Skocz do zawartości
Nerwica.com

Suchar na dzisiaj :)


Konrad!

Rekomendowane odpowiedzi

Hehehe moze tez w końcu napisze jakiś od siebie ;)

 

 

Mała dziewczynka stoi na ulicy i płacze, ludzie ją pytają:

- Dlaczego płaczesz?

- Bo się zgubiłam!

- A jak się nazywasz?

- Nie wiem!

- A jak się nazywa twoja mama?

- Nie wiem!

- A swój adres znasz?

- Tak: wu-wu-wu-kropka-basia-kropka-pe-el

 

[Dodane po edycji:]

 

Przy straganie z owocami:

- Czy sprzedaje Pan towar bez opakowania?

- Tak.

- To poproszę mi zważyć trzy banany bez skórki.

 

[Dodane po edycji:]

 

Sposób spędzania czasu przez emerytów w różnych krajach:

- USA - butelka whiskey i cały dzień na rybach.

- Francja - butelka wina i cały dzień na dziewczynkach.

- Polska - butelka moczu i cały dzień w przychodni.

 

 

- Wczoraj napadł mnie bandyta z nożem i krzyczał: "Pieniądze albo śmierć!"

- I co zrobiłeś?

- A co miałem zrobić? Śmierdziałem.

 

 

Idzie dwóch pedałów przez las i jednemu nagle zachciało się kupę, więc skoczył za potrzeba w krzaki. Krzyczy:

- O wszyscy Święci!

Przybiega drugi pedał:

- Co Ci się stało?

- Poroniłem! Tu widać rączki i nóżki...

- Ty debilu, przecież nasrałeś na żabę...

 

[Dodane po edycji:]

 

hahaha to tez jest dobre :

 

W nocy w koszarach zomowców słychać straszne jęki. Po błyskawicznym śledztwie wykryto w toalecie zomowca, który usiłował sobie wcisnąć do tyłka bułkę z kiełbasą.

- Człowieku, co Ty robisz? - pyta się dowódca.

- A co ja poradzę, że dentysta wyrwał mi ząb i kazał jeść drugą stroną…

 

[Dodane po edycji:]

 

Przyleciało dwóch kosmitów na łąkę i patrzą - zwierze w łaty. Spoglądają do atlasu: "Krowa pije wodę, daje mleko". Wzięli ją nad strumień, jeden wsadził jej łeb do wody, a drugi nadstawia miskę od tyłu. Po chwili wylatuje krowi placek. Wtedy ten z miską mówi:

- Podnieś jej łeb wyżej, bo muł z dna bierze.

 

 

- Kim jest twój ojciec?

- W zasadzie to nie wiem, czasami myślę, że jest ślusarzem, a czasami, że księgowym.

- Jak to?

- No, bo wieczorami nóż ostrzy, a rano pieniądze liczy.

 

 

Pewien facet miał 50-centymetrowy interes. Stwierdził, że z tak dużym nie będzie chciała go żadna dziewczyna, więc musiał się z tym uporać. Poszedł do czarownicy, a ta powiedziała mu, że ma iść do lasu, tam na środku lasu będzie kamień i na nim będzie siedziała żaba. Miał zadać jej takie pytanie, na które żabka odpowie "nie" i wtedy interes skróci się o 10 cm. Poszedł więc i pyta żabkę:

- Żabko, dasz mi buzi?

Żabka na to:

- Nie.

Ubyło 10 cm. Facet już wraca, ale stwierdził, że 40 cm to jeszcze za dużo, więc znów pyta:

- Żabko, dasz mi buzi?

- Nie.

Teraz facet wraca z 30 cm. Pomyślał jednak, że 20 cm w zupełności wystarczy. Idzie więc jeszcze raz i pyta:

- Żabko, dasz mi buzi?

A żabka na to:

- Nie, nie i jeszcze raz nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba tego nie było :twisted:

 

 

- Nauczycielka prosi Jasia:

- Jasiu wytrzyj tablicę.

- Nie.

- Jasiu wytrzyj!

- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?

- Poszukaj gdzieś w szafce.

- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:

- Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła?

