Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Marc osoby po udarze sa pod opieka neurologa, takze zaprowadz mame do lekarza, ewentualnie zamow wizyte do domu, lekarz powinien wytlumaczyc jak jest tow azne zeby brac leki po udarze, wracac do normalnego zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, nie jestem pewien czy mam nerwicę, ale nie jedno już w życiu przeszedłem i po paru sytuacjach dość nieprzyjemnych pozostał u mnie lęk. Dość niewyjaśniony, straciłem pewność siebie, unikam kontaktów z otoczeniem, nie zbyt dobrze czuję się w szkole, przestałem chodzić do kościoła z powodu tego lęku, jedyny spokój odnajduje na treningu aikido. Lęk jest cały czas nasila się wieczorami. Przeczytałem kilka tematów na tym forum i chcę się upewnić czy to napewno jest nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak wychodzę z domu, nie zastanawiam się, czy coś się stanie, po prostu myślę, że będzie tam dużo ludzi i nie będę sama

Może nie mam do końca takich objawów jak wy, ale wiem, że to nerwica lękowa

Od małego jestem strasznie nerwowa i niezdecydowana, potem wyszłam na prostą, ale bardziej dokuczają mi natrętne myśli, które mną manipulują i zniechęcają do pracy, do tego często czuję ukłucia w głowie, a innym razem cała się trzęsę, bo mam lęki z byle powodu

 

Przez to nie mogę spełniać się w życiu, bo moją pasją od zawsze jest taniec, a ja boję się wystąpień publicznych

Ostatnio zapisałam się na kurs tańca w ferie i byłam cała odrętwiała, miałam drgawki, pozostali myśleli, że nie mam poczucia rytmu i nie potrafię się poruszać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marc31 , ataki , które opisałeś dopadały również mnie. Ostatni jakiś rok temu w porze nocnej. Też wzywane było pogotowie, mierzone ciśnienie i robione EKG. Ciśnienie podwyższone a EKG raczej w normie. Objawy miałam identyczne jak i Ty. Współczuję Ci bo ja czułam się jakbym umierała a przynajmniej jakbym miała zawał albo wylew. Dostałam zastrzyk i wszystko minęło - pozostał lek , że może powrócić. Lekarz z pogotowia niestety zachował się po chamsku oceniając moje zachowanie jako faneberię lub histerię niewartą zainteresowania wielkiego medyka. który został obudzony z drzemki i zmuszony do wyjazdu nocnego. Dał mi to wyraźnie odczuć.

Niestety nie potrafię Ci nic mądrego doradzić ani wskazać skutecznego leku. Piszę tylko po to aby wesprzeć Cię pozytywnymi myślami . Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ameba123

wsparcie jest bardzo wazne, wspolczuje Tobie rowniez, na poczatku mojej nerwicy tez mialem przejscia z lekarzami, mimo ze brat cioteczny pracuje w 999 i mam tam wielu kumpli, rozniez z mojego rocznika, teraz mam bardzo zyczliwego doktorka, bardzo powaznie mnie traktuje, nawet jak sie rozespi :) nie smieje sie, zawsze pogada, nawet o pie.rdolach

 

@paradoksy

@agusiaww

mama pomalutku sie porusza, ciezko sie jej przelyka, ale 2 miesiace lykala a teraz sie zbuntowala, przypuszczam ze jednym z wielu powodow jest kasa, chociaz nie dala na te leki nawet zeta, ciezko mi bo nie pracuje obecnie, mieszkam z mama i nie mam nikogo kto by sie opiekowal, to samo powiedziala mi dr i babeczka z apteki, ze te leki powinna mama przyjmowac baaardzo dlugo, raczej do konca zycia, sasiadka ktora "dziala" na moja mame tez nic nie wskorala ani chrzestna z wujkiem, dzisiaj mialem nadzieje ze bedzie lepiej, ( w aptece znowu ponad 250 zostawilem z moimi prochami ) nawet rozdrobnilem to cholerstwo na proszek, wymieszalem, dalem sporo do popicia i nic, mama robi mi pod gorke, moze specjalnie moze zlosliwie, nie wiem juz sam, nie daje na te proszki a ode mnie ciagle chce jakies reszty, mysle ze glowa nie pracuje i stad te jazdy, boje sie o nia i sam sie denerwuje, kasa wydana i jeszcze foch, wczesniej dzielilem na kilka czesci leki i jakos poszlo a teraz moze lepiej sie troche poczula i wydziwia, w jedzeniu nie przejdzie bo juz probowalem, obczaila, we snie jej nie dam bo mi sie jeszcze zadlawi a najgorsze ze powinna brac 3 razy dziennie, no na 2 moze sie uda podzielic, ech nie wiem co robic, u lekarza bylem, powiedziala mi ze moze 3-4 dni dac spokoj ale jak na razie lipa, stanowczo mi mama odmawia, raczej po zlosci mi robi, ogolnie lepiej z obcymi rozmawia ( w sensie sasiadka i ciotka ) a do mnie ciagle przeklina bez powodu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy to znowu inne oblicze nerwicy???

