Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

bedzie dzisiaj mi naprawde ciezko przezyc ta noc ale postanowilam isc do psychiatry jutro innego czy tego samego co bylam

i zobaczymy czy da mnie do szpitala jakos sie czymam dzieki rozmowie z darkiem na gg ale wraca to znow najgorzej jest rano i pozno wieczorem w nocy

niechce mi sie zyc niewiem czemu mam isc na starz jechac do szkoly za tydzien w piatek a niewidze sensu nawet niezrobilam zadan niewiem co bedzie ze szkola jak sie niewezme w garsc:((((((((( ciagle placze i niechce zyc o niczym innym niemysle :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze niechcec do zycia mi nieprzeminie :(

 

Jeszcze parę miesięcy sam to mówiłam po zaczęciu terapii zaczełam myśleć inaczej owszem zdarzają sie chwile kiedy te mysli wracają ale nie jest to juz nieustanny ciągły stan.Stąd wiem że można ,stąd wiem że warto zawalczyć o siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy tak pieprzycie, ja bym chetnie was pożgał i sprawdził czy rzeczywiście tak nie nawidzicie życia... Szkoda, że to nie jest legalne a wy się nie zgłaszacie na ochotnika. Przynajmniej dał bym ujście swoim negatywnym emocjom... :oops: Podrabiani samobójcy, którzy usilnie chcą wzbudzić litość... po co wam to????

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aale wy jestescie skad wiesz co przezywam skad wiesz czy nieumre po co top czytasz jesli sie dobrze czujesz nic niewiesz jak to jest niechce ci sie zyc a zyjesz wzielam tabletki i nic widocznie za malo dzieki dawidowi mi lepiej sie zrobilo ale teraz juz sama niewiem co mam myslec myslicie ze to tak dobrze caly dzien plakac widze ze lepiej umrzec popelniajac samobojstwo niz tu pisac chyba niewarto :(((((((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aale wy jestescie skad wiesz co przezywam skad wiesz czy nieumre po co top czytasz jesli sie dobrze czujesz nic niewiesz jak to jest niechce ci sie zyc a zyjesz wzielam tabletki i nic widocznie za malo dzieki dawidowi mi lepiej sie zrobilo ale teraz juz sama niewiem co mam myslec myslicie ze to tak dobrze caly dzien plakac widze ze lepiej umrzec popelniajac samobojstwo niz tu pisac chyba niewarto :(((((((((

no akurat tutaj chyba dużo osób wie jak to jest,kiedy się nie chce żyć.

uspokój się.

jakie tabletki?

co się stało?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

edyto21, długo myślałam nad odpo i nic nie wymyśliłam - jedyną osobą która może Tobie pomóc jesteś TY SAMA. Nikt za Ciebie mimo szczerych chęci tej kreciej roboty nie odbębni niestety :roll: wielu z Nas to przechodziło. Powiedz mi tylko - dlaczego łykłaś te leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

edytko21

 

Czasem trzeba sięgnąc dna,zeby się podnieść. Niedawno jeszcze nie rozumiałam tych słów. Dziś juz wiem jak to jest. Tylko w Tobie jest siła...i uwierzysz w to....tylko musisz, powinnaś pójsć do psychiatry po leki-koniecznie, a później na terapię. I niemartw się, wyjdziesz z tego.

Uwierz mi,ze po lekach poczujesz się lepiej, tylko musisz pamiętac,ze pierwsze tygodnie z lekami są bardzo trudne . Dzieje się tak do czasu kiedy organizm zaakceptuje i przyzwyczai się do medykamentów. A terapia? Cóż........czyni cuda.Naprawdę.

 

Napisz cos więcej. Od kiedy masz taki obniżony nastrój? Co takiego Twoim zdaniem moglo wpłynąc na Twoje złe samopoczucie?

 

Napiszę Ci jeszcze cos takiego......wrzesień i październik to dla mnie ..........nie mam słów,żeby opisac jak się czułam.

Teraz jest początek stycznia.

Lezenie rozpoczęłam pod koniec października.Czyli minęło 2,5 miesiaca. Jest lepiej! I u Ciebie też tak będzie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pain, tyż miałam omamy! prawie zwariowałam od tego - nawet nie mogłam jeździć samochodem bo wtedy najczęściej coś 'słyszałam widziałam'. Do dzisiaj nie wiem, skąd się to wzięło... grunt, że minęło. Leki pomogły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem co czujecie ja tez to czuje naszczescie mamy siebie ja nadal chce zasnac i sie nieobudzic dzis bylam w rejestracij u psychiatry i ,a, wizyte na 18

az sie poryczalam mam w sobie taki duzy zal naprawde jeszcze nikt mnie nierozumie mam wrazenie ze nikt ani juz nic niepomoze:( trudno jest sie wyzalic :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musze sie wyzalic dzisiaj jest mi juz gorzej coraz gorzej tata mowi ze jestem glupia nic niewarta ciagle sie kloci z mama i ja wyzywa a ona niewidzi zadnego problemu jak juz mowilam jestem na informatyce na zaocznych chce sie wypisac bo niedaje sobie rady z nerwami mama jest przeciwko a ja jestem chora psychicznie a nie fizycznie . co mam zrobic co jest powodem moich nerwow ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

edyta

 

Troche sie tego nazbieralo w Twoim zyciu, tak jak u wielu z nas. Jesli czujesz,ze jestes w blednym , zamknietym kole bez zadnych szans na polepszenie to powinnas udac sie do specjalisty. Kazdy z nas borykal sie z myslami, co zrobic,zeby sobie pomoc. Nerwica przyslania nam oczy. Terapeuta nam je powoli otwiera, to zmudny proces, ale jakze oplacalny.

Edytko prosze odwiedz psychiatre i udaj sie na terapie.

Jestes mloda i masz w sobie poklady energii, ktore blokuje teraz choroba. Wszystko sie ulozy, ale decyzja nalezy do Ciebie.

pisz, pytaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×