Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy można wyjść z nerwicy bez leków.Chcę wyjść z tego sama


altman

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem,w każdym razie mam problem z oczami ,wszystkie widzę za szybko jakby moje oczy nie nadążały za przedmiotami w ruchu oczopląsu nie mam, błędnik nie jest uszkodzony,ciężko stwierdzić coś więcej teraz muszę iść do neurologa z tymi wynikami i on zadecyduję co dalej na jakie badania mnie skieruję męczę się już z tym 5 miesięcy,wszystko się stało jak byłem wesoły miasteczku na katapulcie;-/

Witam wszystkich a szczególnie maxxxa który opisał podobny objaw jaki ma zwiazany z oczami który meczy mnie nieregularnie od kilku lat. Co do przedmiotów poruszających sie mam to samo albo minimum tego u mnie jest juz tak ze nie moge rozmowiać z osobą która rusza za szybko głową bo nie nadążam za nią co powuduje u mnie brak koncetracji podobych "jazd" mam wiecej ale nie bede przynudzał. przez ponad pol roku mialem spokoj ale sie zaczeło znowu od poczatku lutego i teraz postanowilem to zdiagnozować o ile to da rade bylem juz na ostrym dyzurze okulistycznym i jak zawsze wszystko w porzadku;Dostałem Skierowanie na konsultacje do neurologa i niech sie wezmie za te moje objawy moze uda mi sie to zddiagnozowac aczkolwiek obawiam sie wyroku skazującego mnie na to ze mam nerwice..... dodam ze nie naleze do spokojnych osobników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślę, ze można samemu, nawet napiszę - oczywiści, ze można, tylko jak pięknie tu piszecie trzeba znaleźć-dotrzeć do przyczyny i ją zlikwidować............. - a tu się zaczynają schody, łatwo powiedzieć:zlikwidować przyczynę.....

 

uważam, że na prawdę trzeba mieć silną osobowość, determinację, prawdziwą chęć wyjścia z choroby (nie każdy ją ma!) żeby konsekwentnie, ze wszystkich sił wejść w terapię a po jej ukończeniu realizować zalecenia, ćwiczenia, trzymać się dobrych przekonań, myśli, afirmować siebie, dowartościowywać się ruszać swoje ciało i takie tam różne sposoby zależnie od zaleceń i nie odpuszczać, nie odpuszczać nawet jak lepiej się czujemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy jak bardzo zaawansowana jest nerwica. Ja się męczyłam 8 lat. Prawie się doprowadziłam do ruiny całego organizmu. W końcu się poddałam. Leki przyniosły ogromną ulgę. Dzięki nim mogłam się usamodzielnić, wyprowadzić z domu, podjąć pracę i wyjść za mąż. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie leki. 8 lat intensywnej terapii i grupowej i indywidualnej. Rozregulowany organizm nie miał już wiele wspólnego z głową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wróci prędzej czy później .. wiem to na swoim przykładzie .. ja odstawiłam leki bo mówilam sobie że wszystko zwalcze pozytywnym myśleniem i faktycznie przez pierwszy miesiąc dwa trzy cztery było dobrze .. potem pojawił się stres i wpadłam w jeszcze gotrszą chorobę - schizofrenie:) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po sobie wiem,ze mozna:) Kiedys bralam leki.Zaprzestalam.Zaczelam myslec lepiej i zapominac o nerwicy.U mnie najgorsze to natretne mysli i problemy ze spaniem.Z reszta objawow daje rade od 11 lat:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ja wierzę, ze się da, bez leków (choć czasem są niezbędne).....ale qrfa pozytywnym myśleniem w przypadku nerwicy to se można pupę podetrzeć, nie mówiąc o depresji - bo wtedy termin "pozytywne myślenie" jest tak realny jak lud Na'vi na Pandorze :lol:

Wychodzę z założenia, że gdyby człowiek sam byłby w stanie poradzić sobie z tymi chorobami - to nigdy by na nie nie zapadł - bo stłumiłby to w zarodku.

Praca nad sobą z pomocą terapeuty - to jest coś co może uleczyć, oczywiście sam psycholog niewiele może i nie od niego zależy tak naprawdę efekt terapii (no chyba, ze partacz straszny) - ale długa i systematyczna praca, retrospekcja i analiza zachowań teraz, w dzieciństwie. Analiza uczuć, działań, myśli itd.

