Skocz do zawartości
Nerwica.com

problemy z depresją


Paweł75

Rekomendowane odpowiedzi

Azotox

 

Poczytaj dokładnie, kto chce tu go oceniać . Po prostu chcemy wiedzieć czy ma powody do tak niskiej samooceny, czy są to tylko nieuzasadnione kompleksy.

 

Pawle Po pierwsze to nie pani:) może jestem starsza od Ciebie, ale tutaj sobie chyba nikt nie paniuje:)

2. Wcale się nie złoszczę. :D

3. Czy Ty się spotykasz tylko w ciemno?? Tzn One nie wiedzą wcześniej jak wyglądasz?

4. Z tą spowiedzią, to przesadzasz:), mówisz raczej mało i ogólnikami, tak naprawdę to nadal niewiele o Tobie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc Pani okazuje w ten sposób szacunek wychowany jestem na dziewiętnastowiecznej literaturze może to dlatego.Nie spotykam się w Ciemno to znaczy mają moje zdjęcie przed spotkaniem inne po prostu mówią że to za szybko i nigdy się nie chcą spotkać. Staram się mówić wszystko naprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za szacunek, ale mimo wszystko wolę żebyś się zwracał po imieniu:)

Wynika z tego ,że jeśli widziały zdjęcie i się spotykają to znaczy ,że akceptują Twój wygląd, te którym się nie podobasz odmawiają spotkania. Myślę, że to zupełnie normalne,że nie wszystkim się podobasz, z każdym przecież tak jest.Natomiast trudno powiedzieć co jest nie tak jeśli rezygnują po spotkaniu. Może jesteś tak bardzo nieśmiały, albo z góry nastawiony na porażkę i tak też się dzieje. Myślę ,że najpierw musisz się zająć swoja chorobą, zacząć się leczyć, chodzić na terapię i dopiero gdy poprawisz swoją samoocenę próbować się z kimś umawiać, bo w ten sposób to wpadłeś w błędne koło. Masz niską samoocenę i to psuje Twoje relacje z kobietami, gdy się z nim nie udaje Ty się jeszcze gorzej oceniasz i tak w kółko. Spróbuj nam opowiedzieć coś więcej o sobie, napisałeś w którymś poście ,że masz nietypowe hobby, co to takiego?? Jak wyglądają Twoje relacje z rodziną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uciekam z realnego świata w świat książek bardzo lubię literaturę rosyjską Czechow Tołstoj, Gogol itd czytam tez biografie pisarzy i kompozytorów, historie, ostatnio psychologię. Słucham tylko dwójki, chodzę do teatru lubię dobre kino. Ja wiem powiecie że nie ma w tym niczego dziwnego, ale powiedzcie ilu macie znajomych którzy słuchają dwójki, bo ja nie znam nikogo takiego. Nie mówię ze to mi przeszkadza, ale jednak czuje że patrzą na mnie jak na jakiegoś dinozaura. Nie wiem ale wydaje mi sie ze mam jakąś skłonność do mizantropi to chyba jakaś obrona przed tym żeby nie być cynikiem. Bo chyba tylko to zostaje rozczarowanemu idealiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem powiecie że nie ma w tym niczego dziwnego, ale powiedzcie ilu macie znajomych którzy słuchają dwójki, bo ja nie znam nikogo takiego. .

 

Masz rację, tak właśnie powiem:) Faktycznie nie kojarzę nikogo kto słucha tylko dwójki, ale z pewnością nie jesteś jedyny, inaczej dawno by zbankrutowali:)

Jeśli chodzi o ucieczkę z realnego świata to myślę, że każdy z nas tak ma. Gdy poczujemy się zranieni, bezsilni, nieszczęśliwi szukamy sposobu by poczuć się lepiej. Akurat masz bardzo dobre sposoby, bo niektorzy wybieraja bardzo destrukcyjne.

Przepraszam wlasnie zjadlo mi polskie znaki.

