Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy można wyjść z nerwicy bez leków.Chcę wyjść z tego sama


altman

Rekomendowane odpowiedzi

Dołączam do wątku! Nie biorę proszków. Pierwsza pani psychiatra powiedziała żebym się leczyła psychoterapią, i mi się spodobało to. Potem dwóch lekarzy chciało mi dawać proszki ale się nie ugięłam ;) Próbowałam "medycyny alternatywnej". Nie podjęłam terapii bo ani państwowo ani prywatnie jakoś mi nie wyszło, choć próbowałam. Jeszcze postaram się spróbować.

 

Teraz odstukać odpukać jest lepiej, miewam ataki ale rzadsze, nie męczę się w dzień. Mam pewne rozterki emocjonalne i myślę że muszę je jakoś rozwiązać i to mi pomoże. Pozdrawiam was wszystkich, a zwłaszcza tych co "nie łykają". Ja nienawidzę pastylek od dziecka, a zwłaszcza takich co nie leczą tylko likwidują objawy, a niestety do takich zaliczam zarówno ssri jak i przeciwlękowe... oczywiście jeżeli ktoś już nie daje rady to są konieczne, ale uważam że to ostateczność. Kiedy było bardzo źle wspomagałam się hydroxyzinum, która podobno jest jednym z łagodniejszych środków uspokajających. Dobrze na mnie działała, ale brana nie jednorazowo, lecz w małych dawkach pół pastylki przez jakiś czas (dzień, dwa, trzy). Ale staram się nie brać aby się nie przyzwyczaić.

 

Dawajcie znać co robicie aby samemu wyjść z "nerwicy".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja sąsiadka jest psychologiem, żona przyjaciela a zatem stała sie tez i bliska mi. Troszke z nią rozmawiałem na te tematu i mówiła że różnie to bywa, moża być 5 lat super a rok tragedia.. Ale w lękach konieczna terapia, leki pomocniczo. Niestety ze wzgledu na bliską znajomosć Ona nie moze mnie leczyć. Chodziłem hmm ok 3 lata zprzerwami do jednego ale nie wiele dało, raczej troszke zrozumiałem skąd lęki i jak z nimi lepiej żyć. Jednak mam juz niechęć do życia, rodzice coraz starsi, co bedzie jak ich zabraknie. Niedawno znów zostawiła mnie dziewczyna. Która ze chce takiego jak ja? Jak tu na randke wogóle iść jak sa lęki.

Miałem w zeszłym roku od lutego do marca br super okres, coraz lepiej sie czułem, kase robiłem, "bujałem się" aż nagle nawrot choroby :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponad czternaście lat radzę sobie sam bez lekarstw.Na tym forum dominuje nerwica lękowa, ja natomiast miewam problemy z nerwicą wegetatywną. Jak sobie radzę ? Przede wszystkim zamiast leczyć nerwicę likwiduję przyczyny.Bardzo skutecznie mi to pomaga.Ostatnio wiele bałaganu w moim życiu narobiły mi zawroty głowy.Wiele osób na tym forum twierdzi że to objaw nerwicy .Osobiście sam próbowałem też wszystkich sposobów które codziennie pomagają w walce z nerwicą ,ale nie zdały egzaminu.Dlatego też uważam że to nie jest nerwica ,ani nie jest ich przyczyną. Od ponad roku stosuję radzę sobie z tym w inny sposób.Poprawiając krążenie krwi poprawiam pracę mózgu.Uważam że zawroty głowy mają wiele wspólnego z CFS (zespół chronicznego zmęczenia).Mam 42 lata i nie mogę od siebie zbyt wiele wymagać.Nikt przecież nie jest wiecznie młody .Niemniej jednak jestem zadowolony z dużej poprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem z zawrotami zaczął się trzy lata temu po żniwach. Przez dwa tygodnie miałem problemy z utrzymaniem równowagi.Później jesienią podczas jazdy ciągnikiem pojawiał się ucisk głowy ,podwójne widzenie ,jakbym widział co drugą klatkę filmu . Wystarczyło kilka minut odpoczynku i było po problemie. Wiosną i latem zmniejszyło się , właściwie jak powrót do normy. Żniwa minęły a po znów powrót tego co było rok wcześniej ,tym razem zdecydowanie nasilenie ,a do tego szum w uszach,otępienie no i prawie ciągły ucisk głowy. Bardzo często podczas jazdy samochodem pojawiało się nagle złe samopoczucie,lęk. Musiałem szybko zwolnić jazdę .Koszmar trwał rok czasu. Lekarz przepisał mi Memotropil .Od roku kiedy zauważyłem że podczas pracy fizycznej ucisk głowy znika zacząłem poprawiać krążenie krwi i unikać kołysania podczas jazdy samochodem. Zauważyłem jeszcze że jesienią znów lekko objawy się znów nasiliły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz przepisał mi Memotropil.

