Skocz do zawartości
Nerwica.com

Terapia...?


Gość depresyjny098

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam takie pytanie...czy można te depresję, nerwicę,schizy(negatywne myśli), czy można te schorzenia wyleczyc bez leków za pomocą terapii..udało mi się na wtorek na terapię zapisac na nfz..zszedłem całkowicie z depresantów..na szczęście..rispolept sobie łykam na noc...ale taka kołowatośc jaką po nim czuję też mi średnio odpowiada? Mam taki plan żeby ograniczyc się tylko do terapii..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba zależy od choroby, jej zaawansowania . No i oczywiście od terapii .Wydaje mi się ,ze jeśli ma to być leczenie to intensywna terapia stacjonarna, ma szansę pomóc. Takie chodzenie np raz na 2 tygodnie, może pomóc w rozwiązaniu jakichś problemów, natomiast w jej uzdrawiającą moc nie do końca wierzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofremia...trochę to strasznie brzmi...nie słyszę żadnych głosów...nie siedzą we mnie 2 osoby...sam nie wiem co mi jest...budzę się w nocy po 3 godzinach z bólem(emocjonalnym)..tenże ból towarzyszy mi gdy jestem po za domem w sytuacjach społecznych.schizy poza domem????..a leki przeciwdepresyjne cholernie go nasilają...dopiero ostatnimi czasy pani doktur doszła do wniosku że chyba leki przeciwpsychotyczne trzeba zapodac..jest taki motyw...budzę się rano cholernie stłamszony i wymięty...z tymże bólem właśnie...a potem z godziny na godzinę to się rozchodzi i wieczorem jestem do życia.aa i myśli mi się słabo..pamięc szwankuję...jakiś taki tępy się czuję...ale to może byc przez słabą noc..ale czy ja mam schizofrenię? ..Jezu..nie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny098, przeczytaj sobie ten artykuł:

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20091029&typ=sz&id=sz12.txt

psychiatra i psychoterapeuta mówi że leki usuwają tylko objawy, a prawdziwe leczenie to właśnie psychoterapia!

Dziwię się że reszta osób na tym forum ma co do tego wątpliwości, leki nie leczą przyczyny choroby...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze On ma jeszcze nie zdiagnozowaną chorobę , więc

od tego trzeba zacząć , a dopiero potem zastanawiać się nad leczeniem.

A po drugie, to każdy ma prawo do swojego zdania jak również do jego wyrażania. Owszem nie neguję ,że psychoterapia może być pomocna, ale na pewno nie jest lekarstwem na wszystkie psychiczne dolegliwości. Tak się składa,że odbyłam leczenie na oddziele nerwic w IPiN i niestety ale uleczona nie zostałam. A dodam, że tam również stosuje się leki antydepresyjne (nie wolno tylko zażywać leków uspokajających). Na pewno pomogło mi to radzić sobie z chorobą , zmienić podejście do wielu spraw, ale nie załatwiło problemu. Na depresję i nerwice składa się mnóstwo czynników, są to również zaburzenia najróżniejszych procesów chemicznych zachodzących w naszym mózgu ( nie będę opisywać jakie bo się na tym nie znam, ale jeśli jesteś zainteresowana to bez problemu odnajdziesz takie informacje), i niestety ale nie wierzę w to ,że jest je w stanie naprawić sama terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiolu 173

 

Tobie terapia nie pomogla?

 

A moge zapytac ile czasu na nia chodzilas?Z jaka czestotliwoscia? I jak a to byla terapia?

 

Lek czy zaburzenia lekowe albo zespol lekowy leczy sie przede wszystkim terapia. Leki tylko wspomagaja nasze leczenie podczas terapii.

 

Masz racje,kazdy ma tu szanse wypowiedziec swoje zdanie. '

Prosze napisz ile czasu uczeszczalas na sesje.

 

Monika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim ośrodku zdrowia psychicznego całkiem niedawno wzięłam ulotkę dotyczącą schizofrenii.

 

Nie jesteś jeszcze w 100% zdiagnozowany, ale wiem jedno, tak, jak zostało tu już napisane: przy tej chorobie niestety bez leków nie da się funkcjonować.

