Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

wczoraj wieczorem wzięłam pierwsza tabletkę Pramolanu, budziłam się 4 razy w nocy do tego miałam silny ból głowy w skroniach, dzisiaj obudziłam się o 9 - każda próba podniesienia sie kończyła się zawrotami głowy, podniosłam się o 13 - również z zawrotami głowy, pokręciłam się ze 20 minut i dopadły mnie niemiłosierne duszności, myślałam, że zejdę, dzisiaj byłoby mi to na rękę, no jak widzicie nie pykło, psozłam pod lodowaty prysznic, wzięłam kolejną tabletkę Pramolanu - dopiero teraz czuję sie trochę lepiej.

w ulotce jest napisane, że to ma powodowac poprawę nastroju, to jakieś kpiny? czy to dopiero przychodzi po długotrwałym braniu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakupy udane,aczkolwiek myslalam ze puszczè pawia w centrum handlowym-tak bylo goràco.Antybiotyk siè skonczyl,w poniedzialek jak nie bèdzie poprawy to pojdè do lekarza-mam bardzo powièkszone wèzly chlonne juz od dluzszego czasu.Staram siè nie myslec o tym...corka wyjezdza jutro ,ale humorki nam dopisujà :D dzis wieczorem gramy w kosci i jemy loempie,jutro wrzucè wam przepis :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem z tą koleżanką ze szpitala i rozmowa mnie zdenerwowała bo cały czas naciska żeby się dowiedzieć co mi jest i cały czas mówi o śmierci ale to rozumiem bo dziewczyna ma depresje jestem zmęczony już chyba zaraz coś zjem i poczytam jakąś książke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, Ty generalnie nie masz zamiaru się leczyć? Bo piszesz, ze sobie radzisz itd....ale, nie męczy cię to, ze jesteś tak bardzo uzależniona od kogoś?

 

Generalnie mam zamiar się leczyć. Tylko ciągle sie zastanawiam czy aby na pewno chcę brać leki. Bo od długiego już czasu jedynymi objawami mojej NL jest lekka fobia społeczna, bóle głowy i bardzo rzadkie napady paniki. A z terapią u mnie jest problem,ale to dłuższa historia.

W sumie nie jestem zależna od kogoś, bo sama sobie umiem pozałatwiać swoje sprawy, ale jestem zależna od czegoś- od samochodu. A to tylko i wyłącznie moja wina, bo auto stoi pod domem i sie kurzy a ja boję się iść na prawko :?:-|

 

 

 

 

Jestem wściekła :evil: Po godzinach nauki, po całym dniu stresu i paru godzinach dobierania ubrań itd (moja szkoła to Fashion Tours - jak nie wyglądasz to znaczy że nie żyjesz, prywatna uczelnia pełna snobów) wreszcie dotarłam do szkoły. Poszłam zaliczyć sobie niemiecki (o czasie jeszcze) a babka mi mówi:

-Pani Magdo proszę mi wybaczyć, ale zmieniły mi się plany i dziś nie zdążę pani przepytać. Proszę przyjść w środę !

 

 

:evil::evil::evil:

 

Myślę 'Ok, muszę indeks do środy oddać więc zdążę'. I idę do rektoratu po mój indeks aby zostawić go komuś (żeby mi wpisy dwa wzieli) a tam wisi kartka- 'Rektorat dziś nieczynny. Przepraszamy.'

 

:evil::evil::evil:

 

Wściekła wsiadłam w auto i wróciłam do domu. Mam jeszcze dziś wykład i ćwiczenia ale nie obowiązkowe i nie mam indeksu więc pieprzę, nie idę.

 

Jutro chyba muszę jechać do szkoły znowu na jakieś tam zajęcia, w poniedziałek na zaliczenie i w środę na zaliczenie i po wpisy.

 

Wrrrrr.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm leki lekami, ale myślę, że terapia bardzo by ci pomogła skoro wyeliminowałaś już większość objawów - ale to już twoja sprawa. :smile:

Co do uczelni, nie psuj sobie tym krwi - Ty masz tak co dwa tygodnie a pomyśl jakiego ja mam wkur*a jak jadę na uczelnię 25 km w jedną stronę na jedne (!!) zajęcia a na miejscu okazuje się, że nie ma prowadzącego i nie raczył nas uprzedzić .....i tak średnio raz na tydzień :evil:

 

 

Wieczór się zapowiada miło - dobre jedzonko+ dobry film+dobre towarzystwo...... :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka-Tak, na pewno by pomogła, wiem o tym. Zresztą chcę tego. Sama myślę że już ogromnie dużo osiągnęłam bo sama pozbyłam się lęku wolnopłynącego, derealizacji, depersonalizacji i miliona objawów somatycznych, ale jest pare spraw z którymi mam problem. Np ta fobia społeczna/szkolna. Ciągle wyznaczam sobie nowe zadania i robię je, bez benzo (leżą w śmietniku) ale czuję że to ciągle za mało, że mój problem nie jest do końca rozwiązany i sama nie umiem znalezc jego zródła. No i mam czasem napady agresji, jestem rozdrażniona, to też jest irytujące. Terapia jest ale na drugim końcu miasta i nie wiem nawet jak tam sie zapisać itd i chciałabym mieć prawko żebym mogła sama tam jezdzić, ale na prawko iść sie boję ....i koło sie zamyka :-|

 

p.s. A uczelnię mam co tydzień niestety :-| Rozumiem co przeżywasz, ja cały pierwszy rok jezdziłam 40km na studia i wcześniej 3 lata do liceum. Ech...

