Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Zgadzam sie z Hedanosem, nikt przy zdrowych zmyslach, kto nie jest zawodowym terapeuta nie podejmie sie proby interpretacji.

 

Nie wiem dlaczego meczysz sie tak dlugo ze swoimi problemami, z tego co piszesz to nieustannie probujesz sobie pomoc, ale mozliwosc znalezienia pomocy u kogos kto naprawde moglby pomoc odrzucasz juz w drugim zdaniu!!

 

Wiesz poczytalam sobie kiedys u Karen Horney o interpretacji snow i jest to bardzo bardzo trudne, bo sny to kod podswiadomosci, rzeczy ktore napisales moga symbolizowac sprawy na ktore w zyciu bys nie wpadl. Trzeba bardzo dobrze znac czlowieka, jego sytuacje wewnetrzna, poznac mechanizmy jego problemow, a dopiero pozniej szukac linku z symbolami z marzen sennych.

 

Moje zdanie jest takie, ze Twoja sytuacja jest bardzo skomplikowana i sam, chociaz jestes niewatpliwie inteligentna i swiadoma siebie osoba, nie jestes w stanie sobie pomoc tak jak moze to zrobic dobry (obiektywny) terapeuta.

Powinienes zastanowic sie co wzbrania Ci pojsc do psychologa. I sprobowac to pokonac.

 

Znam takze ludzi, ktorzy bardzo lubia "taplac sie" w swojej psychice, bo jest to jedno z ich ulubionych zajec. Moim zdaniem do niczego ono nie prowadzi. Tracisz mnostwo czasu i energii drepczac w miejscu.

 

Pozdrowienia, zycze owocnych przemyslen. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.Wczoraj zdecydowałam sie na prywatną wizytę u psychiatry,bo nie mogłam już wytrzymać z objawami a lekarza w przychodni mam umówionego dopiero na 25.Pani doktor spodobała mi sie od samego początku.Potem były rutynowe pytania i przez godzine rozmawiała ze mna na temat moich objawów,rodziny itd.Po rozmowie zapytałam o diagnozę,byłam pewna na 100%,że to nerwica depresyjna.Okazało sie,ze mam,cytuję:depresja,lek uogolniony z napadami paniki,choroba afektywna dwubiegunowa.Zatkało mnie szczerze mówiąc,bo troche czytałam na forum o tej chorobie i z reguły wszyscy sie jej strasznie boją.Powiedzialam o tym lekarce ale ona nie podzieliła mojego zdania i powiedziała,że nie mam się czego bać.Dostałam efectin er,depakine chrono i xanax w napadzie lęku.Lekarka powiedziała,że wszystko bedzie ok.Po przyjsciu do domu zaczęłam grzebać w necie na temat choroby i jej objawów i muszę przyznać,ze trochę zwątpiłam,że ją mam.Niby niektóre objawy lzejsze sie zgadzają ale nie wszystkie.Owszem,mam stany depresyjne ale nie mam manii takich jak opisują w objawach.Podobno ta choroba jest ciężka do zdiagnozowania.Nie wiem co myśleć.Pójdę jeszcze tego 25.06 państwowo i ciekawe czy diagnoza się powtorzy.Mam pytanie o leki,które mi przepisała psychiatra.Czy ktos brał takie same i jak się po nich czuliście,mieliście efekty uboczne?Tego boję się najbardziej.Kaśka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie dziwna diagnoza,ale nie jestem lekarzem.Zestaw lekow tez nieco dziwny.Depakine jest rzeczywiscie stosowany przy CHAD jako stabilizator nastroju,ale polacznie go z innymi lekami o ktorych piszesz jest dla mnie nieco nietypowe.Nie wiem na jakiej podstawie psychiatra stwierdzil u Ciebie CHAD skoro nie miewasz stanow manii,a jest to charakterystyczne dla tej choroby.Co do skutkow ubocznych lekow to poczytaj sobie w dziale z lekami.O Effectinie i Xanaxie znajdziesz tam wiele.Co do Depakine to bralem przez krotki czas na zlagodzenie objawow odstawiennych zwiazanych z Xanaxem wlasnie.Chyba najlepiej jak pojdziesz do drugiego lekarza i sprawdzisz czy diagnoza sie potwierdzi.wtedy bedziesz miala 100 % pewnosci.Glowa do gory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, nie chce oceniać Twojej lekarki, ale mi także zdiagnozowano kilka lat temu ChAD i to było jedno wielkie nieporozumienie. Tak jak pisał seba, ta choroba charakteryzuje się wyraźną symetrią nastrojów, jeśli nie masz stanów euforii to może pójdz na wszelki wielki na wywiad do innego lekarza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to też była dziwna diagnoza.Niestety kontakt z drugim lekarzem mam dopiero po 20.06 a pieniedzy na prywatnego już nie mam.Pomyślałam więc,że może pobiorę effectin skorostosuje sie go w nerwicach a resztę zostawię do wizyty u innego lekarza,niech zadecyduje.Effectin ER 75 też mi dziwnie przepisała.Przez 2 tygodnie 1 rano,po2 tygodniach 2 rano.A przecież on jest o przedłużonym działaniu,wiec chyba za duża dawka.Co myślicie o tym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepisala Ci spora dawke. Choc niektorzy biora 150mg i czytalam tu na Forum o 225 w dwoch seriach. Ja zaczynalam od 37.5 przez 10dni. Teraz biore 75 ER 1 raz na dobe, ale nie jest jakos rewelacyjnie.

