Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chorobliwa zazdrość


Rekomendowane odpowiedzi

Noemi, witaj

było już trochę tematów o zazdrości, porozrzucane trochę po forum, ale następnym razem proponuję użyc opcji "szukaj" przed zakładaniem nowego tematu ;)

to Ci wygrzebałam narazie:

post20390.html#p20390

post282088.html#p282088

post241210.html#p241210

post227629.html#p227629

post157745.html#p157745

post100140.html#p100140

 

poza tym nie napisałaś o jaką (do kogo) zazdrośc chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o zazdrość o osobę ?

Często tego typu zazdrość wynika z mniejszego poczucia własnej wartości. A od niskiego poczucia własnej wartości niedaleka droga, by czuć się niepewnie w związku (albo w przyjaźni), a wtedy może pojawić się zazdrość.

 

Stąd najskuteczniejszym lekarstwem na zazdrość, jest poczuć się pewniej w związku, czyli odbudować poczucie własnej wartości.

 

Jak widać teoria w walce z zazdrością, jest prosta :mrgreen: Trudniej tę teorię przełożyć na praktykę, ale jest to jak najbardziej możliwe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, chodzi o zazdrość o męża. Ja wszystko psuję, potrafię zrobić awanturę, głupia minę, która wyjaśnia wszystko, o przeszukiwaniu kieszeni, sprawdzaniu bilingów, telefonu, rozliczanie go z czasu (gdzie był, jak długo) nawet nie wspomnę. W pewnym stopniu wynika to z niskiej samooceny (choc wmawiam sobie, ze nie mam ku temu podstaw), ale po części zaś z braku zaufania spowodowanym przeszłością. Widzę, jak mój mąż męczy się ze mną mającą takie stany, bo to dotyczy całej naszej rodziny - bywam nie do wytrzymania. Jeden gest, głupi zart, przypadkowa rozmowa potrafi mnie doprowadzić do kompletnej rozsypki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Noemi, ja przeżyłam patologiczną zazdrość ze strony mojego męża. Wierz mi, sceny z tytułu kompleksu Otella, nie cementują związku. Wręcz odwrotnie.Wszystko niszczą, czego nie rozumie osoba chorobliwie zazdrosna.

Ja wpadłam w skrajną mizoandrię, a po latach mąż znalazł kochankę.

Zrobił to, czego się obawiał, aby jego nie spotkało.

Dziś wiem, że nie należało się podporządkowywać jego chorym fantazjom i postępować z nim odpowiednio, lub nakłonić do leczenia, ale .................wiem to dziś.

Zrób z tym coś, poszukaj pomocy specjalisty. Musisz zrozumieć gdzie tkwi źródło Twojego problemu. Podejrzewam, że w dzieciństwie, ale to już oceni terapeuta.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×