 

Z tym, że one żadnej krzywdy nie robią, pomyśl sobie, że jeżeli byś cierpiał właśnie na to to jak (moimi słowami) łykanie codziennie witaminy C. Zjedzenie śniadania. Umycie zębów. Ubranie się. Z tym, że te trzy ostatnie czynności zajmują o wiele więcej czasu niż jedno łyknięcie tabletki.

 

Tak, że bez strachów. :smile:

 

/Edyt.

 

wiola173 pisze o tym, że Jej zdaniem pewnych procesów chemicznych w mózgu nie jest w stanie naprawić sama terapia.

 

W zasadzie tak lekarze/specjaliści, jak i pacjenci dzielą się na trzy grupy (patrząc na schorzenia takie, jak napadowe lęki, depresja etc., a nie wspomniana schizofrenia dla przykładu):

- leczenie wyłącznie przy pomocy terapii, bez podawania leków (oczywiście są przypadki, gdy bez leków się nie obędzie)

- leczenie wyłącznie przy pomocy odpowiedniego dobierania leków i bez konieczności chodzenia na terapię (oczywiście są przypadki...)

- leczenie łączące psychoterapię i przyjmowanie leków.

 

Ja jestem tego samego zdania, co wiola173: (pewnych) procesów chemicznych terapią nie da się "naprawić".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne jestem zdiagnozowany. bo chodzę to jednego lekarza już długoooooo..eksperymentując z coraz to nowymi lekami i zmieniając na nowę.(ale nie pochopnie) poprostu mam cholerrny problem z ich dobraniem..tyle że ja tej diagnozy nie znam..

po mojemu to ja mam jakieś urojenia w stosunku do ludzi i do samego siebie, które mi zostały z dzieciństwa, bo miałem pewne dośc uciążliwe, dłuuugotrające perypetię z ludźmi..ale to tylko moja diagnoza...zapytam się lekarza...tylko niech nie ściemnia ;/

..zagadkowe jest to że depresanty mnie rozpiepszają w drobny mak(...no może przesada..ale nasilają objawy(ból,dyskomfort,zmęczenie((dodają)))...................................................................................................................................

Obiło mi się o uszy ale nie jestem pewny że sportowcy by usunąc, pozbyc się zmęczenie..biorą coś na chwilowę zblokowanie seretoniny.........

Może to by wskazywało na to że mam jej wbrew pozorom pod dostatkiem?...ale tak sobie można pogadac...tak to jest jak się człowiekk nie zna ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika

 

Chodziłam już w sumie kilkakrotnie, ale pisałam o terapii w IP i N, na oddziele nerwic. Tam byłam przez 3 miesiące na terapii stacjonarnej. Była to przede wszystkim psychoterapia grupowa + parę godzin indywidualnej, choreoterapia i inne zajęcia. Nie mówię ,że mi wcale nie pomogła. Na pewno pomogła sporo, ale nie wyleczyła zupełnie. A tak jak pisałam przez cały czas jej trwania przyjmowałam jeszcze leki. Nie neguję tego ,że można wyleczyć kogoś tylko psychoterapią, ale zapewne zależy to od choroby i jej nasilenia. Moja była dość mocno zaawansowana.

Do Depresyjny

 

Czegoś nie rozumiem . Jak możesz nie znać rozpoznania?? Czy ten Twój lekarz to psychiatra??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne jestem zdiagnozowany. bo chodzę to jednego lekarza już długoooooo..(...)tyle że ja tej diagnozy nie znam..

 

To przy następnej wizycie spytaj o diagnozę. Masz prawo wiedzieć, do kroćset, co Ci jest!

 

Wypisz tu, po kolei, postaraj się, jakie leki do tej pory lekarz Ci wypisywał i jeśli dasz radę: jak długo każdy z nich brałeś.

 

I zobaczymy.

 

Czegoś nie rozumiem . Jak możesz nie znać rozpoznania?? Czy ten Twój lekarz to psychiatra??

