Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak opanować nerwice


skorpius

Rekomendowane odpowiedzi

do zwykłych prac wysiłkowych juz przywykłam. do jazdy na

 

rowerze też bo daleko mam do pracy. ale nie mogę się zmusić do robienia brzuszków ( wiadomo po co ) bo jak mnie bolą mięśnie

 

brzucha to poprostu żyć mi sie nie chce a do tego dochodzą jeszcze bóle mieśni kręgosłupa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akupunktura,kursy medytacji i cos tam jeszcze.I tak skaczecie

 

od jednej"cudownej metody" na drugą.Po tygodniu czy dwoch nie widząc efektow szukacie czegos nowego i tak w kółko... To samo

 

odnosi sie do leków.Naoglądali sie co niektorzy reklam w telewizji i sie im pomylił realny swiat z fikcją.Bierze taki jeden z

 

drugim jakis lek i po tygodniu juz planuje go zmienic,bo nie działa.Nie działa bo nie ma prawa działac.Aby zadziałał na to

 

potrzeba czasu,2,3 tygodnie najmniej.Wracając do akupunktury,kursow medytacji i czegos tam jeszcze.Jak ktoś ma czas,pieniadze

 

i zdrowie to prosze bardzo niech sie w to bawi.Ale jezeli ktoś chce miec jakies efekty w leczeniu to niech lepiej zrobi to co

 

przed nim zrobiło wielu.Czyli niech sie zapisze do jakegos dobrego psychologa/psychoterapełty/ na terapię np.grupową.Taka

 

terapia,aby były efekty tez wymaga czasu.Niestety tak to wyglada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzaj. Chorowalem na nerwice kawal czasu temu i

 

przez dlugie lata nie mialem powazniejszych nawrotow. Teraz mam, ale chyba niezbyt powazny - raczej dyskomfort, bez

 

atakow.

Za medytacje chcialem sie wziac juz dawno temu, zeby sie jakos poukladac. Uspokoic - zawsze bylem drazliwy, chce

 

sie tego pozbyc. Zadnych czarow, glownie cwiczenia oddechowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam serdecznie

to moj pierwszy post na tym forum

Chcialbym ogolnikowo przedstawic moja dluga droge do wolnosci od nerwicy

Mam 25 lat ,od kiedy pamietam wychowywany bylem w atmosferze ciaglej ,bardzo niszczacej krytyki mojego ojca, ktory to jest nadwrazliwym perfekcjonista, od zawsze w moim domu brak bylo wsparcia ,brak bylo rozmowy, a w szczegolnosci brak bylo akceptacji ,to wszystko z wiekiem nawarstwialo sie , narastaly kompleksy glownie za sprawa wtłaczania mi przekonania iz wlasciwe jest wyolbrzymianie wszystkiego ponad rzeczywiste tego "rozmiary" co z kolei rodzilo lęk że nie podolam nawet z pozoru najprostszym czynnosciom, wszystko co sie z tym wiaze: fatalnie niskie poczucie wlasnej wartosci w połaczeniu z ogromnymi wymaganiami wzgledem mnie spowodowalo u mnie nerwice lękową, bledne kolo w jakim tkwilem praktycznie od 18 roku zycia bylo ciaglym nieprzerwanym koszmarem , pozniej w wieku 20 lat poznalem dziewczyne , bylem z nia 2 lata , (jednak moj uciazliwy charakter spowodowal nasze rozstanie, w tym samym czasie splotlo sie to z utrata pracy i zamiast wsparcia ze strony rodziny otrzymalem ogromna fale krytyki od ojca ,okreslenie darmozjada bylo na porzadku dziennym ) cierpienie jakiego wtedy doznalem dodatkowo bylo nie do opisania , wpadlem w zle towarzystwo, zaczalem brac narkotyki , przez ponad rok czasu bylem praktycznie caly czas ujarany w wielkiej depresji ,do tego doszlo tzw. wciaganie kresek itd..

