Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Victorek u mnei tez jakos dziwnie przez ostatnie kilka dni, dd ale odczuwane troszke inaczej niz zawsze...pewnie po to zeby znowu mnie wystraszyc.Biore leki i bylo troszke lepiej a teraz znowu, wiec sie martwie:(

 

no ale skoro pierwszy jez juz sie zglosil to casting trwa.casting na jeza...do przytulenia...mile widziane zdjecia:)

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ach tam, po 2 latach z tym szajsem myślałem, że już nigdy nie będe się tak przeraźliwie bał choroby psychicznej, a tu jednak niespodzianka :) Szczególnie po tym jak się lepiej czułem.

Boję się znowu i to jak cholera, jeszcze poszedłem dzisiaj do nowego lekarza psychiatry, ogólnie byłem u niego raz i dobre wrażenie na mnie zrobił, ale dzisiaj opowiedziałem mu o depersonalizacji, o ciele, myślach, a on zrobił dziwną minę i stwierdził, że bardzo dziwne te moje objawy jak na nerwicę lękową, a ja oczywiście zdębiałem i tylko mi jest jeszcze gorzej.

Gdzieś w środku nadal wiem, że to jest dla nerwicy pasujące ale już spore ziarno wątpliwości zostało zasiane a w lękach duzo nie trzeba i cała moja terapie szlag trafił.

Jeszcze spytałem, czy może się z tego coś zrboić gorszego a on że jakby były jakieś natręctwa to możę... no szok :) bo ja mam małe bo małe ale są.

Ale nie rozumiem jak on się może dziwić temu? że takie objawy w nerwicy, młody lekarz wydawało by się że powinien znac temat a tu d.upa.

Sam już nie wiem co mam myśleć, ale pamiętam przynajmniej jak mi 3 wcześniejszych lekarzy w tym jeden znany dosyć powiedziało że to nerwica silna na bank :)Postaram się o tym nie myśleć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj nie przejmuj się tylko takim lekarzem, pamiętam jak mi psyholog powiedziała że pierwsze słyszy o dd, to myślałam,że umrę ze strachu! tysiące osób i autorytetów potwierdza najdziwniejsze objawy nerwicy, więc zapomnij o tym lekarzu jak najszybciej! Ja też mam szereg nowości i już ledwo żyje, ale czekaj na przekór uśmiechnę się:))))) właśnie uszy mi się zatykają i wątpliwie mogę wziąć konkretny oddech,poza tym dociera do mnie świat jakby z lekkiem opóźnieniem, ale żyję i wszyscy żyjemy;) Przypuszczalnie dopóki lęk nie minie to spotkają nas jeszcze najróżniejsze i najdziwniejsze objawy, które jednak zawsze będą mieć to samo źródło! My weterani lęku mamy większe doświadczenie niż niejeden młody lekarz!!!! tak więc mam nadzieję, że już o nim nie pamiętasz! POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio tez czulam sie lepiej i to w miejscu gdzie przezywalam najgorsze momenty z dd wiec myslalam, ze w koncu cos zaczyna zmieniac sie na lepsze a od tygodnia znowu nienajlepiej.I takie momenty chyba sa najgorsze kiedy jest jakas poprawa i nagle znowu jazda i kolko sie nakreca.Trzymaj sie Victorek:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretgirl, Tak to prawda, że kiedy jest lepiej, szczególnie dłuższy czas i to wraca, to czujemy się jeszcze gorzej, ale to tak w sumie działa.

Teraz już w po odpowiednim za argumentowaniu sobie i mędrzeniu w głowie, i po wczesniejszych wizytach u innych lekarzy, jak tez po przeczytaniu możliwych stron o dd i nerwicy przez ten cały czas, wiem, że taka dd, i wszystkie te dziwne objawy występują też w zaburzeniu lękowym i nie powinno to dziwić żadnego psychiatry, tamtego dziwiło, ale to znaczy tylko o jego, moim zdaniem nie znajomości tematu. A ja zareagowałem lękiem, tym bardziej, że bardzo źle się czułem.

Tak więc tet i 1507 nie przejmujcie się, nie chciałem i was nastraszyć.

Bo myśle że my mamy silne lęki, i nic więcej.