Moze powinnas brac lek rano i popoludniu. Na noc nie mozna, bo Effectin pobudza, choc mnie jakos bardzo nie.

Mysle, ze spokojnie pobierz przez 2 tygodnie 1x 75mg ER i reszte skonsultuj z Lekarzem 25 czerwca.

Pozdrawiam,

Ania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche to podejrzane. Jak sie przejrzy angielskojezyczne serwisy psychiatryczne, to zawsze podkreslaja ze te choroby wymagaja dlugiej obserwacji i dodatkowych badan.

Jestes pewna ze to byla diagnoza a nie podejrzenie?

 

Seba... nie 100% pewnosci. Tego nigdy nie ma :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu to znów powróciło to takie straszne... :cry: ...powoli tracę już siły...przez kilka tygodni czulam się nawet ok. nic mi nie było, miałam silę...a teraz znów niszczy mnie ten lęk..coś wciąż gnębi mnie od środka a ja nie potrafię już sobie sama z tym poradzić chociaż wciąż usilnie walczę..wszystko mi się wali..ludzie, szkoła, dom...wszystko wymyka spod kontroli a moja psychika zupełnie jakby mnie nie było...dziś zaczęlam się uczyć siedziałam przy biórku, odrabiałam lekcje a tu nagle coś we mnie pękło chciało mi się płakać..nie mam już siły do tej depresji..zawsze jest tak samo..kilak dni spokoju a potem znów łzy silny atak..tylko że wtedy gdy go nie przewiduję jest silniejszy bardziej mnie męczy i nie pozwala żyć..a ja czuję że powoli umieram gasnę....tracę nadzieję na wszystko...nie wiem kompletnie co mam robić jak się ratować...biorę niby jakieś leki ale to nie pomaga po kilku dniach zażywania czuję się świetnie a potem znów dostaję silnego aaku..nie wiem co mam robić kompletnie tracę siły..gdybym mogła jeszcze resztkami sił walczyć..dusić się z tym..ale chwilami naprawdę nie potrafię...dziś siedziałam sobie na lekci od kilku dni było super dobrze się nawet czulam...gdzy nagle byle szczegół sprawił że wróci

  • am do przeszłości...wciąż boję się że będzie tak samo ciągle myślę o tym wszystkim i tracę kompletnie wiarę że jeszcze dam radę się tak męczyć...
    pomimo wszystko wacże i próbuję..może wreszcie kiedyś nadejdą lepsze dni, zapomnę....przestanę wreszcie tak myśleć i dobijać się tym lękiem

 

[ Dodano: Sro Cze 07, 2006 3:11 pm ]

Moich myśli już nie ma...mnie już nie ma nic nie czuję tylko taką kompletną putkę wyniszczenie, brak siły...umieram i ginę wciąż w swojej jednej wilekiej i niewidzialnej przepaści...już nie męczą mnie te drgawki, bezsennożść, brak siły..sama nie wiem co mnie męczy...mój świat ktory już dawno zginął i ludzie pośród ktorych się zapadalam...każda moja porażka, wspomnienie i ludzie ktorzy mnie otaczają..to takie nieznośne gdy pragnę wciąż walczyć coś naprawiać a nic mi nie wychodzi....

 

Nie napisałam tego wszystkiego by użalać się nad sobą przekonywać innych o swoim cierpieniu, bo nie o to mi chodziło...w moim życiu nie zdarzyło się nic drastycznego a pomimo to ja wciąż myślę i myślę..i nigdzie nie mogę znaleźć swojego miejsca i celu...czuję się jak bezdomna zamknięta we własnych czterech ścianach odrzucona, niechciana nikomu już niepotrzebna...

