Mój dzisiejszy dzień

Jakos wstałem, jakoś żyje, ciekawe jak reszta dnia ... narazie sam jakbym sie doszukiwał zmęczenia, niechęci itp, jeszcze zaspany i dzięki temu realnia docierają do mnie, po za tym na noc bralem xanax....

Wyspałam się :) Posiedziałąm na gg zrobiłam "obchód" ulubionych stron www, teraz zabieram się za pisanie sprawozdań a potem na zajęcia - moze kolejni dzien nie bedzie taki straszny

Jak narazie bardzo dobrze. Wstałem o szóstej i pracuje, proszeczki zjedzone i samopoczucie the best :) Ogólnie super

Dziś znów jestem uziemiona bo mały chory więc nawet po gazetę nie wyszłam.Jak zwykle bitwa o to kto przy kompie ma siedzieć,poszłabym chętnie spać ale ..........może po obiadku poczytamy sobie książki to nas senność złapie.

A ja dzisiaj chyba wstałam lewą nogą.... nie wiem sama... mialam z samego rana zchlopakiem do lekarza jechac i w ogole tyle rzeczy mielism razem robic bo ma wolne, i dupa... siedze ja przy lapku, on przy kompie tuz obok i sie do siebie nie odzywamy... juz chyba wolalabym przespac caly dzien niz w ten sposob go spedzic......

Ja dziś wstalam po 11, po nieprzespanej nocy oczywiscie. Wczoraj wieczorem czulam sie dobrze, bo wzielam leki znajomego (swoich na arzie nie mam). Ale rano znowu porazka. Strach przed wszystkim, wlaczylam tv zeby nie myslec o niczym i zaczeli straszyc i jeszcze gorzej. Znow sie poryczalam. Czekam na moje leki. Wiecie moze czy mozna zazywac jednoczesnie paromerc i xanax?

Malenka- chyba mozna, bo jeden to antydepresant a drugi to na lęki... W sumie chyba kazdy z nas przyjmowal antydepresanty z antylękowymi.. A nie pytalas lekarza?

A ja dzis poszlam po wyniki rtg kręgosłupa... i dowiedzialam sie, ze mam przyjsc jutro. Bo cos im sie nie podoba. Ponoc cos wyszlo nie wyraznie i musza zrobic jeszcze raz dolną, prawą cześć.

Zapytalam babki wprost:

-Czy mam guza? Czy ja mam raka?

Powiedziala, ze na guza to trzeba sobie zapracowac, ja byc prawdopodobnie mam cos tam zwężone(?) i mam przyjsc jutro na rtg, wyniki od ręki od lekarza, na szybko.

Trzymajcie kciuki.

I dzisiaj ostatni posilek o 14, zeby 'na czysto' tam isc.....masakra.

magdalenabmw trzymam kciuki! Dopiero wybieram się do lekarki, więc zapytam.

Ja chyba calkowicie zrezygnuje z ogladania wiadomosci w tv... Pozostaja mi tylko komedie na dvd i miodowe lata... :] Inaczej zwariuję.

Dzięki Stresuję sie, ale cóż, skoro mówią że guza nie ma...

A te leki jeden i drugi masz od tego samego lekarza? jeśli tak to nie moze Ci przepisac lekow ktorych razem brac nie mozna. Wg mozna je brac, jak napsialam- kazdy z nas je antydepresanty z antylękowymi.

Mialam przepisany paromerc ale zastanawiam się czy brac jeszcze xanax. Paromerc jest tez antydepresantem wiec chyba 2 leki na raz nie beda potrzebne jak myslisz? Chce po prostu zmaxymalizowac dzialanie.

Większosc antydepresantow nie dziala od razu ( w sumie to chyba zaden ) i leki typu Xanax lekarze przepisują po to, aby wspomoc chorego w pierwszej fazie leczenia antydepresantem. A Xanax inny lekarz Ci przepisal? Na stałe czy dorażnie?

Wg mnie bierz sam Paromerc, a Xanax tylko doraznie, w razie potrzeby kiedy bedzie gorzej. Po co sie truc i uzalezniac jesli nie jest to konieczne.

Ja biore rexetin na stałe - tzn zacząlem 10 dni temu na próbe czy pomoze (juz kiedyś go przerabiałem) a po za tym doraźnie relanium i xanax, w zależnosci od samopoczucia albo jedno albe oba na raz...

Trzymam kciuki Madzia, a o której jutro masz tam iść??

Witam wszystkich. Wyprawa do psychiatry odbębniona.. nic nowego. Do stałych antydepresantów (citabax) i anty lękowych (alprox) doszły mi nowe: na zaśnięcie (zolsana) i popierdol*** myśli (perazin). He tyle, nie mam weny by pisać

Razorbladerko- na 10.30

Tet- to juz masz tyle lekow co ja, tzn całą reklamówkę

no, stare dziadówy

To wcześnie Madzia, ale przynajmniej bedziesz miala z głowy - TRZYMAM KCIUKI :*

Tet- teraz masz o czym gadac z mocherami

Razorbladerka- jutro dam znac. Martwie sie

Madziu niech bmw będzie z Tobą :) Dasz rade :)

Madzia, jesli to nie guz, to jesli nawet cos innego to pewnie wyleczalne, a tojuz dobra wiadomosc nie ma co się jednak stresowac na zapas - pewnie tylko niewyraznie wyszło i tyle :) :* będzie si - zobaczysz :*

Standardowo kazdy sowie wszywa ze rak ze ślimak że Bog wie co - a potem sie okazuje ze jesteśy zdrowi jak ryba a stresować wtedy zaczynamy sie czym innym.... Wiec wiadomo, że zdjecie złe i Madzia zdrowa...

Mam nadzieję ze jest tak jak piszecie Mimo wszystko fajnie mieć świadomość że nie jestem sama, że ktoś mnie wspiera

Póki co przeżywam katorgę bo niby nic jeść nie mogę (ale i tak sie skuszę na kromkę chleba bo umrę z głodu! ) buzka :*

zle i smutno i samotno i okropne ogolnie chyba sobie cos zrobie bo nie wytrzymam ;/

ehh... a ja myslę ze mam grypę.. mam teperature 37.4... po prostu cała się trzęsę ze strachu, obym tylko nie umarła! ;-(jeszcze do lekarza oczywiscie dostac się nie można, bo trzeba się zapisać na tydzień przed..;-(

Kitty- z tego co wiem to na grypę sie nie umiera Nie masz rodzinnego? Tydzien czekasz na wizyte? Jezu, na Syberii mieszkasz?