dzis zjadlam sniadanie i pojechalam 2 przystanki dalej do sklepow...no wlasnie

w sklepie nagle zrobilo mi sie niedobrze...w glowie zaczelo sie krecic, goraca...jakbym miala zwymiotowac...na powietrzu troche przeszlo..wiec mowie pewnie znowu nerwica mi cyrk robi...weszlam do innego sklepu..ale jeszcze lepiej..z trudem dokonczylam zakupy

a na przystanko tragedia..myslalm ze zemdleje i te mdlosci

dojechalam do domu///w lozku leze

cisnienie mam ok 118/82 puls73...

mdlosci i krecka dalej mam chociaz ciut lepiej mi...ale glowa mnie zaczela bolec i dreszcze zimna...a temp 36.0 wiec to nie goraczka

 

jestem taka wsciekla ze znowu mnie cos rozwalilo...

mam dosc...mam tylko nadzieje ze nie znowu nerwica

pamietam na poczatku mialam dusznosci...potem mialam skoki cisnienie...a teraz robi mi sie slabo i na wymioty...czy to znowu nerwica w innym stadium???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milky5, nerwiczka ma rozne objawy-te ktore Ty opisalas towarzyszyly mi bardzo dlugo np.wymioty pamiètam srednio kilka razy w tgodniu mnie mèczyly.Do tego zawroty glowy ..ja radzilam sobie w ten sposob:zawsze mialam przy sobie wodè mineralnà-mi pomagala,w torebce benzo,mysl ze tam jest dodawala mi otuchy.No i zakupy jak najszybciej zeby miec to z glowy :D wiecznie pootwierane okna w mieszkaniu..to akurat zostalo mi do dzisiaj,na dworze zimnica a ja w nocy otworzone okno :lol: Teraz na zakupy chodzè z przyjemnoscià i mam nadziejè ze tak juz zostanie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wode tez mam, i wzielam tabletke...troche sie uspokoilo...ale przespalam i dalej w glowie sie kreci i jakos dziwnie mi..dodam ze jestem bardzo przeziebiona

 

[Dodane po edycji:]

 

no a jak ja mam isc do pracy czy na rozmowe o prace...jak mam takie jazdy

a tyle czasu mialam spokoj, energie i znowu...nowa akcja :roll: dodam ze nie miaLam powodow do nerwow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

 

Ja właśnie też tak mam i to do tego stopnia, że straciłam pracę i nie wychodzę w ogóle z domu. Właśnie czekam aż mój chłopak przyjdzie i wyniesie śmieci bo to już trzeci dzień...

 

Dziś czytałam trochę na necie i spójrzcie na ten link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Omdlenia_wazowagalne . Jeśli znacie angielski, to na http://en.wikipedia.org/wiki/Vasovagal_syncope jest więcej informacji.

 

Zaczynam się zastanawiać czy ja przypadkiem nie zostałam źle zdiagnozowana. Raz mi się zdarzyło, że miałam atak niby-padaczki (byłam w supermarkecie i chciałam wyjść, ale rodzice mnie powstrzymali). Nigdy więcej się nie powtórzył, ale od tego czasu jak jest mi słabo, albo sie zaczynam pocić, albo mi niedobrze (itd, itp) to wychodzę na swieże powietrze.

 

hal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HAL, lepiej sobie wygoogluj "lęk napadowy" - po angielsku panick attacks lub panick disorder. Od padaczki nikt nie dostaje lęku takiego żeby nie chcieć wyjść z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polakita

 

To nie tak. Przepraszam, nie byłam wystarczająco precyzyjna.

 

Ten atak, niby padaczki miałam 10 lat temu i więcej się nie powtórzył.

 

Zdiagnozowali mi nerwicę lękową (plus depresja, plus zespół jelita drażliwego), ale właśnie zaczełam czytać o tym omdleniach wazowagalnych i mi to bardziej pasuje do moich objawów niż ataki paniki.

