Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czegoś tu nie rozumiem... :(


greenbook

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Tak się dzisiaj od rana zastanawiam nad taką rzeczą. Terapeuta kazał mi zrobić listę rzeczy, które mogą być i uważam je za problem przez który mogę mieć nerwicę. Zrobiłam jak kazał ogromną listę większych i mniejszych problemów, lęków oraz objawów nerwicowych jak i natręctw które mnie nękają.

I kurde jak patrze na tą kartę to to wszystko jest bez sensu. Każdy problem jest wyssany z palca i banalny. Objawy są typowe dla nerwicy więc czym się tutaj martwić. Nie wiem jak mam rozwiązać swoje problemy jeśli wszystkie są związane z moją wrażliwością i nagle musiałabym być nie miła i stanowcza dla babci taty, brata chłopaka i chyba być dla nich chamska gdyż jestem obecnie zbyt uległa i za bardzo się wszystkim przejmuje jeśli mi ktoś coś powie itp.

Podsumowując moje problemy są po pierwsze banalne i po drugie nie do rozwiązania.

Objawy są typowo nerwicowe, natręctwa też.

I kurcze teraz tutaj czegoś nie rozumiem

Dlaczego nadal mam nerwice, objawy nie mogę spać i myśleć. Dlaczego się martwię. I przede wszystkim jak to rozwiązać żeby znowu było dobrze???

Skoro moje problemy są wyolbrzymione i bez sensu nawet dla mnie samej. To co zrobić żeby poczuć się lepiej...

Tez tak macie?? i Macie jakiś pomysł na mnie i na to co napisałam powyżej?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

I kurde jak patrze na tą kartę to to wszystko jest bez sensu. Każdy problem jest wyssany z palca i banalny

Dokladnie dlatego milas zrobic ta liste, aby to rozpznac. Czyli dobrze zadzialalo.

 

Nie wiem jak mam rozwiązać swoje problemy jeśli wszystkie są związane z moją wrażliwością i nagle musiałabym być nie miła i stanowcza dla babci taty, brata chłopaka i chyba być dla nich chamska gdyż jestem obecnie zbyt uległa i za bardzo się wszystkim przejmuje jeśli mi ktoś coś powie itp

 

 

Odwrotnie , twoja wrazliwosc jest zwiazana z twoja nerwica. Tak stanowczosc to cos co wszystkim z nerwica jest brak. Myslec czasami o sobie i byc stanowcza nie oznacza byc kompletna egoistka. Ale kiedy jest wskazane aby pomyslec o sobie to tzeba to zrobic aby nie placic dolegliwosciami nerwicy.

Podsumowując moje problemy są po pierwsze banalne i po drugie nie do rozwiązania

 

Nie ma problemow do nie rozwiazania , na wszystkie jest sposub. A terapia o kturej piszesz dokladnie tego uczy.

 

Skoro moje problemy są wyolbrzymione i bez sensu nawet dla mnie samej. To co zrobić żeby poczuć się lepiej

 

Doszlas juz do wniosku ze leki twoje sa nie tak wielkie jak myslalas. Czyli pierwszy krok zrobilas. Teraz tzeba znalez powod i zrozumiec dlaczego sobie te leki zrobilas. Co jest tego powodem, czego sie obawiasz?

 

Np. Boisz sie babci czegos odmowic, no bo ja kochasz i nie chcesz zeby pomyslala np co z ciebie za wnoczka. Wniosek: boisz sie odrzucenia, moze i krytyki. Bo jesli babci powiesz raz nie, to nie znaczy ze jestes zla, to nie znaczy ze babcia przestanie cie kochac. Moze nie bedzie zadowolona z tego ze jej czegos odmowilas, ale to nie znaczy ze ciebie jako osobe stawia pod znakiem zapytania. No i jak ona z twoja odmowa sie obejdzie , jest tylko i wylacznie jej problemem, nie twoim, na to nie masz wplywu. Masz ale wybor, albo zle sumienie wobec babci albo zle sumienie wobec siebie. Babci przejdzie rozczarowanie, nawet moze nie poczoc sie rozczarowana, a jesli siebe rozczarujesz to dolozysz to jedno rozczarowanie do worka pelnego roznych rozczarowan ktory ze soba nosisz. Tak dziala nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za odpowiedź.

