Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psycholog czy Psychiatra?


marek_93

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

jak powiedzieć rodzicom, że chce wybrać się do psychiatry? Proszę pomóżcie, nie daje już rady z natrętnymi myślami, jutro mam 3 sprawdziany ale co siądę do książek to natrętne myśli, które nie pozwalają mi się uczyć, mam już tego serdecznie dość, te myśli są na prawdę głupie ale nie mogę od nich się odpędzić, dla przykładu; widzę że ktoś mi napisze krótkiego esa to ja od razu mysle ze ta osoba sie na mnie obrazila jest na mnie zla, pewnie przez moje zachowanie itp, i mam takie mysli dlugo dlugo ale glupio mi sie tej osoby zapytac o taka blahostke w koncu aby pozbyc sie tych mysli musze sie zapytac czy jest na mnie zla czy nie... mam takich glupich mysli mnostwo i kazdy wymusza we mnie jakas reakcje dlatego podejrzewam u siebie nerwice natrectw ;/ jak powiem to rodzicom to mnie wysmieja, a ja glownie jestem nakierowany na psychiatre, nie ufam psychologom za bardzo, mam 16 lat a ostatnio 1/2 dnia spedzam w ubikacji placzac bo nie daje sobie juz z tym rady! najgorsze ze te mysli dotycza mojego zachowania, jak gdzies przeczytam ze ktos np. zazartowal i zrobil z siebie idiote to ja juz boje sie zartowac bo mysle ze zrobie z siebie idiote, ciagle o tym mysle, az musze wejsc na ten portal i sie tej osoby zapytac kiedy ktos robi z siebie idiote bo tak te mysli nie daly by mi spokoju ;/ albo np. tak jak ostatnio na lekcji, zobaczylem w slowniku ze leave tzn. zostawiać, a ja wiem z np. gry ze to znaczy też opuszczać i te glupie mysli nie dawaly mi spokoju co to w koncu znaczy, cala lekcje o tym myslalem, az wrocilem jak najszybciej do domu i przejrzalem wszystkie internetowe slowniki dopoki nie znalazlem ze leave tzn. opuszczac! to jest chore!! sa 2 wyjscia albo zwariuje calkiem albo popelnie samobojstwo, juz nie raz o tym myslalem , raz nawet akcja z nozem w reku sie zdarzyła :/ przepraszam ze tak chaotycznie ale juz sobie nie radze sam ze soba...

 

 

moje pytanie brzmi: do kogo ma sie wybrać, Psychologa czy Psychiatry? Jakoś nie ufam psychologom, więc bardziej moja intuicja mówi mi za psychiatra, istnieje taka możliwość? Jak radzicie? mam 16lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marek_93, powineneś iść do psychologa i psychiatry.

Jeśłi faktycznie czujesz się tak koszmarnie - psychiatra zapisze ci leki, ale jeśli możesz dać radę bez nich, to spytaj się go czy mógłby postawić ci diagnozę i spytaj sie czy jego zdaniem terapia jest potrzebna. Pewnie powie żebyś poszedł do psychologa bo jak czytam twoją wypowiedz, to wydaje mi się to potrzebne.

Nie ufasz psychologom - a byłeś kiedyś na terapi? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychiatra owszem tak jak napisala linka656, ale w NN terapia wydaje mi sie jest podstawa do wyzdrowienia i pozbycia sie tego mechanizmu nawracających, dreczacych myśli.

marek_93, psycholog nie jest taki straszny jak go maluja , wrecz przeciwnie osoba z poza otoczenia, do tego specjalista ktory zna sie na rzeczy w 100% jest w stanie Ci pomóc!

Nie poddawaj sie a jakby co to wal śmiało do nas ;)

Pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje pytanie brzmi: do kogo ma sie wybrać, Psychologa czy Psychiatry? Jakoś nie ufam psychologom, więc bardziej moja intuicja mówi mi za psychiatra, istnieje taka możliwość? Jak radzicie? mam 16lat.

ja mam podobne podejście bardziej ufam psychiatrze. myślę że psychiatra lepiej zdiagnozuje jako lekarz, no i po prostu wyśle cię do psychologa na terapię, ale powinieneś być pod psychiatry nadzorem czy wszystko jest ok. Więc taka droga mi się wydaje ok. jeśli ci intuicja tak mówi to tak zrób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejnosc jest prosta i chyba logiczna , najpierw idzie sie do psychiatry po diagnoze ew. leki, jest sie pod stała jego opieka, potem wysyła do psychologa na rozmowy lub terapie grupowa badz indywidualna i rownierz jest sie pod jego opieka.