 

Zastanawiałam się czy ktoś może ma podobne objawy, które bardziej podchodzą pod te omdlenia niż lęk? Zwróć uwagę, że te omdlenia nie muszą się koniecznie kończyć utratą przytomności (i "skurczami tonicznymi mięśni kończyn i tułowia, wymagające różnicowania z padaczką" Ha!).

 

Objawy omdleń wazowagalnych są następujące:

1. Objawy przedomdleniowe: ogólne osłabienie, pocenie się, zawroty głowy, zaburzenia widzenia i słuchu, nudności

2. Omdlenie

3. Nudności i wymioty

4. Zaburzenia widzenia i słuchu

5. Spadek ciśnienia

6. Bóle głowy i brzucha

 

A to są dokładnie objawy moich "ataków paniki".

 

A przyczyny? Długotrwała pozycja stojąca (pociąg, autobus), zbyt wysoka temperatura i wilgotnosc, wysiłek fizyczny, wstrząs, uraz, itp.

 

Tak sobie tylko rozmyślam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. Myślę że żadne z nas ci nie powie w takim razie co ci jest, bo objawy są BARDZO ZBLIŻONE do ataków lęku napadowego. Z tym że u mnie ciśnienie raczej rosło i nie miałam nudności, ale niektórzy mają. Jak rozumiem jednak, ani razu przytomności nie tracisz w swoich atakach?

 

No i takim faktem wyróżniającym ataki nerwicowe jest LĘK który przy nich się włącza, obawa o własne zdrowie, życie, poczucie że tracisz przytomność (choć jej nie tracisz), wrażenie że zaraz umrzesz, potrzeba szukania pomocy (np. dzwonienie na pogotowie). W tych omdleniach wazowagalnych jest napisane że one są spowodowane spowolnieniem bicia serce. W moich atakach (u innych osób chyba też) występuje przyśpieszenie bicia serca (wywołane lękiem).

 

Jednak poza tym, ja (i większość osób chorych na nerwicę) jest diagnozowana również przez szereg lekarzy nie-psychiatrów. Ja byłam u dwóch neurologów oraz miałam robione badania serca (ekg oraz echo serca), wyszły dobrze. Namawiam cię na takie badania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, ja te objawy miałam odkąd pamiętam czyli zanim jeszcze wiedziałam co to jest atak serca i że mogę umrzeć. A teraz wiem, że mnie to nie zabije i to jest to samo co już było więc nie ma sensu dzwonić na pogotowie.

 

Co do serca, ono przyspiesza i zwalnia bo tak cały ten układ działa. U mnie podstawą jest to, że muszę wyjść na zewnątrz albo iść do domu - zmienić otoczenie. I jestem tak strasznie zmęczona ciągle bo mnie te ataki/omdlenia wykańczają.

 

Wlaśnie idę do lekarza w poniedziałek to zobaczymy co powie. :o)

 

Dzięki za odpowiedź!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was serdecznie :)

 

Chciałabym podzielić się z wami moim ostatnim przeżyciem (atakiem).

 

Otóż miał przyjechać do mnie chłopak. Bardzo się denerwowałam z tego powodu. Od dwóch dni miałam ból żołądka który nasilał się w czasie silniejszego stresu. Otóż przed przyjazdem chłopaka silniej zaczął boleć mnie żołądek, poczułam aż takie drętwienie. Następnie zaczęło mi być niedobrze( mam silną nerwicę na tym punkcie)i potem dostałam drgawek, cała się trzęsłam. Później w miarę rozwoju sytuacji wszystko minęło jak ręką odjął. Jest to bardzo dziwne. Niedługo znów się spotykamy i boję się kolejnego, podobnego ataku. Pomocy! Czekam na odpowiedź :) Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malowana Lalo!

 

Czy przed spotkaniem z innymi ludźmi też reagujesz w taki sam sposób? Przyglądałaś się temu z bliska? A moze reagujesz tak tylko wtedy, kiedy spotykasz się z osobami dla Ciebie ważnymi?

A jak się czujesz w obecnosci chłopaka?

Wydaje mi się,że masz problem z emocjami, z ich wyrażaniem, przeżywaniem, poprostu z radzeniem sobie z emocjami. Nie jestem kompetentną osobą, ale piszę dlatego,że ja tez mam problem z emocjami, raczej z ich odreagowaniem. To nasila u mnie lęki, pogarsza samopoczucie.