 

Dentysta. ;)

 

PS Jeśli zostanę tu dłużej to zobaczycie, że mam dość dziwne poczucie humoru. Do tego trzeba przywyknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Onatonieptak

Poczucie humoru to bardzo cenna rzecz, moje też nie wszyscy rozumieją:D

 

Ale tak serio , to pytam , bo wiesz jak to jest z tymi lekarzami, czasem ludzie leczą się latami u różnych zanim trafia do psychiatry, a ponieważ to z reguły typy dość zarozumiałe to nie skierują do specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie pytanie...czy można te depresję, nerwicę,schizy(negatywne myśli), czy można te schorzenia wyleczyc bez leków za pomocą terapii..

Można, jakiś czas temu widziałem nawet badania (dotyczyły depresji) które wskazywały, że psychoterapia daje znacznie mniejsze ryzyko nawrotu niż farmakoterapia. Ja mam większe wątpliwości co do tego czy większość przypadków tych zaburzeń można wyleczyć za pomocą farmakoterapii samej (bo usunąć objawy można).

 

 

Ale jesli mowimy o schozofreni to zapomnij, bez lekow nie ma szans.

Byli i są terapeuci, którzy bez leków wyciągali osoby w takim stanie, że z pewnością nie byłyby wstanie wejść na to forum i cokolwiek na nim napisać. Ale w wypadku schizofrenii - szczególnie dającej tak silne objawy, że dezorganizują albo uniemożliwiają normalne życie - chodzenie do szkoły, pracę, utrzymanie higieny osobistej albo stwarzają zagrożenie dla zdrowia albo życia rzeczywiście często skuteczne jest połączenie farmakoterapii i psychoterapii. Warto nie poprzestawać na tym pierwszym.

 

 

depresyjny098, przeczytaj sobie ten artykuł:

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20091029&typ=sz&id=sz12.txt

psychiatra i psychoterapeuta mówi że leki usuwają tylko objawy, a prawdziwe leczenie to właśnie psychoterapia!

Dziwię się że reszta osób na tym forum ma co do tego wątpliwości, leki nie leczą przyczyny choroby...

 

Mam takie samo zdanie na ten temat, cieszę się że znalazłaś ten artykuł :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny098, nie rozumiem w ogole jak mozna sie leczyc 2 lata czy ile tam, nie znajac rozpoznania ????!!!!

Od kiedy kiedys lekarz mi przepisal antybiotyk na katar jakies 10 lat temu, stracilam zaufanie do lekarzy, i ZAWSZE dowiaduje sie o diagnoze (bo oni czesto nie mowia), weryfikuje to na tyle na ile moge, i sprawdzam CO LYKAM. Nie biore do buzi byle czego ;)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od samego początku była mowa o depresji..ale skoro ostatnimi czasy doktorka postanowiła zejśc z depresantów i wskoczyc na psychotropy przeciwpsychotyczne(zamulają,odrealniają,otępiają i niestety pogłębiają moją deprechę(twarz zombi),,(uśmiech jest nieosiągalny) to sam nie wiem...zajebiście mnie dzisiaj ból potelepał...ledwo wytrzymałem na cwiczeniach...taki zimny telepiący, pszeszywający do szpiku kości ból....dużo bym oddał żeby poczuc w organiźmie wszechogarniające ciepło...najgorsze że ja sobie wkręcam że wszyscy widzą te moje dolegliwości(ogromnie nie chcę wracac do ludzi, którzy już widzieli mnie w złym stanie)...i w ten że sposób objawy się potęgują do potęgi ętej..również boli mnie to że już kawał życia zmarnowałem..a perspektywy są też blade.tak coś czuję przez skórę że czeka mnie psychiatryk...narazie mam mamę która mnie bardzzo wspiera i męczy się razem ze mną..patrzy na moją załamaną,ścierpniętą z bólu minę gdy wracam do domu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałam nadzieję na samą terapię. Ale już na pierwszej wizycie u psychologa on sugerował mi leki. Wkońcu doszło do tego, że terapia nie ruszyła ( spotykamy się raz na 2 tyg. po 10 min) a ja sama musiałam się zdecydować na leki bo nie miałam innego wyjścia, nie chciałam się już męczyć.