Jesli ma sie problemy o podłozu psychicznym idzie sie do obu specjalistow !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam że najpierw nalezy sie udac do psychiatry, ponieważ kiedy nerwica natręctw jest nasilona, nie pomoże wtedy terapia, bo poprostu człowiek nie jest w stanie sie skupić na tym. Najpierw trzeba zacząć brac leki, żeby zminimalizować obsesje dopiero potem psychiatra zadecyduje o psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychiatra - on zobaczy jaka dolegliwosc cie trapi jaki rodzaj nerwicy, przepisze ewentualne leki jesli beda potrzebne

psycholog - psychoterapia- nauczysz sie jak nad tym przechodzic dowiesz sie skad to sie bierze i jakie sa przyczyny

nie boj sie to nie tragedia to tylko upierdliwosc naszych mysli korych nie chcemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuję za wszystkie wypowiedzi w tym temacie... nie mogę z tym dalej żyć, muszę w końcu się wybrać do psychiatry... ale jak mam to powiedzieć swoim rodzicom :/ był ktoś w takiej sytuacji jak ja? nie mam pojęcia jak mam powiedzieć rodzicom, że chcę się do niego wybrać... jak się zapytają dlaczego a ja im powiem to na pewno to zlekceważą i powiedzą "z czasem minie" tylko, że mi nie mija od 2 lat jedynie natręctwa się w małej rzeczy zmieniają ... dręczą mnie koszmarnie ;/ ostatnio w szkole mnie tak strasznie męczyły że uciekłem z lekcji bo już nie mogłem się na niczym skupić :/ to jest straszne...

 

ponawiam pytanie, jeśli ktoś był w takiej sytuacji to jak przekazał rodzicom że niezbędna mu jest pomoc psychiatry? Inne osoby które mają jakieś rady również proszę niech się wypowiedzą... z góry dziękuję!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może powiedz rodzicom jak to wygląda, co cię gnębi, w czym ci do tej pory przeszkodziło (np. utrudnia naukę - to na pewno dobry argument). Może im pokaż jakieś opracowanie, choćby wydrukowaną stronę internetową, coś napisanego przez lekarza, to są fakty argumenty. A nie możesz iść sam do lekarza?

Wydaje mi się że masz bardzo dobry odruch z tym żeby iść do lekarza, to znaczy że naprawdę potrzebujesz pomocy.

Nie mam pojęcia jak zareagują twoi rodzice ale gdyby to lekceważyli to im powiedz że jeśli to nie jest nic poważnego to wolisz to usłyszeć od lekarza żeby wtedy mieć pewność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polakita dziękuję, że zainteresowałaś się moim tematem. Muszę o czymś napisać.

 

Od małego byłem szczęśliwym, wesołym chłopakiem. Byłem lubiany, maiłem ogromne poczucie humoru, wśród rówieśników zawsze byłem liderem grupy. W wieku 13 lat popadłem w różne nałogi (alkohol, komputer itp.). Moje życie zmieniło się o 360 stopni, z wesołego sympatycznego chłopaka zmieniłem się w smutnego, siedzącego samotnie z boku smutasa , zacząłem chorować i brać wiele antybiotyków. Żyłem bo żyłem, byle do przodu. Mając 15 lat chciałem to zmienić, postanowiłem skończyć z nałogami, nie siedzieć tyle na komputerze itp. wrócić do życia towarzyskiego... ale to nie było już takie łatwe. Wtedy zauważyłem, że mam jakieś ciągłe, natrętne myśli, które nie dają mi spokoju. Najpierw myślałem, że to przez mastrubacje... po owym czynie miałem ciągłe wyrzuty sumienia, nie dawały mi te myśli spokoju - masturbacja - dobry czy zło. Te myśli aż tak mnie męczyły że musiałem szukać informacji w necie, inaczej nie dałyby mi spokoju... jak znalazłem opinie psychologów że owa rzecz jest dobra, to dalej to robiłem, dalej były ciągłe myśli i wyrzuty sumienia i tak koło się zamykało... (nerwica-natr-ctw-masturbacja-i-ciag-e-ycie-w-stresie-t13508.html ... 2 post w tym temacie i inne opisują dokładnie to co ja przechodziłem). W końcu uznałem, że te natrętne myśli (nie dotyczące myśli, lecz życia codziennego, a jest ich na prawdę dużo) pewnie występują u mnie dlatego, że się masturbuje i to ona jest wszystkiemu winna. Na początku było ciężko, ale po wielu próbach udało mi się nie masturbować 3 miesiące. Nic z tego, myśli dalej nie minęły, natręctwa dalej były obecne :/.