I Kiedy pewnego dnia ilosc klopotow jakie mialem byla tak przeogromna ,ze nie moglem juz wytrzymac sam ze soba i z tym wszystkim w desperackiej reakcji obronnej oddalilem sie od tego calego zla! , odcialem sie od destrukcyjnego wplywu otoczenia lecz nadal bylem w depresji ,jednak dlugi proces mojej wewnetrznej samotnej przemiany rozpoczal sie ,budowa nowego zdrowego systemu wartosci oraz poznawanie wszystkich mechanizmow nerwicy oraz usuwanie jej przyczyn zajelo mi prawie 2 lata, jednak dzis jestem innym czlowiekiem niz kiedys, naprawde wiele by jeszcze pisac , chetnie porozmawiam i podziele sie z osobami ktore maja podobne doswiadczenia

pozdrawiam ;)

i na koniec zacytuje slowa ś.P. Ojca świetego Jana Pawla 2 Wielkiego

: "Nie Lękajcie się! Nigdy! "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anita z depresji udalo mi sie wyjsc z pomoca ziolowego leku deprim , jest on na bazie dziurawca , bralem go przez 3 tygodnie 3 razy dziennie po 1 tabletce , od tego czasu mozna powiedziec ze zapomnialem juz o depresji

depresja to nic innego jak zaburzenia gospodarki serotonina w mozgu a lek ten dziala wlasnie na prawidlowe wydzielanie tej substancji , hormon ten jest bardzo bardzo wazny dla prawidlowego dzialania ukladu nerwowego , bardzo mi pomogl

polecam ci sprubowac!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem co to jest nieustajaca krytyka ojca... cale moje dziecinstwo polegalo wlasnie na walce z ojcem i na jego cialgej krytyce:(... do tego doszly inne problemy... w kazdym razie sprawil, ze sama po czesci stalam sie takim "umniejszaczem" jak on

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj ivo4

ja po tym wszystkim zbudowalem w sobie cos w rodzaju calego systemu obronnego przeciw krytyce, poczatkowo pracowalem nad wylaczeniem i zrownowazeniem emocji poprzez wyobrazanie sobie mojej sytuacji jako takiej ktora mnie nie dotyczy , spojrzenie z dystansu umozliwiwia gleboka analize sytuacji ,

myslalem sobie poprostu tak: jest ojciec i jestem ja , oboje jestesmy ludzmi i kazdy z nas ma prawo do odrebnego niezaleznego od innych zdania wg. schematu "ty masz swoje zdanie,ja swoje i niech tak pozostanie" (czego osoba atakujaca krytyka nie jest w stanie sobie w pelni uswiadomic ) a od tego prostego faktu wszystko sie zaczyna

ludzie z nerwica maja jedna ceche ktorej wykorzystanie we wlasciwy sposob bardzo ulatwia prace- cecha ta to wrazliwosc ,dzieki niej mozna z latwoscia odczytac intencje drugiej osoby , i kiedy sa one proba manipulacji odrazu to widzimy

moim zdaniem bledne jest tez przekonanie iz nalezy z tym walczyc , trzeba odpowiedziec sobie na pytanie : po co walczyc skoro to o co chce sie walczyc nalezy sie nam juz odrazu?? wolnosc jest zagwarantowana w konstytucji ,nietykalnosc ducha i ciala jest rzecza swieta !!

ludzie nie walczmy , plynmy z pradem i cieszmy sie zyciem bo to jest prawo NAS WSZYSTKICH !!

goraco pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz... u mnie tez wytworzyly sie metody walki z tym... zawsze mialam na ta krytyke riposte... doszlo do tego ze nieraz sama sie czepiam o wszystko, i szukam pretekstu zeby tez kogos skrytykowac (dotyczy to najblizszej odziny), a przy tym wszystkim mam bardzo duza wrazliwosc, wiec w ogole tak jakby jedno wykluczalo drugie... ale jestem na dobrej drodze, na psychoterapii niedlugo zaczne ten temat, wiec mysle ze w koncu sobie z tym wszystkim poradze:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iwo4 jestem przekonany ze sobie z tym poradzisz!!!