 

patrzyłam co to za lek, to jest na objawowe leczenie zawrotów głowy. To nie jest lek na nerwicę. Jaką diagnozę dała ci pani internistka? Mi moja internistka chciała dać podobne lekarstwo, ale dlatego że ona w ogóle nie wiedziała jakie są przyczyny moich zawrotów głowy.

 

Wiesz Marian, jeżeli chcesz mieć diagnozę że jest to nerwica to powinieneś iść do psychiatry. A na wszelki wypadek też do neurologa żeby wykluczyć inne możliwe przyczyny. Nie wiem na co mogła być chora twoja mama ani twój znajomy, bo nie mam pojęcia co to znaczy - całe życie "sieje jej się w głowie".

 

Generalnie przy nerwicy występuję lęk - jeżeli przy zawrotach głowy odczuwałeś lęk, zaniepokojenie, może miałeś odczucie że stracisz przytomność, to są jakieś podstawy żeby podejrzewać nerwicę. Ale jeżeli nie odczuwałeś lęku to gorzej bo to może oznaczać inną chorobę.

 

No a jeśli jest to nerwica to jeżeli chcesz brać pastylki to zna się na nich lepiej psychiatra niż internista. Życzę ci zdrowia na ciele i duszy!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę wyjaśnić Wam jedną rzecz. Na wiosnę minie piętnaście lat jak zaczęły się u mnie bóle brzucha. Lekarz skierował mnie do szpitala ,gdzie wykonano dokładne badania.Niczego nie znaleźli.Wszystkie wyniki były OK!.Diagnoza to nerwica wegetatywna.Nie wiem czy wiecie co to jest. Przepisali No-spę,belegort i coś tam jeszcze. Rok później byłem ponownie na badaniach w szpitalu. Wyniki OK! Diagnoza znów nerwica wegetatywna. Po czterech latach udało mi się rozwiązać problem.Nauczyłem się radzić z nerwicą .Od dziesięciu lat ten problem dla mnie nie istnieje. Dwa lata temu miałem przez około sześć miesięcy bóle w klatce piersiowej .Była to (jestem tego pewien nerwica przełyku,zresztą laryngolog też coś takiego mi zasugerował) nerwica. Ostatnio mam problem z bólem oka. I wszystko wskazuje że przyczyną jest nerwica. Przez te piętnaście lat to ja już co nieco poznałem ten problem i nauczyłem się z tym radzić lepiej od niejednego lekarza specjalisty.Lęk u mnie występuje,(nie zwracam na niego uwagi) i rzeczywiście zwiększa objawy nerwicy. Nerwica jest dla mnie jak grypa.Grypę leczysz dwa tygodnie ,nerwicę dwa lata ,taka choroba. I zastanawiam się kto kogo miałby uczyć leczyć nerwicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MARIAN1967, w takim razie skoro to nerwica a nic innego i chcesz się leczyć bez proszków, to rewelacja! Właśnie nerwica lubi przybierać różne formy i czasem będzie boleć to albo tamto.

 

Nauczyłem się radzić z nerwicą .Od dziesięciu lat ten problem dla mnie nie istnieje.

ja jestem ciekawa jakie są twoje metody (pisałeś o ruchu, sporcie), jeżeli masz jakieś ciekawe rady to chętnie posłucham.