A Jasiu znalazł szmatę i mówi:

- Tu leży ta szmata!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze kilka... ;)

 

 

 

 

Idzie murzyn prze pasy:

- Pojawiam się i znikam, pojawiam się i znikam...

 

 

Rozmawia w szkole dwóch kolegów:

- Wiesz, wypróbowałem efekt Axe. Naprawdę działa! - chwali się jeden.

- A co zrobiłeś?

- Psiknąłem mojej siostrze w twarz, a ona się na mnie rzuciła.

 

 

 

Cytat z Koła fortuny:

- "A teraz Magda odsłoni cztery litery..."

 

 

Trzy wampiry wchodzą do baru. Pierwszy z nich siada, a barman pyta:

- Czego sobie życzysz?

- Setę krwi!

Drugi wampir siada, barman pyta:

- A co dla Ciebie?

- Dwie kolejki!

Trzeci siada, barman pyta:

- No dobra, a czego Ty sobie życzysz?

- Poproszę gorącą filiżankę wody.

Barman poszedł po wszystkie napoje, wraca po chwili, rozstawia je i dając, lekko zdziwiony, trzeciemu wampirowi filiżankę, mówi:

- Masz, Twoja woda. Dlaczego nie zamówiłeś żadnego drinka?

- No cóż - wyciąga z kieszeni zużyty tampon - ja robię herbatę.

 

 

Idzie facet przez pustynię i bardzo chce mu się pić. Nagle patrzy - jakaś budka. Podchodzi do niej uradowany i szepcze:

- Wody, wody.

- Niestety, mamy tylko krawaty.

- Po co mi na pustyni krawat - myśli sobie.

Idzie dalej. Nagle patrzy, jakiś budynek. Podchodzi bliżej, patrzy - bar. Idzie do niego uradowany i szepcze:

- Wody, wody.

- Przykro mi, ale bez krawatów nie przyjmujemy.

 

 

Idzie chwiejnym krokiem pijany murzyn i opiera się o drzewo. Podchodzi do niego biały:

- I co murzyn, naj***łeś się?!

- O tak.

- I pewnie chciałbyś do domu.

- Do domu? O tak chciałbym do domu.

- To daj podsadzę Cię.

 

 

- Co Ci się stało w głowę?

- Kupiłem sobie nowy bumerang. A stary wyrzuciłem.

 

 

Dwaj biznesmeni przypadkowo spotykają się nad brzegiem morza. Mocząc nogi, rozmawiają coraz bardziej poufale.

- Widzisz tę brunetkę tam pod parasolem? - pyta w pewnym momencie pierwszy. To moja żona. A ta druga obok to moja kochanka!

- Stary! - mówi drugi. U mnie - odwrotnie!

 

 

Facet przeczytał ogłoszenie o sprzedaży trzypokojowego mieszkania w ekskluzywnej dzielnicy na przedmieściu. Ponieważ akurat poszukiwał czegoś podobnego, więc postanowił zobaczyć mieszkanie. Znalazł adres, dzwoni, otwiera mu właściciel:

- Ja w sprawie mieszkania. Mógłbym popatrzeć?

- Jasne.

Właściciel oprowadza go po pokojach. Boazerie, kafelki, skórzane fotele, parkiety z hebanowego drewna, lampy kryształowe - słowem luksus. Mieszkanie bardzo mu się spodobało. Chciał jeszcze obejrzeć ubikację, podchodzi do drzwi, ciągnie za klamkę, ale drzwi nie chcą się otworzyć. Właściciel mówi:

- Tu jest kontakt. Zapali Pan światło to drzwi się automatycznie otworzą.

Klient zapalił, drzwi się otworzyły - wszedł do ubikacji i przy okazji załatwił, co trzeba. Chce wyjść, ale drzwi znowu nie chcą się otworzyć. Wali w drzwi, szarpie za klamkę nic.

- Zapomniał Pan spuścić po sobie wodę - słyszy w końcu głos właściciela.

Spuścił wodę, drzwi automatycznie się otworzyły a facet zdziwiony pyta właściciela:

- Takie piękne mieszkanie, luksus, pełna automatyka... Dlaczego chce Pan je sprzedać?

