Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a trudności z oddychaniem (astma,duszności)


Gość aga 76

Rekomendowane odpowiedzi

Astalavista, Monika, ja miałam podobne problemy z oddychaniem. Już wariowałam na tym punkcie, bo mi wszyscy lekarze wmawiali, że to nerwicowe, a ja się uparłam, że to nie ma żadnego związku. I do dziś tak sądzę.

 

Moje problemy z oddychaniem prawie zniknęły, gdy:

1. rzuciłam papierosy --> przez ok. 6 miesięcy płuca będą się oczyszczać zanim powrócą do normalnego stanu

2. wyeliminowałam z diety wszelki nabiał --> od roku miałam po nim duszności choć nie jestem według testów uczulona na mleko

3. zrezygnowałam ze słodyczy, produktów przetworzonych (pożywka dla Candidy).

4. wyeliminowałam produkty śluzotwórcze, a więc zawierające gluten. (choć też niby nie jestem na niego uczulona to po zjedzeniu czegoś np. pszennego tworzyło mi się bardzo dużo śluzu - również w oskrzelach).

Achhh ta Candida :/

5. Zaczęłam oddychać nie klatką piersiową jak dotychczas a brzuchem.

 

Po wdrożeniu w życie opisanych przeze mnie działań moje duszności, uczucie płytkiego niepełnego wdechu praktycznie zniknęły. Pojawiają się tylko, gdy jestem w dusznych ogrzewanych pomieszczeniach ze zbyt suchym powietrzem. A kiedyś... masakra :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joasia , ale sama zobacz. Już wcześniej mówiłam CI, że u mnie pomnieszczenia, to że się zmęczę, zimnie czy ciepłe powietrze itd nie mają na moj oddech wpływu. To nie są duszności takie jak przy typowej nerwicy. Nie mam zadyszki jak się zmęczę , nie duszę się kiedy się zdenerwuję, poprostu oddycham jak astmatyk. PRZEZ 24H NA DOBE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astalavista, ja Ci jak najbardziej wierzę, i wcale nie myślę, że Twoje kłopoty oddechowe są związane z nerwicą. Podobnie jak u mnie. U mnie wiążą się one z zainfekowaniem układu oddechowego grzybkiem Candida :( Miotając się w badaniach też myślałam, że może mam astmę. Nie mam, ale za to te drożdżaki powodują u mnie te dziwne objawy oddechowe :(

A nie boli Cię przy tym w klatce? Nie miewasz zgagi, pieczenia? Oddychasz przez nos, tzn. nie masz problemu z drożnością nosa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

astalavista

 

Te uczucie balonów w plucach to takie wysokie napięcie w obszarze klatki piersiowej... wlaśnie, dlatego odczuwasz taką ciężkość podczas oddychania.A nie czujesz codziennie takiego wewnętrznego niepokoju, poddenerwowania? No i glos mam zmieniony, pewnie od fajek, a w przełyku też odczuwam jakby tam coś wiecznie było. Mowię Ci to nerwica na bank. Czlowiek jak się zamotał, stresowal, nie mógł unieść ciężaru zycia, różnych patowych sytuacji...zamyka się w sobie, obniza się nastrój.......po czasie pojawia się poczucie choroby czyli wpatrywanie się i wsłuchiwanie we własne wnętrze.....to nerwica, zespol nerwicowy czy nerwica lękowa, nieraz zespól depresyjno-lękowy, zalamanie nerwowe.

A chodzisz na terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak... zmienia mi się głos...

nie chodzę na żadną terpię, ale mam zamiar...

dziś drapie mnie w gardle ,ciężko mi się oddycha, mam zmieny głos i co najogrsza jest mi straznie gorąco i mam podwyższoną temp. ciała- 37.2 ( u mnie norma to 35.9- 36-3) straznie się boję:(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie wróciłam od lekarza .. dostałam 3 opakowania antybiotyku (ospen 1500- to pewnie w związku z tym podwyższonym ASO- paciorkowce), jakiś lek antygrzybiczny, apo-napro i coś na odkrztuszanie!?

