Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Mi pomogło stosowanie leku Rispolept w zastrzykach przy myślach samobójczych, schizofrenii i depresji, usunął moją chorobę za co jestem mu wdzięczny. Stosowałem wcześniej inne leki ale powodowały u mnie agresywnosc, zobojętnienie, paraliż, spadek ciśnienia. Leki negatywne jakie stosowałem to Klozapol, Sulpiryd, Abilifi, Anafranil, Seroquel nie polecam tych leków na mnie wpłyneły bardzo żle ale trafiłem na swój lek Rispolept, w tabletkach nieskuteczny ale zastrzyki z niego spowodowały że jestem jak nowo narodzony i mogę normalnie funkcjonowac.:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robert6666

 

A ja od 2 miesiec biore VelaxinER 75 mg, od pewnego czasu ...tak mi sie intuicyjnie wydaje....zaczal mnie pobudzac...strasznie, dochodzilo do tego,ze po 22-giej bralam sciere i caly dol chalupy mylam.

Do psychiatry ide po Nowym Roku, oczywiscie powiem mu,ze sobie intuicyjnie dawke zmniejszylam o polowe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sprobuj z paroksetyna :) ja i np Robert nie tolerujemy tego typu lekow ale znam osoby ktore bardzo sie wyciszyly np moja ciocia i obecnie nie przejmuja sie niczym i funkcjonuja bardzo dobrze.Velaaxin dziala tez na noradrenaline wiec mozesz odczuwac wiekszy niepokoj i wrecz nasilony lek.Paroksetyna dziala tylko na serotonine i ma lekkie ,znikome dzialanie antycholinergiczne.Musisz probowac ,nie ma innego wyjscia..:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sprobuj i poprzyjmuj max do miesiaca ,jak bedziesz czula sie pobudzona i podminowania po takim czasie to nie ma sensu brac dluzej.

 

 

Paroksetyna to ogolnie grupa lekow zawierajaca chlorowodorek paroksetyny jako substancje czynna a leki ktore sa do kupienia to min seroxat ,rexetin ,paromerck,xetanor .Ja brałem rexetin i moja ciocia tez wiec popros o niego:) Silniejszego leku chyba nie znajdziesz.Nie czytaj tez skutkow ubocznych tylko bierz jak zaleci lekarz no i zycze zdrowienia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Monika

Chłopaki maja rację-venlafaksyna może być nie dla ciebie z racji tej ,że oprócz serotoniny wychwytuje też noradrenalinę (SNRI ), a to ona właśnie może byc odpowiedzialna za pobudzenie....A powiedz mi czy oprócz tego pobudzenia chemicznego masz jeszcze jakieś inne wredne objawy??? Bo jak nie nasiliła Ci lęków ani depresji i nie spowodowała najgorszej chyba rzeczy po tego typu lekach czyli akatyzji to może faktycznie jest nadzieja na to że leki z grupy SSRI czyli takie które wychwytują tylko serotoninę..

Skoro wytrwałaś 2 miesiące to naprawdę jest nadzieja , że SSRI zadziałają, powaga.Aż Ci zazdroszczę, bo u tej garstki ludzi u której te leki naprawdę działają poprawa jest niesamowita !!

Moim skromny zdaniem nie zaczynałbym jednak od paroxetyny (wybacz zdesperowany 1 ) z tego powodu że wśród SSRI jest to lek ktory najsilniej blokuje wychwyt zwrotny serotoniny i z tej racji u ludzi nie tolerujących SSRI spowoduje najwięcej skutków ubocznych.

Najbardziej 'lajtowa" , delikatna a skuteczna jest sertralina (asertin, asentra , setaloft )

Jeśli chcesz spróbować leku z grupy SSRI to polecam ten (ja mimo że po2-3 dniach brania SSRI wariuje i jestem bliski popełnienia samobójstwa na sertralinie wytrwałem około 3 tygodni....

niech to zaświadczy o tym że jest w miarę delikatna......W sanatorium ostatnio poznałem laske , którą sertralina wyciągnęła z ciężkiego stanu nie powodując w dodatku żadnych absolutnie skutków ubocznych (co za szczęściara, heheheh )

A co na uspokojenie??? na spanie?

Clonazepan .....załatw sobie recepte na clonazepam 2 mg i tnij tabletki na ćwiartki-taniej wychodzi i na dłużej starcza (bierz 0,5 mg czyli ćwiartke własnie. na początek wieczorem. Myśle że teraz, kiedy venlafaksyne bierzesz powinnaś od rodzinnego sobie recke załatwić na clonazepan i wieczorem zażywać 0,5 mg...