- No wie Pan jak to u nas jest. Raz wody nie ma, raz prądu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:mrgreen::lol: hahhahahhah

 

Przychodzi syn dresiarza do domu

-jo maly, co tam w budzie

-wiesz ojciec dostalem dzisiaj piec jedynek

-uuuuu to bedzie wpier*ol

-wiem, mam juz adresy

 

Na parkingu stoi wypas beemka, podbiega do niej dresiarz, łuuuup wybija szybę, pakuje się do auta, odpala znanym sobie sposobem i z piskiem opon odjeżdża… Jedzie, jedzie, rozgląda się po wnętrzu auta, wali się łapą w łysy łeb i mówi:

- O żesz ku…wa! To moje!

 

Jedzie dziadek swoim wysłużonym maluchem, zagapił sie biedak, nie zauważył czerwonego światła i łuuup przywalił w nowego Mercedesa. Z Merca wysiada trzech łysych dresów, podchodzą do dziadka i jeden pyta:

-Co dziadek, przywaliło sie jak sie jechalo? I jak dziadek, mamy ubezpieczenie?

-Nie..nie mam..

-A pieniądze masz?

-Noo..przy sobie nie mam...

-To dzwon po synka, bo ktoś nam musi zapłacic.

Dziadek bierze komórę, dzwoni po syna.

Podjeżdzają trzy czarne Beemki, wysiada pięciu łysoli, podchodzą i pytają:

-Co tatuś, przywalili jak cofali ?

 

Stoi bmw na postojówkach przy autostradzie. Koleś kapcia złapał i zmienia opony. Nagle obok niego zatrzymuje sie Mercedes, wysiada gościu, bierze kamień, wybija szybę i wyrywa radio. Facet z bmw krzyczy:

-Panie, co pan robisz do cholery?!

-Cicho! Ty bierzesz koła a ja radio !

 

A na koniec moj ulubiony :)

 

W aptece:

-Pani magister, ja prosze coś na wzmocnienie, moga byc te niebieskie :

xanax1mg.jpg.5cc4636f687dcf9d73b44de5a5b32d87.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas przeprowadzki:

- Coś ciężka ta szafa! A gdzie Jurek? Przecież miał nam pomagać wnosić meble.

- Jurek jest w szafie - trzyma wieszaki.

 

[Dodane po edycji:]

 

Pyta gospodarz nowego sąsiada:

- A krowy macie?

- Mamy.

- A świnie chowacie?

- A przed kim?

 

 

Młody agronom ogląda sad i poucza właściciela:

Pan ciągle pracuje starymi metodami. Będę zdziwiony, jeśli z tego drzewa uda się panu uzbierać choćby 10 kg jabłek.

- Ja też będę zdziwiony, gdyż zawsze zbierałem z niego gruszki.

 

 

Antek radzi się agronoma:

- Mówią, że nawóz sztuczny jest lepszy od naturalnego. A pan jak uważa?

- Trudno powiedzieć, to rzecz smaku.

 

 

Idzie facet ulicą i niesie w dłoniach dwie puste flaszki po wódce. Spotyka go kumpel:

- Cześć. Co u Ciebie?

- Cześć. Żona kazała mi zabrać swoje rzeczy i wynieść się z mieszkania...

 

 

Mija się dwóch pijaków. Jeden mówi do drugiego:

- Eee, stary, to Ty tak szosą kręcisz?

 

 

Żul rozsiadł się wygodnie na ławce w parku. W ręku trzyma denaturat, popijając od czasu do czasu, drugą ręką masturbuje się. Po chwili mówi sam do siebie:

- Eh, nie ma to jak szampan i dziwki.

 

hahaha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W aptece młody mężczyzna prosi głośno o pięć prezerwatyw.

- Niech pan tak głośno nie mówi - strofuje go farmaceutka. Przecież za panem stoją same kobiety.

Mężczyzna odwraca się i mówi:

- O, cześć Ela. Dawno się nie widzieliśmy. Poproszę jeszcze jedną...

 

 

hehehe a to jeszcze lepsze:

 

 

Przychodzi niemowa do apteki i chce kupić gumki. Nie wie jak powiedzieć aptekarzowi co chce, więc wyjmuje kutasa na ladę i kładzie 10zł. Aptekarz wyjmuje swojego kładzie dychę i zgarnia całą wygraną.