jednak metoda obrony poprzez odpowiadanie krytyka na krytyke tez wydaje sie byc zla droga , to jest generator nerwicy w twoim wypadku , jak sama trafnie zauwazylas wrazliwosc stoi w sprzecznosci z postawa krytykujaca a jak nam wszystkim wiadomo sprzecznosci to glowna przyczyna nerwic ,dlatego tak wazne jest ksztaltowanie nowych wzorcow emocjonalnych , rownowaga ,akceptacja wszystkiego co nas dotyczy , milosc do siebie

ehh az korci zeby sie rozpisac

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację... wewnetrzne konflikty sa glownym sprawca nerwicy... faktycznie trzeba znalezc w sobie akceptacje, milosc i te wszystkie pozytywne uczucia... ale zeby tak bylo, najpierw trzeba "przerobic" te wszystkie negatywne uczucia, ktore w nas tkwia.... trzeba sie z tym pogodzic w jakims stopniu... to jest trudna droga... ale nie ma innej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iwo4

jest to droga trudna ale z cala pewnoscia nie tak trudna jak sie wydaje, glowna trudnoscia jest wyobrazanie sobie jakie to trudne , tak naprawde nic nie jest trudne kiedy podejdzie sie do tego nalezycie, jak np. do naprawy samochodu ,aby naprawic samochod trzeba zlokalizowac konkretne usterki i je poprostu usunac ,dobrzy mechanicy- fachowcy robia to bez wiekszych problemow,jednak ktos kto nie ma o tym pojecia wyobraza sobie ze jest w tym magia

a ona nie istnieje!!

 

moze warto podejsc tak do swojego umyslu ?? :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze najtrudniejsze w tym wszystkimto dostac sie do tych emocji... a wiesz czemu to takie trudne?... bo czlowiek od tego wlasnie ucieka... nie chce przezywac, tylko chowa sie w swojej skorupie:(... wie coso tym bo oprocz problemu ojca (nieustajaca krytyka) mialam jeszcze problem matki (nieumiejetnosc okazywania uczuc)... ten drugi problem juz w zasadzie zazegnalam... ale wiem ile musialam wlozyc pracy i samozaparcia i ile mnie to kosztowalo zeby dostac sie do tych wszystkich emocji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miała nerwicę tak jak to przeżywałam kilka lat temu, to znalazłabym tu na pewno jakąs drogę dla siebie, cieszę sie, że są tu ludzie patrzący optymistycznie na problem.. bo mamy 2 wyjścia albo użalać się nad sobą i powtarzajac jak nam źle w końcu pokochać ten beznadziejny stan, albo zacząć ŻYĆ i odrzucić to co nam przeszkadza... bo nerwica to tylko głowa, ciało mamy zdrowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z depresji nie można wyjść, można na moment o niej zapomnieć ale zawsze wróci... u mnie tak było, nie dawno nie wiem z jakiego powodu wszystko i wraca, koszmar... musze wyjść na poczte i mam problem.... cholerną paczkę musze wyslać, i nie mogę, a jeszcze pół roku temu robiłem to normalnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anita z depresji udalo mi sie wyjsc z pomoca ziolowego leku deprim , jest on na bazie dziurawca , bralem go przez 3 tygodnie 3 razy dziennie po 1 tabletce , od tego czasu mozna powiedziec ze zapomnialem juz o depresji

!

Kochający.......jezeli Ci po trzech tygoniach brania ziółek depresja minęła, to trudno to nazwać depresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agaplo, leczenie nerwicy czy depresji to terapia długoterminowa, trwajaca zwykle ok kilku miesiecy do kilku lat. Deprim to ziółka, a na efekty działania ziółek czeka sie również spory czas, stad moje wątpliwości co do choroby kolegi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×