 

Pozytywne myślenie tak jak afirmacje - może i działają ale to jak brać ibuprom na zęba z próchnicą.......więc jak ktoś pisze, ze się wyleczył...a z resztą objawów chorobowych jakoś daje radę...to...no przepraszam...ale rozbawia mnie to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, Monika1974, to jakas insynuacja? :comone:

Daje rade sobie sama w miare mozliwosci z typowymy objawami somatycznymi wiem,ze to dziala.Dziala pozytywne nastawienie i w chwili atakow i zlego samopoczucia nie zastanawiam sie czemu tak sie czuje tylko wiem,ze to tylko nerwica i nie daje sie jej;/Nie analizuje.Kiedys tak bylo,na poczatku i owszem wtedy bylam na lekach.

Nie daje sobie jedynie rady z problemem snu.Biore leki od lat.Mam ciagly lek ,ze nie zasne i sie nie wyspie.

Natrectwa myslowe sa owszem,ale one sa niczym w porownaniu z objawami czysto fizycznymi jakie mialam dawniej i miewam nadal,ale od paru lat zdecydowanie rzadziej.Sa takie momenty w zyciu,ze przez 2 lata nie mialam ani jednego objawu nerwicy.Jak ludzie sie sami nakrecaja to nic dziwnego,ze sami sobie szkodza.Wszystko siedzi w ,,mozgu''.Mozna nim sterowac jak Playstation. :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

Doczytalam to:

Bo ja wierzę, ze się da, bez leków (choć czasem są niezbędne).....ale qrfa pozytywnym myśleniem w przypadku nerwicy to se można pupę podetrzeć, nie mówiąc o depresji - bo wtedy termin "pozytywne myślenie" jest tak realny jak lud Na'vi na Pandorze

czyli moge w 100% podwazyc Twoje twierdzenie.Na szczescie u Mnie owe pozytywne myslenie dziala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa lata nie jadłam leków, wcześniej tylko przez ok 4 miesiące. Było całkiem dobrze bez nich, były nawet okresy że nie miałam żadnych objawów nerwicy ani fobii społecznej(!). Wielu objawów pozbyłam się sama. Od dwóch tygodni biorę znowu leki. Mój psychiatra powiedział, że odwaliłam sama kawał dobrej roboty, i że leczenie to nie tylko leki i terapia, ale także praca nad sobą - przede wszystkim.

To zależy od siły objawów- na początku mojej nerwicy nie ogarniałam bez leków, bo nie wiedziałam co mi jest, myślałam że zwariowałam- wtedy leki mi życie uratowała. Teraz jem leki i zobaczymy jak to będzie... Na razie jest gorzej niż bez nich, ale to dopiero początek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wychodzę z założenia, że gdyby człowiek sam byłby w stanie poradzić sobie z tymi chorobami - to nigdy by na nie nie zapadł - bo stłumiłby to w zarodku.

Życie to nie bajka .Człowiek traci pracę ,albo zapada na ciężką chorobę , albo traci kogoś bliskiego, albo nie radzi sobie z problemami w życiu, albo czuje się samotny,nikt go nie rozumie ,traci wtedy radość życia ,pojawia się depresja i do tego dokłada lęk o przyszłość.No i mamy wtedy mały , a jak ktoś nie rozumie na czym polegają zaburzenia lękowo-depresyjne ,to problem staje bardzo poważny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zgadzam się z linką w tym wypadku. Moim zdaniem gdyby człowiek miał samemu sobie ot tak radzić z zaburzeniami to takowych by nie było. A przynajmniej nie na taką skalę.

Ja osobiście nie jestem zwolenniczką leków. Zresztą nie wiem jak można być ich zwolennikiem.

Ale wiem jedno zaburzenia mają naprawdę przeróżne rozmiary. Dla niektórych nerwica będzie ból głowy i ranna biegunka a dla innych ostre natręctwa bądź lęki i prawie kalectwo.

Piękne słowa zawsze mówione sa o tych terapiach że ona to leczy! Leki ni huja. I zgoda.

Ale dosyć czesto gadam z ludźmi i wyglada, z ludzie ci naczytują się o lekach Bóg wie czego i liczą, że pozytywne myślenie, terapia u najlepszych psychologów coś zmieni. U niektórych owszem. Ale bardzo duża ilość osób już w okresie dorastania miała lęki, fobie, natręctwa, ich osobowość jest niejako skrzywiona na wzór lękowy.

Mówię wam że to już nie jest kwestia pozytywnego myślenia, ale cała przemiana wzorców zachowań, która bardzo często jest okropnie trudna do odwrócenia...a czasem moim zdaniem nawet niedostępna.

Ale ludzie ci mają rozum czytają i stwierdzają leki błeeee dopiero po paru latach biorą bo nie moga wyrobić i co? Kurna ulga!!!