 

Byłaś u psychiatry albo u psychologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Czuję się gorzej przy osobach na których mi bardziej zależy, ponieważ prześladuje mnie lęk przed skompromitowaniem się. Tak to mój najgorszy lęk. Wiem o tym jednak nie potrafię tego zlikwidować. Nie leczę się. Biorę jakieś tabletki ziołowe, syropy itd. Mam w domu mocniejszy lek uspokajający ale ciągle mam nadzieję,że samo mi przejdzie i że nie będę musiała nigdy go brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałam, ale na to potrzebne są pieniądze. Zresztą jak na wszystko.

 

To wszystko co się ze mną dzieje jest chore. Najpierw sięgam dna ze swoim lękiem a potem odbijam się i nic mi jest, wręcz czuję się świetnie tak jak to miało miejsce ostatnio przy chłopaku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malowana Lala, Są terapie na NFZ na które nie potrzeba żadnych pieniędzy a to ci sie dzieje jest hmm naturalne że samopoczucie jest zmienne i po czasie sie uspokoisz ja tez mam tak ze swoją dziewczyną ja potrafie czekać 3 godziny aż się uspokoje i brzuch przestanie boleć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie ja jestem nowa na tym forum.....umieram codziennie:( boje sie doslownie wszytstkiego..nie wychodze ze znajomymi chociaz bardzo staraja sie mnie gdziekolwiek wyciagac...ciagle palpitacje serca, skaczaxe cisnienie..strach przed ruszeniem z domu a nawet doszedl strach w domu, bycie w domu samej z dzieckiem w obawie, ze gdy mi sie cos stanie to co zrobi moje malenstwo........do tego depresja, powoli mam wszystkeigo dosyc, boje sie co bedzie dalej, nie umiem podjac zadnej pracy bo zzera mnie stres.

Byla u psychiatry, ktory przepisal mi cital .... bralam 1 tabletke dziennie i na trzecim dniu sie skonczylo ogromnym atakiem, ktorego nigdy w zyciu nie mialam i przewrocil on moje zycie jeszcze bardziej do gory nogami bo takie ataki zdarzaja sie praktycznie codziennie (wczesiej byl tylko lek przed wszystkim bez takich atakow). stwierdzilam, ze nie bede sie trula i sama sobie poradze ale widze, ze jest coraz gorzej...coraz czesciej mysle o smierci....poprostu jestem bezwartosciowym czlowiekiem, ktory nic nie da od siebie bo nie potrafi:( marnuje zycie swojemu dziecku, ktore ma tylko mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sama, leki antydepresyjne przez pierwszych kilka tygodni mogą dawać nieprzyjemne skutki uboczne. Pójdź jeszcze raz może po jakiś inny proszek (choć podobne objawy możesz mieć). powinien ci też dać jednoczedśnie jakiś delikatny uspokajacz (np hydroxyzinum) żebyś przetrwała te pierwsze tygodnie. potem się powinno poprawić.

 

a jeśli nie chcesz brać proszków to idź na psychoterapię - na nfz powinna byc za darmo tylko jest długi okres oczekiwania. Pozdrawiam!

 

PS. nie jesteś bezwartościowym człowiekiem, po prostu masz depresję / zaburzenia lękowo-depresyjne, jak się wyleczysz to nie będziesz tak myślała :D szukaj pomocy wszędzie tam gdzie możesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po Citalu też miałem ostrą jazde...nie wiedziałem co się ze mną dzieje, w jednym dniu dwa razy wylądowałem w szpitalu na izbie przyjęć...hydroksyzyna i do domu :/ Długo nie czekałem i posłuchałem porady mojej Pani Dr. i poszedłem do Spzitala Psych. Tylko że nadal nie wierze że to nerwica takie jazdy daje...ale po szpitalu względny spokój bez ataków...zobaczymy jak długo. Wszystko zależy ode mnie ale w dzisiejszych czasach to trudne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polakita..dziekuje za odzew.......bylam raz u psychologa i takie uzewnetrznianie sie rpzy obcej osobie to raczej nie dla mnie. Wyplakac sie wolę w domu::( Pomagam sobie hydroxzyna 25 w trudnych chwilach ale ilez tak mozna zyc..chcialabym cieszyc sie zyciem jak kiedys tym bardziej, ze mam dziecko a nie potrafie zrobic tego czego me dzieciatko by chcialo:( Czuje sie wrakiem czlowieka, jak stara babcia, ktora moglaby tylko dziergac na drucikach calymi dniami;(.......Kazda wyprawa autobusem czyinnym srodkiem lokomocji to droga przez mekę, umieram za kazdym razem gdy przekrocze prog mieszkania (w domu zreszta tez umieram)......

Walczący...............a jak wyglada leczenie szpitalne od strony formalnej? Moze tez by mi sie to przydalo??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×