 

W między czasie poznałem u siebie drugą chorobę, spowodowaną prawdopodobnie przyjmowanie dużej ilości antybiotyków w młodości.

Mam strasznie biały język, szukałem na ten temat informacji i znalazłem, że może to być candida.

Byłem u 1 laryngologa, powiedział że wg. niego z językiem jest wszystko ok.

Wstawiłem zdjęcie języka na forum medyczne (dokładnie na 2) i tam lekarze napisali, że im to wygląda na grzybice. Zresztą objawy candidy i innej odmiany grzybów są mi obecne (nie będę ich tu wypisywał bo i tak dużo się spisałem). Rodzice nie chcą mnie wziąć do drugiego laryngologa, bo mówią że ten nie mógł się mylić.

Bardzo ciekawy temat:

nerwica-a-candidia-t4242.html

W owym temacie pisze, że candida może powodować nerwice...

 

 

Tak więc jestem (ja albo mój organizm) totalnie skończony, już sam nie wiem na co mam się leczyć... jak rodzice nie chcą mnie wziąć do laryngloga, to powiedzą że psychiatra tym bardziej nie jest mi potrzebny ;/ a ja jak o 21 siadłem do nauki, tak do 22 siedziałem i się borykałem z moimi myślami, aż musiałem iść i się wypłakać bo już nie daję rady :/ ostatnio chce mi się tylko spać bo jedynie wtedy jestem wolny od tych cholernych myśli!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze, myślę że okres dorastania (a wydaje mi się że właśnie w nim jesteś) jest chyba dość ciężki dla każdego - to jest czas kiedy nam sie zmienia światopogląd, stajemy się bardziej samodzielni, zaczynamy żyć własnym życiem. Więc nagromadzenie twoich problemów może wynikać z tego. Ja jako osoba w twoim wieku miałam ciężkie chwile wtedy (a mam teraz 32 lata). Cóż nie znam się za bardzo w temacie, ale kompulsywna masturbacja może być na tle nerwicowym. Ja jestem zwolenniczką jechania "na czysto" tzn nierobienia tego, ale wiele osób pewnie powie inaczej. Ważne co czujesz ty - jeśli ci to przeszkadza to znaczy że jest to problem.

 

Jeśli chodzi o candidę, to jest dość popularne schorzenie (kto z nas nie brał antybiotyków, i to co najmniej parę razy w życiu?), niestety antybiotyki powinny być ostatecznością a nie powszechnym lekarstwem. Antybiotyk wybija bakterie i wówczas w organizmie wzrastają grzyby, to się zdarza wielu osobom które brały antybiotyki, ale nie wiem za bardzo jak to leczyć . No i chyba nie laryngolog to leczy ale ktoś od przewodu pokarmowego bo z tego co się orientuję to właśnie w przewodzie pokarmowym w jelitach to się rozwija.

 

Wiem tylko że grzyb się żywi cukrem i żeby się wyleczyć należy w ogóle przestać spożywać cukier jak i produkty które są z udziałem grzybów/drożdży, np. ciasto na drożdżach, piwo, wino, grzyby leśne i pieczarki itp. Polecono mi też specyfik Citrosept to jest wyciąg z grejprfuta i on jest antyseptyczny czyli zabija tego typu ustrojstwa.

 

To na razie tyle. Życzę ci powodzenia w walce z choróbskami ale przede wszystkim rozwiązania problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuję bardzo... postaram się jak najszybciej wybrać do psychiatry, co do NN myślowych jestem 90% pewien, poza tym jak się zdenerwuje to kuje mnie serce, a gdy wciągam powietrze kuje jeszcze bardziej...słyszałem ze to moze byc spowodowane nerwicą.

