Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

waleczna, uczucie wegetacji to częste odczucie z tym shitem, a ile łykałaś ten effectin? może jakiś inny lek będzie trafniejszy. Co do związku to też czesto sie zastanawiam ile moja połówka jeszcze to wytrzyma, ale musi nie ma wyjścia :) no chyba że jedno :)

hmmm to co napisałaś Pstryk, to często moje myśli :) aż tak ci się z dd pogorszyło ?

Ale to prawda też mnie przeraża to że ja nie umiem pomimo czasu z tym opisać dokładnie tego co czuję i tego co się ze mną dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Viktorek, brałam effectin z przerwami jakies trzy miesiące:( a właściwie rozbiłam 3-4 podejścia). Niestety okazało się, że nie jestem po nim w stanie funkcjonować. Innych leków też nie toleruje. Wywyoluja u mnie hiperprolaktynemie. Mam ochotę skoczyć z okna. Straciłam juz całą nadzieję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

waleczna, To rzeczywiście niedobrze, jeżeli nie tolerujesz żadnych leków, ale pewna jesteś że nie możesz innych oprócz efecta?

Nie trać nadziei są też inne sposoby żeby się tego pozbyć nie tylko leki.

Ja trafiłem na taki raport dotyczący używania teracykliny, w jezyku angielskim i tam stwierdzono że teracykiny stosowane dosyć długo moga powodować stany dd, a ja przed tymi ostrymi stanami jakie mam do tej pory, łykałem leki z grupy teracykliny przez prawie półtora roku, na zapalenie skóry. Wiem że to mojej nerwicy nie wywołało, bo już wcześniej miałem nerwice lękową, fobie społeczną ale na pewno nie takie jazdy jak przez ostatnie dwa lata plus dd. Leku tego nie lykam już oczywiście ale pamiętam że ataku paniki pierwszego który to wszystko zapoczatkował, dostałem po uczuciu oddzielenia od ciała, i możliwe że lęk jaki wtedy powstał, (bo my z nerwicami lękowymi mamy tendencję do wytwarzania tak silnego lęku w obliczu różnych objawów), nie pozwala mi sie do tej pory od tego uwolnić. Tak tylko sobie przypuszczam...bo żarłem wtedy te teracyki dosyć dłuuugo.

waleczna, trzyma się! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja pamietam uczucie odrealnienia podczas poczatkowego brania effectinu.To byl koszmar.Nie biore tylu lakarstw co niektorzy z Was.Nie lecze sie specjalnie.Staram sobie sama radzic z nerwica od 11 lat,choc byly kiedys okresy,ze dawali mi rozne leki.Postanowilam stlumic TO w sobie,jest trudno,ale atakow mam mniej niz kiedys.Nie mysle o chorobie.Czasami ona nie daje o sobie zapomniec i wtedy biore pramolan albo hydroxizinum,ale rzadko.

Odrealnienie mialam czesto,w kulminacyjnych momentach napadu,ktory trwal kilka dni.Doslownie jakbym byla gdzies obok,niesamowite uczucie.Na szczescie od paru lat nie powraca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kilka lat przerwy od dd? zazdroszcze, w sumie znow bede tu marudzic ale mnie dopadlo, lek okropny kolatanie serca, a wnocy to wiadomo wszystkie koty sa czarne, czasem mam taka jazde ze wydaja mis ie ze juz oszalalam, po prostu mam takie dziwne mysli, czy np jak cos jest biale to kazdy inny widzi tez ze tpo jest biale, albo jak to jest ze mysle, co inni ludzie mysla a moze po prostu calego swiata nia ma tylko ja go sobie wyopbrazilam , ale potem lapie sie na tym ze przeciez skad bym tyle wiedziala o zyciu i normalnych czynnosciach, ale czasem to po prostu boje sie ze wnet wymysla ze jestem Bogiem czy cos, naprawde glupie uczucie, ale jak zaczynam sie czyms zajmowac, strach opada i jest wszystko ok i smieje sie ze mozna cos tak glupiego wymyslic, z tym ze wczoraj to sie zastanawialam ze jak jest normalnie, to moze to juz tez jest chore ze sie nie boje i moze wlasnie wtedy jestem wariatka, bo wszystko wydaje mi sie takie zwykle i normalne jak kiedys wiec moze moja radosc z tego stanu jest dziwna,a do tego jeszcze maz i male dziecko ktorzy nie maja pojecia o koich wymyslach:) nie wiem czy tez macie takie jazdy, ja oststnio na sen biore oxazepam, a tak jak wczesniej pisalam 2 miesiace nic nie bralam i nie mialam nawet minuty jakiejs glupiej mysli, wiem ze jesli sie chce to mozna to zwalczyc ale czasem podczas napadu to nie wiem czy chce zeby bylo lepiej, lekarka mowila ze to tylko nerwica i ze jestem maszyna samonakrecajaca sie i nie mam sie tym przejmowac, ale potrzebuje jakiegos pocieszenia , sorry wszystkich za przynudzanie ale musialam sie wygadac po prostu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest dokładnie tak jak mówisz - wczoraj rozmawiałam na ten temat z moją panią psychiatrą, która mówiła mi, że takie odczucia to objaw długo, bardzo długo tłumionego lęku. Z tym, że ona zaprzeczyła określaniu tego uczucia mianem depersonalizacji czy derealizacji, twierdząc, że nazewnictwo to jest nieadekwatne do tego rodzaju wrażeń. W każdym razie pewne jest jedno - minie lęk, to minie to uczucie. Ja też cierpię od 2 tyg. bez przerwy, ale już staram się z tym walczyć, niedługo zaczynam kurację Citabaxem i wybieram się na psychoterapię - szczerze wierzę, że leki pomogą mi to "rozpiąć", a terapia pozbyć się lęków, pozdrawiam wszystkich ciepło i życzę spokoju! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DD ma mnóstwo objawów, wiele z nich naprawdę nawet ciężko opisać, ale to 155 stron jest wypełnione objawami które mogą przybliżyć co to jest dd.