Wydaje mi się, że tarapia może pomóc, ale pod warunkiem że spotka się terapeutę rodem z holllywodskich filmów, zaangażowanego i przede wszystkim wykonującego swój zawód. Jeśli nie trafi się na profesjonalistę zawsze zostają leki. Co prawda problemy nie zostają rozwiązane, ale przynajmniej się o nich nie myśli i nie czuje się ich już aż tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Onatonieptak

Poczucie humoru to bardzo cenna rzecz, moje też nie wszyscy rozumieją:D

 

Pomimo tego, co mnie spotkało i spotyka w życiu nadal mam poczucie humoru 8)

 

Ale tak serio , to pytam , bo wiesz jak to jest z tymi lekarzami, czasem ludzie leczą się latami u różnych zanim trafia do psychiatry, a ponieważ to z reguły typy dość zarozumiałe to nie skierują do specjalisty.

 

Tak, wiem, o co chodzi. Mało tego, Wiola.

Ludzie mogą zmieniać psychiatrów a "co jeden to lepszy" albo trafić od razu "na swojego".

Ruletka. :-|

 

Ja do pierwszego musiałam chodzić, bo musiałam funkcjonować. Musiałam się uczyć itd. A wpędziłam się wcześniej w niezłe g*wno.

Później do kolejnego, ale nie zaproponował na dzień dobry antydepresantów, tylko cały czas ćpałam zamulacze. Raz tylko mi powiedział - a swoją drogą to był (oprócz tego, co napisałam) całkiem niezły lekarz, mimochodem, jak to ja, rysowałam coś na kartce, on potrafił rozczytać (... a ja rysowałam dla siebie a nie "proszę namalować kotka", po prostu dla siebie bo łatwiej się skupić czy coś....) co się w moim życiu dzieje.

Wiele mi wyjaśnił w przeciwieństwie do pierwszego.

Ale jako, że brałam leki uspokajające uznałam, że jego propozycja: "Może przepiszę pani coś antylękowego?" dotyczy tylko uspokajaczy. Kolejnych. Niemal krzyknęłam: "Nie, więcej już nie! Wystarczy....".

Ech, naprawdę inne czasy.

 

Gdybym wtedy wiedziała o SSRI etc......

 

[Dodane po edycji:]

 

Ale jesli mowimy o schozofreni to zapomnij, bez lekow nie ma szans.

Byli i są terapeuci, którzy bez leków wyciągali osoby w takim stanie

 

Mam nadzieję, że nie pomyliłam wypowiedzi Kto - jaką, jeśli tak to przepraszam.

Michal_F: wyciągnąć schizofrenika bez leków?!

 

.....

 

Owszem, słyszałam o uzdrowicielach. Słyszałam o ludziach, którzy posiadają niezwykły dar. Słyszałam o ludziach "uleczonych".

 

Ale nikt mi nie powie, że przeciętny terapeuta wyciągnie schizofrenika z jego świata bez żadnych, ale podkreślam, żadnych leków!..............

 

Aż ciśnienie mi skoczyło.

 

Polecam to, co pewnie każdy zna: http://online.synapsis.pl/Schizofrenia-podstawowe-informacje/

A tutaj Leczenie: http://online.synapsis.pl/Schizofrenia-podstawowe-informacje/Leczenie.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mam nadzieję, że nie pomyliłam wypowiedzi Kto - jaką, jeśli tak to przepraszam.

Michal_F: wyciągnąć schizofrenika bez leków?!

 

.....

 

Owszem, słyszałam o uzdrowicielach. Słyszałam o ludziach, którzy posiadają niezwykły dar. Słyszałam o ludziach "uleczonych".

 

Ale nikt mi nie powie, że przeciętny terapeuta wyciągnie schizofrenika z jego świata bez żadnych, ale podkreślam, żadnych leków!..............

 

Aż ciśnienie mi skoczyło.