 

Pani stwierdziła, że to pewnie jakaś infekcja górnych dróg oddechowych :shock: i że mam lekko przekrwione gardło...

 

dziś w nocy budziłam się co 10 min cała mokra.... cały czas mam lekko podwyższoną temperaturę ciała, i zaraz się uduszę. czuję też jakby ktoś mi zawiązał ciasno szalik na szyi i chciał mnie udusić...mam chrypę, cięzko mi się oddycha i ciezko mowi...

te myśli o raku krtani i gardła nie dają mi spokoju;/

 

jak myślicie ? mam brać te leki?? pomóżcie mi;(

 

Joasia - lekarka powiedziała, że kandydozy nie mam, owszem mówiła, że moj język jest biały , ale ze w przypadku Candida to wygląda inaczej...Ja i tak pójdę jeszcze do mojej lekarki i poproszę o skierowania.

 

[Dodane po edycji:]

 

a i chciałam jeszcze powiedzieć coś o przychodniach. nie wiem jak u Was ,ale w mojej przychodni straszne kolejki. Mało tego, jest ciasno, każdy na każdego kaszle nie zatykając buzi. podsłuchałam jakiejś kobity i mówiła coś o wnuczku kolezanki, że zachorował na świńską grypę i jest w ciężkim stanie;/

także apeluje do chorych, zasłaniajcie pyski, bo my nerwicowcy mamy obniżoną odporność i po wizycie w takiej przychodni świńska grypa murowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astalavista, z całym szacunkiem do tej lekarki, ale ona się chyba tyle zna na grzybie, co ja na języku chińskim! Lekarz nie może stwierdzić bez badań (przynajmniej posiewów) czy nie ma zakażenia grzybiczego! Tym bardziej, że język masz biały, a odmian kandydozy jamy ustnej jest wiele... I jeszcze te Twoje nocne poty, typowe dla Candida, podobnie jak wszystkie inne Twoje objawy. Proszę, dla własnego dobra zrób sobie posiewy... Wkurzyła mnie ta Twoja pani doktor: "pewnie jakaś infekcja"?!?, to nie jest pewna i daje tyle antybiotyków?! To Twoja decyzja, ale moim zdaniem antybiotyki tylko pogorszą sprawę... Jeśli już zamierzasz je brać to kup sobie przynajmniej dobre bakterie do tego (ProBacti4, ColonC albo jakiś inny). Polecam Ci gorąco czosnek zamiast chemii, to jest naturalny antybiotyk, najlepszy!

To nie żaden rak gardła czy krtani, przestań się zadręczać. Ja przechodziłam to samo, i jak tylko odstąpię na chwilę od mojej diety antygrzybiczej (tzn. jak zjem kawałek czekolady na przykład albo skuszę się na kawę z mlekiem) to zaraz mi się infekcja robi! :cry:

Mnie lekarz też karmił przez kilkanaście lat antybiotykami, bo miałam ciągle infekcje - grzybicze jak się w końcu okazało, zrujnowali mi zdrowie! :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaden nerwicowiec nie ma obizonej odpornosci! Kto Ci tak powiedzial? Ja mialem nerwice i na zadne inne choroby nie chorowalem i nie choruje! A jak myslisz ze brakuje Ci zelaza czy tam czegos to idz zrob badania i zoabczysz co wyjdzie, pewnie nic wszystko wporzadku!:) Pisac i mowic tutaj a dalej kazdy swoje, ah te kobiety!:P Nerwica jak nic, mialem wszystkie objawy ktore tu opisujecie, i jeszcze czasami mam lekkie napady jak jest zmiana pogodowa no ale to juz nic!:) I nie kazdy musi miec te grzyby!:P na tyle ludzi u wszystkich jedne i te same objawy hehe, skonczcie sie uzalac nad soba, to zobaczycie poprawe, i szukac chorob i zadreczac sie! proboje wam pomoc a tu dalej swoje! Zrobiione macie juz wszystkie badania, ale tak to jest przy nerwicy a moze mam cos innego a moze to cos powaznego jakas choroba utajona ktora mnie zabija wsrodku, Boze to tak dziala, my nerwicowcy nie mamy oslabionej odpornosci a oslabiona psyche!;) Tak naprawde jestesmy zdrow!:) Dajcie spokoj z lekarzami, gdyby byl z nas ktos powaznie chory to na podstawowych badanich krwi wyszly by juz jakies lekkie zmiany!:) Wziasc sie za siebie a nie pitolic wolko to samo, a jak nie to latac po lekarzach szukac chorob i tracic lata!:) Sypiac nie moglem przez ta pieprzona nerwice, raz goraco w nocy raz zimno, jakies schizy ze zaraz sie udusze, lapalem powietrze, wydawalo mi sie ze nie pobieram wogole powietrza, ze to koniec!;) a nocne poty nie sa tylko typowe dla Candida!:P W przypadku nabrania sobie glupot do glowy to nie tak Cie obleja poty, sparalizuje nogi, wszystko moze sie zrobic!:) Tak tak swinska grypa murowana!:D TAka sama grypa jak i inna, na tym punkcie tez juz w glowce uroslo?:>:) Tylko nie czytaj o objawach swinskiej grypy bo zaiedlugo Ci sie zacznie, uwierz mi, to wszystko tak dziala!:) Poczytacie o jakiejs chorobie bo kazdy szuka na wlasna reke a pozniej swoje objawy laczy z ta choroba, i do lekarza nowe badania robic!:D I pal dalej faje, nic tak nie pomaga nerwicy!:) dobra kobity, zadreczajcie sie dalej, a nie walczcie z tym chu...twem!:) O tych naszych objawach przy nerwicy ksiazki mozna pisac, i to komedie!:) Ja dalem rade bez lekow, bez terapi! A mialem takie dni ze masakra, ale zawziolem sie, i do tej pory nie odpuszczam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lastday powiedział mi to człowiek , który ukończył jeden z najlepszych Uniwersytetów na świecie( psychologię oczywiście), ten sam , który po jednym spojrzeniu na mnie i 2 minutach rozmowy zdiagnozował u mnie nerwicę.

Zresztą wystarczy trochę poczytać..Nerwica osłabia nie tylko psychikę , ale także wszystkie narządy. Na raka umierają najczęściej ludzie z nerwicami i depresjami.

 

Moniś to jest silniejsze ode mnie... zresztą pewnie sami wiecie jak to jest...niestety do końca tyg. pracuję i ciężko będzie mi się wyrwać...jak pomyślę ,ze mam wstać jutro o 7h i taka słaba iść do pracy , to aż mi się niedobrze robi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To mi mowili co innego!:) Nie slyszalem nigdy czegos takiego ze ludzie z nerwica umieraja czesciej na raka, no ale jak tak to swinska Ci nie grozi:) Po tym co piszesz nie musi zerkac na Ciebie najlepszy psycholog!:) Acha i wiesz co choruje zapewne przy nerwicy, tylko psychika!:) A to jak z tym bedziesz walczyc zalezy od Ciebie, oczywiscie mozna i wmowic sobie ze sie ma raka do tego stopnia ze sie uwierzy w niego!:) o i wiesz co ostatnie zdanie mowi samo za siebie, jak sobie pomysle ze mam wstac taka oslabiona, to kladziesz sie z taka mysla i taka wstaniesz!:) Tak dziala nerwica!:) Porzadne lanie, i codzienne ochrzanianie ze mowisz glupoty Ci sie przyda, a zaczniesz z tym walczyc, tylko musisz sie tak zezloscic porzadnie na siebie!:) Nie poddawac sie!!! A jak Ty wierzysz w takie rzeczy to zaloze sie ze na wszystko za niedlugo bedziesz chorowac, a wtedy lata zmarnowane pelne meczarni! Niemy jestesmy podatniejsi na chorobe, a nasza psychika!:)

 

[Dodane po edycji:]

 

Musze was tak kobitki troszke powkurzac i podokuczac, zebyscie zaczely trzezwo myslec, no i stawily temu czolo!:) Nie odbierajcie tego w negatywny sposob!:) Dam wam do myslenia, i moze sily do walki z tym, ale tak trzeba kiedy zaczynamy sie zalic co nam to nie jest, trzeba miec osobe ktora powie, "nie, tobie nic nie jest, jest wszystko dobrze":) Widzisz co bym nie napisal Ty dalej swoje o lekrzach o chorobach o myslach, mowilem w ten sposob nie wolno!! tylko ja karmisz i nakrecasz!:)

