Skocz do zawartości
Nerwica.com

FLUPENTIKSOL (Fluanxol, Fluanxol Depot)


joanka

Czy flupentiksol pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

63 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy flupentiksol pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      35
    • Nie
      18
    • Zaszkodził
      12


Rekomendowane odpowiedzi

Biore flunxol od jakichs ponad dwoch tygodni, dokładnie nie pamiętam, ale lekarka kazala mi go brac dwa razy dziennie ale okropnie mnie po nim nosi...i nie moge przewz to spac... dzis w nocy np lataly mi nogi, rece, palcami musialam cos robic, wierciłam się jakbym miala czerwone mrówki w tyłku... na was on tez ma takie działanie dziwne ????

 

 

Bliksa, jak ty się po nim czujesz?? Pomaga Ci ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Razorbladerka , a ile fluanxolu bierzesz i na co???

Ja juz dawno przestałem słuchać lekarzy co do dawek i zaczynam od najmniejszych dawek i dopiero ,jak nie ma uciążliwych skutków ubocznych ( niech sobie sami spróbują przetrwać skutki uboczne, wtedy zobaczymy )zwiększam pomału dawkę do takiej która będzie optymalna ( generalnie w depresji z lękiem max to 3 mg na dobę. Wyższe dawki stosuje sie w psychozach i manii )

Ja zacząłem od 0,5 mg na dobę i od RAZU poczułem potężną zmianę na lepsze !!! (pierwsza poprawa po leku od ponad 2 lat ) Teraz jestem (po 2 tygodniach zażywania ) na dawce 1 mg (2 x 0,5 )i jest rewelacja (tfu-żeby nie zapeszyć) Dzięki fluanxolowi prawie znikły mi lęki i depresja !!! A uwierz mi że z powodów lęków i paniki 24 h /dobę byłem bliski samobója....

Nie powinno się go zażywać po 16 godzinie-ja raz tak zrobiłem i faktycznie spłycił znacząco sen

Moglem również zredukować o ponad połowę od roku brany clonazepan

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli bierzesz tak jak ja......ale ja się czuje po nim zaje...ście a Ty się wykańczasz. Myśle , że skoro po tak minimalnej dawce masz takie jazdy, to chyba lek nie dla Ciebie

pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałam tyle leków i sie zastanawiam czy Fluanxol to neuroleptyk. Jak tak to to jest jedyny lek, który mnie rozłożył. Brałam dwa miesiące, więcej nie mogłam, bo spałam spałam i jeszcze raz spałam, nic mnie tak nie wykończyło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, to neuroleptyk -taki pół-atypowy -do 3 mg na dobę działa antydepresyjnie, przeciwlękowo i aktywizująco, a powyżej tej dawki jak typowy lek przeciwpsychotyczny czyli neuroleptyk

Ciekawe jaką dawkę stosowałeś (aś) ?

Mnie ten lek wyrwał z totalnej depresji lękowej, takiej że o malo sobie życia nie odebrałem (moja historia jest na depresja-my-li-samobojcze-co-robi-t17351-112.html na stronie 9 )

Twoja reakcja na ten lek dowodzi jak trudno jest nas leczyć, jak każdy indywidualnie reaguje na leki....mnie masakrują i doprowadzają na skraj samobójstwa WSZYSTKIE typowe antydepresanty SSRI SNRI oraz trójpierścienowce

Myślałem , że po wypróbowaniu i nie uzyskaniu poprawy ,a wręcz tragicznemu pogorszeniu stanu ,wszystkich leków z grup W/w popełnię samobója, bo nie widzialem sensu dalszej męki.....

Fluanxol mnie z bagna wyciągnął i nadal wyciąga

WALCZ , nie ma przypadków beznadziejnych !!!

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert- mi nie trzeba mówić, żebym walczyła. Przygoda z lekami będzie dobiegać końca, bo mam te same od paru lat i nic ciekawego już się z nimi nie zrobi, miałam odstawiać rok temu, ale stchórzyłam. Ale dzięki. Chociaż uważam, że są przypadki beznadziejne, takie co wykańczają po latach, normalnie się ich nie czuje, ale w psychice siedzi jakiś szkopuł i to rzadna depresja, rzaden lęk, to jakieś gówno, którego nie mogę rozwiązać, zupełnie niepojęte.

 

A typowe antydepresanty to gnuj, popieram. Albo nie działają nic, normalnie jak papier, albo mam łzotok i cofam się w rozwoju. Nie jestem jedyna antydepresantoodporna (ale i tak polecam Ci Asentrę :D).

