Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Łódź]


megi55

Rekomendowane odpowiedzi

No tak, przyłączam się do pozdrowień dla Belt, oby Jej choć trochę pomogli w tym szpitalu. Kamil, porządny z Ciebie facet :-), wyczułeś, że jej flustracja na forum wynikała z poważnych problemów, pomogłeś, ,,szacun" dla Ciebie :-) Ktoś kiedyś mądrze napisał na tym forum, że dla takich ludzi jak My, potrzebni są ludzie którzy Nas zrozumieją i z którymi możemy pogadać, ale z którymi nie łączą Nas jakieś burzliwe relacje emocjonalne (wiadomo, że emocje, uczucia i tym podobne sprawy nie pomagają). Dlatego te kontakty z ludźmi z forum są fajne i potrzebne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn. Belt tak wywnioskowałam z postów na forum i chodziło mi ogólnie o wsparcie, bo żadnych szczegółów absolutnie nie znam i się o Ciebie nie dopytywałam nikogo, jako że to są Twoje prywatne sprawy, a ja jestem bardzo ,,wyczulona", na punkcie poszanowania życia prywatnego, jako że mam niestety pecha w życiu do ludzi wścibskich i zbytnio rozemocjonowanych cudzymi sprawami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

 

Jestem u Was pierwszy raz, przeczytałam wszystko i chociaż boję się Belt, jednak piszę, bo na pierwszych stronach powtarzają się pytania o terapię. Postanowiłam podzielić się swoją historią, może komuś pomoże. Nerwicę lękową stwierdzono u mnie 1,5 roku temu, 4 miesiące po pierwszym ataku lęku panicznego. Lekarka pierwszego kontaktu kazała mi iść do psychiatry i ja tak zrobiłam. Zapisałam się na wizytę w tej samej poradni nie mając pojęcia o co w tym chodzi. W trakcie tej wizyty pani doktor psychiatra zrobiła na mnie dobre wrażenie (a może było mi wszystko jedno, zależało mi jedynie na tym, żeby znowu żyć normalnie) i mimo jej niechęci do tematu w końcu wydusiłam z niej, że przyjmuje prywatnie. Odtąd chodziłam do niej na terapię prywatnie - 1xtyg. przez pół roku.

Ponieważ widzę, że Wy nie piszecie o swojej chorobie, nie będę również o niej pisała (chociaż to trochę dziwne, bo myślałam, że takie forum jest po to, żeby ludzie mogli się wspierać - a jak to robić jeśli nie wiadomo co komu dolega?) powiem jedynie, że mam typową nerwicę, którą psychiatria nazywa napadami lęku panicznego.

Ale głównie chciałam o pani doktor - jest to psychiatra z uprawnieniami do prowadzenia psychoterapii (a nie każdy psychiatra je ma), nie wszystko dokładnie pamiętam, więc piszę ogólnie - należy do jakiegoś stowarzyszenia psychoterapeutów i ma swojego koordynatora, z którym konsultuje prowadzone terapie. Wizyta trwa godzinę i polega na rozmowie. Mnie pomogła o tyle, że daję radę żyć z nerwicą bez leków.

Jeśli to Was interesuje (bo okropnie się rozpisałam) napiszę więcej.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eee ?

 

Nie wiem jak to interpretować, napisałam że się Ciebie boję.

Mam nerwicę i szukam osób z podobnym problemem, bo nikt inny tego nie zrozumie. Nie da się wytłumaczyć komuś, kto tego nie przeżył czym jest atak lęku panicznego. W wychodzeniu z nerwicy niezwykle ważne jest wsparcie otoczenia. Tylko że jeśli nawet najbliższe otoczenie wykazuje szczere chęci w udzieleniu go, nie jest to do końca to samo, co wsparcie ludzi mających ten sam problem. To się sprawdza nie tylko w nerwicy, dlatego właśnie są kluby Amazonek, AA i inne.

 

[Dodane po edycji:]

 

Powiem jeszcze o mojej terapii.

Kilka razy prosiłam psychiatrę o leki, ponieważ byłam w takim stanie, że bałam się wyjść z domu i bałam się być w domu. Po terapii czasami byłam w takim stanie, że wychodząc z budynku nie wiedziałam w którą stronę mam iść. Pani doktor powiedziała, że jest przeciwna leczeniu nerwicy lekami antydepresyjnymi w takich przypadkach jak mój, że czasami lepiej jest obserwować siebie i poznać kiedy pojawia się lęk, aby można było go zinterpretować i walczyć z nim. Leki tłumią objawy przeszkadzając dotrzeć do przyczyny. Dostałam receptę na Afobam, który miałam brać w razie ataku paniki. Wykupiłam jedno opakowanie, ale bałam się go brać. Dopiero po jakimś czasie psychiatra mnie przekonała. Wyjaśniła mi fizjologię lęku i działanie tego leku. Po kilku następnych atakach zdecydowałam się wziąć pół tabletki. Przeżyłam szok kiedy po 20 minutach wszystko minęło. Później brałam pół tabletki jeszcze kilka razy, jednak ataki były coraz rzadsze. Z całego wykupionego opakowania zużyłam połowę w ciągu roku. Sama świadomość posiadania tego leku pod ręką daje mi pewne poczucie bezpieczeństwa. Terapia dała mi zrozumienie mojej nerwicy i jej objawów, bo ataki paniki są najgosze, ale objawy somatyczne najuciążliwsze. Ataków nie miewam już od dawna, za to objawy niestety tak. Ciągle towarzyszy mi poczucie śmiertelnej choroby z powodu tych dolegliwości i nie mam pojęcia jak się go pozbyć.

