Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Mój dzisiejszy dzień...

 

Jakieś takie mam wrażenie, że kiedy chodzę na uczelnię jestem tam kimś zupełnie innym. Tak dobrze naucztyłam się ukrywać siebie, że choćbym nie wiem jak bardzo starała się powiedzieć komuś, że jest mi źle to nie dam rady, nie umiem. A czasem tego pragnę...

 

Nawiązując, byłam dziś na uczelni, pierwszy raz od 4 listopada..., nie jest to miejsce dla mnie... Teraz siedzę nad jakimś zadaniem, które za nic mi nie idzie :/ chyba na dodatek wszyatkiego mam 'fobię uczelnianą', jak ognia boję się tych ludzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze wspolczuje WAM , ja w sumie mam tak samo troszke bo ja sie boje hiv i igiel ,krwi ale tlumow tez sie boje , mam schize ze ktos mi moze specjalnie igla ukluc aby zarazic bez zadnego powodu (jakis szaleniec) wiem zdaje sie niemozliwe ale co nasz glupi mozg nie potrafi z nami robic...

 

wracajac do tematu to moj dzisiejszy dzien wygladal tak ze bylem w pracy i 8 h na polku marzlem ,poniewaz pracuje na budowie ,ubrany bylem na cebulke i oczywiscie kalesony;D jakos trzeba dac sobie rade, za 2.5 roku mam nadzieje ze skoncze moje studia i bede mial inzyniera budownictwa i juz tylko bede siedzial w biurze:-)

pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj dzien baaaaardzo dobrze!a przy okazji dla wielbicieli kadzidel odkrylam pièkny zapach o nazwie Fig i Sun..cos niesamowitego,nie potrafiè okreslic zapachu ale jest niesamowity! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale dziś narozrabiałam!! wyszłam z pracy na tzw. przerwę obiadową, a poszłam do ZARY na wyprzedaże... kupiłam bratu dwie koszule (piękne koszule z 169 na 99 przecenione) jeszcze prezent gwiadkowy ciąg dalszy, jedną koszulę mojemu przyjacielowi oraz dla siebie sweterek... musiałam już iść, trochę zakręcona byłam... i jak wyszłam ze sklepu to patrzę, a bluzka którą przymierzałam ostatnią ale miałam odwiesić, mam ją w ręku, razem z wieszakiem wyszłam z nią ze sklepu... rzeczywiście jak przechodziłam przez bramkę to pan ochroniarz jakby się chciał rzucić w moim kierunku, ale nic nie piszczało więc się nie rzucił, a ja dopiero dalej na ulicy zauważyłam dlaczego... więc ją szybko schowałam bo było mi głupio wrócić z nią do sklepu :?:roll: nie wiem co teraz zrobić czy ją oddać ale chyba nie oddam :twisted:

 

Z dziwnych wydarzeń które mi się ostatnio przydarzają, w niedzielę byłam na wystawie w dużej galerii (bynajmniej nie handlowej) były tam takie głębokie czarne fotele. I mój facet znalazł w takim fotelu zagrzebany aparat fotograficzny marki Olympus! No fajnie ale z wyrzutami sumienia żyć nie chcę, więc w kasie zgłosiliśmy znalezisko. A pani w kasie mówi żeby aparat oddać kierownikowi galerii. A niby z jakiej racji? Może się nikt nie zgłosi i wtedy ma zostać u kierownika? Takiego! Zabraliśmy aparat i zostawiliśmy nr telefonu gdy właściciel się zgłosi. Ale naprawdę pierwszy raz coś takiego mi się zdarza!! Hie, może właściciel się nie zgłosi ??? :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, mój ojciec tak kamerę zostawił raz w knajpie na stole i jakiś uczciwy zabrał ją i podał barmanowi. Tyle tylko że jakiś cwaniak widział jak ten uczciwy zostawia tan zgubioną kamerę i podszedł do barmana i mówi że to jego, ze on zgubił. No i ojciec jak sie wrócił po nią to barman mu mówi:

-Ale przed chwilą taki pan sie po nią wrócił ze to jego i ją zabrał..