 

Leki potrafią pogorszyć stan i to bardzo. Ale to iluzja, przechodzi, tylko leki, powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Hehehe-dokładnie to jakiś gnój , który niszczy nasze mózgi i stan jaki "dzięki" niemu osiągamy jest zbyt popieprzony żeby nazwać go "depresją " lub "lękiem "

....no co Ty-Asentra mnie zabijała jak każdy SSRI-lęki, totalnie zderealizowany i zdepersonalizowany debilek ze mnie po niej był, a do tego chemicznie wykastrowany !! Dziękuję bardzo za takie "leki"

Wolę chlać lub ćpać-odjazd po tych używkach nie jest przynajmniej tak zmulony i samobójczogenny jak po " antydepresantach " czy to nowej czy starszej generacji (w moim przypadku oczywiście).. mam np kumpla , którego fluoxetyna wyciągnęła pięknie i czyściutko z napadów lękowych i panicznych ) więc każdy inaczej reaguje i nie potępiam i neguje tu żadnych leków czy metod leczenia-piszę tylko o swoich doświadczeniach lub spostrzeżeniach-może komuś pomogą tak jak mi pomogły opinie innych forumowiczów w niedoli

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert zgadzam się, brałem SSRI ( Asentra, Seroxat, fluoxetyna) i doprowadziły mnie do lęków, które miałem tłumione benzodiazepinami i to tymi najsilniejszymi, lepiej nie ćpaj, ja jestem zależniony od benzodiazepin a na to nie ma żadnego leku, więc gnój totalny, zwykła nerwica to przy tym pikuś. Ale co do SSRI t pełna zgoda, leki które pobudzaja i wytwarzaja lęk, kastracja i owszem, szkoda gadać. Nie biore SSRI ładnych parę lat ale kto wie czy nie skopały mi życia na wiele lat!!!!Porażka.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja biorę fluanxol 2 x 0,5 mg , oraz Lit 4 x 250 mg oraz clonazepam 1 max 2 x 0,5 mg i jestem można powiedzieć w szczytowej formie. Nie mogę uwierzyć , że pod wpływem nietrafionego leczenia i choroby 2 miesiące temu jeszcze bylem na krawędzi popełnienia samobójstwa i nawet z linką bylem juz w lesie, bo od 2 lat trwający BEZ PRZERWY lęk i panika doprowadziły mnie do tak beznadziejnego stanu....

Ludzie-jak ja strasznie pragnę abyście zaznali takiej ulgi jak ja.....

Gdyby nie to forum i dyskusje z jego uczestnikami przeprowadzone podejżewam że już by mnie nie było...A dzięki Wam odkryłem leki dla siebie-te co " z bomby" zapisywali mi lekarze o malo nie doprowadziły mnie do tragedii-mnie i mojej rodziny

W razie czego piszcie-służę pomocą i 2,5 letnią wiedzą wynikającą z obserwacji choroby (CHAD z cięzką depresja przeważającą ) jak i obserwacji reakcji na , w przerażającej większości gówniane leki....

Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....wiem wiem...., ale uratował mi życie w najgorszych momentach. brałem 2 mg na dobe i było mało, więc to że teraz zażywam max 1 mg już stanowi o moim sukcesie...Pozdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fluanxol mi całkowicie wyeliminował lęki trwające bez przerwy od ponad 2 lat (benzo je tylko tłumiły tak jak Pyralgin ból zęba ) a fluanxol je WYELIMINOWAŁ. Poza tym dał mi kopa do życia, ale nie jakiegoś chemicznego , tylko takiego zdrowego....

Nie powiem , że jestem w 100% zdrów , ale powiedzmy w 85 % , co przy poprzednich stanach samobójczych zakrawa na cud , którego juz nawet nie oczekiwałem...

Moi DRODZY-Życzę Wam z okazji Świąt aby Wam się taki cud wydarzył !!

Trzeba szukać leku dla siebie, a jak jakiś bardziej szkodzi niż pomaga do won do pieca-nie ma co sie męczyć. Przez 2,5 roku nie spotkałem leku który by pierw szkodził a potem pomagał. ZAWSZE jak szkodził od początku to było potem z upływem czasu coraz gorzej

Aha-Fluanxol ostatnia dawka około 16 bo spłyca sen. Mi sie sen po nim wyregulował pięknie. Kiedys nie było mowy o kilku godzinach nawet snu bez estazolanu...a teraz śpię 7 godzin bez wybudzeń , bez leków na spanie i wstaje wypoczęty

Pozdro

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ma sie co podniecac,jemu pomógł innemu moze zaszkodzic,słyszałem juz nie raz jak ludzie byli zachwyceni stosujac rózne leki,efectin,rispolept czy sulpiryd gdy tymczasem inni czuli sie po nich koszmarnie... nalezy podchodzic do kazdego leku z optymizmem ale nie z euforią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak !!! Fluoxetyna mojego kumpla w miesiąc od brania postawiła na nogi (przy czym miał zero skutków ubocznych ) , natomiast mnie po 4 dniach brania doprowadziła do wycieczki do lasu z linka świeżo zakupioną w kieszeni......dużo nie brakowało....basior masz więc w 100% rację !!

ja nikomu nic nie proponuję-opisuje co sie ze mna działo i dzieje , bo wiem jak takie posty mogą wiele pomóc ....mi to forum i wspaniali ludzie na nim uratowało życie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano, upieranie się przez lekarzy o serotoninie jako głównym problemie depresji/nerwicy może być groźne. Bo jak ktoś ma problem z dopaminą to leki na serotoninę jego stan mogą pogorszyć. Rober6666 ,bierzesz teraz lek, który działa na dopaminę i szczęście, że na niego trafiłeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie Ze tak Ci spasował ten fluanxol, jakby mi tak pomogła sertralina która zaczałem brac niedawno jak tobie fluanxol to chyba bym pojechał na pielgrzymke do fabryki w której ją wytwarzają :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×