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim uważam że nie ma nerwicy bez przyczyny. Czytając posty na forum najpierw zwracam uwagę na to .Każdy problem w życiu prywatnym ,rodzinnym ,każda choroba ,niespełnione marzenia mogą być przyczyną.Ja już nie wyobrażam sobie jak można walczyć z nerwicą nie likwidując jej przyczyn .Im więcej przyczyn zlikwidujesz tym mniej powodów do lęku . Widzisz nerwica to takie moje hobby. Co prawda sam go nie wybierałem. Ja tutaj nie szukam pomocy .Im lepiej rozumiesz problem tym lepiej sobie z nim radzisz.Gdyby nie internet nie wiedziałbym że istnieje coś takiego jak nerwica lękowa. Każde hobby ,ciekawe zajęcia , praca pomagają mi w walce z nerwicą . No cóż , nie taki diabeł straszny jak go malują .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MARIAN1967, masz super podejście. Wg mnie najlepsze z możliwych, zamiast brania proszków, szukania złudnych cudów psychoterapii czy czego tam jeszcze. Po prostu - jest właśnie tak jak mówisz. Zamiast walczyć z objawami trzeba się zmierzyć z przyczyną. Trzeba tylko dodać że problemy wydają się czasem nie do przezwyciężenia, ale w końcu po to tu jesteśmy żeby z nimi walczyć. A poza tym, zazdroszczę ci że mieszkasz na wsi, ja jestem mieszczuchem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu lekarz powiedział mi że nerwica to choroba duszy . Powiedział też ,że nie może mi pomóc i mam robić co mi się podoba. Wcale mu się nie dziwię czytają c to forum. Ja jednak nie poddałem się ,zacząłem obserwować i analizować i szukać rozwiązania . Człowiek potrzebuje dobrego przykładu, dobrej informacji ,pomysłu jak poradzić mamy sobie z nerwicą. Temu powinna służyć terapia.Jeszcze chciałbym wrócić do zawrotów głowy.Ostatni raz ucisk głowy pojawił się u mnie na początku żniw.I właściwie to było w typowy dla nerwicy sposób.Nawet mając dużo doświadczenia nerwica potrafi zmylić .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co kiedyś cierpiałam na lekką hipochondrię( dajcie spokój cały czas latałąm po lekazrach i się ośmieszałam przed nimi moimi diagnozami) i jakoś zwalczyłam bo po prostu uznałam, że co ma być to będzie na coś trzeba umrzeć. Potem cierpiałam na lekką nerwicę natręctw, która dotyczyła biegunki objawiającej się w miejscach publicznych i jednocześnie wstyd. Ale uznałam, że zesram się to się zesram i już pośmieją się i przestaną, może niektórzy się nawet nie dowiedzą(tak ,też się teraz śmieję ;D) przecież Fergie posikała się na koncercie i już nikt prawie o tym nie gada. Więc jako osoba, która raczej bez problemów nie da rady- taka już jestem, wynalazłam sobie nowy- nerwicę lękową. To wynalazłam to w cudzysłowiu powinno być. Nie mam częstych objawów ale coraz częściej o niej myślę i się jej boję, że mnie złapie np jak jadę pksem dość długą drogę. Ale postanowiłam jak zwykle obrać taktykę olewczą typu- Jak dostanę atak( jak u wszystkich chyba: palpitacje jak cholera, gorąco okropnie, chęć natychmiastowej ucieczki) to trudno, będę siedzieć choćby nie wiem co na miejscu i oddychać ewentualnie się trochę powiercę i poczekam aż przejdzie, najwyżej dostanę zawału i po krzyku. Akurat śmierci się nie boję jakoś szczególnie i to jest właśnie szczęście w nieszczęściu, bo inni jak mają dostać atak to zaraz boją się, że umrą. A ja się boję jedynie tego okropnego uczucia i dyskomfortu. Trudniej na pewno będzie niż wcześniej z moja metodą olewczą ale może dam radę jak z tamtymi schizami. Ostatnio u kuzyna jak spałam mnie złapało, to nie wiedziałam co zrobić ale potem za drugim razem jak bałam się, że znowu mnie u niego w nocy złapie jakoś zwalczyłam. Jak leżałam i już czułam, że za dużo o tym mylśę i coś się bedzie dziać to powtarzałam sobie słowa spokój i wyciszenie a potem sobie myśle no co ty bedziesz cyrkowac wstawać z łóżka łazić otwierać okna, leż i przeczekaj jak masz umrzeć to umrzesz najwyżej. I powiem wam, że pomogło nie złapał mnie pełny atak tylko były zalążki i po kilku razach tej nocy mi przeszło. Cieszę się, że sama zdiagnozowałam sobie chorobę, bo też długo myślałam i błam się, że jestem psychiczna i do końca życia będę brać psychotropy a wiem ze jak się wpadnie w ten wir to juz koniec. Cieszę się też, że mniej więcej znam przyczynę główną- jako dziecko czułam taki sam lęk jak moja ciotka miała dostać ataku padaczki( były to okropne ataki, z okropnym krzykiem bałam się tego panicznie rodzice zawsze brali mnie za rekę i uciekali ze mną a babcia sie nia zajmowala, do tego jeszcze te aury przed atakiem byly straszne- do konca zycia bede sie tego bala teraz juz to rozumiem ale przenioslo się w postaci nerwicy, przynajmniej tak mysle) ponad to ostatno miałam tyle stresów ze szok. W dodatku jestem z natury okropna panikara i czesto sie stresuje. Bede sie starac to zwalczyc bo wiem ze mozna bez lekow ktore tylko likwiduja objawy. Ewentualnie cos doraznego na uspokojenie. Może też przejde sie do psychologa bo ma taka ochote sie wygadac, że szok. Także jak na razie na moje schizy działała metoda przetrzymywania i olewania- sami też spróbujcie, aha i jak macie atak to starajcie sobie mnożyć dzielić, robić jakieś działania matematyczne- wtedy zastanawiacie sie jak to obliczyć i w polowie mniej koncentrujecie sie na ataku. Pozdrawiam