 

 

I 1500zł w dupe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hallo hallo - wróciłem :) Jakoś ciągle pracuje i nie mam kiedy coś tu naklikać - zmian wiele nie ma, ciągle w garazu, coraz lepiej idzie mi malowanie aut - pomalowałem maske ostatnio z fiacie :) Samopoczucie jako takie, bez lęków, ale też nie wychodzę specjalnie daleko... Jednak troszkę lepiej... laski brak :( buu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzień zaczął się zajebiście... dostałam wezwanie do sądu oraz prysznic się spieprzył i leci sama lodowata woda

a ja leżę w łóżku i mam na wszystko wyjebane

zaraz zacznie się łażenie w kółko i pierdolenie o tym samym

 

dlaczego mam takiego pecha..

chcę stąd uciec,jak najszybciej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dziwnych wydarzeń które mi się ostatnio przydarzają, w niedzielę byłam na wystawie w dużej galerii (bynajmniej nie handlowej) były tam takie głębokie czarne fotele. I mój facet znalazł w takim fotelu zagrzebany aparat fotograficzny marki Olympus! No fajnie ale z wyrzutami sumienia żyć nie chcę, więc w kasie zgłosiliśmy znalezisko. A pani w kasie mówi żeby aparat oddać kierownikowi galerii. A niby z jakiej racji? Może się nikt nie zgłosi i wtedy ma zostać u kierownika? Takiego! Zabraliśmy aparat i zostawiliśmy nr telefonu gdy właściciel się zgłosi. Ale naprawdę pierwszy raz coś takiego mi się zdarza!! Hie, może właściciel się nie zgłosi ??? :twisted:

K**** zadzwoniła do mnie babka która zgubiła aparat ale nie potrafiła powiedzieć jakiej marki!! Granatowy! Potem powiedziała że to nie jej tylko jej przyjaciółki która jest taką nieśmiałą artystką że sama nie zadzwoni. Potem się okazało że nie jest granatowy tylko szaroniebieski, i marka inna niż ta którą znalazłam. I jakie było zdziwienie tej pani gdy jej powiedziałam ze nie oddam!! K*** chcieli mnie nabrać, nie mogą przeżyć że ten aparat nie trafił w ich ręce tylko w moje! W CSW pracują oszuści i krętacze!

 

A chciałam być uczciwa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock::shock::shock::shock::shock:

 

Szok!

 

Polakito w dupie miej, dobrze zrobiłaś ! Nie dałaś zrobic sie w konia, brawo !!!

Gdyby wszyscy byli tacy jak Ty to mój ojciec nie popłynął by na kamerę.

Nie oddawaj chyba że ktoś sie zgłosi i idealnie Ci opisze wygląd aparatu i markę. Brawo.

 

[Dodane po edycji:]

 

Paradoksy- przez tą sprawę w sądzie nie wiesz co robic?

 

Mnie coś lęk łapie bo myśle o sesji :/ Ale nie dam sie dziadowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież z pracą było okej ostatnio więc co sie dzieje? Zwolnili Cie? Co do mieszkania i sprawy to nie wiem o co chodzi, ale pamiętaj że zawsze jest jakieś wyjście. > A zajebać sie też można, byle nie za często...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, jeśli jesteś w kropce i nie wiesz co robić to zrób coś małego, od czegoś trzeba zacząć. Jakiś pierwszy ruch.

w moim przypadku małe kroki nic nie dadzą i nie mają sensu

a dużych się boję i tak naprawdę to nie mam dokąd pójść

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej ludki! Minął mi już prawie miesiąć terapii. Miałam dziś rozmowę z panią doktor i zaczynamy nowe leczenie (Lamitrin, Alventa i doraźnie hydro). Alventę już brałam, ale trochę się boję jak będzie z tym drugim. A w ogóle to terapeutka mi się rozchorowała i przepadną mi w tym tygodniu 2 sesje indywidualne. A grupówek nie lubię :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×