Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli...


Vin

Rekomendowane odpowiedzi

Zadzwoń do tej kliniki (albo jak możesz pójść to pójdź) i ich zapytaj. Oni mają swoje "procedury". Najczęściej pierwsze spotkanie (albo dwa) służą diagnozie, i wtedy oni cię kierują odpowiednio na leczenie u lekarza psychiatry albo do psychologa, albo jedno i drugie. Oni ci powiedzą co najlepiej masz robić. Naprawdę nie bój się, od tego są takie kliniki, i oni się wydają wyspecjalizowani właśnie w nerwicach, może właśnie masz szczęście że możesz pójść do takiej kliniki w dużym mieście! Musisz wziąć ze sobą dowód ubezpieczenia i dowód osobisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo możliwe bo to jest najskuteczniejsza forma terapii - najbardziej intensywna. A może są jakieś możliwości inne? Może cię nakierują do jakiejś innej placówki? Może możesz zrobić taką terapię w czasie wakacji? Namawiam cię żebyś zadzwoniła i w takim razie ich zapytała czy to jest jedyna forma terapii którą organizują, czy są jakieś indywidualne albo wieczorowe.

 

Tu w Warszawie gdzie mieszkam też są takie 3-miesięczne ale udało mi się załapać na półroczną raz w tygodniu w poniedziałki. Można też mieć kilka spotkań indywidualnych z psychologiem. Niezależnie co się zrobi, coś zrobić trzeba.

 

Jeżeli w tej klinice się nie da, to poszukaj innej, to się najczęściej nazywa Poradnia Zdrowia Psychicznego - nie bój się nazwy, ja też się w takiej leczę ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Ktoś tu na forum podawał stronkę www.znanylekarz.pl jak się zapiszesz w przychodni to możesz poczytać opinie o danym lekarzu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile mnie to stresu kosztowało, to już tylko ja wiem :P. Myślałam, czy nie pójść dziś porozmawiać z psychologiem w Ośrodku Interwencji Kryzysowej...Jest to bezpłatne i niepotrzebna jest rejestracja...Może przyda mi się takie odgórne spojrzenie na to wszystko?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JESTEM ZA !!!!!! ja kiedyś byłam na takim spotkaniu jak miałam ciężkich kilka dni i nie wyrabiałam, jeżeli masz takie namiary, to naprawdę zrób to, bo jeśli o tym myślisz to znaczy że tego POTRZEBUJESZ. Nie ma co czekać aż się uspokoisz bo jak będzeisz spokojniejsza to nie będziesz tego tak potrzebować. Za darmo i bez rejestracji, to przecież jakiś raj.

Dodam tylko że ja nie jestem z działu nerwica natręctw tylko nerwica lękowa - lęk napadowy, no ale to są zaburzenia z podobnego spektrum.

Wspieram cię w tej decyzji, naprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdrowieję! Z dnia na dzień jest lepiej, chodzę na psychoterapię, biorę Sulpiryd zapisany przez psychiatrę. Z Chłopakiem układa się świetnie - żyć nie umierać! dziękuję Wam bardzo za okazane wsparcie, które pomogło mi przemóc się i pójść do specjalisty...

Naprawdę, da się z tego wyleczyć!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minął kolejny miesiąc, a ja robię znaczne postępy :). Wspólnie z Chłopakiem podjęliśmy decyzję o ryzykownej czynności, jaką jest przestanie brania tabletek. Przestałam brać Sulpiryd z powodu zwiększenia się poziomu prolaktyny i co najlepsze, po jego odstawieniu nic mi się nie dzieje! Nie mam natrętnych myśli ani objawów fizjologicznych. Wciąż chodzę na psychoterapię, bo jednak czuję, że to gdzieś tam jeszcze siedzi, a chcę się pozbyć dziadostwa raz na zawsze :). Nie poddawajcie się, bo to jest coś, co można pokonać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny miesiąc za mną. Raz lepiej, raz gorzej. Wciąż nie biorę żadnych leków. Psychoterapii nie porzuciłam. Czuję się dość dobrze, układam sobie w głowie wszystko i z optymizmem patrzę w przyszłość :). Nie daję się temu dziadostwu i wiem, że potrafię to pokonać. Nie wiem ile mi to zajmie, ale jestem silniejsza niż jeszcze pół roku temu. Dam radę!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest dobrze, dobrze, dobrze! Myśli są nadal, ale je ignoruję. Nie przeszkadzają mi w codziennym życiu, ani na nie nie wpływają. Wiem, że mam kontrolę nad sobą i nic tego nie zmieni. Wciąż nie biorę żadnych tabletek i raczej już do nich nie wrócę. Wygrywam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indywidualną w Krakowie. Pani psycholog bardzo mi pomogła. Teraz, choć moja głowa należy już tylko i wyłącznie do mnie mam myśli, żeby przestać chodzić na wizyty, ale tego nie zrobię.Dwa lata temu temu uznałam, że skoro czuję się dobrze, to jestem wyleczona...Bzdura. Drugi raz tego błędu nie popełnię ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×