1507 widzę, że i ty od długiego już czasu walczysz z tym, i przekonaniem, że to nie psychoza. Poczytałem twoich postów trochę i powiem ci, że wszystkie objawy jakie opisujesz są mi maksymalnie znane. Myślę, że serio mamy silne, psychiczne owszem, ale zaburzenie, nie chorobę.

PG1985, :) Miło, że odpisałaś mi na forum :)

Napisze do ciebie duuużeeego e-maila :) i dowiem się o wszystkie nowości :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj no mnie tez ostatnio dd wrocila z tym ze teraz zastanawiam sie jak widza inni tzn czy widza to samo co ja, jak to jest ze tyle wiem o swiecie i w ogole, a wystarczy ze sie uspokoje to mija, ludzie ja juz 3 lata mam dd, i kilka razy myslalm ze minie na zawsze, na razie biore sobie tabletki na uspokojenie labofarmu no i zawsze po nioch swietnie sie czuje, najgorsze to to ze czasem to mam taki metlik ze nie wiem co jest prawdziwe a co nie, te cholerne nerwy , czy noe mogl by ktos wymyslic czegos zeby juz nigdy nie miec dd, dalabym mu Nobla osobiscie, pozdrawiam Was, trzymajcie sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj no mnie tez ostatnio dd wrocila z tym ze teraz zastanawiam sie jak widza inni tzn czy widza to samo co ja, jak to jest ze tyle wiem o swiecie i w ogole, a wystarczy ze sie uspokoje to mija, ludzie ja juz 3 lata mam dd, i kilka razy myslalm ze minie na zawsze, na razie biore sobie tabletki na uspokojenie labofarmu no i zawsze po nioch swietnie sie czuje, najgorsze to to ze czasem to mam taki metlik ze nie wiem co jest prawdziwe a co nie, te cholerne nerwy , czy noe mogl by ktos wymyslic czegos zeby juz nigdy nie miec dd, dalabym mu Nobla osobiscie, pozdrawiam Was, trzymajcie sie

 

[Dodane po edycji:]

 

1507, znam to odczucie ze zwierzętami, na poczatkach odczuwałem włąsnie taki lęk, ale głównie wywoływany przez myśli typu jak to jest że to żyje, jak my, oddycha, co z tym się dzieje jak umiera i takie typu rewelacje,

no własnie o cos takieog mi chodzi ze jak czssem mam takie mysli, czy to czy ktos inny mysli tak jak ja, czy np niebo jest niebieskie czy moze tylko ja je widze niebieskie , takie filozoficzne rozwazania nawet boje sie wlasnych mysli, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, ale ja sie czasem tak potrafie nakrecic, ze nie umiem sie uspokoic czy normalnie sobie tego wytlumaczyc , a jak naraz wszytko mija to jest mi tak dziwnie ze moge sie niczego nie bac ze wszystko jest ok macie tez tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507 jak na razie wziąłem sobie zwolnienie, i jednym słowem siedzę w domu i zajmuje sie remontem mieszkania, tzn próbuję się zajmować :)

Ogólnie nie ucze się już i pracuję, z tym, że w pracy bardzo nerwówka duża była ostatnio, szczególnie złe odnoszenie się do pracowników przez pracodawce, strasznie męczące i ataki się tam zaczeły pojawiać i dd oczywiście, więc jak na razie zwolnienie.

Żony jeszcze nie mam, to znaczy, znalazłem ale jeszcze ślubu nie było :), dzieci też nie.

Zainteresowania moje wyblakły już dawno, jak teraz sie zastanowie to jedynym ostatnio jest moja nerwica :) i powiększanie informacji o stanach dysocjacyjnych bo chcę żeby w końcu przestało mnie to przerażać, bo jak się przekonałem parę dni temu, niewiele mam siły, żeby sie nie przejmować i to olewać. Ale nadal próbuję.

A ty obecnie jakies leki zażywasz? Asentre brałeś może kiedyś?

eisenbein, tak tez bym Nobla udzielił :)

U mnie jest tak, że myśli egzystencjalne już aż tak nie górują ale miałem różne, przerażające wrecz mnie samego jak ja o tym moge myśleć, teraz też się zdarzają ale co jakiś czas, a jak mnie to mija, jestem od tego wolny, to moge wiele rzeczy :) i chcę wszystko naraz robić, żeby tylko poczuć każdą wykonywaną czynnośc normalnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie biorę w ogóle leków, ostatnio brałem Luxetę czyli to samo co asentra ale odstawiłem ją w marcu tego roku, napisałeś wcześniej że masz natręty i to zaniepokoiło lekarza, jakie to natręty? Mnie najbardzie niepokoją odczucia dejavu i pokrewne do dejavu mam skierowanie na CT głowy z tego tytułu, bo i mam silne bóle głowy i trwają dość długo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507 ale jak ten lek coś pomagał tobie?