Medycznych uzasadnień co do dd jest pare, na pewno w naszej sytuacji chorobowej, czyli nerwicy, depresji itd. ten stan istnieje z powodu lęku, ciągłego niepokoju, jedne badania wskazują ze dd jest ucieczką umysłu, od ciągłego lęku, inne że pojawia się u niektórych np. tylko podczas napadów, inni znowu tak bardzo wystraszą się tego stanu z napadu, że przez ten strach wkoło potem ten stan przywołują, mają dd potem przez wiele tygodni, miesięcy a nawet lat. Bo zżera ich zamnięte koło zaburzenia tak samo jak w przypadku kołatania serca itp.

Ale też możliwe jest że mamy skłonności do tego typu odcięć, tzn. stan dd można wywołać przez medytację i nie trzeba mieć nerwicy, dd może wystapić podczas ciągłego wpatrywania się w np. telewizor, i kiedy mamy predyspozycję do odcięcia się nasz mózg się odcina. Wiele osób zdrowych ma takowe przeżycia. Tylko problem jest wtedy kiedy, takie osoby mają tendencję do lęku, bądź mają po prostu zaburzenie lękowe, i wówczas pojawienie się takiego stanu wywołuje ostrą panikę, a potem to już cykl trwa....

A osoby zdrowe tego stanu aż tak nie odczuwają.

Tak więc jest parę tych tez, ale jak by nie było to dd jest związane z lękiem, niepokojem, to on nakręca czesto ten stan, a nawet wkoło przywołuje.

Nazwa jak nazwa, czy prawidłowa czy nie, co za różnica jak to nazwiemy, nazwy takie wymyślają psychiatrzy :)) kiedyś ktoś określił że to dd i już :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech d/d nie byłaby taka straszna gdyby obejmowała wszystkie poziomy psychiki. Gdy mam zajęcie tą próżnię nawet tak nie zauważam - obojętność i brak uczuć z zewnątrz i wewnątrz nie przeszkadza mi na szczęście w wykonywaniu pracy... ale chyba nie wszystkie stany ogarnęła ta próżnia - często mam niewyobrażalne poczucie smutku i samotności, które aż gardło mi ściska i nie mogę mówić... mam wtedy wrażenie, że znajduję się w szczelnie odizolowanej skorupie i jestem sterowana przez coś/kogoś - ja wołam, krzyczę nikt nie słyszy, wykonuję te same czynności mimo iż dzieje się to wbrew moje woli, jestem totalnie bezradna - tylko serce tak bardzo boli... wkurza mnie fakt że przez ostatnie 3lata mój stan był taki dobry i tu bez kompletnie żadnych sygnałów - nagle ktoś/coś znowu mnie zamknęło w tym więzieniu - w tej skorupie... jakbym coś przeskrobała chociaż!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ten stan od samego poczatku mi towarzyszyli do tego zachwiania rownowagi na ulicy lub w sklepie.Tam gdzie czulam,ze nie jestem bezpieczna.Najbardziej jednak moj stan zaczynal sie pogarszac wraz z bezsennoscia.To byl dla mnie dramat.Nie wiedzialam co robi,kto moglby mi pomoc.Wraz z poczatkami bezsennosci spowodowanej oczywiscie jedna nieprzespana noca,jednym incydentem,niewinnym zaczelam popadac w stan derealizacji.Dlatego strzezcie sie bezsennosci.