 

[Dodane po edycji:]

 

A teraz mi sie przypomnialo jeszcze-mam charakter po babci, która też chyba ma nerwice, może nie tak ,że jakieś palpitacje( chociaż kto ją ta wie) tylko do kościoła wcale nie chodzi bo tam kiedys mdlala ale w każdym razie ma arytmie i całe życie bierze tabletki na uspokojenie i jest w ogole histeryczka( ja tez jestem po niej) i po niej chyba odziedziczylam i nerwice i charakter, udziela sie ze szok. I czasami mi pomaga jak sobie przypomne jak moj tata zgrywa sie z mojej babci, że ma nerwice tak sie smiesznie trzesie, że zamiast se bac to sie smiac chce, serio. Sorry za to nieskladne pisanie ale spac mis ie chce juz. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ! Jestem tu nowa nie zbyt dobrze wiem jak jeszcze obslugiwac ten portal ale mam nadzieję, że wysluchacie mojej historii z nerwicą lekową poniewaz nie daję sobie już rady.

Mam 21 lat stwierdzono u mnie nerwice rok temu w październiku gdzie trafilam do szpitala z dusznosciami, bolami w klatce piersiowej uczuciem jakby w dłonie wbijał ktoś szpilki, lęki przed śmiercią coś strasznego z resztą myśle, że nie jedno z was miało takie objawy.(chce dodac, że mialam przed tym co sie zaczelo ciezkie przezycia z narzeczonym mial byc slub wyremontowalismy mieszkanie itd. niestety bylam ofiara przemocy slownej jak i dochodzilo do rękoczynow to mi strasznie na psychike dzialalo)Teraz wiem, że to objaw nerwicy i że musze przeczekac ten atak bo nic mi nie będzie . W czasie pobytu w szpitalu mialam robione echo serca, przez 3 dni monitorowano prace mojego serca robiono mi przeswietlenie klatki piersiowej. Wszystkie badania wyszly pozytywnie. Nerwica po paru tygodniach ustała. Jednak na początku tego roku objawy się nasiliły i to bardzo myslałam, że już koniec ze mną. Pamietam jak dziś bylo to w niedziele kąpałam się i nagle poczulam sie słabo w przeddzien bylam ze znajomymi na imprezie gdzie wypilam troche alkoholu wystapila slabosc, zawroty glowy nawet slodkośc w ustach pomyślałam sobie, że może zatrulam się tlenkiem węgla...albo poprostu przez ten paniczny lęk przed zatruciem zaczelam mieć slodkosc w ustach ktora wystepuje przy tego typu zatruciu. Mama wezwala pogotowie porobiono mi badania obserwowana mnie przez cala noc po czym stwierdzono ze jest wszystko w porzadku i wypuszczono mnie do domu a objawy caly czas byly przez ok.1,5 miesiaca mialam straszne zawroty głowy one głownie przyczyniły się do tego, że nie byłam w stanie funkcjonować, silne bóle głowy gdzie z bólu się wydzierałam pojawily sie mdlosci ktoregoś dnia zeszlam po schodach do kuchni i zwymiotowalam nie mialam siły nawet sie podnieść ani iśc o własnych siłach gdziekolwiek. Zaczęlam wątpić w to ze to objawy nerwicy po czym zaczełam wędrówke po lekarzach. Z zawrotami glowy, mdlosciami i bolami glowy trafilam do szpitala gdzie podawano mi silne zastrzyki od bolu glowy dostalam ich razem 3 nic nie pomogly z bolu nie wytrzymywalam wtedy lekarz zadecydowal, że trzeba