A teraz sie wkurzyłam bo już bym wszystko załatwione miała, a przez ich 'nie ma nas, sorry' muszę teraz cały tydzień załatwiać i jezdzić..... Wrr.. Wkurzające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angela- Afobam to jest psychotrop, to bardzo silny lek z grupy benzo i trzeba na niego uważać. On zaczyna działać po godzinie więc nie dziwne że widziałaś różnicę. Antydepresanty potrzebują paru tygodni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Straszny dzień od 6 rano, ale to na moje własne życzenie ;/ Zażywam Zomiren SR 0,5 na wieczór. od paru dni nawet odczuwałem małą poprawę, ale wczoraj już nie mogłem wytrzymać i musiałem się napić. Wypiłem 5-6 piw i wszystko legło w gruzach.. ;/ Rano o 6 rano zaczeło mnie tak telepać jak bym miał padaczkę... zażyłem Cloranxen który biorę doraźnie i się uspokoiło.. cały dzień leżę i mam lekki stan podgorączkowy... teraz muszę zaczynać wszystko od nowa i zawiodłem osobę na której mi zależy... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się zdenerwowałem bo chciałem czytać książke a rodzina cały czas mi przeszkadzała wchoili i się pytali psa i z nim rozmawiali albo sami do siebie gadali brat o filmie jak sie polozyl rozumiem niech sobie gadają ale takie coś mnie doprowadziło do szewskiej pasji i złość narosła do ogromnych rozmiarów już dziś nie poczytam tylko będę z słuchawkami na uszach izolował się i szukał świętego spokoju...

 

Serce mi waliło jak młot a teraz czuje taką ciężkość pewnie większości z was to jest znajome

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomocy! Przeżywam jakieś załamanie. Nie wiem co się dzieje ze mną ostatnio. Dzisiaj np. ryczałam cały dzień poza domem, wpadłam w histerię, ludzie na ulicy patrzyli na mnie jak na debila. Chciałam się zapaść pod ziemię, jestem drażliwa, nie wiem jak mój mężczyzna ze mną wytrzymuje, chyba niedługo mu sił zabraknie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na poczatku mojego leczenia przesladowaly mnie rozne, rozniste mysli wpedzajace mnie w panike. Psycholog mnie nauczyl metody sejfu...wymaga wyobrazni i koncentracji nad soba (czego nerwicowca nie brakuje raczej maja jej nadmiar)

 

A wiec gdy dopadaja cie zle meczonce i straszace mysli zamknij oczy i oddychaj spokojnie. Wyobraz sobie ze masz swoj wlasny sejf do ktorego masz tylko ty klucz i nikt oprocz ciebie nie moze tego otworzyc. Czyli masz wladze. W momencie gdy takie straszace mysli sie pojawiaja zamykasz je do sejfu i zamykasz na klucz i wiesz co prawde ze te mysli sa ale one juz nie maja na ciebie wplywu bo ty masz nad nimi kontrole sa zamkniete w twoim sejfie . Moj sejf byl z bardzo grobymi drzwiami ze stali .

 

Jest to cwiczenie troszke trudne, ale jesli opanujesz je do bedzie ci sie udawac coraz czesciej i latwiej zamykac mysli w sejfie. Na poczatku myslac ze juz zamknelam jakas mysl ona wracala i ja sie zloscilam ze mi nie wyszlo. Z czasem weszlam w taka perfekcje ze zamykajac mysli prawie ze moglam to poczuc jak je zamykam. Podobne uczucie jak by puszczala jakas blokada no i uczucie lekkosci.

 

Sprobuj bo warto.

 

witaj:) dziekuje za podrzucenie tego...tak myslalem ze cos w tym jest... ja będąc u psychologa dostalem sposob na bezpieczne miejsce.. mialem sobie znalesc bezpieczne miejsce np..pokoj i otwierac w nim wszystko szuflady , szafki , chodzic po nim starac sie nie myslec o niczym innym ale powiem szczerze kiedy mialem atak , nie potrafilem sie tak naprawde skupic na niczym innym tylko na tym ataku.. ostatnio mam bardzo duzo nerwow, dusze sie non stop , lapie mysli typu nie bede potrafil wciagnac powietrza do pluc.. poprostu jest zle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gregory21 nie ma za co. To z tym miejscem bezpiecznym tez znam. Na uczucie duszenia sie pomagaja cwiczenia metoda jacobsen tu na forum gdzies jest caly post o tym. Ja dzieki tym cwiczenia pozbylam sie atakow i tego okropnego uczucia "kluski w gardle"

 

A to z tym pokojem bedzie tylko wtedy dzialac nawet w ataku jesli konsekwentnie bedziesz robic to cwiczenie coddziennie nawet jak nie masz objawow.

 

Pozdrawiam

 

PS. Jeszcze jedno wiem ze to tylko slowa i momentach gdy sie zle czujesz nie wiele znacza ale i tak ci to napisze. Majac nerwice mozesz spasc ze schodow i polamac nogiu (ale to i zdaza sie ludzia bez nerwicy), mozesz przechodzic przez ulice i miec wypade itd ale jedyne co na 100% ci sie nie stanie, nie udusisz sie przez nerwice. A objawy masz obecnie mocne i trwale bo nerwicy udalo sie znalezc sposob aby ci stracha napedzic. Trzymaj sie i pamietaj nic ci sie nie stanie, tak jak przez ostatnie dni ci sie nic nie stalo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joana, A może spróbujesz terapię bo leki są dobre ale tylko na jakiś czas ale nas nie wyleczą

Wiem, wiem.

Jestem tego samego zdania. Byłam kilka razy u psychologa i na tym stanęło. Niebawme mam nadzieję zacznę od początku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joana, Trzymam kciuki no i wybierz dobrego terapeute :)

 

[Dodane po edycji:]

 

A ja mam zaraaz jechać do babci w góry jedzie się 2 Godziny i trochę się boję ale myślę jadę :)!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×