Nie jest to zamulacz, ale śpi się po nim dobrze, w miarę głęboko (na pewno wiesz co to ten francowaty niby sen ,letarg właściwie ,po którym rano nie da sie z łóżka zejść )

I nie przejmuj się gadaniną że to uzależniająca benzodiazepina, bez przesady

ja benzo jem bez przerwy od 2 lat niestety ,ale nie mam uzależnienia.....wystarcza mi 0,5 mg (ćwiartka tabletki 2 mg )

Aha w dzień też można zarzucić 0,5 clona i nie zmuli jakoś tak znacznie-normalnie śmigam autem itd....

jak masz rodzinę w zabrzu to kiedyś możemy sie ustrzelić i pojęczeć nad własnym losem,hehehehehe

pozdrawiam

Robert

rober6666@o2.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

doprawdy,sami "lekarze" na tym forum,zagieli byscie niejednego psychiatre,to dobrze ,ze bierzecie leki ale podstawa jest psychoterapia/prooponuje dynamiczna/.trzeba brac sie do pracy i probowac zmeniac sie,swoje nastawienie do zycia,jak juz pisalam wziecie odpowiedzialnosci za chorobe,najprosciej chorowac,najtrudniej wyzdrowiec czyli pokochac siebie,wybaczyc sobie i innym,zaakceptowac ten swiat a zmiane zaczac od siebie,joanna5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zagięlibyśmy, bo my walczymy o nasze życie, a oni o swoje wypłaty tylko.....i my dziennie po kilka godzin powiększamy swoja wiedzę....

Psychoterapia jest w wielu chorobach kompletnie nieskuteczna, wręcz szkodliwa....

Myślisz że nie próbowałem???? Rok chodziłem i rozgrzebałem swoje życie przed innymi szczerze i dogłębnie, nawet rodzina ani zona tak mnie nie zna jak grupa i terapeuci poznali...wszystko robię na fullu i psychoterapie też...i co???? G...o !!!

Pozostają leki albo sznur !

Myślisz że nie jesteśmy chorzy z lenistwa ?????

jeśli należysz do grupy osób , których psychoterapia ruszyła i postawiła na nogi to powinnaś skakać z radości-znaczy to że masz chorobę emocji a nie mózgu.!!!!

Pozdrawiam Cie serdecznie i wybacz ton

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samobojstwo to szantaz,dokopanie rodzicowi.dzieje sie,ze czasami sie udaje i to jest smutne,przerabialam to,powiesilam sie w szpitalu psychiatrycznym ale po smierci klinicznej,kiedy mnie wyreanimowano,postanowilam zyc,dluga terapia i wiem,ze byl juz to czysty szantaz,pozostawic rodzine w poczuciu winy,coz za piekna zemsta zza grobu,tylko po co az za taka cene,zycie naprawde jest pasjonujace,pokochaj siebie,joanna5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samobójstwo to szantaż????

Chyba że w ten sposób szantazuję swoja chorobę,hehehehe

W ten , czy inny sposób z nią wygram, choćby za pomocą samobójstwa. jak umrę ja , choroba umrze ze mną. Jestem fighterem i nie nawykłem przegrywać,zwłaszcza z jakąś szmaciana choroba. Wiem że samobójstwo to bomba atomowa która zniszczy wszystko jak leci , ale zwyciężę z ta szmatą chorobą tak czy siak....

mam 37 lat i nie mam jak szantażować nikogo, zwłaszcza rodziców (poza tym ojciec się powiesił jak miał 40 lat-to powinno Ci dać do myślenia że mam genetyczną chorobę mózgu a nie jakieś tam robienie komuś na złość, hehe )

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze ze sam ze soba pisze bo ładne opowiadanko nakreslilem a nie zapisało sie w watku:P

 

Streszczajac to chodzi mi o to ze sertralina powoduje wychwyt takze i dopaminy a niektorych np:mnie zwiekszony poziom tego neuroprzekaznika bardzo nakrecal.Wiele osob nie czuło zadnej poprawy na sertralinie czy citalopramie ,fluoksetynie i dopiero przejscie na paroksetyne przynioslo efekt.Monika zacznie pewnie od 10 mg wiec to nie jest duzo a napewno predzej przekona sie czy powodem jej stanu jest brak serotoniny.Oczywiscie ani Ty ani ja nie jestesmy lekarzami wiec dopiero wizyta rozstrzygnie:) Chcialem tylko dodac kilka slow od siebie w sprawie tego co uwazalbym za lepsze;P taki mam juz podły charakter;)

 

 

aha clonazepam jest dluzej dzialajacym benzosem wiec w chwilach kiedy naprawde potrzeba sugerowalbym raczej afobam bo ma krotszy okres poltrwania i szybciej ulotni sie z organizmu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już ktoś mówił że to nie jest zaden szantaz!!! A gra już tym bardziej!

Jak masz takie podejście to moze tego wogule nie komentuj. Przecież nikt z nas nie robi tego specjalnie!