zrobic Tomografie komputerowa głowy tomografia wyszla dobrze glowa nadal nie przestawala boleć po czym lekarz zadecydowal, że trzeba pobrać mi płyn mózgowo-rdzeniowy ponieważ może być to cos powaznego. To badanie rownież wyszlo w porzadku. Mialam robione EEG głowy rownież w badaniu nic nie wyszlo Pani Dr powiedziala, że głowa tylko do nauk ścisłych, że bedzie to pokazywala swoim uczniom na uniwersytecie. Po kilku dniach pobytu w szpitalu wrocilam do domu bole nie ustepowaly moze nasilily sie jeszcze od tego pobierania płynu bo wiem, że takie objawy wystepują trAFILAM znowu do szpitala w Warszawie gdzie pokazalam wszystkie badania, ktore wyszly pozytywnie i wzieli mnie na konsultacje z psychiatrą. Pani psychiatra stwierdzila, że jest to zatrucie alkoholowe bo jak mowie zaczelo sie to wszystko dzień po wypiciu alkoholu. Jednak nie powiedzialabym, że to wszystko od zatrucia tlenkiem wegla czy od zatrucia alkoholem. trwalo to tak jak pisalam 1,5 miesiaca po czym przeszlo. PO 5 miesiacach znowu zacząl sie koszmar który trwa do dziś !!!!!!!!!!! NIe jestem w stanie normalnie funkcjonować . Mam okropne zawroty głowy przemieszczenie z kuchni do pokoju sprawia mi trudność najchetniej bym siedziala. Te zawroty sie utrzymują od miesięcy !!!!!!!!!!!!! Nie pracuje bo nie jestem w stanie, studiuje zaocznie ostatnio nie pojechalam na zajęcia bo nie bylam w stanie omdlałam mialam silne zawroty do tego na kibelek mnie przycisnelo. Mama mnie silą przeciągneła na łóżko. Ostatnio miewam też mdłości ale nie wiem być może od tego, że teraz przyjmowałam antybiotyki. Głownym problemem są te ciągle zawroty glowy do tego doszlo jakies dziwne ciągnięcie w gardle mam torbiele ktore wykryto ale lekarz mowil ze to nie jest przyczyna, mam poczucie jakby cos tkwilo w gardle flegma ale sie praktycznie nic nie odrywa. Objawy potrafia się zmieniać ale z zawrotami nie moge sobie poradzić. Nie mialam od paru miesiecy (ok.4 ani jednego dobrego dnia bez objawow zawrotow) ciagle mam wrazenie jakbym miala sie przewrocic chodze otumaniona. W koncu nadszedl dzien gdzie poszlam do psychiatry przepisalaa mi leki spamilan i cloranxen na noc .boje sie ich przyjmowac bo boje sie tego ze sie uzaleznie i bez lekow nie dam rady funkcjonowac, boje sie skutkow ubocznych.

Prosze pomozcie czy taki objawy moga przy nerwicy wystapic???????? :(:(:( dodam, ze te badania ktore mialam robione sa ok badania zwykle krwi tez ok czeka mnie jeszcze w marcu rezonans

POMOZCIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz jesteś przebadana przez szereg lekarzy i wychodzi z tego że to nerwica, ciesz się że nie żadna inna choroba. Jeżeli jestes w bardzo marnym stanie to pewnie czeka cię jednak branie lekarstw (antydepresant + przeciwlękowy), jeżeli jednak nie chcesz, to możesz spróbować metody której ja spróbowałam, może pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając wszystkie wątki postanowiłem opisać swój przypadek czy na pewno jest to nerwica??