Ale zaraz czytają NAWRÓT - to cię nie uleczy. tylko pozytywy, tylko terapia!!

Powiem wam że dobre i parę lat na lekach z jakaś poprawą. Niektórzy krzywdę sobie robią nie sięgając po leki.

Potem zazwyczaj żałują że wczesniej nie zaczeli zazywać.

Tak to wygląda. Niektórzy z pwoodu nerwicy nie moga naprawę funkcjonować, Funkcjonowac przez duże F. nie wyjść na kolację tylko trace powoli wszystko. Myślę że leki to duża konieczność w takich stanach. Ale jeśli lęki komuś pozwalają żyć, pracować to leczcie się terapią. Wy możecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, Wiecie co ja dziekuje losowi,przeznaczaniu,Bogu-cokolwiek czuwa nad Nami ,ze nie mam gorszej choroby jak np nowotwor czy inne nieuleczalne smiertelne schorzenie .Nerwica jest straszna,uciazliwa,ale ludzie maja o wiele gorzej.Jak mam ,,slabsze'' dni tak sobie czasami pomysle i tak naprawde te nasze problemy z psychika na ktora jednak jakis wplyw mamy ,nie sa najgorsze.Wiem,ze bezsensu porownywac bo kazdy dazy do tego,aby byc zdrowym i cieszyc sie pelnia zycia.Jednak jesli ktos swiadomie sie ,,doluje'' wpedza w gorsze to stany ot tak ,to nie rozumiem.Ludzie maja rozne sytuacje zyciowe ,czasami dochodza inne problemy ,rodzi sie niechec do zycia,depresja i wtedy juz wszystko jedno.Przezylam przez 11 lat rozne etapy,wpedzalam sie w depresje,ale nie poddalam sie.Nie wyobrazam sobie spedzic w zycia w takiej ,,czarnej dziurze''.Nie chce tak sie czuc.Mam ukochana osobe przy mnie,ktora mnie wspiera,rozsmiesza.Jest moim promykiem i najwieksza radoscia.Zycze Wam wszystkim,abyscie zaczeli cieszyc sie zyciem i przegonili ta ch....a nerwice na 4 wiatry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie maja rozne sytuacje zyciowe ,czasami dochodza inne problemy ,rodzi sie niechec do zycia,depresja i wtedy juz wszystko jedno.Przezylam przez 11 lat rozne etapy,wpedzalam sie w depresje,ale nie poddalam sie.Nie wyobrazam sobie spedzic w zycia w takiej ,,czarnej dziurze''.

Sęk w tym, że ta "czarna dziura" przychodzi sobie kiedy chce. Dziś piękny, słoneczny dzień a ja się czuję jak wypluty i nic mi się nie chce i ogólnie jakoś jestem rozbity a jeszcze muszę dziś tyle spraw załatwić. :-| Najchętniej bym się zadekował na leżaku i tak przeleżał do wieczora. Brakuje mi morzaaaa :why: Wyjście z nerwicy jest dość trudne jeśli nie niemożliwe. I niekiedy lekarze dają świetne rady jak w tym kawale.

- Panie doktorze, strasznie się denerwuję i nie wiem co na to poradzić

- Niech Pan/i dużo spaceruje i zażywa jak najwięcej ruchu p na rowerze

- Ależ Panie doktorze ja właśnie jestem listonoszem i bardzo dużo spaceruję lub jeżdżę na rowerze. :lol:

I tak to właśnie jest. Tabletki i owszem niwelują jakoś te najgorsze objawy nerwicowe ale raczej ciężko nie raz przez lata wyplenić tego sedno. Musiałby człowiek nie raz wyprowadzić się chyba do innego kraju albo inny kontynent (dla mnie może Cypr albo Majorka?) 8) To nie jest wszystko takie proste. Z depresją sprawa przedstawia się jeszcze bardziej skomplikowanie. Przy czym najgorsze zjawisko jakie obserwuję to jest fakt, iż właśnie osoby cierpiące na podobne zaburzenia wyrzucane są przez społeczeństwo na margines. Ile np ja się nasłuchałem w TV o pomocy zawodowej dla osób niepełnosprawnych, itp a jednak widać , że np przez pracodawców takie osoby są dość oględnie traktowane. Akurat znam koleżankę, której ten problem dotyczy. I to jest tak, ze może by swoją nerwicę czy depresję bardziej przezwyciężała gdyby miała okazję wychodzić na dłużej z domu a tak się tylko w tym pogłębia.Więc tak to jest z wychodzeniem z nerwicy/depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×