Obiło mi się gdzieś o uszy, że częste mycie rąk też może być objawą NN... mam tak, że umyje ręce ale w między czasie dotknę klamke, i ciągle sobie mówie ze tam mogly byc bakterie i przymusowo musze wrocic umyc ponownie rece... ale to mi tak bardzo nie przeszkadza jak natrectwa myslowe ktore nie pozwalaja mi normalnie fukcjonowac w spoleczenstwie... czesto łapie tzw. zawiechy bo ciagle mysle o tej natretnej mysli... walcze z tym od 2 lat i teraz jest tylko gorzej... wiem ze psychiatra jest niezbedny inaczej nie widze szans na powrot do zdrowia... 2 lata zmagan nie pomogly ;/... jeszcze raz serdecznie dziekuje i pozdrawiam!

 

[Dodane po edycji:]

 

A nie możesz iść sam do lekarza?

Wydaje mi się że masz bardzo dobry odruch z tym żeby iść do lekarza, to znaczy że naprawdę potrzebujesz pomocy.

 

 

Zgadza się, lecz można iść do psychiatry bez skierowania? Jak to w ogóle działa? Czy muszę do rodzinnego po skierowanie. Interesuje mnie lekarz z NFZ, chociaż ile kosztuje wizyta u prywatnego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, lecz można iść do psychiatry bez skierowania? Jak to w ogóle działa? Czy muszę do rodzinnego po skierowanie. Interesuje mnie lekarz z NFZ, chociaż ile kosztuje wizyta u prywatnego?

 

kłucie w okolicy serca tak, to jest tzw. nerwica serca.

 

Do psychiatry idzie się bez skierowania, w Wawie są specjalne przychodnie np. Poradnia Zdrowia Psychicznego (brzmi to strasznie ale trzeba się przemóc). Pamiętaj że nerwica nie jest chorobą psychiczną tylko zaburzeniem. I tego typu zaburzenia jak widzisz po tym forum są bardzo powszechne.

 

Ja się zapisywałam przez telefon, terminy były długie 2-4 tygodnie, i idziesz z dowodem ubezpieczenia np. książeczka ubezpieczeniowa (nie wiem jak to wygląda jak się jeszcze nie ma dowodu osobistego...). Prywatnie kosztuje (w Wawie) około 100-130, ale radzę ci iść najpierw państwowo, bo po co przepłacać.

 

Jeżeli jeszcze jesteś w szkole, to często są poradnie dla młodzieży, z tym że może są tam raczej psychologowie, ale spróbować nigdy nie zaszkodzi, i myślę że tam nie musisz przedstawiać żadnych dokumentów (tak mi się wydaje).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek_93 polecam przychodnię dla dzieci i młodzieży na sobieskiego jesli jestes z Wawy,leczyłam się tam gdy byłam nastolatką.Chodziłam i do psychologa i do psychiatry.

Tylko jeli jestes nieletni to całkiem możliwe,że na wizytę będziesz musiał chodzić z rodzicem,ja musiałam,nie można było samemu,ale nie wiem czy obowiązuje to do 16 czy 18 roku życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest na prawdę okropne ;/ te ciągłe myśli, rozkminianie czegoś, że tak to nazwę ;/ analizuje coś 50x i sobie postanawiam "tak właśnie jest" a mimo wszystko te myśli dalej powracają ;/ a jak mi się zdaje że z jakąś sobie poradziłem, to za chwilę przychodzi następna ;/ ja muszę ciągle myśleć i chyba to jest najgrosze w tym ;/ a to strasznie męczące i ostatnio tylko śpię, tylko wtedy jestem od nich wolny...:/ tak dalej nie można... chciałem już rodzicom powiedzieć że chcę się wybrać, a chcę i muszę bo tak długo nie pociągnę, chodzi i o nauke i po prostu o całe życie...

 

po 1. to dalej nie wiem jak powiedzieć to rodzicom, nie mam odwagi :/ codziennie o tym myślę ale nie mam pomysłu, ale muszę się przełamać bo na dłuższą metę tak się nie da...

 

po 2. ostatnio na lekcji w której jakaś pani mówiła jaki zawód warto wybrać, polecała medycynę i powiedziała dla przykładu, że w naszym 60tys. mieście nie ma psychiatry dziecięcego, ale przyjeżdża jakiś skądś tam i wtedy są do niego ogromne kolejki... czy chłopak, w wieku 16 lat kwalifikuje się do psychiatry dziecięcego, a może zwykłego? proszę powiedzcie, że do zwykłego może...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×