Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

ostatnie dni byly beznadziejne i okropne

 

dzis 14 dzien na seroxacie (biore w dawce 20mg rano-czyli 14 tabletka)

 

nadal kiepsko :/

 

jak wstalem rano czulem jakbym mial znow dostac ataku paniki,

 

powoli nasilalo sie uczucie leku i tak jakby "odlaczylo mnie" od swiata

 

i taki silny bezsens...na szczescie opanowalem w miare sytuacje

 

wzialem lorafen doraznie i jakos funkcjonuje

ogolnie 14 dzien na seroxacie a ja czuje:

 

- dziwnie jakbym za bardzo wczowal sie w swoj organizm i czasem czuje sie jak w nie swoim ciele

- po za tym uczucie napiecia i lekkiego leku jest ...takie cos jakby na "krawedzi bym stal"

- lekkie uczucie bez senownosci ,brak energi normalnej takiej

- nachodzace mysli nadal sie utrzymuja takiej beznadziejnosci "jakbym tkwil w próżni" -dokladnie tak

 

rozmawialem z moim psychiatra - powiedzial ze seroxat jeszcze nie dziala zebym ciepliwie czekal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierwszy post, witam wszystkich :smile:

 

dostałem rexetin 20mg na nerwicę + socjofobię. jestem na razie po dwóch połówkach. jednej wczoraj i jednej dzisiaj. na razie efektów ubocznych brak.jutro zgodnie z instrukcjami już cały proszek. po lekturze tego wątku mam pietra i zastanawiam się, czy pakować się dalej w tabletki, czy darować sobie i denerwować dalej rodzinę i znajomych moimi jazdami. do tej pory wszyscy uważali mnie za straszliwie upartego, pokręconego nerwusa który zawsze ma własne zdanie /bardzo często inne niż wszystkich/ i za nic nie da sobie nic przetłumaczyć jak coś sobie wbije do łba. nikt /nawet ja/nie podejrzewał mnie o zdiagnozowane przypadłości. do lekarza poszedłem jak zaczęły mi poważnie skakać nastroje, od płaczu do ekstazy i agresji. bez uprzedzenia i powodu. skoki przeszły jeszcze przed wizytą u lekarza. koniec marudzenia. :smile:

do kompletu dostałem jeszcze zomiren 0,5mg jako hamulec awaryjny ;) na wszelki wypadek. wczoraj stestowałem. działa bardzo krótko, ustępowanie działania odczułem po niecałych 3 godzinach a po 3,5h żona powiedziała, że "wróciłem do normalnego tępa", znaczy lek całkowicie przestał działać.

 

jak coś jeszcze wpadnie mi do łepetyny, pozwolę sobie was jeszcze później pomęczyć. :twisted:

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez biorę 20 mg + afobam na noc (pół lub całą - zależy, jak się czuję). od dwóch miesięcy.

poprawa jest... ale rewelacji żadnej.

czy biorąc paromerck mogę zażywać witaminy z żeńszeniem?

to ważne, proszę o odpowiedź!

 

aha... apetyt mi wciąż kuleje, mam jakby ściśnięty żołądek. jakoś na to nie narzekam wprawdzie... :P

 

ile razy dziennie bierzecie leki? mi lekarka powiedziała, że mogę spróbować dodatkowo 10 mg po południ, ale nie mogłam wtedy zasnąc... może więc brać 30 mg za jednym zamachem rano?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę 20 mg rano i do tego Ziperid na fobię pół tabletki na noc. Jestem przez to bardziej senna, aniżeli pobudzona. Do tego szereg innych, ale niezbyt kłopotliwych skutków ubocznych. Chociaż raz, kiedy zwiększyłam dawkę, miałam takie zawroty, jakbym wsiadła w kolejkę górską!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnie dni byly beznadziejne i okropne

 

dzis 14 dzien na seroxacie (biore w dawce 20mg rano-czyli 14 tabletka)

 

nadal kiepsko :/

 

jak wstalem rano czulem jakbym mial znow dostac ataku paniki,

 

powoli nasilalo sie uczucie leku i tak jakby "odlaczylo mnie" od swiata

 

i taki silny bezsens...na szczescie opanowalem w miare sytuacje

 

wzialem lorafen doraznie i jakos funkcjonuje

ogolnie 14 dzien na seroxacie a ja czuje:

 

- dziwnie jakbym za bardzo wczowal sie w swoj organizm i czasem czuje sie jak w nie swoim ciele

- po za tym uczucie napiecia i lekkiego leku jest ...takie cos jakby na "krawedzi bym stal"

- lekkie uczucie bez senownosci ,brak energi normalnej takiej

- nachodzace mysli nadal sie utrzymuja takiej beznadziejnosci "jakbym tkwil w próżni" -dokladnie tak

 

rozmawialem z moim psychiatra - powiedzial ze seroxat jeszcze nie dziala zebym ciepliwie czekal

Witaj.

Bralem przez 1 m-c seroxat i po 3-4 dniach była rewelacja!!!! Niestety lek pozbawił mnie libido w 100% (męczarnia), dlatego psychiatra go odstawił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aż muszę sprawdzić co to, to drugie :) ja ogólnie chodzę trochę nabuzowana. dziś wzięłam 30 mg naraz. bez dzielenia na dawki, bo - jak pisałam - nie mogę później zasnąc. strasznie mnie paro nakręca. nie w tym sensie, że do roboty, ale powoduje takie rozedrganie wewnątrz. czasem przyjemne, czasem nie i wtedy się tego boję...

jakie czasem mamy schizy, to ludzkie pojęcie przechodzi :D żeby się bać brać lek, który pomaga ci walczyć z lękiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to rozdygotanie nie ma nic wspólnego z lękiem? Bo u mnie właśnie to rozdygotanie było dziwne. Niby Cię tak nakręca, że zrobisz różne dziwne rzeczy, ale do spokoju bym tego nie zaliczył. Do takiego spokoju jaki czułem wielokrotnie później (np na ropinirolu) - byłem wtedy opanowany i panowałem nad ciałem i umysłem. Taki spokój w 100%, bez nakręcenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie ma... raz to lubię, raz mnie przeraża. na razie biorę paro od dwóch miesięcy. zostały mi dwa opakowania, a za miesiąc wizyta u psychiatry. zaciekawiłeś mnie. może porozmawiam z nią o zmianie...? myślałam, że to normalne.

 

ps. czytałam cię wcześniej, gdzieś tam. z tą dopaminą zwłaszcza mi się podoba. i to mnie trochę niepokoi. czy nie zrobię z choroby wytłumaczenia dla lekomanii? łatwo się wkręcam w coś, co mi sprawia przyjemność. w tym tkwi źródło mojej nerwicy zresztą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o te schizy i dziwny niepokój to ja tak miałam przez pierwszy tydzień brania Paro..Teraz już biorę ponad 2 tyg i raczej nie mam tych dziwnych objawów.Pozostała senność trochę i brak chęci do działania ale lepsze to niż tamte dziwne odczucia..Chwilami naprawdę się bałam :) ogarniał mnie np nagle taki ogromny bezpodstwany lęk,budzialm się z uczuciem ogromnego strachu ..maskara.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja właśnie nie czułem senności na ssri. Paroksetyna była pierwszym lekiem z tej grupy jaki wzięłem. Miałem ogromne skutki uboczne w postaci przyspieszonego bicia serca i potliwości, oraz skurczu naczyń krwionośnych co objawiało się absurdalnym odczuciem zimna - wręcz się trzęsłem. Większość psychiatrów przepisuje te leki bo podobno są bezpieczne i skuteczne, więc po tym jeszcze wiele razy próbowałem leków z tej grupy ale za każdym razem miałem takie same skutki uboczne. Lekarze przekonywali, że te objawy mijają z czasem, a ja też nie chciałem zbyt szybko rezygnować z leków które mogłby mi pomóc, więc najdłużej "wymęczyłem" się z sertraliną. Brałem ten lek przez 6 miesięcy, ale gdy po tym czasie objawy uboczne nie minęły, całkowicie zrezygnowałem z leków działających na serotoninę (brałem też klomipraminę, z takim samym skutkiem).