 

[Dodane po edycji:]

 

Monika Ci w ten sam sposob mowi, tak to dziala, nakrecasz sie nawet nieswiadomie!:) Uwazasz ze Twoje mysli sa odpowiednie, normalne, a tak nie jest, gdzies w glebi jednak cos Cie meczy, o czyms zlym myslisz. Ja wierze ze wkoncu zrozumiecie jak to ma dzialac wszystko!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po części masz rację, ale jak sam mowiłeś Ty nie chorujesz na nic poza nerwicą..

ja od dziecka mam osłabioną odporność...chorowalam na ospę, rózyczkę, świnkę, grypy, bardzo często na przeziębienia, na salmonellę, strasznie dużo na anginy ropne, miałam nawet zapalenie opon mozgowych. Do tego dodać oczywiście nerwicę , te guzy, powiększone węzły chłonne, częste infekcje itd

Nadal będę upierać się przy swoim- Gdyby nie inne choroby, ktore mnie męczą, łatwiej byłoby uporać mi się z nerwicą.

Myślisz, że dlaczego choruje teraz na refluks?? przez nerwicę..nieleczony lub długotrwały może powodować raka.

a zaparcia?? to samo.

 

 

teraz jeszcze te problemy z oddychaniem , chrypa, ucisk na szyi, podwyższona temperatura ciała, nocne poty. Nic , tylko myśli o raku.

 

trudno, pobiorę te antybiotyki i inne leki, zawsze trzeba mieć nadzieję.

 

PS, chłopak z mojej mieściny chory na świńską grypę , o którym pisałam wcześniej niestety zmarł.

 

[Dodane po edycji:]

 

lastday to co piszesz naprawdę mnie trochę mobilizuje. Ale ciężko się tak przestawić i w sekundę zapomnieć o tym że ma się pętle na szyi,problemy z mówieniem, tonę cegieł na płucach , gorączkę i chrypę, jesli naprawde się to ma.

 

staram się nie myśleć, ale to nie jest łatwe. dziś jak szłam do lekarza i długo po powrocie nie mogłam się pozbierać, nogi z waty, rece z waty i ogólny szał i dezorientacja .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj dziewczyno Ty sie zadreczysz. Naprawde meczysz sie okropnie. Tak szybko zmarl? napewno byl chory tylko na sama grype!:) tylko ze pozniej okazuje sie ze chorowal na wiele innych chorob!:) ja nie choruje na nerwice, ona we mnie byla!:) grypy jakies to i ja mialem, swinke rowniez, ospe tez!:)i angina mi sie zdarzyla, jak kazdy czlowiek chyba, to co ty wymieniasz to kazdy przechodzi!:P a teraz sie Ciebei zapytam, od dziecka mialas nerwice? najpierw byly choroby zwykle a pozniej nerwica!!! O czym Ty mowisz cigle tylko o rakach, nieleczony refluks odrazu prowadzi do raka, opanuj troszke mysli, skoncz czytac te durnostwa w internecie!! z zoladkiem to i ja mam problemy, cholerna zgaga rok juz tabletki biore z przerwami, no ale da sie zyc!:) a zaparacia, pij ziolka!:) wszystko co opisujesz to nerwica, oddychanie, ucisk na szyji, chrypa, noz jakbym siebie slyszal. i na koniec najmadrzejsze zdanie: "nic tylko mysl o raku" zadreczasz sie!:) daj sobie pomoc, tylko zacznij myslec trzezwo!:) czytaj to co pisze i bierz sobie to do glowy powoli, a dasz rade!:) skoncz sie uzalac nad soba! Czlowiek nie zna ani dnia nia godziny kiedy ma odejsc, wiec nie zmienisz tego!:) zrozum to!:) i skoncz z ta grypa bo sie sama do niej doprowadzisz!!!