 

[Dodane po edycji:]

 

o, i jeszcze dwa:

 

Przychodzi stara babcia do apteki i mówi:

- Poproszę 200 prezerwatyw.

Farmaceutka patrzy się tak na nią, ale podała cały karton kondomów. W pewnym momencie nie wytrzymuje i pyta:

- Przepraszam bardzo, ale po co pani te prezerwatywy?

A babcia odpowiada:

- Telewizor mi sie popsuł, przyszedł majster i powiedział żebym kupiła bezpieczniki, bo będzie dużo pi***enia.

 

 

 

W aptece pacjent otrzymał pudełko z lekarstwami. Pyta panią magister:

- Przepraszam, jak to się otwiera?

- Wszystkie informacje są w środku - odpowiada aptekarka.

 

[Dodane po edycji:]

 

O, i jeszcze mam kilka ;)

 

 

Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik.

- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.

- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.

- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.

Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.

- Ooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę.

 

 

Przychodzi ojciec do apteki z 6-cio letnim synkiem i synek zauważa małe torebeczki z balonikami. Pyta ojca:

- Tato co to jest?

- To są takie baloniki, żeby sex był bezpieczny.

Synek dalej się pyta:

- A dlaczego w jednej paczce są dwa baloniki?

- A to jest dla gimnazjalistów - na piątek i sobotę.

- A czemu tu są cztery?

- A to jest dla licealistów - na piątek, sobotę, niedzielę i poniedziałek.

- A czemu tu jest 6?

- To jest dla studentów - 2 na piątek, 2 na sobotę i 2 na niedzielę.

- A czemu tu jest 12 w jednej paczce?

- A to jest dla mężczyzn, którzy są w związku małżeńskim - na styczeń, luty, marzec, itd...

 

 

Przychodzi skrzat do apteki i mówi:

- Tabletkę na żołądek poproszę.

- Zapakować?

- Nie trzeba. Poturlam.

 

 

W aptece długa kolejka, w niej młody chłopak. Wreszcie jego kolej:

- Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe...

I tu oddzywa się starsza pani stojąca w kolejce:

- Synku będziesz pier**lił, czy kompot gotował?

 

 

W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:

- Co, pierwsza randka?

- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny.

- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.

Chłopak się rozochocił.

- Panie, daj pan dwie, jej mama podobno też fajna dupa!

Chłopak trafia do domu swojej dziewczyny. Zostaje przedstawiony rodzinie.

Siadają przy stole i następuje poczęstunek. Po godzinie dziewczyna nie wytrzymuje, przeprasza i prosi gościa ze sobą:

- Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany... Cały wieczór nic nie powiedziałeś tylko patrzyłeś w podłogę. Nigdy więcej cię nie zaproszę!

- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do was nie przyszedł.

 

 

 

Do apteki wszedł mężczyzna I poprosił o możliwość rozmowy z aptekarzem mężczyzną. Kobieta w okienku:

- Proszę pana, nie zatrudniamy ani jednego mężczyzny. Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutką, w czym mogłabym pomóc?

- Proszę pani, mam jednak taką sprawę, ze wolałbym porozmawiać z mężczyzną...

- Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką I zapewniam pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo...

- Proszę pani, bardzo ciężko MI o tym mówić, naprawdę wolałbym z mężczyzną... Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby MI dać?

- Mmm... proszę poczekać chwilkę, muszę zapytać mojej siostry.

Po kilku minutach wróciła:

- Proszę pana, naradziłyśmy się z siostrą i wszystko, co możemy

Panu dać to 1/3 udziałów w aptece, służbowy samochód i 5000 miesięcznej pensji...

 

 

 

Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta...

- Czy może mi pan wymienić?

Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada:

- Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hahaha słyszałam to kiedyś, ale tym razem też się uśmiałam :D

 

[Dodane po edycji:]

 

ale to mnie tez rozbawiło ;D

 

Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało:

- Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze...

Aptekarka podaje paczuszkę i mówi:

- Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy juz bylo czy nie ale wklejam :mrgreen:

 

Posłali faceta do czubków. Siedzi biedak i nudzi się. W końcu postanowił popatrzeć przez okno. Tam ogrodnik grzebie grządki. Psychol woła:

- A co pan robi?