Nie odpowiedziales na pytanie o rodzine?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak o tym zapomniałem, no wiec mam dobre stosunki z siostrą czasem nawet bardzo dobre nawiasem mówiąc to moja blizniaczka. Myślę że ogólnie jest dobrze czasem jestem nerwowy trochę się trzęsę zwłaszcza jak napisze coś do mnie Ewelina to ta dziewczyna której szkodzi pogoda. Innymi słowy relacje w rodzinie chyba raczej dobre tyle że to jest na zasadzie ukrywania swoich problemów wiedzą że jestem sam że nie mam znajomych i chyba myślą że to mi odpowiada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro mówisz,że z siostrą nawet bardzo dobre, to może spróbuj z nią porozmawiać o Twoich problemach. Ona Cię dobrze zna i pomoże Ci obiektywnie ocenić sytuację. Poza tym ma na pewno jakieś życie towarzyskie i jeśli przyznasz się ,że jesteś samotny nie dlatego ,że tak chcesz , pomoże Ci wyjść do ludzi. Myślisz,że jesteś w stanie się zdobyć na taką rozmowę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasze stosunki są dobre pod warunkiem ze nie mówię o tego rodzaju problemach, jak udaję zadowolonego, jestem wesoły to wszystko jest dobrze. Wcześniej nawet ją poprosiłem o pomoc w tej sprawie, ale ona błyskawicznie kończy taką rozmowę ''ja się nie nadaje na swatkę, sam musisz sobie pomóc itd'' od tamtej pory staram sie unikać tego rodzaju rozmów. Ona ma swoje życie, męża dwoje dzieci owszem ma znajomych, spotykają się, ale raczej unika sytuacji aby mnie ktoś widział poza wszystkim jej mąż mnie nie lubi więc przestałem do nich chodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. To daje do myslenia. A skąd wiesz ze jej mąż Cie nie lubi? Bo raczej wątpię zeby Ci to powiedzial. A jak sie ukladaja relacje z Twoimi rodzicami? Bo ja zaczynam zwyczajnie podejrzewac, ze zrodlo Twojej niskiej samooceny lezy w tym, ze Ty nie widzisz oparcia w ludziach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słucham tylko dwójki, chodzę do teatru lubię dobre kino. Ja wiem powiecie że nie ma w tym niczego dziwnego, ale powiedzcie ilu macie znajomych którzy słuchają dwójki, bo ja nie znam nikogo takiego.

Moja mama słucha dwójki na okrągło, ja nie wyrabiam. Od czasu do czasu lubię muzykę poważną ale nie non stop jakieś arie. To znaczy z muzyki poważnej właściwie lubię tylko Chopina, i to bardzo, jest moim idolem :) . No tak myślę że masz nietypowe hobby, takie właśnie dziewiętnastowieczne, ale zainteresowania się też rozwijają z czasem, może kiedy będziesz spędzał więcej czasu wśród ludzi, kiedy minie ci depresja dostrzeżesz też więcej ciekawych rzeczy wokół? Może twoja depresja wynika z za małej ilości kontaktów z ludźmi ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś siostra z mężem jechali nad morze i chyba uznali ze mają za mało kasy przyjechali do nas ja byłem wtedy w pracy siostra weszła do mojego pokoju wzięła sobie 500 zł tak na wszelki wypadek żeby im nie zabrakło. Po dwóch tygodniach powiedziała że pożyczyła bo ja nawet nie wiedziałem, zawsze jej mówiłem żeby brała jak potrzebuje oczywiście ze nie musieli mi oddawać i tak zostało, ale pewnego dnia Wroński do mnie zadzwonił i powiedział ze dzisiaj przywiezie mi pieniądze i wszystkie zabawki które od mnie dostały jego dzieci bo on nie chce żeby w jego domu było coś mojego, potem rzucił słuchawkę. Jak sie okazało jakiś debil napisał do niego na gg ''oddawaj pieniądze złodzieju'' on uznał ze tylko ja to mogłem zrobić mimo że nigdy na gg z nim nie pisałem nawet nie znałem jego numeru tak czy inaczej mimo że dałem im dowody ze nie mam z tym nic wspólnego..... w każdym razie ta cała historia popsuła nasze i tak nie najlepsze relacje.

Prawda nie mam za wielu kontaktów z ludzmi to na pewno mi nie pomaga, ale z drugiej strony kiedyś miałem kolegów a mimo tego dla dziewczyn nigdy nie byłem ciekawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja je zaniedbałem no owszem w pewnym sensie tak. Zachorowałem długo byłem w szpitalu najpierw w jednym, drugim potem przewiezli mnie do kliniki, tam poznałem nowych ludzi bardzo się z nimi zaprzyjazniłem a kiedy wracałem do domu owszem na początku ktoś przyszedł ale ja już byłem trochę inny przestali przychodzić każdy z nich znalazł sobie żonę i kontakty się urwały.W pracy no cóż raczej unikam rozmów wiadomo jak to jest pytania w rodzaju masz żonę, dziewczynę potem jakież żarty. Robie swoje i idę do domu, tak to wszystko wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja je zaniedbałem no owszem w pewnym sensie tak.

To nie do konca tak jest. Deprecha odmienia nasze postrzeganie otoczenia, poza tym odmienia nas. Nie chcemy juz widywac sie tak czesto ze znajomymi jak kiedys, czasem nawet myslimy, ze oni tego wcale nie chca, ze obcowanie z nami nie jest dla nich w ogole przyjemne. Unikamy ich i tak dochodzi do sytuacji, w ktorej sie orientujemy, ze kumpli nie widzielismy od lat..

 

Zachorowałem długo byłem w szpitalu najpierw w jednym, drugim potem przewiezli mnie do kliniki, tam poznałem nowych ludzi bardzo się z nimi zaprzyjazniłem a kiedy wracałem do domu owszem na początku ktoś przyszedł ale ja już byłem trochę inny przestali przychodzić każdy z nich znalazł sobie żonę i kontakty się urwały.

To drugi powod, nie mniej wazny.