Wszystko zaczeło się wakacij sierpień 2009 byłem wesołym miasteczku na katapulcie (taka kula którą zamykają cię w srodku i leci na wyskosci 40m i się odbijasz jak piłeczka pipongowa przeciązenie 6g)Nie zapomniane adrenalina wysoka gdy wysiadłem trząsły az mi się nogi po jakies 15 minutach czułem silny ból głowy z tyłu i wyczuwalny tam puls po około 24h stało się następując poczułem jak mi sie cos w głowie rozlewa (rozlało) dziwne uczucie, strasznie się przestraszyłem po tym cały incydencje do dnia dzisejszego 2grudnia 2009 mam problem z oczami tzn widzę (cały czas!)jakies mroczki nie wiem jak to nazwać jak by ktoś mi latarką poświecił po oczach ,wydaje mi się ze moje oczy nie nadanżąja czasami jak coś szybko się dzieje to widzę wszystko ,,w zwolnioym tępię''

przez te oczy zdarza mi się ze mam lęki bo czasami nie wiem co się dzieje dziwne uczucie w głowie mi się robi, byłem u internisty stwierdził nadciśnienie przepisał lek (ogólnie to zawsze miałem wyszę ciśnienie) dostałem skierowanie do okulisty ,niestety nic nie żadnej wady nie stwierdził wzroku zbadał mi ciśnienie oka itp.mam skierowanie do neurologa,jeszcze nie byłem ,żadnych badań dodatkowych nie robiłem.

Po alkoholu na drugi dzień mam straszne zawroty głowy ucisk nawet gdy leżę wydaję ze kreci mi się w głowie,ze zaraz zendleję jak idę nie mam siły chodzić nogi mam jak z waty,czasami to trwa nawet około 3 dni,najbardziej mnie denerwują na chwilę obecną problem z oczami i ucisk w głowie,czy to napewno jest nerwica"???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając wszystkie wątki postanowiłem opisać swój przypadek czy na pewno jest to nerwica??

Wszystko zaczeło się wakacij sierpień 2009 byłem wesołym miasteczku na katapulcie (taka kula którą zamykają cię w srodku i leci na wyskosci 40m i się odbijasz jak piłeczka pipongowa przeciązenie 6g)Nie zapomniane adrenalina wysoka gdy wysiadłem trząsły az mi się nogi po jakies 15 minutach czułem silny ból głowy z tyłu i wyczuwalny tam puls po około 24h stało się następując poczułem jak mi sie cos w głowie rozlewa (rozlało) dziwne uczucie, strasznie się przestraszyłem po tym cały incydencje do dnia dzisejszego 2grudnia 2009 mam problem z oczami tzn widzę (cały czas!)jakies mroczki nie wiem jak to nazwać jak by ktoś mi latarką poświecił po oczach ,wydaje mi się ze moje oczy nie nadanżąja czasami jak coś szybko się dzieje to widzę wszystko ,,w zwolnioym tępię''

przez te oczy zdarza mi się ze mam lęki bo czasami nie wiem co się dzieje dziwne uczucie w głowie mi się robi, byłem u internisty stwierdził nadciśnienie przepisał lek (ogólnie to zawsze miałem wyszę ciśnienie) dostałem skierowanie do okulisty ,niestety nic nie żadnej wady nie stwierdził wzroku zbadał mi ciśnienie oka itp.mam skierowanie do neurologa,jeszcze nie byłem ,żadnych badań dodatkowych nie robiłem.

Po alkoholu na drugi dzień mam straszne zawroty głowy ucisk nawet gdy leżę wydaję ze kreci mi się w głowie,ze zaraz zendleję jak idę nie mam siły chodzić nogi mam jak z waty,czasami to trwa nawet około 3 dni,najbardziej mnie denerwują na chwilę obecną problem z oczami i ucisk w głowie,czy to napewno jest nerwica"???

 

możliwe ze masz problemy z "błędnikiem". Idz do tego neruologa nich Ci zbada głowę itp. i udaj sie tez do kariodloga niech ci zrobi badanie serca i kri. jesli wszystki wyniki bedą ok to najprawdopodobniej masz nerwice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do 1507 ...niestety błednika mi nigdy nie badano ale przechodzilam badanie laryngologiczne, neurologiczne i nic nie wyszlo nie wiem co mam robić.. zaczelam brac spamilan od jakis 2 tyg. musze przyznac ze zawroty glowy troszke sie zmniejszyly ale dzisiaj znowu mam nie najlepszy dzien zle sie czuje z głową jest coś nie tak ... ta nerwica mnie wymęczy !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×