Co do natrętów to zawsze jakies miałem nawet przed tym jak się pojawiło dd i w ogóle lęki ta silne, dotyczyły czytania nazw od tyłu, liczenia liter w wyrazach, sumowania tablic rejestracyjnych, i różne tego typu z tym że na szczęście nigdy nie miały silnych rozmiarów, tzn. mogłem się im oprzeć bez jakiś lęków, jak przyszło dd to natretne myśli o życiu, o kosmosie, o świadomości, o wszystkim co zyje, pełno pytań egzystencjalnych, w dużej mierze to mineło. Ale natrętki i tak mam z tym, że czuję je przytłumione, do okiełznania na szczęście.

Jeżeli masz skierowanie to zrób CT głowy zawsze warto sprawdzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victorek, mnie luxeta nasilała pewne rzeczy miałem jakąś fobię obsesjię do wszystkiego co związane z religią, że komuś coś zrobie, oraz do zwierząt te rzeczy bardzo mi się nasiliły podczas zarzywania leku tzn religijne przyszły gdy brałem lek oraz zwierzęta, alęk że strace panowanie nad sobą był i na to dostałem lek w ulotce napisali że lek wywołuje psychozy, po odstawieniu wróciłem niemal do stanu z przed a anwet lepszego a 2 lata brałem to coś. Generalnie jest to grupa leków na ZOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich :smile:

z ciekawością czytam Wasze posty i nie chcę przeszkadzać w dyskusji, ale chciałbym zapytać "specjalistów" o coś co mnie dręczy. Moją historię opisałem na ogólnym forum o DD, jednak specyfika tego zaburzenia jakby zmieniła swój biegun. W pierwszej fazie tego ustrojstwa męczyła mnie klasyczna derealizacja, której właściwości tutaj chyba opisaywać nie muszę ;) , by potem wygasnąć całkowicie (tak mi się wtedy zdawało, że byłem "czysty") na kilka dni. Czułem się jak dawniej, nawet chciałem opisać swój powrót do zdrowia w dziale "Wyzdrowiałem", ale dobrze że tego nie zrobiłem. Od kilku dni znowu coś mnie prześladuje, jednak teraz objawy bardzo pasują do depersonalizacji. Zaczęło się od spaceru z kumplem, spaceru który jakoś bardzo mnie zdołował. Zaczęło mi się potem kręcić w głowie, pojawiły się natrętne myśli, w tym i egzystencjalne, niepewność co do własnego "ja" i wielki strach przed chorobą psychiczną, którą już raz dziś sobie wmówiłem, że na 100% mam schizo. Mam też takie odczucie co do dziwności własnego ciała, jakbym nie był do końca kompatybilny ze sobą, tzn. myśli sobie a ciało sobie, mam nadzieję że zrozumiecie o co mi chodzi. Ogólnie mam taki bałagan w głowie, a także zauważyłem że straciłem umiejętność "kreowania rzeczywistości" wokół siebie, tj. życia zwykłym zyciem, tak jak każdy, nie wiem co mam ze sobą zrobić ani jak żyć, wszystko dookoła wydaje mi się takie dziwne i obce, a ja sam na czele. Jak sobię przypomnę że jeszcze jakiś czas temu uwielbiałem długie samotne wypady do lasu na parę godzin, albo to że mogłem zachwycić się światem i napisać o tym jakiś wiersz (chociaż nie jestem żadnym poetą), to robi mi się siebie żal i zaczynam się jeszcze bardziej lękać tego co mnie spotkało. Już postanowiłem że pójdę z tym do lekarza, chociaż bardzo się boję tego co może mi on powiedzieć. Najgorzej martwi mnie to że w "realu" wszyscy są zdrowi, normalni, a ja czuję się jak wyjęty ze zdrowia psychicznego, chociaż ilość wpisów na takich forach świadcy zupełnie co innego ;) . Pozdrwiam wszystkich walczących ze sobą i przepraszam za wtargnięcie w dyskusję. Bardzo potrzebne mi jakieś wsparcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kamm nic się nie przejmuj "wtargnięciem". Jak widzisz trudno powiedzieć, że "wyzdrowiałeś", po prostu DD rozszerza spektrum swoich możliwości. Upierdliwe, co? Nienawidzę tv, ale to dla mnie czasem jedyne lekarstwo. Włączam ustrojstwo i słucham wiadomości, czasem pomaga.. wracam do semi-normalności. Gorzej kiedy właśnie odwiedzając WC nagle spojrzę w lustro i boję się samego spojrzenia. Swojego! Jest tak kur.. dziwne. :-| Dziwne jest generalnie wszystko. K... nie mogę nawet o tym pisać. Dobrze, że jutro idę do psychiatry :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie. Mam pytane dotyczące "przeżyć" towarzyszących derealizacji. Czy obserwujecie u siebie zaburzenia koncentracji objawiające się denerwującą demencją dot. najbardziej podstawowych faktów np. rozpoznawanie twarzy, zapominanie słów, nie kojarzenie nazw ulic? Ja zauważam u siebie momenty w których kompletne głupieje i działam jak w amoku:( Nie wspomnę już jak bardzo mi wstyd i jak straszne muszę ważać na to co robie. Jeśli stres jest dostatecznie duży mój mózg całkowiecie odlatuje w kosmos i odłącza mnie od zasilania. Jestem wtedy chaotyczna i pewnie dziwnie się zachowuje, cos jak Ally MCBill, tyle, że w rzeczywistości nic w tym śmiesznego:(