W trakcie udreczonych dni spowodowanych zmeczeniem i bezsilnoscia jestesmy na to jeszcze bardziej narazeni.Zupelnienie nie myslalam logicznie.?Chodzilam wtedy na staz to wszytsko takie mi sie dziwne wydawalo,nie moglam byc w pelni szczesliwa jak np moje kolezanki.Zazdroscilam im,ze one czuja sie swietnie a ja popadam w jakas depresje,paranoje.Czulam sie strasznie nieszczesliwa niewiedzac co sie ze mna dzieje i zadreczajac sie pytaniami czy bedzie tak zawsze,czy nigdy juz nie zasne.Bezsennosc nakreca ten stan.Boze,te odczucia byly niedopisania.Wtedy pomogl mi zolpidem,ale to juz inna bajka.

Z perspektywy minionych lat tamten czas byl jakims snem,nierealnym.Na szczescie to minelo,wraz z jakims tam pokonaniem bezsennosci(choc do tej pory jestem na lekach).Wole je lykac i uniknac tego co bylo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie czy wiecie kiedy wracacie do rzeczywistości? Ja niestety nie wiem co to jest rzeczywistość bo już jej nie pamiętam. Świat raz jest sztuczny, innym razem udawany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei nie chcę spać. Boję się zasnąć mimo iż nic mi się na ogół nie śni. Przed snem muszę trochę wypić aby jak najszybciej zasnąć i obudzić się trochę 'zmulona' gdy nie od razu dociera do mnie, że nic się nie zmieniło, że znowu nie wiem gdzie, czym, jak, po co jestem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z d/d wyszlam odkad zaczelam spac ,gdy minelo zmeczenie i zalamanie spowodowane bezsennoscia.Od tamtej pory juz mi sie to nie zdaza.Ja naprawde zaczelam inaczej myslec.Przestalam sie nakrecac i zalamywac,zaczelam myslec bardzo pozytywnie i smiejac sie nawet z nerwicy itd.Nie ma innego wyjscia.Moj chlopak mi pomogl,nie bylam sama.Teraz jest ok,ale bywaja gorsze dni.

Jestem w szoku,ze macie az tak silna nerwice i zwiazane z tym d/d.Starajcie sobie pomoc bo bedzie jeszcze gorzej,leki zaleczaja,ale nic nie daja;/ tutaj sila naszego mozgu sie liczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie... wiecie co mi ostatnio powiedzial psychiatra? ,ze DD wystepuje tylko w schizofrenii... to w takim razie co nam jest??? a to dobry lekarz wyprowadzil mnie na prosta juz prawie rok biore leki i czuje sie swietnie DD zniknelo... wiec czy mialem schize? dla pewnosci spytalem kilku innych lekarzy stwierdzili to samo... Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam po dluzszej przerwie, moim glownym objawem bylo wlasnie dd, 24 godziny na dobe!!!!teraz po pol roku brania lekow dd troche mi przechodzi ale od kilku tygodni moja nerwica pokazuje sie od innej strony.caly czas czuje napiecie i niepokoj, nie potrafie znalezc sobie miejsca, wszystko robie automatycznie bez zaangazowania...kurcze nawet nie umiem tego opisac.mecze sie wiedzac, ze musze przezyc kolejny dzien, niby cos robie ale czuje pustke, najchetniej lezalabym caly dzien.chcialam to wszystko jakos ujac w slowa ale chyba nie umiem do konca opisac mojego samopoczucia...ciesze sie ze dd troche odpuszcza i widze swiat tak jak kiedys ale ciagle czekam na ten dzien kiedy poczuje sie tak naprawde zdrowa.za tydzien kolejna wizyta u psychiatry.pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mateusz2100, co za bzdury ten lekarz opowiada!!!Właśnie dlatego czasem bym tych lekarzy powybijała, żeby nie mieć wiedzy na tak podstawowe tematy, w zwykłym podręczniku do psychologii znalazłam pojęcie NERWICA DEPERSONALIZACYJNA, mnie też kilku lekrzy leczyło lekami na schizofrenie, próbowało wmówić, że mój stan to coś na pograniczu jakichś objawów psychotycznych, tępaki!! sama znalazłam wiadomości na temat depersonalizacji, pojechałam do lekarza do Wrocławia i on w stu procentach potwierdził moje zdanie na temat depersonalizacji w nerwicy, potem rozpoczęłam półtoraroczną terapię i wyszłam dzięki niej całkowicia z depersonalizacji, ja bym nikomu nie radziła walki z tą chorobą na własną rękę, siłowania się z samym sobą, brania się w garść, przyczyny naszego stanu są nbiestety tak poważne , że potrzeba naprawdę dobrego fachowca i dużo czasu(u mnie 1,5) roku żeby wyjść z tego. Na terapii uświadomiłam sobie wszsytkie czynniki, które w ciągu całego mojego życia prowadziły do nerwicy i depersonalizacji, dotarło do mnie w jakich konfliktach żyłam, a najdziwniejsze jest to,że nigdy, przenigdy nie wpadłabym na to, że to właśnie w takim miejscu leżał problem, uważam, że czekanie aż minie, to wielkie ryzyko, może kroś ma to szczęście , ja żyłam z tym prawie trzy lata non stop i teraz wiem, że jednak psychika to najdziwniejsza rzecz na świecie i czasem nigdy nie wpadlibyśmy na pomysł o co tak naprawdę z naszą nerwicą chodzi, a to podstawa do wyjścia z choroby, żeby uświadomić sobie nasze konflikty