Myślisz ze mnie bawi jak raz na tydzień przyjdzie mi do głowy żeby skoczyć z jakiegoś cholernego mostu albo połknąć więcej tabletek na sen?! Otóz nie nie bawi mnie to i innych raczej też nie!!! Zastanów się co piszesz!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popełnienie samobojstwa w imie szantazu byłoby po prostu irracjonalne :P Taka osoba i tak odejdzie wiec nie wiem jak skontroluje czy szantaz zaistnial:P No chyba że mowimy o probach samobojczych w ktorych z gory wiemy ze nie umrzemy ,wtedy to tak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdesperowany 1

sertralina powoduje dodatkowo wychwyt dopaminy ,ale dopiero w dawkach powyzej 200 mg na dobe , a standardowa dawka to 50 mg na dobe

Ale dobrze że piszesz , niech kobieta wie jakie są możliwości i niech poszerza wiedzę

Ja piszę co mnie pomaga , jakie leki i zawsze powtarzam ,że innym moga nie pomoc a wręcz zaszkodzić.

Niech ludziska maja jednak wiedzę co i jak mozna łączyć, niech próbują , a nóż , jak u mnie zaskoczą leki, których psychiatra w swej mądrości by nie zapisał i nie połączył....

narobiliśmy dziewczynie teraz mętlik w glowie, ale przynajmniej ma jakies propozycje dla swego psychola.....

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to juz naprawde apogeum choroby robi sie .Ciezko mi oddychac,caly sie trzese,napiete miesnie i przez to mam tiki ,nie wspomne juz o tym jak fatalny mam humor.Wszytkie te objawy rozwinely sie w przeciagu 2 miesiecy..:/ mialem dzwonic do psychologa ale nie dam rady a juz napewno nie dojde.;/.Za tydzien studia ,ale wychodzi na to ze bede musial podarowac je sobie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mialem teraz podjac nowo ale nie nadaje sie zupelnie.;/

 

 

Pierwsze objawy nerwicy natrectw mialem juz jako malo dziecko 7-8 lat jak musialem sprawdzac godzine czy wszystko spakowalem do szkoly.I tak latami byly same natrectwa a teraz to juz wszystko sie wdało ,chyba nie wytrzymalem tego napiecia;/

 

ide polezec bo taki mam przycmiony umysl że nawet nie rozumiem tego co pisze :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobię dzisiaj zapodałem fluanxol na noc po dojściu do wniosku że snu nie będzie... i tak jakby coś pokleiło w środku, w miare mi się spało..akatyzja się zmniejszyła po wzięciu..może zrobię taką próbę, że zostanę przy paro na dzień i fluanxol na noc dorzucę...może ta akatyzja odejdzie w cień w ten sposób...?...No paro ludzie sobie chwalą poniektórzy..ja sam jeszcze jej nie skreślam..przydała by mi się ta pewnośc siebie o której ludzie na niej mówią...chce pobrac przynajmniej te 3 tygodnie zanim spuszcze w bólu w kiblu( o ile dotrwam i te aktyzyjne nerwy i bóle mnie nie wykończą jak przy wszystkich srii)...ja mam zjazd na sobote weekend...chciałbym byc w jako takiej formie...ja często jeżdże w słabym stanie...wygląda to tak że modle się żeby ten dzień się skończył...wynosze z nich 0...miałem przerywac, ale żeby zrezygnowac też trzeba miec motywację..najwyżej umrze naturalnym rytmem..

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli jednak cos daje ten fluanxol?

 

 

a moze to ze teraz tak fatalnie sie czuje to efekt odstawienia paroksetyny.? Pewnosc siebie jest naprawde spora ale ja bylem na niej zbyt nerwowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jakoś tak fajniej się spało..ten nerw aktyzyjny przycichł. . można próbowac..zależy ile brałeś i w jakich dawkach..jak nie przekroczyłeś 3 tygodni to teoretycznie jeszcze nie zaczęła działac i odstawienie też nie powinno byc uciążliwe...no właśnie ten nerw,...wiem o czym mówisz, bo sam go mam...nie wiem czy go przetrwam na większych dawkach..na razie mam pół..a i tak go czuję ..w mniejszym stopniu ale czuje..

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie i tak bo rok temu bralem paro w dawce 40 mg 9 miesiecy odlozylem i po tygodniu bylo juz bez zadnych nerwow a teraz to ledwo z lozka moge sie zwlec.Nie za ciekawie to wszystko wyglada

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie czyli 9 miechów brałeś(ja z żadnym lekiem się na tyle nie związałem)...i do samego końca czułeś nerwa, aktyzję... więc nie ma co liczyc że z biegiem czasu to odejdzie?..i ten nerw przyczynił się do tego że z niej zrezygnowałeś? a..po odstawieniu depresja wróciła?..dobrze rozummiem?..więc paro ma swoje plusy i minusy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×