 

[Dodane po edycji:]

 

Jest ciezko to prawda, nikt nie mowil ze to odrazu przejdzie, ale kazdy dzien w ktorym lapie Cie chwila slabosci, i znow zaczynasz, jest przegrany, trzeba walczyc od nowa. tak to dziala, nie wolno jej ulec, bedzie Cie chwytala na wszystkie strony, jak tylko moze, i jak tylko sie da. Bedzie chciala Cie przestraszzyc! Ale nie mozna ulec jej. Lek nerwica wywoluje w Tobie lek, on wszystko nakreca, czlowiek jest slaba istota, jezeli mu cos zagraz, uruchamia sam w sobie poczucie leku. Aj to co wymieniasz to i tak jeszcze malo, ja to nieraz niezle jazdy mialem, czasami mnie dopadaja ale wygrywam szybko!:P

 

[Dodane po edycji:]

 

a teraz ide spac, bo jak pozno chodze spac to nie moge usnac hehe!:) Ty tez powinnas chodzi wczesniej spac, i kazdy kto ma nerwice!:) Przed 24!!!!:) Jutro bede dalej probowal pomoc!:) Dobranoc no i sie nie stresowac!;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lastday nocne poty to nie tylko objaw Candidy, ale niestety Astalavista ma tych objawów ze 20 - objawów, które świadczą o tym, że organizm sobie nie radzi, bo ma zbyt dużo nieproszonych gości, daje sygnały, prosi o ratunek. Niestety, wciąż wielu lekarzy woli składać wszystko na nerwicę (wkurza mnie to strasznie tym bardziej, że poznałam wiele osób leczonych na nerwicę, depresję, u których w końcu wykryto przerost Candida bądź pasożyty - op ich wyleczeniu nerwica i depresja same znikały).

Nie będę się już na ten temat rozpisywać, nie ma to sensu, to nie ten topic. W każdym razie wiem, co czuje Astalavista, bo przechodziłam dokładnie to samo, i żadne leki nie pomagały, nawet uspokajające, na nerwicę, było tylko gorzej i gorzej, pomimo iż właściwie mój stan psychiczny był ok. Gdy ciało było coraz słabsze, zaczęła jednak chorować w końcu i psyche. I g**** prawda, że to wszystko było od mojej psychiki tak jak przez długi czas wmawiali mi lekarze. Sama musiałam siedzieć w książkach, internecie, wyszukiwać różne fachowe artykuły, żeby w końcu dowiedzieć się jak sobie pomóc.

 

Co do odporności to nerwicowcy mają jednak w większości przypadków odporność obniżoną z powodu przewlekłgo stresu, który BARDZO obniża naszą odporność.

 

Astalavista zrób sobie wymaz z jamy ustnej, nosogardzieli, kału --> w kierunku grzybów oraz pasożytów. To wiele wyjaśni i będzisz spokojniejsza.

 

Nie wkręcaj się z tym rakiem, naprawdę, bo będziesz jeszcze słabsza. Nieustanny stres i zmartwienia osłabiają naszą odporność. Wiem co mówię. A jak się dziś czujesz?

 