To mój świat którego nikt nie rozumie..kt rego ja sama już nie rozumiem i nie docenia....z wielkiej walki i siły pozostało nic...to ze mnie nie ma już nic...nic nie zrobiłam by się ratować, by walczyć..kompletnie nic..

tylko to słowo przychodzi mi na myśl a gdy znów dołuję się otoczeniem w jakim przebywam, brakiem kontaktu z ludźmi czuję się tak okropnie jakby mnie nie było....w nocy zaczął śnić mi się ogień taka obręcz czulam okropny lęk załamanie..ie wiedziałam co się ze mną dzieje co ja robię..wogóle nie spałam...zbyt wiele myśli kłębi się we mnie..a one mnie zabijają....gdybym ja tylko potrafiła przestać niestety coraz częściej myślę że już nie mogę.... :(

 

[ Dodano: Sro Cze 07, 2006 3:16 pm ]

Wciąż siedzę płaczę i płaczę a mój smutek nie ma końca...

 

[ Dodano: Sro Cze 07, 2006 3:32 pm ]

Wciąż przed oczami przedstawiają mis ię różne obrazy...czasami są tak silne iż myślę że to dziej się naprwdę...w nocy gdy zmknęłam oczy próbowałam zasnąć zobaczylam ognistą obręć przepaść taką samą jak zawsze...potem znów jasne oślepieją ce światło, niby słyszałam jakieś głosy które na mnie krzyczą, ludzi..potem cmentarz, burzę deszcz że ktoś stoi nade mną kładzie mi rękę na twarzy i przyciska nóż...zaczęlam się dusić..dwa razy niby podskoczyło mi ciało miałam takie okropne uczucie że się duszę chcę krzyczeć a nie mogę za nic wydobyć z siebie głosu... często przed oczami mam różne takie obrazy, nie wiem skąd one się biorą...nieraz widzę krzyże...kiedyś gdy stałam na mszy w kościele...zamknęlam oczy nie wiem co mi się wtedy stało niby coś widziałam a okropnie bałam się że to schizofrenia, mam omamy....zawsze czuję się tak samo serce wli mi jak szlone a ja mam ochotę uciec tylko że nie wiem dokąd..w tej mojej poplątanej drodze....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka :) jestem tu nowiusieńka, nerwica dopadła mnie jakiś miesiąc temu, przeczytałam sporo tematów na tym forum ale nie znalazłam nic co by mi pomogło na moja cieżka głowe... jutro mam 3 zaliczenia sesyjne ale nie moge skupic sie na nauce ponieważ moja głowa waży 3 tony i prawie (tzn mam wrazenie ) musze ja podtrzymywać rekami, czy można sie tego jakoś pozbyć :?:

 

ps. To forum jest bardzo bardzo fajowe, juz wiem gdzie się zwracać jak mi bedzie żle(i nie tylko żle) PoZdrOwiOnka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie sa czasami objawy moge Ci polecic bys walczyła z Tym nie daj sie to jest wazne !!

Ja miałem taki problem na poczatku połaczony z wrazeniem ucisku na głowie po konsultacji z lekarzem i braniem leków przeszło .

do tej pory miewam takie wrazenie .

Pozdrawiam Cie ciepło i zycze powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich,

chcalam sie przywitac, bo jestem nowa, choc moja choroba nie jest dla mnie nowoscia. Prawie dwa lata temu najpierw powoli zaczely sie moje zmagania. Mam pewnie klasyczną agorafobię, najpierw badano mnie od góry do dołu w poszukiwaniu jakiejs namacalnej choroby (zrobiono mi nawet rezonans wiec juz sie nie obawiam ze glowa boli mnie z powodu nowotworu, a kiedys sie tego balam) ale ja od poczatku wiedzialam, ze to psychika. Po powolnych podchodach nerwica uderzyla z taka sila, ze nie bylam w stanie wyjsc z domu. Probowalam tysiaca lekow, napisalam to zreszta przy okazji dyskusji o efectinie (bralam zomiren, lexotan, tranxene, afobam, sulpiryd) i wlasnie efectin mnie wyleczyl, pamietam to szczescie gdy po raz pierwszy poszlam po zakupy. Od trzech miesiecy juz go nie biore i czulam sie swietnie az do trzy tygodnie temu. Moj narzeczony wyjechal na kilka dni do domu, a ja juz pierwszej nocy zaczelam dostawac atakow co dwie, moze trzy minuty, myslalam, ze zejde. Nastepngo dnia bylo dobrze, ale mam wrazenie jakby moj organizm znowu sie odblokowal, zdarzaja mi sie nawroty paniki w miejscach, ktore mnie najbardziej przerazaja (np.fryzjer), czuje sie coraz gorzej. Najgorsze jest to, ze za tydzien wychodze za maz i boje sie, ze nie dojde do oltarza a w Kosciele zwariuje z nerwow. Wiem, ze im bardziej sie martwie i denerwuje tym gorzej, ale nie wyobrazam sobie jak to bedzie, szczegolnie ze w dniu slubu rano ide do fryzjera, czesanie trwa 2 godziny i na pewno bede tam zdychac, wiec do wieczora bede juz wykonczona. Nie powiedzialam Rodzicom, ze znowu ze mna niedobrze, nie chce nikomu psuc zabawy, ale musze sie gdzies wygadac i wypadl na Was. Nie wiem co robic, slyszeliscie kiedys o pannie mlodej z napadami paniki???