 

Czy doświadczacie podobnego stepienia? Zapominace rzeczy, o których wiecie i przypominacie je obie kiedy stres mija?

 

Pozdrawiam:)

 

[Dodane po edycji:]

 

Jeśli chodzi o derealzację i depersonalzację - pozwolę sobie dopisać jeszcze jeden wątek. Ostatno ćwiczę techniki medytacyjne mające przybliżyć mnie do siebie:) Nie wiem czy są wam znane. Po skończeniu ćwiczeń czuję się o wiele lepiej niestety trwa to tylko godzinkę. Najsmutniejsze jest jednak to, że wzmożona świadomość własnego życia, własnego ciała powoduje ogromny strach (przynajmniej u mnie). Czy ktoś z was wspomaga się medytacją?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kamm, tak owszem znam bardzo dobrze uczucie nie spójności siebie z ciałem, i totalny chaos w głowie, też mi czasem żal wielu rzeczy które do tej pory robiłem, a niestety wiele z tego poszło już w zapomnienie, chociaż staram się wracać do tego, to i tak nie jest jak kiedyś.

waleczna, tak kompletny brak koncentracji tez często u mnie doprowadzał do nawet głupich sytuacji, bardzo często robię wszystko chaotycznie, szczególnie jeżeli mam lęk w sobie, jakby się coś tam blokowało czasem w pamięci własnie jeżeli chodzi o jakieś słowa, czy ulice, momentami nie wiem jak dojechac tam czy tam musze się głębiej zastanowić nawet jeżeli chodzi o znane mi ulice, kieyds tak nie było, więc na pewno to jest skutek nerwicy.

Co do medytacji to próbowałem parę razy, i zamierzam nawet do tego wrócić, pierwsze próby pamiętam, były fatalne, miewałem nawet ataki paniki, myśli mnie pokonywały.

I w efekcie nie czułem żadnej różnicy, ale po prostu nie umiałem się odprężyć popłynąć, myślę że spowodowane to było chęcią kontroli co się dzieje ze mną, czy mi nic lęk nie zrobi jak będe tak medytował, czy nie oszaleje i dlatego rezultatów nie było.

Masz jakiś poradnik medytacyjny? godny uwagi? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kamm powiedział co miał powiedzieć no.. zwiększamy dawki heh. Zawsze czuję się jak debil, gadam jakoś nieskładnie a dziś to mi śliny zabrakło i tak mlasnęłam że.. :lol: zresztą nieważne. NO, w każdym razie wzbogaciła moją chemiczną mieszankę o dwa nowe środki. Już mi zwisa ile chemii wciskam, ważne żeby się poczuć lepiej. Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×