Terapia jednak nauczyła mnie z tym żyć tak, żeby nie przeszkadzało mi to nadmiernie w codziennym funkcjonowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Belt - nic mi nie zrobiłaś, nie wiem czemu tak drążysz. Sama kilka razy pisałaś, że boisz się ludzi z forum, jest to gdzieś na początku tego wątku. Ja się boję Ciebie, przeczytaj swoje posty i postaw się na miejscu osoby, która wchodzi tutaj pierwszy raz chcąc nawiązać kontakt i mając nadzieję na zrozumienie i wsparcie. Mieszkam w Łodzi, a zawsze koszula najbliższa ciału.

Jestem ciekawa, czy są tutaj osoby cierpiące na nerwicę lękową i jak sobie z nią radzą, bo na 30 stronach tego wątku nie ma nic na ten temat. A naprawdę warto wymieniać się swoimi doświadczeniami i sposobami na nerwicę, od innych można się wiele nauczyć, a czasami wystarczy dobre słowo i zwykłe "wiem jak się czujesz, mam tak samo". Objawy somatyczne nerwicy potrafią nieźle przerazić, może inni mają na to jakieś skuteczne sposoby.

Jest tutaj grupa, która spotyka się ze sobą i może dlatego nie ma nic "na temat" na tym wątku. Pewnie wymieniacie się doświadczeniami na spotkaniach. Ale przecież nie wszyscy się spotykają i taki wątek jest bardzo pomocny.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chiara, witaj no w sumie moge śmiało powiedzieć wiem jak się czujesz :)

Też wychodząc z terapii również nie wiedziałem co jest pięć...

Ale w sumie masz się z czego cieszyć, w jakis sposób terapia zakiełkowała w tobie, masz świadomość lękó, mechanizmu tej choroby a o to zresztą w tej terapii chodzi. Co do Afobamu to faktycznie sama świadomość tego, że się ma go pod ręką już potrafi dać jakiś lekki spokój, dobrze, że jakos radzisz sobie z atakami, mnie to niestety jeszcze nie zawsze wychodzi, nawet po terapii, a swój uspokajacz obecnie xanax za szybko i za często mam ochotę wciągać :)

Ale mimo to i tak największy problem stanowią doznania somatyczne, na co dzień, bez powodu, bez ataku, i oczywiście chyba moja zmora derealizacja.

W sumie nie wiem co moge poradzić w związku z tym, :) bo na terapię już chodzisz :) zostają leki, ale jeżeli jestes w stanie normalnie funkcjonować, to może i bez leków będzie jeszcze lepiej, terapię ciąglę kontynuujesz?

Pozdrawiam i trzym się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za powitanie.

Na terapię już nie chodzę, nie miałam na niej już o czym rozmawiać, a prywatna terapia przez pół roku raz w tygodniu to jednak spory wydatek. Poza tym terapia nie jest złotym środkiem na nerwicę. Jest tylko narzędziem, które dostajemy do walki z nerwicą i od nas zależy jak je wykorzystamy. Moim zdaniem najważniejsze są nasze wnioski i sposoby jakie sobie wypracujemy do walki z naszą nerwicą. Każdy jest inny i ma swoją własną nerwicę. Moim zdaniem (obym się myliła) nie da się wyleczyć z nerwicy raz na zawsze, to takie swoiste "nosicielstwo" i już zawsze trzeba być czujnym.

Momentem przełomowym w mojej terapii było zrozumienie pytania mojej lekarki "do czego potrzebna jest pani nerwica?". Początkowo oburzyłam się i zaprzeczyłam. Nerwica nie jest mi do niczego potrzebna, niszczy moje życie, utrudnia albo i uniemożliwia funkcjonowanie w życiu takie, jakie znałam przed pierwszym atakiem paniki. Jak ona może mi być potrzebna? to bzdura.

Potrzebowałam 2 czy 3 miesięcy, żeby zrozumieć o co chodziło w tym pytaniu i żeby uczciwie spojrzeć na siebie. Nerwica wymusza na nas takie analizowanie siebie, jakiego normalny człowiek na co dzień nie robi.

Wymusza uczciwość wobec siebie samych i zaakceptowanie tych swoich cech, których nie akceptujemy i nie chcielibyśmy ich nikomu ujawniać.

Terapia pomogła mi uwierzyć, że wszystko co mi dolega pochodzi z nerwicy i że nie umrę od tego. Wiem to, ale tylko do pewnego momentu. Czasami, kiedy już nie wyrabiam idę do lekarza, albo na USG, albo robię badania krwi, bo na szczęście wierzę w wyniki badań.

 

[Dodane po edycji:]

 

Jak tomografia wykazała, że nie mam raka w głowie - to go nie mam i olewam (przepraszam za słowo, ale najbardziej pasuje) uciski w głowie, bóle potylicy, szum w uszach. Jak USG wykazało, że w moim brzuchu jest wszystko ok, to jak ręką odjął minęły mi bóle brzucha, itp.

Obecnie największym problemem są dla mnie duszności, ale boję się zrobić RTG płuc, bo nie robiłam go z 15 lat a palę papierosy i pewnie mam raka płuc.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich nowych :) widze ze sporo osób przybylo heh

nie piszemy tu zbytnio na temat choroby gdyż jest to topic poświęcony ogólnie spotkaniom :P oczywiście rozmawiamy o tym w realu

no ale nikt nikomu nie broni pisać tu oczywiście więc śmiało

a ja tak kombinuje kiedy by tu coś zorganizować , może na początku lutego ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzę że zagląda tu ktokolwiek rzadziej niż co 1,5 miecha

no cóż wyglada na to że w Łodzi nie ma zapotrzebowania na spotkania.

Jak pisałam, że forum jest drętwe i nijakie to się obrażali. Pasman, co Ci jest i co bierzesz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×