pozdrawiam

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

Nie wiem juz co mi jest.Zaczęlo mi sie od ataku (kołatanie serca,drżenie rąk,biegunka,wymioty,suchosć w ustach,uczucie zimna,sennosc) Poszlam do lekarza ogolnego,zrobil badanie krwi wszystko bylo ok,wiec zapisal mi spamilan.Po tym zaczelam wkrecac sobie ze jestem chora na schizofrenie,ciagle czulam niepokoj.Spamilan mi troche pomogl bo znikly lęki(choc pojawily sie nowe objawy-obojetnosc,zawroty glowy,ociezalosc),wiec go odstawilam,ale ciagle myslalam o tej chorobie. Zapisalam sie na psychoterapie.Było juz prawie ok,ale caly czas myslalam o tej chorobie,az pewnego dnia dopadly mnie takie mysli,ze moglabym komus zrobic krzywde np zabic swojego psa i na nowo zaczelam czuc ten niepokoj,tych mysli sie tak boje(choc nie mam pzy tym fizycznych objawow lęku)zamartwiam sie ze takie cos mi przyszlo do glowy,to moze faktycznie cos jest ze mna nie tak,moze powinnam pojsc do psychiatry?Ja juz nie wiem co to jest co mam z tymi myslami robic,na psychoterapii mowilam o tym troche,ale sie wstydzilam dokladnie opowiedziec czego te mysli dotycza,co mam zrobic skad one sie biorą nie mam pojecia :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madzia źle, że na psychoterapii nie mówiłaś o tych myślach. Przecież o to chodzi żeby być szczerym, bo inaczej sobie nie pomożesz. Wybierz się do psychiatry, to nic strasznego, lekarz jak każdy inny ;) Może on naświetli Ci pewne sprawy. I nie marw się, wszystko będzie dobrze. Pozdrówki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wyzszlam za maz w tamtym roku w sierpniu.Na nerwice choruje okolo 3 lat ale przyznam ze nie mialam stresu poniewaz jestesmy w sobie bardzo zakochani i to byl dla mnie bardzo szczesliwy dzien.W marcu tego roku urodzilam coreczke i tez jakos dalam rade takze mysle nie nie powinnas nie niczym martwic.Slub to wspaniale wydarzenie w zyciu dlatego postaraj sie abys byla szczesliwa w ten dzien i nie denerwuj sie niczym na pewno wszystko sie uda.Zycze Ci tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogdalenko !

Posuchaj niedenerwiuj sie psychiatra to nic takiego jak kazdy innny lekarz, mnie nieraz napadaja tez jakies glupie mysli , np. sto je na balkonie i co by bylo gdybym spadla , ale staram sie zaraz odrzucic od siebie ta mysl i mysle no co ty przestan glupio myslec ...a spamilan bralam ale tylko dwa miesiace , bylo spoko tylko ze przytym bralam Asentre0,50 mg..przez pol roku....a to ze sie tak czulas niebardzo to normalne na poczatku branbia wszystkich prawie tabletek, czlowiek odczuwa roznice po ok. 3 tygodniach brania leku.a napoczatku mozesz sie czuc zle.skonsultowalas sie z lekarzem mowiac mu ze przestalas brac, czy sobie poprostu sama odstawilas! :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoje mysli to typowa nerwica. Zawsze ma sie je wobec osob, bliskich nam istot, ktore kochamy. To lek przed odpowiedzialnoscia i utrata. Nerwicowcy nie urzeczywistniaja takich mysli.

 

Spamilan-wzielam chyba tylko 1 opakowanie przy okazji Asentry. Oba leki byly dla mnie do kitu. Biore Efectin 75 ER i doraznie Hydroksyzyne 10mg.

 

Acha, Psychiatrow nie dziwia takie mroczne przemyslenia. Sami do nich nawiazuja i uspokajaja.

 

Pozdrawiam,

Ania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×