Skocz do zawartości
Nerwica.com

SSRI-temat ogólny


BirdyNamNam

Rekomendowane odpowiedzi

nie mam w zwyczaju generalizować choć są pewne prawidłowosci w stosowaniu SSRI wynikające z ich chemicznej specyfikacji,jesli Wam te leki służa -to super... mnie nie służa i dlatego ich nie biorę ... moze SSRI nie są mi "pisane" ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brałem swego czasu Wellbutrin kilka dni -powodował totalną bezsennośc i silne pobudzenie... może jestem lekooporny a byc moze zamiast zwiekszac powinno sie w moim przypadku zmniejszac ilosc neuroprzekaźnika -ale to moja teoria.... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

serotonina pełni funkcje hamującą na popęd seksualny

 

No tak. Depresja działa zbawiennie na libido :mrgreen:

 

Serotonina REGULUJE popęd. Pozwala czerpać przyjemność z seksu. Delektować się nim. Daje SATYSFAKCJĘ z seksu, z bliskości z partnerem. Umożliwia tą szczególną więź emocjonalną. Bez serotoniny seks jest jak masturbacja. Serotonina libido zabija w nadmiarze, przy podniesionej prolaktynie i niskim poziomie dopaminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Freddie dzisiejsze leki psychotropowe to z reguły tępy młotek którym wali się pacjenta po głowie w nadzieji, że coś tam poprawią. Takie są niestety SSRI i również w mojej opinii, wcale nie prowadzą do regulacji "chemicznej nierównowagi" ale właśnie tą nierównowagę tworzą. Bo chyba nie jest normalną sytuacja gdy serotonina podniesiona jest na maksa i zaniża też sztucznie dopaminę i powoduje inne dysregulacje. Zresztą co to za tworzenie równowagi skoro libido siada do zera? Ten cały marketingowy bullshit o serotoninie jako panaceum na wszelkie problemy jest, moim zdaniem, ściemą. A jak szukasz leku, który nie zabija emocji i libido to jest agomelatyna:) Wiem,wiem -reklama:) Ale takie są fakty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pete_27 widze ze czujesz temat ..trudno aby w sieci zależności i uwarunkowań różnych substancji w mózgu pobudzenie jednego neuroprzekaźnika (np. serotoniny) było pozytywnym prozdrowotnym działaniem..wczesniej czy później taka ingerencja musi sie zemscić i tak własnie sie dzieje ..mało kto czuje komfort podczas terapii SSRI tym bardziej po jej zakończeniu.. jedyne leki przeciwdepresyjne godne uwagi to takie które działają systemowo na wszystkie podstawowe przekaźniki jak serotonina,noradrenalina i dopamina a wiec moklobemid ,wenlafaksyna ,agomelatyna i atypowe antydepresanty i niektóre trójpierscieniowce... selektywnosc SSRI jest ich słabością a nie siłą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi po SSRI libido wariowało- przez tydzień było poniżej zera, a potem gwałtownie rosło ponad normę. I też czułam sie jak robot wyrzuty z emocji- i tych dobrych, i złych. Raczej nie fajne uczucie, na pewno nie chciałabym aby tak mi sie zostało na zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi po SSRI libido wariowało- przez tydzień było poniżej zera, a potem gwałtownie rosło ponad normę. I też czułam sie jak robot wyrzuty z emocji- i tych dobrych, i złych. Raczej nie fajne uczucie, na pewno nie chciałabym aby tak mi sie zostało na zawsze.

 

aktualnie mam dokładnie tak jak piszesz.... stan robotopodobny jest strasznie nie fajny. libido wariuje, co bywa fajne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Freddie dzisiejsze leki psychotropowe to z reguły tępy młotek którym wali się pacjenta po głowie w nadzieji, że coś tam poprawią. Takie są niestety SSRI i również w mojej opinii, wcale nie prowadzą do regulacji "chemicznej nierównowagi" ale właśnie tą nierównowagę tworzą. Bo chyba nie jest normalną sytuacja gdy serotonina podniesiona jest na maksa i zaniża też sztucznie dopaminę i powoduje inne dysregulacje. Zresztą co to za tworzenie równowagi skoro libido siada do zera? Ten cały marketingowy bullshit o serotoninie jako panaceum na wszelkie problemy jest, moim zdaniem, ściemą. A jak szukasz leku, który nie zabija emocji i libido to jest agomelatyna:) Wiem,wiem -reklama:) Ale takie są fakty.

 

No tutaj wchodzi w rolę tzw. sztuka lekarska. Pacjenta można porównać do orkiestry która fałszuje, lekarza do dyrygenta. Jeśli sekcja smyczkowa zagłusza dętą, to znaczy, że dyrygent jest głuchy. Ale czasami smyczki muszą przez chwilę grać głośniej, żeby dobrze się nauczyć partii. Żaden neuroprzekaźnik nie jest panaceum, naiwny ten, kto w to wierzy. Chodzi o to, żeby po prostu ładnie grało, a repertuar można wybrać sobie samemu. Prawda jest taka, że nie wszystkie utwory dobrze się sprzedają.

 

U kobiet z libido jest trochę inaczej :-) Dla Was silnym afrodyzjakiem jest poczucie bezpieczeństwa a to akurat leży w mocy serotoniny. Początkowy spadek jest najprawdopodobniej wynikiem "zagłuszenia" dopaminy i po pewnym czasie organizm sam to reguluje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jak zaczęłam brać sertralinę to przez pierwszy miesiąc miałam MEGA libido, z moim mężem mieliśmy miesięczny maraton, jak króliki normalnie :lol: Ale potem libido zaczęło maleć, a teraz jak łykam citalopram 4-ty miesiąc to libido mam poniżej zera :?