A lekarze.....niestety wielu z nich jest winnych stanu w jakim są chorzy, bo są niedokształceni, olewają pacjentów lub im się nie chce...Mi kiedyś psychiatra powiedział(podobno też dobry fachowiec) że jak to ja mam depersonalizacje, niemożliwe, czy mnie ktoś molestował,bo ten stan mają tylko schizofrenicy i osoby molestowane ....masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Derealizacja i Depersonalizacja występuje równiez w schizofrenii jak i nerwicy, depresji czy też w zaburzeniach tożsamości, chorobie afektywnej dwubiegunowej, ale występują tez jak potwierdzają badania samo zaburzenie depersonalizacji, które i tak wynikło z lęku bądź po zażyciu jakiegoś miłego odjazdowego specyfiku :)

W każdym bądź razie dd w schizie różni się dosyć bardzo od tego przy zaburzeniach lękowych czy depresyjnych.

I przeciez to niczyj wymysł ale same fakty - ludzie chorzy, i badania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie no zgadzam z Wami bo sam z tego wyszedlem ... tez myslalem ,ze to juz koniec ,ale leki i terapia pomogly wiec to na pewno nie schiza... masz racje ,ze wielu lekarzy ma gdzies pacjentow... dla nich liczy sie tylko kasa bo niestety dzisiejsze czasy sa takie ,ze swiat kreci sie tylko wokol pieniedzy... co poradzic takie zycie... tak jak napisalas nie da sie z tym zmagac samemu trzeba chciec sobie pomoc no i oczywiscie musi byc do tego dobry lekarz... ja tylko tak zarzucilem watek bo fakt ten lekarz mnie wyprowadzil... mialem stany typu ,, o boze widzialem ducha" czy cos takiego pozniej mnie to dreeczylo ,ale okazalo sie to zwyklymi natrectwami spowodowanymi zaburzeniami lekowymi wiem dobrze po sobie ze odjazd z DD jest zwiazany bardzo z lekiem szczegolnie derealizacja to poczucie ... ale z czasem to mija i znika... mam nadzieje ,ze zniknelo na zawsze choc nigdy nei wiadomo... teraz staram sie zyc bez stresowo itd... i w miare mi sie to udaje... ja wiem ,ze DD jest w nerwicy wiec wyciagam wniosek taki ze Ci idioci nigdy nie mieli tych chorob... wiec nie wiedza jak to jest opieraja swoje rozpoznania chorob na podstawie ksiazek itd... wiec tak naprawde nie wiedza co czujemy sadze ,ze moze ktores z nas w przyszlosci bedzie dobrym terapeuta i bedzie mogl pomagac innym w tym co my przechodzimy/przeslismy... bo jakby nie bylo tylko my wiemy jaki to sprawia nam bol... powiem Wam ,ze nawet myslalem o zmianie kierunku na studiach i wybrania psychologii ... nasz mozg pozostawia wiele do odkrycia wiec miejmy nadzieje ,ze pewnego dnia bedzie pigula ,ktora w jednej chwili zniweluje te okropne objawy ...3 majcie sie ... Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam takie momenty gdy z totalnej pustki przechodzę w totalną pełnię uczuciową... nie mam pojęcia co wtedy z sobą począć, łażę po ścianach, gryzę, kopię i walę młotkiem... tak straszne napięcie i niepokój i zagubienie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×