I kurcze rozumiem te wszystkie mechanizmy jak działa nerwica i dlaczego nasz tłamsi, ale...

 

gdy zrobię coś dla kogoś wbrew sobie, czyli nie mam na to najmniejszej ochoty ale to robię bo tak trzeba bo ktoś się bedzie na mnie gniewał, abo nie chcę komuś zrobić przykrości to wtedy pojawia się jakiś objaw nerwicowy albo całkowita klęska i nawrót choroby, ale

gdy tego czegoś dla kogoś nie zrobię to pojawiają się wyrzuty sumienia i moje głupie zastanawianie, że dlaczego tego nie zrobiłam, że teraz ta osoba się na mnie zawiodła albo, że jest zła, lub się przezemnie rozpłakała (wymuszając coś) i potem te rozmyślania i wyrzuty sumienia doprowadzają mnie znowu do nerwicy.

Jak sobie z tym radzić??

bo na to nie mam pomysłu.

Wiem, że pewnie powinnam porozmawiać z dana osobą i powiedzieć nie, babciu nie zawiozę Cię do kościoła bo nie mam na to ochoty lub bo wiesz, że mam nerwice i jeśli cię zawiozę to zrobię coś wbrew sobie i wtedy będę miała znowu nerwice czy zawieść ją do tego kościoła bo to w sumie nie takie ciężke wsiąść w samochód i zawieść a babcia jest stara i niezawsze domaga. co zrobić w takiej banalnej sytuacji.

I jak sama widzisz ten problem jest bez sensu ale mnie dręczy i zrozum tutaj siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdy tego czegoś dla kogoś nie zrobię to pojawiają się wyrzuty sumienia i moje głupie zastanawianie, że dlaczego tego nie zrobiłam, że teraz ta osoba się na mnie zawiodła albo, że jest zła, lub się przezemnie rozpłakała (wymuszając coś) i potem te rozmyślania i wyrzuty sumienia doprowadzają mnie znowu do nerwicy.

 

Dokladnie to jest ten powod , widzisz juz drogi krok do przodu. Skoro wiesz ze gnebia cie wyrzuty sumienia. Napisz sobie na kratce, dlaczego.

 

A w tedy zastanow sie nad tym czy tak jest naprawde czy tylko ty tak myslisz?

Bo moze masz wyrzuty sumienia a osoba ktorej cos odmowilas nawet nie traci minuty na zastanawianie sie nad tym.

 

Wyrzuty sumienia sa skutkien malej lub brakiem wartosci siebie. Musisz zaakceptowac siebie a wtedy bedziesz miala nie tylko z innymi wspolczucie ale przedewszystkim ze soba. Musisz zrozumiec ze nie zawsze musimy mowic do wszystkiego "tak". Sprobuj zrelatywowac waznosc rzeczy o ktore cie prosza inni. Jesli chodzi o bardzo wazne sytuacje w ktorych proszona jestes o cos , to nadal pomagaj. Ale jesli to banalne sytuacje musisz poprostu o sobie pomyslec. A to ze ktos moze cos se pomyslec musisz porostu zaakceptowac, wiedzac ze ty nadal jestes soba i to ze powiedzialas "nie " nie ma nic z twoja osobowoscia, charakterem do czynienia.

I pamietaj zawsze o tym ze jesli bedziesz nadal tak jak do tej pory postepowac, to kiedys nawet jak bedzie cos bardzo wazne nie bedziesz mogla nic nikomu pomodz bo sama bedziesz na dnie choroby. Czyli jaki wniosek..jesli se nie odpuscisz i bedziesz dla kazdego na kazde zawolanie to nawet jak kiedys zawolaja to juz nie bedziesz mogla. Czyli nikt z tego nie ma pozytku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej, ja też jestem bardzo wrażliwa i mój problem przez większą część jest przez to, że zawsze miałam inne zdanie niż pozostali i nie doznałam wsparcia z innej strony, przez co wpadałam w złość i starałam się udowodnić światu, jaka to ja nie jestem

 

Potem przeżyłam dwie depresje z powodu lęków, m.in. odrzucenie, samotność, zbytnie przejmowanie się głupimi problemami i nie docierały do mnie rady innych, a mam dopiero 15 lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×