 

Nie pisałem że chodziło o przeciętnych terapeutów, a schizofrenicy bywają "w swoich światach" mniej lub bardziej, zależy to od nasilenia choroby, typu schizofrenii, indywidualnego przebiegu. Wyciągnięcie schizofrenika, który jest zupełnie bez kontaktu to ewenement (który się zdarzał jednak - Farrely, Ericsson).

 

Dodatkowo może mało precyzyjnie się wyraziłem - ja nie neguję sensu farmakoterapii w schizofrenii, podejrzewam że jest racja w tym, że w dużej większości sytuacji (szczególnie przy nasileniu) najlepsze rezultaty daje połączenie farmako i psychoterapii.

Napisałem to, bo trochę Twoją wypowiedź odebrałem tak, że sugerujesz, że tylko lekami (lub przede wszystkim lekami) trzeba leczyć schizofrenię - a mam awersję do czystej farmakoterapii, bo nierzadko wiąze się z koniecznością bardzo długiego, wieloletniego zażywania leków, które mają swoje skutki uboczne (obecnie na szczęście znacznie mniejsze niż kilka czy kilkanaście lat temu). Poza podstawami biologicznymi schizofrenia ma też wg wielu badaczy silne podłoże psychologiczne i leki tych problemów nie rozwiązują. Napisałem to trochę dla kontrastu dla stwierdzenia "nie ma szans" - i jeżeli ktoś zrozumiał to jako zniechęcanie do farmakoterapii jako takiej, co nie było moim celem. Zdecydowanie należy takie decyzje jak rezygnacja z leków konsultować ze specjalistą. Nie znam wyników badań co skuteczniejsze mniej, co bardziej, ale pewnie realnie patrząc, nierozsądnie byłoby liczyć tylko na psychoterapię.

 

Co nie zmienia tego, że napisałem prawdę. Przykłady to M. H. Ericsson, Frank Farrelly, grupa psychologów z Palo Alto (ogólnie dosyć intensywnie zajmowali się badaniem psychologicznych uwarunkowań schizofrenii oraz terapią i mieli dobre rezultaty z tego co pamiętam). Jakiś uczeń Ericssona - nazwiska nie pamiętam. Wydaje mi się że V. Satir też terapeutyzowała schizofreników z dobrym rezultatem ale głowy nie daję. W większości przypadków chyba nie dotyczyło to osób z ciężkim rzutem choroby - wtedy trudno nawiązać kontakt i stosuje się farmakoterapię. Żaden z tych terapeutów nie jest uważany za przeciętnego, a ich skuteczność znacznie przekraczała lub przekracza "średnią" ;)

 

 

EDIT: teraz dopiero zauważyłem że "nie ma szans" dotyczyło pewnie chęci rezygnacji "depresyjny098" z leków na rzecz czystej terapii - jeżeli to faktycznie psychoza to rzeczywiście taką decyzję konsultowałbym z psychiatrą lub psychoterapeutą doświadczonym w pracy z takimi schorzeniami, nie podejmował sam. Trochę pochopnie napisałem to co napisałem i bez potrzebnego wyjaśnienia.

 

EDIT2: fakt bałaganu narobiłem, poprawione

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytujesz dosc nieprecyzyjnie - przypisales mi cudzą wypowiedz. Ale spoko, akurat z tą treścią sie zgodze - kuracja schizy bez lekow wg mnie nie rokuje. Psychoterapia przy zaniechaniu farmakoterapii to jak pieczenie ciasta bez drozdzy - niby wszystko gra, ale ciasta nie ma ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofremii nie mam..nie przyjmuję w ogóle takej opcji do wiadomości..problem mój leży w tym że depresanty mi nie zatrybiają tak jak powinne..zrobiłem przekrój przez większośc... i poprostu moja tolerancja na leki jest taka że jej nie mam...teraz dostałem paroksetynkę...mam umówionego psychologa..będę do niego chodził co tydzień...i musi byc dobrze...neuroleptyki mnie wpędzają do grobu ..i ta dysfunkcja intelektualna..nawet jak są mi potrzebne to mówię im stanowcze nie...WIęc zostanę przy depresantach..i ten wniosek podzieliła również doktur..p...objawy mam depresyjne więc trzeba uderzac w to co się objawia..d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×