Ale zdecydowałam się odstawić ssri, już nie mogę się doczekać, aż się pozbędę tego szajsu z mojego organizmu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak króliki normalnie :lol:

 

wszystkie króliki biorą sertralinę 8)

 

citalopram zaburza równowagę pomiędzy serotoniną i dopaminą. Jak organizm to wyreguluje - będzie ok. Jeśli nie spróbuj bupropionu.

O nie, nie. Ja odstawiam ssri i nie czekam na żadne wyregulowanie, bo już w to nie wierzę. Bupropionu nie zamierzam brać, bo o ile pamiętam z przed kuracji eseserajami to akurat z dopaminą nie miałam problemów, zawsze byłam energiczną choleryczką ;) ze skłonnością do melancholii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co to jest add? :shock:

 

[Dodane po edycji:]

 

już czytam

to jest to samo co adhd czy nie?? bo nie wiem

 

[Dodane po edycji:]

 

a tak w ogóle to uważam że adhd to nie żadne zaburzenie. Kiedy ja byłam dzieckiem nie było czegoś takiego, tzn takiego pojęcia. Psychiatrzy wymyślili to "schorzenie" żeby koncerny farmaceutyczne mogły zarabiać no i żeby młode społeczeństwo było lepiej dostosowane już od dziecka do systemu... Współczuję takim dzieciakom co muszą brać psychotropy(bo rodzice idą z dzieckiem do lekarza) z powodu ich zwykłego charakteru czy temperamentu. Straszne to jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a tak w ogóle to uważam że adhd to nie żadne zaburzenie. Kiedy ja byłam dzieckiem nie było czegoś takiego, tzn takiego pojęcia. Psychiatrzy wymyślili to "schorzenie" żeby koncerny farmaceutyczne mogły zarabiać no i żeby młode społeczeństwo było lepiej dostosowane już od dziecka do systemu... Współczuję takim dzieciakom co muszą brać psychotropy(bo rodzice idą z dzieckiem do lekarza) z powodu ich zwykłego charakteru czy temperamentu. Straszne to jest.

 

ooohoho! Proszę Pani!

 

Po pierwsze - zaburzenie to nie choroba. Każdy ma jakąś swoją "urodę mózgową" i granica pomiędzy "normalnością" i zaburzeniem jest płynna. Problem pojawia się wtedy, gdy zaburzenie przeszkadza w życiu. Nie będę się tu rozpisywać na temat add, ale powiem jedno - szkoda, że psychiatrzy nie "wymyślili" tego wcześniej. Kiedy ja byłem dzieckiem nie było internetu. Ale dzięki temu, że jest, mogłem się dowiedzieć o add i zacząć to leczyć. I wierz mi. Pomogło tak, że aż się zdziwiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lili-ana :shock: , poznałaś kogoś z ADHD kiedyś??

 

To jest tak jak ludzie mówią, że dysleksji i dysgrafii nie ma - bo to usprawiedliwianie lenistwa.........niestety nie, choć nie zwalnia to osoby chorej od obowiązku pilnowania się i systematycznego trenowania aby zmniejszyć skutki tych zaburzeń.....

 

To tak jakbyś powiedziała, że depresję sobie ktoś wymyślił a kiedyś to się nazywało lenistwo.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale adhd to bardzo przykre i uciążliwe 'schorzenie' (?). Dziecko z adhd męczy się, i szkoda że psychiatrzy wcześniej nie wymyślili tego terminu. Tu nie chodzi o pędzenie dziecka z adhd psychotropami ale o pomoc mu- psycholog nie karmi lekami.

 

Linka dobrze napisała. Równie dobrze o osobie z depresją można powiedzieć że zmyśla a termin 'depresja' wymyśliły koncerny farmaceutyczne a ten leń usprawiedliwia swoje lenistwo depresją. A nerwicowiec z fobią społeczną? Boi sie np iść do szkoły. Usprawiedliwia swoje lenistwo i niechęć do nauki fobią społeczną. Tak samo adhd. To sie leczy bo dziecko sie męczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy ma swoje zdanie na ten temat. Po prostu uważam, że dzieciom nie powinno się podawać psychotropów, bo ich psychika, osobowość się dopiero rozwija i psychotropy mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.

 

[Dodane po edycji:]

 

leń usprawiedliwia swoje lenistwo depresją. A nerwicowiec z fobią społeczną? Boi sie np iść do szkoły. Usprawiedliwia swoje lenistwo i niechęć do nauki fobią społeczną. Tak samo adhd. To sie leczy bo dziecko sie męczy.

To najpierw powinno się takim dzieciom pomagać psychologicznie terapią, a leki to już powinna być ostateczna ostateczność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak samo uważam, dzieciom, które przecież się rozwijają nie powinny być przepisywane leki psychotropowe. A już przepisywanie, tak jak w USA, adderallu (amfetaminy) to przegięcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam że dzieciom nie powinno sie podawać psychotropów, to chore. Ale też uważam że nie powinno sie zostawiać dziecka z adhd samemu sobie, powinno sie mu pomóc bo ono się męczy - powinno sie mu zapewnić pomoc psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×