Pozdrawiam Was serdecznie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie ja odkąd przeczytałam "zycie bez pasożytów" siemionowej przestałam sie zadręczac tym ze umrę na raka (w moim przypadku uwielbiałam się rakiem mózgu zadręczac). Jak człowiek o siebie dba - oczyszcza się i dobrze je - to ja sądzę ze nie ma szansy zeby umrzec na raka ( wg niej rak to od pasożytów). Chociaz wg mnie dbałosc o psychikę jest równiez absolutnie wazna - dla mnie to oznacza uporanie się z dziecinstwem i powtarzanymi w kolko wzorcami. Ale nawet jakby olac psychike to jedząc dobrze i robiąc te oczyszczania mozna skutecznie uwolnic sie od strachu przed rakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wracajac do tematu plytkieg oddechu ....mam tak od dawna niestety.ziewanie co chwila, lapanie tego poprawnego oddechu. mam pytanie do was,czy doswiadczacie tego samego w nocy??? wlasnie jestem po ktorejs z kolei do konca nie przespanej nocy z powodu lapania powietrza. zauwazylam tez ze przed okresem i w trakcie nasila mi sie to bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani moi! Tak mamy takie same objawy!:) Juz jest to pisane tyle razy!:) Moge o tym pisac i pisac, wiec jak czegos potrzebujecie, wyzalic sie, albo pomocy, albo pogadac o tym to prosze pisac, pomoge!:) no i poczytac wczesniejsze wpisy!:) Nie ma sie czego obawiac, i przede wszystkim robic wszystko zeby zapomniec o oddychaniu!:) jest to odruch bezwarunkowy wiec nie ma sie nad czym zastanawiac!:) i tak dziala wlasnie nerwice odrana do nocy, od nocy do rana!:) Jak sie nie uspokujesz na noc to nie zasniesz, i mysli Ci nie dzadza spokoju!:) Pozdrawiam!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..... koncertami powiedziała ze fenomen artystów polega na tym ze 'im więcej dają z siebie tym więcej słuchacze odbierają (można to nazwać energia swego rodzaju)' tak jest m.in z Bob'em Marley'em czy Gentleman'em ;)

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

Masz racje do takich ludzi jak Marley dołączył bym Ryśka z Dżemu i wszytsko jasne bo W życiu piekne sa tylko chwile :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Mam pier dusznosci no nie zawsze ogolnie czuje sie niedotleniony czesto ziewam i wzdycham chyba zeby sie dotlenic.

W nocy malo i slabo spie .

Mam bad spirometrie wynik ok i gazometrie w ktorej jest minimalne niedotlenienie.

Lekarz mi mowi ze raczej te dusznosci nerwicowe i ze za plytko oddycham.

Mam pyt jak wygladaja dusznosci nerwicowe od strony technicznej, czy nastepuje np skurcz oskrzeli i faktycznie mniej tlenu dochodzi i gorzej sie oddycha czy to jest subiektywne?

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukiiiii,

 

Powiem tak.....to subiektywne odczucie. Od strony technicznej to wygląda to tak,że jesteśmy tak silnie napięci wewnętrznie,że wydaje nam się,ze mamy trudności z oodychaniem. Każdy oddech jest bolesny do tego stopnia,że irytuje.....wywołuje negatywne emocje, do tego dochodzi skupianie się na oddechu...no bo jak się nie skupiać skoro mamy odczucie,że mamy z tym problem, tu włacza sie mechanizm...."co mi jest? przecież badania np. spirometria wyszły prawidłowo, może to inna choroba/" .....i tak powstaje efekt błędnego kola.

Podczas snu........nie ma z tym problemu...

 

Dlatego mamy do czynienia tutaj z emocjami, które stłamszone, nei odreagowane, szczególnie te negatywne latają takiego figla. NIby wiemy,ze to nic poważnego, a mimo wszystko mamy objawy.

Trzeba przepracowanć emocje, to napewno nie nastąpi szybko, raczej pomocna tutaj będzie terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam coś takiego,że jak np chodze po schodach na 4 piętro albo dużo biegam to ine potrafie złapać tchu...raz o mały włos sie nie udusiłem.

No i poza tym jak wychodze na dwór i wieje na mnie mocno wiatr to zaczynam sie dusić,nie umiem złapać powietrza....to jest straszne!.Nie wiem od czego to;/ ale lekarze bagatelizowali problem,a to mi sie zaczyna powtarzać tak jak rok temu;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do Monika1974

Dzieki za zainteresowanie i odp. Oczywiscie zgadzam sie z Toba z tym wszystkim co pisalas.

U mnie po za dusznoscia mam uczucie max wyczerpania. Jestem caly czas zmeczony. Ale depresja to na pewno nie jest.

Jeszcze slowo co do tej dusznosci to nieraz czuje sie jak przy letniej burzowej pogodzie lub jak bym byl do szyji zanurzony w wodzie.

 

do człowiek nerwica

Wiem tylko ze jak sie wystawi glowe na zewnatrz z jadacego auta to nie mozna zlapac oddechu (ja tak mam) od oporu powietrza

wiec moze to normalne przy b silnym wietrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×