 

W pracy no cóż raczej unikam rozmów wiadomo jak to jest pytania w rodzaju masz żonę, dziewczynę potem jakież żarty. Robie swoje i idę do domu, tak to wszystko wygląda.

Prawda jest taka, ze w pracy raczej przyjaciol sie nie szuka.

 

Zaczynam czlowieka rozumiec. Tu nie chodzi wcale o wyglad, to byl tylko taki pretekst zeby z nami zaczac rozmowe, zreszta Pawel nie musial byc tego do konca swiadom. Tu chodzi o to ze czuje sie cholereni opuszczony i szuka kogokolwiek, kto moglby go zrozumiec. No i kto Go lepiej nie zrozumie jak nie inni "odmiency"? Pamietam, ze tez tak mialem jak po szpitalu mi sie unormowalo - nagle sie okazalo ze prawie nikt juz ze mna kontaktu nie utrzymuje. A powiedz Ty nam Pawel: to nie jest jedyne miejsce w sieci w ktorym widać Twoją aktywnosc, prawda? Pytam powaznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie do konca tak jest. Deprecha odmienia nasze postrzeganie otoczenia, poza tym odmienia nas. Nie chcemy juz widywac sie tak czesto ze znajomymi jak kiedys, czasem nawet myslimy, ze oni tego wcale nie chca, ze obcowanie z nami nie jest dla nich w ogole przyjemne. Unikamy ich i tak dochodzi do sytuacji, w ktorej sie orientujemy, ze kumpli nie widzielismy od lat..

Świetnie napisane Majster i patrząc na kilka innych twoich postów (bo nie mówię że wszystkie :P ) trzeba przyznać że wiesz z czym masz doczynienia. Szkoda że nie wpadłem na podobne info parę lat temu. Moje życie wyglądałoby teraz inaczej. No ale cóż człowiek ponoć uczy się na błędach szkoda tylko że zmarnowałem przez głupotę ( chorobę ??) kilka najlepszych ponoć lat swojego życia. No cóż lepiej późno niż wcale. Chociaż tego co straciłem już nie odzyskam niestety. :(

Pozdrawiam

G

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na gg pisałem przez kilka miesięcy z Dorotą ale ona kogoś poznała i nie ma już ochoty ze mną rozmawiać, mam też konto na NK i tam dwie znajome osoby Ewelinę i Dorotę. Ewelina już dawno przestała ze mną rozmawiać rok temu usunęła mnie z listy swoich znajomych ja zawsze przesyłałem jej życzenia. Jakiś miesiąc temu znowu mnie zaprosiła , nie wiem napisała do mnie a że ja nie często tam jestem to nie od razu odpisałem jak się okazało napisała też do Doroty pytała ją o mnie mówiła że ja nie odpowiadam na posty. Jak tylko zobaczyłem ze mam wiadomość odpisałem jej potem dostałem jeszcze jedną wiadomość odpisałem od razu, ale teraz już mnie ignoruje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wiec tak: sieć jest bogata we wszelkie formy istnienia: mozesz miec znajomych na NK, na przeróżnych innych serwisach spolecznosciowych, portalach randkowych, wszelkich czatach, forach (jak tutaj chociazby), galeriach itd. To wszystko są ludzie, masy ludzi, setki... Kombinuj chlopie - wszedzie masz szanse, po prostu nie mozesz sie zrazac, nie wolno sie poddawac. Nawet jesli uwazasz ze Twoje upodobania są dziwne to uwierz mi, ze istnieją ludzie którzy je podzielaja, nie jestes bez szans.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znowu wracamy do Twojego wyglądu. Czy naprawdę uważasz ,że to jest Twój główny problem?? Przecież już w którymś momencie przyznałeś ,że nie jest tak tragicznie. Zresztą uwierz mi ,że są kobiety , które nie tylko na wygląd faceta patrzą . A jak mówi stare przysłowie "wystarczy ,że jest ciut ładniejszy od diabła":) A na poważnie, to myślę ,że to Twoje kompleksy zamykają Cię na znajomości z kobietami. Moim zdaniem powinieneś się starać dostać na terapię grupowa, najlepiej stacjonarną i tam ludzie pomogą Ci dojść ze sobą do ładu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dla mnie ale dla dziewczyn tak myślę że jednak to jest główna przyczyna. Pomyślcie nie każda dziewczyna szuka wielkiej miłości czasem chodzi tylko o sex a ze mną to nawet wstydzą sie pokazać na ulicy. Nie mówiłem o tym w szpitalu poznałem pielęgniarkę kiedyś przy okazji świat pojechałem pod szpital kupiłem całą reklamówkę owoców i słodyczy ona bardzo tu lubi w szpitalu zawsze jej wszystko dawałem, ale do tej siatki włożyłem też złoty łańcuszek i tak czekałem na nią wychodziła z koleżankami owszem podeszła do mnie ale miała dla mnie nie wiem góra dwie minuty podziękowała i poszła. Cały czas to znoszę za kazdym razem jest podobnie, nie to nie jest przypadek. Zastanawiam się po co mnie wtedy leczyli czasem po prostu nie warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×