się naczyłam - już wiem że tego rodzaju dyskusje do niczego nie prowadzą.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że gdybyś takiego posta napisała na samym początku cała dyskusja potoczyłaby się inaczej. Nie musisz stąd uciekać i pisać "dziękuję" tylko dlatego, że ktoś Cię nie zrozumiał. Nie wiesz ile osób czyta to forum nie wypowiadając się wcale. Może właśnie trochę komuś pomogłaś :). A na tym forum jest mnóstwo ludzi nadwrażliwych którzy nie lubią jak ktoś ich zarzuca swoimi pomysłami tak intensywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×