 

Później popróbowałem leków na dopaminę i odczułem różnicę w działaniu. Coaxil (też działa na dopaminę), wellbutrin (chociaż ten lek zwiększa lęk, bo silnie działa na noradrenalinę, a jej mi na pewno nie brakuje), oraz agoniści dopaminy (aktualnie biorę ropinirol), to leki stosowane w leczeniu depresji (poza agonistami, chociaż są badania o ich korzystnym wpływie w tym spektrum). Just Fine, nie musisz się chyba tego obawiać, chodzi przecież o to by wyleczyć się ze stanu patologicznego, a nie windować sobie nastrój.

 

Są leki stosowane w ADHD, które silniej działają na dopaminę. Poprawiają znacznie nastrój, koncentrację, motywację itd. (stosowane są przez studentów, gwiazdy filmowe i osoby które potrzebują kopa), ale tych leków raczej nikt Ci nie przepisze, bo nie masz ADHD. Sama musisz sobie odpowiedzieć czy potrzebujesz leczenia i brania leków. Narkotyki są złe, po ich odstawieniu masz ogromne problemy, a nie słyszałem o problemach po odstawieniu leków działających na dopaminę, bo one działają inaczej - nie zwiększają tak gwałtownie dopaminy, a pozatym stosują je głównie ludzie którzy mają niedobór tego neuroprzekaźnika, więc do nadmiaru dopaminy im raczej daleko.

 

Nie chodzi o to by doprowadzić się do stanu euforii czy hipomanii, bo gdy te stany występują zbyt często, lub utrzymują się zbyt długo, to są raczej stanami patologicznymi wynikającymi z zaburzenia poziomu neuroprzekaźników. Oglądałem dziś na discovery dokument o Hitlerze, o tym, że podobno brał amfetaminę, przez co w stanach zagrożenia lub niepowodzeń on był w wyjątkowo dobrym stanie. Nie myślał logicznie, nie oceniał dobrze ryzyka. Zbyt częsty stan hipomanii czy euforii może być dla nas równie groźny, jak przedłużający się stan obniżonego nastroju. Najlepsza jest równowaga. Leczymy się dlatego, że zauważamy jakieś problemy, nie chcemy sobie poprawiać na siłę nastroju, prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, też to oglądałam. ciekawy dokument.

 

no nie, nie... do głowy by mi nie przyszło leczyć się, gdybym nie wylądowała z pierwszym atakiem na izbie przyjęć.

generalnie zawsze miałam obniżony nastrój, zachowywałam się raczej biernie, żeby nikogo nie zrazić, brałam zbyt często winę na siebie itp. pesymistka ze mnie całą gębą.

myślę, że branie różnych specyfików (właściwie to głównie jednego, poza alko - i to nie trawa), wybudziło we mnie te lęki o własne życie i zdrowie. chodziło mi o to, że boję się czerpać przyjemność z bycia chorym, bo to w końcu kara za moje grzechy, a nie nagroda w postaci lepszego, niż zwykle bywało, humoru... no taka pokręcona jestem :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez bylem troche bardziej senny po seroxacie, ale nie przeszkadzalo mi to w funkcjonowaniu.

 

Od poniedzialku wrocilem do pracy po miesiacu i musze powiedziec, ze mam wrazenie ze seroxat wyciszyl moje leki. Zauwazylem jeszcze zmniejszony strach przed ludzmi, dzwonieniem. Natomiast samo dzialanie jest bardzo delikatne i nie doswiadczylem jakiejs naglej zmiany. Po prostu poprawil w znacznym stopniu komfort zycia.

 

Damian, twoj "dziennik" jest super. Jestem bardzo ciekawy wnioskow i obserwacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba od 2003 bralem Seroxat 20mg dziennie, pamietam ze zanim lek zaczal dzialac to minelo kilka tygodni, a po 2 latach stosowania nagle wszystko sie wysypalo... Dzisiaj wiem, ze to nie byl zly lek tylko sytuacja sie skomplikowala, w sumie jakichs zlych wspomnien nie mam, nie pamietam zadnych powazniejszych efektow ubocznych. Samopoczucie mialem duzo lepsze niz bez wspomagania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×