- Nawożę truskawki.

- Co?

- Nawożę truskawki, mówię!

- Co pan robisz?!?

- Kur.., truskawki posypuję gównem!!!

- O, a ja cukrem, ale ponoc pierdol..niety jestem...

 

 

.O północy dzwoni wariat do wariata:

- czy to numer 555 555?

- Nie, to numer 55 55 55.

- A,to przepraszam, że pana obudziłam.

- Nie szkodzi, i tak musiałem wstać, bo ktoś dzwonnił...

 

 

Pewnemu księdzu zaginął ptaszek,a więc przy niedzielnej mszy zapytał parafianów:

- Czy ktoś ma ptaszka?

Podniósł ręce chór mężczyzn.

- Nie o to mi chodzi, czy ktoś widział ptaszka?

Podniósł rękę chór kobiet.

- No nie o to mi chodzi, czy ktoś widział mojego ptaszka?

Podniósł rękę chór ministrantów.

 

.Telegram : "Teściowa nie żyje. Pogrzebać czy kremować zwłoki?"

Odpowiedź:

"Jedno i drugie. Lepiej nie ryzykować."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z okazji dzisiejszego święta kilka o żołniezach

 

Synek do tatusia: - Tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.

- Syneczku, słoniki są zmęczone.

- Tatusiu, błagam, zrób, żeby słoniki biegały.

- Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na twoją prośbę.

- Tatusiu proszę! Proszę ostatni raz.

- No dobra, ale na dzisiaj ostatni raz, bo słoniki padną!

- Kooompaniaaaaa! Maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!

***

Wyskoczył spadochroniarz z samolotu i z wrażenia zapomniał, jak uruchomić spadochron. Szarpie się przez chwile, ale widzi, ze nic z tego. Nagle widzi żołnierza , który leci obok niego do góry.

- Hej bracie! Jak otworzyć ten cholerny spadochron?

- Sorry, ja z saperów...

 

***

W autobusie kichnęła staruszka.

- Na zdrowie! - mówi obok stojący żołnierz.

- Dziękuję, młody człowieku. Jaki pan uprzejmy!

- Bo muszę! Za brak kultury kapral nas codziennie opierdala.

***

Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać swego adiutanta do

szpitala, aby się dowiedział czegoś więcej. Po powrocie generał pyta:

- I jak wygląda?!

Na to adiutant:

- Jest bardzo ładny... Podobny do Pana generała.

- Podać więcej szczegółów!

- Melduję, że niski, łysy i bez przerwy drze mordę.

***

 

Wnusio wysyła babci paczkę z wojska. Babcia otwiera paczkę, patrzy- granat, a obok list...

- Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, dostanę trzy dni przepustki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to znacie...

 

Idzie murzyn prze pasy:

- Pojawiam się i znikam, pojawiam się i znikam... ;)

 

 

 

 

Na ulicy Kowalski pyta przechodnia:

- Jak trafić do fryzjera?

- Pójdzie pan prosto, potem skręci w lewo, a dalej poprowadzą pana ślady krwi na chodniku.

 

 

 

Roztargniony profesor wchodzi do fryzjera i mówi:

- Proszę mnie ostrzyc.

- Z przyjemnością, panie profesorze, tylko proszę zdjąć kapelusz.

- Och, bardzo przepraszam. Nie zauważyłem, że tu są damy.

 

 

Szkot pyta fryzjera:

- Ile kosztuje strzyżenie?

- Trzy funty.

- A golenie?

- Dwa funty.

- To w takim razie proszę mi ogolić głowę.

 

 

Fryzjer pyta klienta:

- Pan już chyba u nas był?

- Nie, ucho straciłem na wojnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedząca w autobusie kobieta cały czas patrzy z niesmakiem na, siedzącego naprzeciw pijanego faceta.

- No i co się tak pani na mnie patrzy? - bełkocze pijak.

- Myślę! - odburkuje kobieta.

Autobus jedzie dalej. W pewnym momencie podskakuje na wyrwie w jezdni i kobieta spada z krzesełka.

A pijak, widząc to- Oo...wymyśliła!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×